Skocz do zawartości

[Trenażer interaktywny] dylematy kupującego


spidelli

Rekomendowane odpowiedzi

W zasadzie podawane są 3 parametry - moc, kadencja, i tętno - wartość zadana i bieżąca. O ile we wstępie do treningu Wahoo podaje % FTP i HR na poszczególne etapy/interwały, o tyle w trakcie pilnuje mocy i kadencji - przez sygnały dźwiękowe lub miganie kolorem. Tętno ma wartość informacyjną, chyba że jest to dedykowane ćwiczenie, np. w tym ostatnim teście po interwałach na mocy była sekcja oparta na tętnie - chyba do wyznaczania mocy aerobowej, jeśli nic nie pokręciłem.

A co do własnego tempa - pełna zgoda. Nie sztuka wypalić się albo kontuzjować :) 

Zostało jeszcze 5 tygodni planu, więc na ostateczne wnioski za wcześnie ale mam wrażenie, że te intensywne treningi w intensywnym tygodniu są za ciężkie - bo muszę przerwy robić, natomiast tydzień Recovery jest chyba zbyt lajtowy... bo wpadam w Regres. No ale może w perspektywie 12 tygodnie ma to głębszy sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Oni (Wahoo) lubią sobie jaja robić :) Często pojawiają się jakieś śmieszne komunikaty albo dodają chmurki z fejkowymi dialogami jak jest film z jazdy w peletonie - np. chłopaki rozmawiają o cierpieniu ;) 

Albo - a jakże - ćwiczenia na kadencję ilustruje chomik w kołowrotku, a recovery - ludzie obżerający się pączkami lub jakieś zawody w dircie (?) - chłopaki skaczą po kamieniach albo laski fikają na rampie ;) 

Ale najbardziej podobała mi się jazda na kole tej Australijki ;) 

Dzięki za linki, bardzo ciekawe artykuły. Mam dwie "Biblie" Friela ale jakoś czytanie ich ze zrozumieniem idzie mi opornie, a tu prościej (krócej) to wyłożone...

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Bawiłem się dziś wykresami i tak to wygląda:

Zrzutekranu2024-03-05194600.png.3e974460a8c24277849f3b410b3ef825.png

16.01.2024 r. początek - TSS rośnie tydzień po tygodniu i bach - leci w tygodniu recovery, potem ostro w górę i w dół, bo kolejny tydzień z niższym TSS i znowu w dół, bo recovery, jeszcze raz w górę (zeszły tydzień) i na razie 1 dzień tego tygodnia. 

Stagnację widzę tu image.png.cde3ec2f53ae6c783c69a516326b80b6.png

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Chociaż niby wszystko zgodnie ze sztuką:

Tydzień Regeneracyjny w Kolarstwie - Wttz Cycling Blog

Cytat

Zwykle stosowanym schematem jest podzielenie tygodnia na jeden trzydniowy i jeden dwudniowy mikrocykl uzyskując tym samym pięć dni treningowych tygodniowo i dwa dni odpoczynku.

Cytat

Wraz z wiekiem proces regeneracji naszego organizmu zachodzi coraz wolniej. Dlatego wśród kolarzy kategorii Masters dobrym pomysłem byłoby zastosowanie 3 tygodniowego mezocyklu (2 tygodnie treningowe + tydzień regeneracyjny).

Ale uwaga bo:

Cytat

Mimo, że zmniejszenie objętości treningowej o 41-60% sprawdza się w przypadku zawodników dysponujących dużą ilością czasu na trening, to w przypadku zabieganych osób może to się zupełnie nie sprawdzić.

Zmniejszając objętość treningu o 50% w przypadku osoby trenującej 6 h tygodniowo okazałoby się, że w trakcie tygodnia regeneracyjnego wykonywałaby ona jedynie 3 h treningu.

