Skocz do zawartości

[Trenażer interaktywny] dylematy kupującego


spidelli

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Raczej myślałem o liczniku, zegarku, chociaż pewnie SYSTM to spina do kupy.

Na razie utknąłem na Polarze, bo mam zegarek, licznik, pas. Ta platforma ma wiele wad i o wielu pisałem i na tym forum. Zaletą (jak dla mnie) jest to, że te zegarki są dość proste, mało konfigurowalne, i o ile Grit X to padlina, o tyle Vantage V2 robi co ma robić (ale tętno i tak mierzę pasem). Licznik płata figle, np. nie da się mu trwale wyłączyć pomiar wysokości dla profilu "rower stacjonarny" i mierzy jakieś bzdury :D Musiałbym za każdym razem to wyłączać a nie mam głowy do tego. 

No i ten licznik nie ma następcy, póki co. Kupiłem go, żeby dublował zegarek, zwłaszcza zimą - trudno na mrozie jeździć z podciągniętym rękawem :D 

Przyjdzie czas na wymianę sprzętu a może i platformy. Do Garmina jestem zrażony, po tym jak padł mi po tygodniu tańszy Forerunner; ale też chyba za dużo gwizdków i klaksonów jest w sprzęcie Garmina, chociaż można piękny ekosystem złożyć. Ja używam tylko ręcznego Garmina eTrex do nawigacji w czasie wycieczek, rozdzielam nawigację od aktywności sportowej, chociaż w Garminie można to połączyć.

No i zaciekawiło mnie Wahoo - mają liczniki, mają zegarek, mają platformę... 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli

Miałem kiedyś Bolta v1, z pierwszego wypustu (zresztą jest gdzieś do dziś w jakiejś szufladzie i działa nienagannie).  Wtedy nie było jeszcze platformy SYSTM. Ekran miał fajny (dobrze widoczny w dzień) choć trochę mały. Wada - słaba nawigacja - nie dało się przesuwać mapy (w v2  to juz poprawili).  jak zjechałes z kursu  to nie było wiadomo gdzie on jest (po prawej czy po lewej). Ale najwieksza wada to zamkniety system map -  jakiś format MapBox. Nie można było wgrać innej mapy (jak w Garminie) a chodziło o nowe ścieżki i kategoryzację. Aktualizacje tych map w Wahoo były nie częste.  Wszystkie dane leciały komoota i stravę. Wgrywanie GPX ze wskazówkami  tez tylko przez komoota. No niestety  Garmin może zawiły i ma mase ficzerów ale wg mnie stoi i o klasę wyżej niż Wahoo. Wahoo mocno teraz rozwija swoją  platformę SYSTM bo ma dobre trenażery. A poza tym Garmina używałem od dawna, począwszy od turystycznej navi Garmin Etrex Vista HCX poprzez edge 830, 840, 1030 plus, Fenixa 6  itd. Miałeś  chyba wybitnego pecha z tym forerunnerem bo moja 955-tka od ponad roku(?)  działa niezawodnie (w między czasie dostała z 10 apdejtów),  a wszystkie poprzednie urządzenia również (nawet Vista HCX  z 2008 roku - po czasie trochę jej się otok rozklejał ale był do tego zestaw naprawczy. Przez pare lat uzywałem jej też do nawigacji na rowerze ).

Edytowane przez dfq
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zegarki Wahoo zaczynają dopiero "raczkować" i do Garmina mają bardzo daleko . Komputery rowerowe  Wahoo bardziej nastawione na wyczyn. Do turystyki  ta platforma odpada - MAPY. Po za tym jeżeli chodzi o konfigurowalność  to na razie Garmin wygrywa.  W Wahoo tak samo są wtopy w sofcie. Za Garminem przemawia ogromna różnorodność - każdy znajdzie coś dla siebie. Co do nadmiarów bajerów - odhaczasz ptaszka przy funkcji i po problemie.  Tak w telegraficznym skrócie. 😁