Tak to wygląda u mnie - drugi tydzień mezocyklu - tydzień recovery - pierwszy tydzień kolejnego mezocyklu:

image.thumb.png.610233279f8f6858ea24371f4d6c7b3b.png

Nie wiem jak tłumaczyć "objętość" ale na pewno w tygodniu recovery krótszy jest czas (ponad 6 i 7 godzin vs. 3 godziny) i mniejsza intensywność (jazdy regeneracyjne) czyli mniejsze obciążenie :) 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regeneracja ważna sprawa, choć mam wrażenie, że faktycznie u Ciebie to trochę zbyt dużo zdejmują. To też jeszcze kwestia ile tygodni/miesięcy trenujesz. I m dłuższe plany tym bardziej robi się to istotna kwestia. Jak sobie popatrzyłem na ten wykres, to mi wychodzi, że z grubsza trochę lżejszy co 4 tydzień jakoś tak z automatu u mnie się pojawia. Czasem przypadek, a czasem faktycznie odczucie, że wypadałoby trochę lżej. Niestety w tym tygodniu u mnie będzie brak równowagi, bo jak starczy energii do piątku codzienne treningi i dopiero od soboty 4 dni wymuszonej pracą przerwy.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Też mam wątpliwość czy te tygodnie recovery są zbyt lekkie czy jednak ma to znaczenie w liczącym 12 tygodni planie. Ale na pewno mój błąd polegał na tym, że te w sumie niezbyt intensywne ale dodatkowe jazdy MTB robiłem w tygodniu zwykłym, a nie w recovery.

Uwaga ogólna - to chyba taki minusik dla Wahoo, że nie ma u nich na platformie sprzężenia zwrotnego i jakichś korekt. Miło, że pozwalają na eksport do TP, gdzie widać lepiej, jak się sprawy mają ale ewentualne korekty to już poza aplikacją Systm X. Trzeba samemu coś sobie dodać lub ująć.

Piszę minusik ale pytanie, czy inne platformy mają takie sprzężenie zwrotne? Zgaduję, że jak się wykupi plan na TP to pewnie można liczyć na korekty i wskazówki od autora?

Bo jeśli inne platformy takich korekt nie mają, to trudno tutaj piętnować za to Wahoo :)

 

Raz jeszcze powtórzę zaletę planów jako takich - dyscyplinują, organizują i motywują. Jeśli ktoś, jak ja, miewa z tym problem, to plan jest dobrym pomysłem. A dobry plan - jeszcze lepszym ;) 

 

A wczoraj jak zwykle była porcja czarnego humoru wokół tematu ciemności i cierpienia :) I jak zwykle film był fajnie zrobiony - na recovery scenki z długich górskich zjazdów, a interwały ilustrowały albo jakieś ucieczki, z prawdziwych wyścigów które trzeba było "gonić", albo podjazdy (niska kadencja, moc nieco powyżej FTP).

Wizualnie bardzo mi się ta platforma podoba, poziomu sportowego nie jestem w stanie ocenić ale raczej nie jest najgorzej. 

 

 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Ech, ja już widzę, że spektakularnych efektów nie będzie:

Zrzutekranu2024-03-07190646.png.731ce109d92fd8c877b2ed8e25d5cf98.png

Fioletowa linia to średnia z 7 dni, niebieska - z 28. Na początku miało z czego rosnąć, bo zahaczało o okres nieróbstwa. Teraz już średnia się ustabilizowała a nie ma czym jej podbić, chyba że dodam coś od siebie do planu. Może w tygodniu recovery dodam niedzielne przejażdżki outdoor.

Natomiast po zakończeniu planu trzeba będzie spróbować tej odwróconej periodyzacji i pojeździć w kwietniowe niedziele jakieś 100+ ;) Potem w majówkę jakaś próba bardziej ambitna :) 

Tutaj w zasadzie widać to samo - początkowo wzrost i de facto falującą stagnację:

Zrzutekranu2024-03-07190607.thumb.png.3be735189ea0a378d3e25d6ceb36486a.png

Wróciłem kilka stron do tyłu, gdzie @dfq wrzucał wykres z Garmina - tam jest coś a'la powyższy wykres z TP. Wygląda na to, że Garmin jest najbardziej kompletny - można mieć zegarek, licznik i do tego sensowną aplikację bez dodatkowych opłat. Ja teraz płacę 14,99$ za Wahoo Systm X i 19,99$ za TP :)

I hieny ze skarbówki chcą VAT za ośki z USA :P

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spidelli napisał:

Ech, ja już widzę, że spektakularnych efektów nie będzie:

Zrzutekranu2024-03-07190646.png.731ce109d92fd8c877b2ed8e25d5cf98.png

Fioletowa linia to średnia z 7 dni, niebieska - z 28. Na początku miało z czego rosnąć, bo zahaczało o okres nieróbstwa. Teraz już średnia się ustabilizowała a nie ma czym jej podbić, chyba że dodam coś od siebie do planu. Może w tygodniu recovery dodam niedzielne przejażdżki outdoor.

Natomiast po zakończeniu planu trzeba będzie spróbować tej odwróconej periodyzacji i pojeździć w kwietniowe niedziele jakieś 100+ ;) Potem w majówkę jakaś próba bardziej ambitna :) 

Tutaj w zasadzie widać to samo - początkowo wzrost i de facto falującą stagnację:

Zrzutekranu2024-03-07190607.thumb.png.3be735189ea0a378d3e25d6ceb36486a.png

 

Moim zdaniem ten plan, który robisz, chyba jednak próbuje, jest zbyt zachowawczy. Uwzględnia długie cykle i wrzuca całe tygodnie mocno ograniczone, a w sumie to jest na tyle krotki, że gdy startujesz go totalnie wypoczęty, to ma to średni sens. Długofalowo to nie będziesz zmęczony po kilku tygodniach, jeśli trzymasz się krótkich cyklów i robisz przerwy i bardzo lekkie jazdy regeneracyjne wewnątrz tygodnia.  Nawet jeśli to nie wystarczy, to wrzucisz sobie jeden dzień przerwy albo odpuścisz mniej znaczący trening, ale niekoniecznie musisz robić całe lekkie tygodnie. Te przydają się jak trenujesz systematycznie np od kilku, czy kilkunastu miesięcy. Dodatkowo zaczynając, zabawę te treningi są stosunkowo "słabe". Ich poziom powinien szybko rosnąć, ale też na starcie nie jest na tyle wysoki, aby sponiewierać trenującego po dwóch miesiącach.
Ja widzę to tak, że na tym etapie to wszystko mocno ogranicza efekty. Ale też nie jest tak, że ich nie ma, bo na wykresie z TP widać progres - ten sam poziom CTL, ale przy niższym zmęczeniu ALT i wyższej formie TSB. Niestety im delikatniejszy plan, tym wolniej nam się będą pojawiać rezultaty ćwiczeń.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze mnie żaden ekspert, nie robiłem szczegółowych analiz, ale rok temu też robiłem jakiś plan z wahoo i... jak dla mnie był zdecydowanie za lekki. Treningi na zwiftcie są znacznie bardziej intensywne. I mi dają lepsze efekty, i to mimo, że ja robię je losowo , a nie w jakiś ustrukturyzowany sposób :)

To co fajne było/jest w wahoo to test 4dp oraz niektóre filmiki.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

@hulk14 Jeśli chodzi o sam wygląd to Wahoo jest ok, bardzo przypomina Rouvy. Zwift w ogóle mnie nie porwał wizualnie. Oczywiście nie o to tu idzie jednak :) 

@Zigfir Tak sobie wczoraj pomyślałem, że gdybym tej przerwy nie zrobił w okresie świąteczno - noworocznym to już w ogóle nie miałoby z czego rosnąć ;) Ale ja bym padł, to pewne.

Taka jest cena braku doświadczenia :) i wiedzy :) 

Wracając do wykresu - fakt, że nie zinterpretowałem tego jak Ty, że jednak CTL należy rozpatrywać też w związku z ALT, a nie tylko patrzeć czy się pnie czy opada :) Znowu braki w wiedzy :) 

Jeszcze 2 obrazki:

 

Zrzutekranu2024-03-08053924.png.5167d69acc3ed25c5cabea86432eb91d.png

Zrzutekranu2024-03-06155546.thumb.png.83070af05c2361435df5667304629b53.png

 

Przygotowując plan zrobiłem chyba 2 błędy:

1) wybrałem najmniejszą możliwą liczbę godzin w tygodniu (były jeszcze 2 możliwości);

2) może trzeba było wziąć mezocykl 3-1 zamiast 2-1 :)

3) trzeba było po przerwie pocieszyć się 2 - 4 tygodni jazdami na Rouvy, żeby te pierwsze treningi nie były takim szokiem, jak na wykresach.