A co FTP @spidelli to masz bardzo przyzwoity rezultat.  Przy 3,5W/kg zaczniesz fruwać.😉 Moja skromna rada- utrzymaj to i będzie bardzo dobrze. Chyba ,że planujesz jakieś starty w 2024 ? Jak tylko turystyka ambitna to utrzymaj płaską krechę w słupkach na tym poziomie co masz. Jak to ktoś już powiedział - co za dużo to nie zdrowo. Szkoda było by się wypalić na starcie 2024.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio Ścigania nie planuję :) Na sakwy jeżdżę głównie z żoną ale w zeszłym roku było nas pięcioro, więc można się było podzielić na "krajoznawców" i "poczekamy na was przy budce z piwem" (Austria) :D 

Za to niedziela w sezonie to cały dzień w siodle - albo z żoną albo jadę sam, wtedy staram się mocniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

@pecio Słit focia 👍:D Mnie się dlatego podoba w DE/AT/CZ że są te budki przy trasach rowerowych, w taki czerwcowy dzień to takie zimne, gorzkie smakuje jak nigdy :) 

A wracając do W/kg - to znacie moje rozczarowanie związane z alpejską trasą i malejącą prędkością przy wzrastającym % nachylenia.

Na Rouvy po tych watach widać, kogo gonić/uciekać, a kim sobie głowy nawet nie zawracać; gonił mnie tak ktoś większość trasy i odskakiwałem mu na podjazdach, dopóki się nie zrobiło naprawdę stromo, wtedy prędkość mi malała do jakichś 3,5 czy 5 km/h a siły nie było na twardsze przełożenie i w końcu pękłem 😎 Ale naprawdę zabolało, jak okazało się, że ten mijający mnie awatar ma cycki 🤣

Edytowane przez spidelli
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie na Rouvy to wiesz na czym stoisz i możesz strategię opracować. Na Zwifcie to nie wiadomo kto z przodu a kto z tyłu.  Inaczej to wpływa na motywację bycia " naczelnym drapieżnikiem"☺️ Po za tym stałe  ta" Reksiopia" bo nic więcej tam nie ma.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Rouvy to w Zwifcie dla mnie:

- panuje chaos - mnóstwo awatarów - jedne się przepychają, inne zasuwają z przeciwnej strony, inni wyskakują gdzieś z boku;

- niektórzy mają jakieś owiewki z przodu - WTF?

- brak niektórych czytelnych informacji - np. w Rouvy widać % nachylenia i ile metrów podjazdów przed i po;

- grafika - za dużo nie pojeździłem ale jedna z plansz to jakieś nawiązanie do Jetsonów czy filmu "Piąty element" - jakieś latające pojazdy; inna (Volcano) to jakiś horror czy co - jeziora płynnej lawy... No cóż, ja jeżdżę na trzeźwo, więc mnie to nie kręci...

Ogółem - raczej rozczarowujące pierwsze wrażenie, tym bardziej, że jak się ogląda kolarstwo w Eurosporcie to masa reklam Zwifta a potem - płynna lawa.... 

Ale lepiej marudzić z powodu nadmiaru niż braków :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, spidelli napisał:

. No cóż, ja jeżdżę na trzeźwo, więc mnie to nie kręci...
 

Może dlatego....😇😁.........................oczywiście My  tylko żartujemy . Żeby ktoś opacznie nie posądzał o istnienie  AAA wśród tak zacnej społeczności 'Forumrowerowe" . A na tym zdjęciu co zamieściłem kupowałem tylko oranżadę . 😉

Właśnie teraz odpaliłem Bkool i trochu pokręcę na tej apce.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mnie taka totalna niemoc  ogarnęła ,że nawet ten specyfik od "płonących konarów" nic by nie wskórał. Ledwo przepychałem 1,3 W/kg.  Odrzuca  mnie od trenażera.  Robię przerwę taktyczną  na przegrupowanie sił 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda z platform ma swoje zalety i wady. Używam Tacx Neo 2T i moje obserwacje są takie:

1. Zwift
- najlepiej odwzorowana charakterystyka jazdy, praktycznie zbliżona do ideału
- spory ruch na trasach, można na bieżąco się ścigać, podpiąć pod grupę, kręcić solo. Do wyboru, do koloru
- dziwna grafika. Mam top PC do gier i niby avatar jest sensownie skrojony, ale całe otoczenie mało realistyczne, jakieś takie dziwnie cukierkowe. Bardzo szybko mi się to przejada i zaczyna denerwować
- niby tras jest sporo i można sobie dowolnie nimi żonglować nie czekając na automatyczny wybór światów, ale realnie bardzo szybko całość się nudzi, bo nie są aż tak duże. Dodatkowo dużo dziwolągów typu Neokyo

2. Tacx
- bardzo dobrze nagrane realne trasy, dużo z pozycji specjalnie zbudowanego roweru bo ta marka od wielu lat rozwija taki system utrwalania zdjęć
- skopana charakterystyka jazdy i to mocno. Już przy niewielkim nachyleniu czuć, jakby człowiek wtaczał się na górkę mającą przynajmniej kilkanaście %. Nieco lepiej na zjazdach, ale również słabo (w dodatku film zwalnia lub przyspiesza co w wielu przypadkach dodatkowo obniża pozytywna odczucia)
- kiepsko przemyślany system służący do obsługi. Wielu wydawałoby się oczywistych funkcji brak, niektóre ukryte, inne mało przydatne
- największą zaletą są wg mnie naprawdę przepiękne trasy

3. Rouvy
- charakterystyka jazdy również skopana. Na podjazdach tak jak u Tacxa, na zjazdach dużo gorzej (mamy np spadek 4% i potrafi brakować biegów gdy wcale nie kręcimy szybko)
- lepiej niż w przypadku Tacx odzworowane przyspieszanie i zwalnianie, ale ma to swoją wadę: poruszamy się po obszarze, który wygląda jak zdjęcie z doklejonymi, czasami poruszającymi się obiektami jak np. samochody
- dość dużo ciekawych, ładnych tras, kilka ciekawych funkcji, których nie ma np. Tacx

Reasumując, pod kątem odzworowania jazdy zdecydowanie Zwift i aplikacje, z których korzystałem nie zblizyły się do tego poziomu. Za to pozwalają poczuć się jak na normalnym treningu, a nie w wirtualnym świecie jeśli chodzio bodźce wzrokowe. 

Szczerze mówiąc chętnie korzystam z niestety już dawno zamkniętego systemu Tacx TTS4, który był niejako protoplastą Zwifta i o dziwo po dziś dzień ma znacznie lepszą grafikę, bardziej realistyczną. Ew. wrzucam filmy Tacx - może nie tak dopracowane jak najnowsze, ale jeżdżę za darmo bo kupuję tylko filmy (oprócz Tacxa zapewnia je kilku zapaleńców).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Punkxtr Dzięki za recenzję. Mnie ta grafika Zwifta zniechęca ale i ten tłok na trasach; co do odczuć to nie robiłem jeszcze typowo podjazdów, żeby zweryfikować, jak sobie radzi duet Zwift + mój trenażer.

Pozostaje mi opalić Systm X, głupio nie skorzystać z tych 14 dni za darmo (chociaż już się zdecydowałem na trening ze Zwiftem ale kto wie ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Panowie, pamiętacie, co pisałem o tym planie treningowym z Systm X? Że ma przemieszane treningi z trasami (On Location) z treningami na słupki i nie wyobrażam sobie 4 godziny gapić się na słupki...