 

Generalnie nie wiedziałem czego się spodziewać po tym planie a ze względu na pracę bałem się jednak brać większe obciążenia w środku tygodnia. Może jednak nieco dłuższe jednostki byłyby mniej intensywne, chociaż chyba już na tyle znam Wahoo, że i tak byłyby "sprinty" i wyczerpujące interwały bo oni uważają, że trening powinien być kompletny (gdyby ktoś chciał zgłębić to linkowałem ze 2 podcasty, jest ich więcej dostępnych w sieci, są też transkrypcje).

Faktem jest, że niektóre jednostki był dla mnie potwornie męczące, nie raz i nie dwa musiałem je przerywać żeby chwilę odpocząć. Bałem się jednak planować zbyt ambitnie, żeby nie okazało się, że muszę plan przerwać. 

 

Na razie dorzucę coś do tygodnia recovery, jakąś jazdę na MTB - na pewno w niedzielę, może coś w tygodniu - w zeszłym roku bawiłem się jeżdżąc po zmroku po lesie ;) 

W kwietniu na pewno będą długie niedziele w siodle, a w tygodniu coś sobie wrzucę z repertuaru Wahoo.

 

@pecio Miło mi widzieć Pana, ja wiem, że tu strasznie przynudzam i każdemu się w końcu uleje ale zaczynałem się już martwić o Pańskie zdrowie, Panie Kolego :) 

Kolega @dfq wrzucił kiedyś wykres z Garmin Connect, Pan żeś wspominał, że ma sprzężenie zwrotne - potrafi skorygować plan w zależności od tego czy jest się niedotrenowanym czy zmęczonym?

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli nie ukrywam ,że  Twoja "sprawa " mocno leży mi na sercu. Kibicuję  codziennie,  ale z całym szacunkiem zaczęła mnie "delirka" delikatna brać widząc jak się od pupy strony za to zabierasz. Nie jestem prosem  ale jedno powiem , jazda do słupków  jest dobra dla zaawansowanego kolarza amatora / prosa  gdzie na tym poziomie każdy wacik ma już znaczenie.   Ba ,żeby śmigać do slupków trzeba być w miarę dobrze opomiarowanym i umieć te wszystkie dane interpretować a  najważniejsze umieć dostosować do swoich osobniczych predyspozycji.  Jazda do słupków z" foremki "  jest na zasadzie lepiej coś w ogóle robić niż nic nie robić. Bez solidnego fundamentu nie postawisz ścian.  Na razie usiłujesz w wykopie udeptywać piasek który zaraz za Tobą się rozsypuje.  Pisałem na samym początku ,żeby olać słupki i robić solidną bazę. Ale bazę w twoim wypadku ciężko będzie czynić ze względu na zawodowe "obciążenie". Musiałbyś na rower poświęcać bardzo dużo czasu w tygodniu i się "dojeżdżać" nie mając na początku  już sił na nic innego. Potem na następnym etapie można zacząć się bawić w słupki wprowadzając kolejne elementy treningu.  @spidelli musisz się doprowadzić do takiego momentu gdzie po przejechaniu non stop w dobrym tempie  stóweczki  stwierdzisz ,że dopiero się rozgrzałeś i możesz zacząć jazdę.  Nie mając podstaw za bardzo naukowo i w sposób przekombinowany nie  słuchając własnego "siebie" próbujesz zrobić coś co się nie może udać. Może to co piszę jest brutalne i nazbyt szczere ale MY harcerze amatorzy musimy się trzymać razem  nie zapominając o istocie wszechrzeczy  - NAJWAŻNIEJSZA JEST PRZYJEMNOŚĆ I SATYSFAKCJA Z JAZDY NA ROWERZE ,  reszta sama kiedyś  przyjdzie.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mezocykl 3-1 na 100% sprawdziłby się lepiej. Sprinty i  interwały też są potrzebne. To męczy - ale bez tego nie będzie adaptacji organizmu. Trenując na stałym poziomie, bez wyzwań nie będzie bodźców rozwojowych. Na tym właśnie polega trening, aby powolutku dokładać i odpoczywać. Cała sztuka, aby odpowiednie obciążenia treningowe dobrać ani za lekkie, ani też za mocne.  I nie można też bezkrytycznie kierować się samym poziomem CTL. Ale też te wykresy coś jednak pomagają ustalić i zaplanować. Zerknij jeszcze na mój wykres:

obraz.thumb.png.36f80cf3d1ba92191b15dc11569a9c4d.png

Może nie jest to optymalne, ale jako przykład zachowania CTL się nada.
Zwróć uwagę, że najbardziej zrównoważony wzrost CTL wraz z formą to pierwsze półtora miesiące tego roku. To przeważnie 5 treningów na tydzień. W okolicach 12.02 5 dni bez roweru. W tym okresie dużo łażenia (z tego jakiekolwiek obciążenia w tym okresie) i bardzo mało snu. CTL w dół i to mimo TSS "spacerowych". Forma teoretycznie w górę.  Potem sobota, basen + mistrzostwa zwifta i następnego dnia wypad w teren. Najgorzej nie poszło, ale ten brak snu wcześniej i ten basem na 100% obniżyły trochę wynik.  Następne dwa dni nieróbstwa, bo się ogólne zmęczenie wysokie pojawiło. W cyferkach - odbudowane intensywnym wysiłkiem 2 dniowym CTL szybko spadło i to raptem w ciągu 2 kolejnych dni. Czyli widać, że 2 dni poważnych treningów + jakieś wielogodzinne spacerki o małej intensywności w ciągu łącznie 9 dni to po prostu za mało, aby podtrzymać CTL. Do teraz udało mi się odbudować, wolniejszym budowaniem, a nawet podbić poprzedni poziom, ale też ostatni tydzień to znów treningi dzień w dzień. I od razu widać z wykresu brak regeneracji. Rosnące zmęczenie i spadająca forma. Coś tam regulowane obciążeniami, ale jak widać mało skutecznie. Gwoli wyjaśnienia to przygotowania przed wymuszoną przerwą. Od soboty kolejne 4 dni bez roweru. I znów CTL poleci... i znów potem skok... ale w końcu to nie o nie o samo CTL nam chodzi a o realną poprawę możliwości w warunkach, na jakie możemy sobie pozwolić.


 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zigfir tylko bierz pod uwagę  swój stopień zaawansowania i wiek . To co dla Ciebie jest dobre dla "zaczynającego " na poważnie już nie koniecznie.  Nie można do każdego podchodzić przez pryzmat  własnych uwarunkowań i ślepo wpatrywać się w nic nie mówiące komuś słupki. Na tym etapie nie tędy droga. Bez sensu dodatkowo @spidelli mącić w głowie i kombinować jak koń pod górę. Nie tędy droga.  @Zigfir twoje  słupki i wykresy  adekwatne były by do dzielenia się na szosa.org tam jest ten poziom i zrozumienie sprawy.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio Z tym wiekiem to mi pojechałeś. Wiadomo człowiek wiecznie młody, ale jednak rocznik 76.
Ale do rzeczy. Nie namawiam do jakiegoś ekstremalnego wysiłku, to mu masz racje absolutnie nie tędy droga. Ale też bez pewnej dozy wysiłku możliwości się nie poprawią. Tu wchodzi kwestia postawienia sobie realnych celów i dążenia do nich. Co do samych słupków to @spidelli był ciekaw efektów planu, który wybrał. Narzędzia do oceny tych istnieją i staram się przybliżyć ich używanie.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zigfir " 76" ..... toś młodzieniec .... mnie możesz mówić dziadzio 😁
Zgadzam się  w tej kwestii ,że trzeba się " trochu" zmęczyć aby było widać rezultat.  I raczej chyba oboje się zgodzimy ,że ten plan @spidelli "pyrkania " po parę "minutek" do słupków nic dobrego a raczej oczekiwanego nie wniesie.   Pisał @spidelli o zrobieniu 100 w weekend.  Cenny byłby opis przebiegu tej jazdy tym razem nie "wykresowy" tylko opis odczuć. ( oczywiście wykresy też wrzucić aby po nałożeniu  opisu mieć wgląd w sytuację) Czy będzie to jazda non stop w dobrym tempie ( taka byłaby wskazana). Jaki był rozruch, co się działo po 10 km , itd. Dużą robotę robi też psychika niezależnie od warunków fizycznych.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio Spoko, nie obrażam się, wal śmiało :) Ale tak jak Ty jesteś zwolennikiem periodyzacji klasycznej, tak jest periodyzacja odwrócona, @Zigfir linkował fajne artykuły, @dfq też o tym wspominał. Oczywiście nie będę udawał, że wiedziałem to 2 miesiące temu układając plan ale czegoś się też nauczyłem dzięki temu wątkowi.