Wciąż sobie tego nie wyobrażam. Ale odpaliłem dziś triala na Systm X, wziąłem sobie workout On Location:

Zrzutekranu2024-01-11180646.thumb.png.604c1d917c102806495b01cdde7b02fb.png

 

Na początku, w czasie rozgrzewki jakiś koleś z rowerem gada coś po angielsku ;) Wy w tym czasie macie kilka minut na rozgrzewkę, tuż przed jej końcem koleś wsiada na rower i rusza, a Wy trzymacie mu koło. Zaczyna się trening - samego treningu nie złapałem na screenie, ale układ informacji treningowych jest taki:

Zrzutekranu2024-01-11181259.thumb.png.31cc101f7104415cddf04a22248c34d2.png

 

Idąc od lewej:

Czas biegnący, dystans w km, strefa/tętno, moc zadana/moc generowana, kadencja zadana/generowana i to ostatnie to chyba poziom trudności danego interwału w skali do 10, czas pozostały do końca interwału/treningu.

Ten grzebień poniżej to przebieg treningu wg mocy, czyli mamy interwały narastające, piki i odpoczynek. Na końcu schłodzenie (koleś znika, chociaż u mnie pojawił się jeszcze na tle miasta, ubrany po cywilnemu i z lodem w dłoni :D ).

Teraz wrażenia - generalnie pobrałem sobie trening wcześniej, więc nie było niespodzianek. Grafika jest coś jak w Rouvy - filmowane z ruchu i tak jak w Rouvy domyślnie patrzycie na swój awatar od tyłu (siedząc mu na kole), tak tutaj podążamy tak za trenerem. Gość cały czas coś gada, motywuje, czasami posapie, czasami słychać zmianę przerzutek. Raczej na plus.

Od czasu do czasu mamy coś jak w transmisjach Eurosporu - kamera oddala się, pokazując obraz nie tyle z lotu ptaka co z drona ;) ale wtedy widać tylko awatar trenera.

dron.thumb.png.8e027b6f9488c238c27bd9154ae5ccc9.png

We fragmentach na odpoczynek awatar trenera też znika, a w lewej górnej części ekranu pojawia się okienko i ów gość, w cywilu, pokazuje jakieś atrakcje typu klasztory albo nadmorskie urwiska opowiadając o nich.  

Przed rozpoczęciem treningu była pokazana mapka i ona też od czasu do czasu pojawia się w lewej górnej części ekranu pokazując aktualną pozycję na trasie.

Powiem, że zwątpiłem w mój plan na Zwifcie, bo ten jeden trening bardzo mi się spodobał. Tylko nie wyobrażam sobie tych "na słupki" i to w wymiarze 3 - 4 godzin. Może jutro odpalę coś krótkiego, żeby zobaczyć, jak to wygląda...

Na koniec kwestia czujników - do tej pory kilkukrotnie uruchamiałem aplikację Wahoo na telefonie - zaraz po zakupie i potem za każdym razem, kiedy wymieniałem rower - w celu kalibracji. Pewnie aplikacja na laptopie miała jakieś wstępne ustawienia pobrane z serwera bo odpalenie treningu poszło bezproblemowo - od razu wykrył wszystkie czujniki, także kadencji/prędkości (Bontrager) i tętna (Polar H10). A chwilę wcześniej odpaliłem licznik Polara ("zajął" połączenia bluetooth), domniemam, że Systm X zadowolił się ANT+

W zasadzie to nie miałem z żadną z tych aplikacji (Rouvy, Zwift, systm X) problemów z połączeniem i to w tandemie z licznikiem albo zegarkiem Polara (wszystkie testowałem z licznikiem, Rouvy dodatkowo z zegarkiem). Jedynie w Zwifcie trwało to dłuższą chwilę, może pół minuty, podczas gdy Systm X połączył się błyskawicznie...

 

Edyta:

Dodam jeszcze, że na początku trudno było mi się wstrzelić z kadencją i mocą po zmianie interwału ale po przyzwyczajeniu nie było najgorzej, mam wrażenie, że aplikacja tutaj jakoś "wygładza" dane, np. jak traficie dokładnie z mocą ale kadencja się rozjeżdża o kilka obrotów, to delikatna jej zmiana nie powoduje rozjazdu mocy. Nie wiem czy jasno to opisałem, mam bardzo małe doświadczenia z treningami na tych aplikacjach :) 

Edytowane przez spidelli
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...