Cały ten plan i pisanie tu to taka zabawa, dzięki niej dowiedziałem się, że stosuję periodyzację odwróconą ;) i jak czytać wykresy. Każdy wniósł coś do tego wątku ale Kolega @Zigfir chyba jednak wskazał jakiś kurs dla tej łajby ;) Jestem mu wdzięczny, że zechciał się podzielić wiedzą :) 

Dociągnę plan do końca, z tym że dodam jakieś jazdy w tygodniu recovery, bo jednak zjazd jest za mocny. 7 kwietnia pewnie będzie za duży ruch na drogach :) więc zrobię tylko test 4DP na Wahoo, taki sam, jak robiłem 14 stycznia. Zrobię też test mocy kolarskiej wg Polara, bo robiłem chyba 7 stycznia. 

Jak w kwietniu pogoda pozwoli, to mam taką fajną trasę 100 km, jeździłem ją wielokrotnie, raz udało mi się zejść poniżej 4 godzin :) chociaż sporo zależy od wiatru. I tu się pościgam. A w tygodniu pewnie jakieś ćwiczenia z Wahoo, jakieś interwałki, coś na kadencję. 

 

Gdybym nie wykupił dostępu do Wahoo, to bym jeździł na Rouvy. I tak nie byłoby spokojnego budowania bazy tylko szarpanie - jak nie jakieś urojone wyścigi, to bym sobie wziął górskie wycieczki. Fakt, że na Rouvy można jechać własnym tempem, jak słabnę to zwalniam, a Wahoo trzyma opór na zadanym poziomie mocy i jak słabniesz, to stajesz. I nie skończysz przed czasem, bo mimo że pojedziesz "szybciej" to nic to nie wniesie.

Zatem wybór był między szarpaniem na Rouvy i szarpaniem na Wahoo, i pewnie tak samo bym wklejał wykresy i dumał nad nimi ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu amatorów jest w podobnej sytuacji - brak czasu. Ale to nie powinna być wymówka tylko motywacja do lepszego nim zarządzania.

Piszesz o odczuciach - każdorazowo oceniam poziom wysiłku w aplikacji Polar (skala od 1-10) oraz samopoczucie po. Przyznałem się i tu publicznie, że niektóre treningi były trudne a inne - za trudne, skoro musiałem złapać oddech ;) Monitoruję też zmienność tętna 2x w tygodniu. I ciągle czuję ten wysiłek skumulowany w udach :) 

Nikt też mnie tu do niczego nie namawiał, za to wielu ostrzegało, no dobra, ktoś mnie namawiał na przejście na stronę Garmina ;) 

Dzisiaj mam wolne, może tak jedno pszeniczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli człowiek całe życie się uczy.  Tym bardziej ja strasznie lubię " błądzić" ....ale zaleta jest taka ,że z każdej takiej podróży wracamy bogatsi o pewien bagaż doświadczeń i wiedzy. Z dobieraniem  treningu jest jak z siodełkiem.

A co do pszenicznego ....od kiedy jeżdżę już na poważnie ( chomikowanie to była zabawa) to unikam alkoholu. Zwłaszcza jak jutro mam zrobić 1.6-2.0

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
8 godzin temu, Zigfir napisał:

łącznie 9 dni to po prostu za mało, aby podtrzymać CTL

Przez pewien czas to jest 9 z 42, więc bez wątpienia ma wpływ na średnią (średnia krocząca) :) To coś jak moje tygodnie recovery - zbyt dużo zbyt lekkich "jednostek" :) Na wykresie Polara pewnie tąpnięcie jest jeszcze większe, bo tam odniesieniem jest średnia z 28 dni (Tolerancja).

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Często zdarza się tak, że nie chce mi się w ogóle jechać na trening i zaczynam wtedy to odkładać na później – zaczyna się moja wielka prokrastynacja. Czasem potrafiłem przez 1,5 h patrzeć na wpięty w trenażer rower, żeby pojechać na 1,5 h trening i cały czas znajdowałem jakieś inne zajęcie, bo czułem opór przed wykonywaniem tego.

Co wydaje mi się ważne w treningu kolarskim, oprócz samego treningu - Wttz Cycling Blog

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...