[5500zł] pierwszy full.

[Michal00]

Witam. Wszystkich forumowiczów. Jaki używany rower full polecacie ? Na szlaki górskie, zjazdy, ale też żeby się sprawdził na asfalcie ? Co myślicie o nim ? https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-górskie/rowery-szlakowe/fuel-ex/fuel-ex-5-29/p/21521/

 

Bardzo podoba mi się geometria tego roweru, za 5500 kolega mi go może prywatnie odsprzedać ( rama m/l ) idealna na mój wzrost 175 cm. Czy za tą cenę można kupić coś o lepszej specyfikacji ? Byłbym wdzięczny za wszelkie odpowiedzi. Pozdrawiam.

Edytowane 11 Września 2023 przez Michal00

[Mihau_]

Przy używanym fullu liczy się przede wszystkim stan zawieszenia i od tego trzeba zacząć

[Michal00]

Właśnie zawieszenie zarówno przód jak i tył jest bardzo dobrym stanie nie ma żadnych luzów czy wycieków. Na tym mi zależało bo wiem że naprawa/regeneracja trochę kosztuje. Ogólnie rower jest po serwisie. Wymieniony został łańcuch, kaseta oraz opony. Stąd też się zastanawiam czy kupić go gdyż wydaje mi się że jest to jest dobra okazja tym w budżecie. 

[Kettler]

1. Nie ma fulla, który były dobry na asfalty.

2. Używany full może być niezłą skarbonką, spytaj się kolegi o serwisy amortyzatorów i zawieszenia. Fakt wymiany całego napędu i opon świadczy o tym, że trochę już przejechał. 
3. Decathlonie masz za 4600 zł nowy rower o podobnym poziomie technicznym a za 7 tys. zł zgodny ze współczesnymi standardami dla rowerów MTB

https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-st-900-s-27-5/_/R-p-301099

[Sziva]

Nie demonizujmy tak tych fulli na asfaltach. Mam traila (Kross Soil) i da się nim jeździć po asfalcie. Nie jest to szosa, ale też nie jest to mordęgą - a przy bardziej dziurawych asfaltach jest nawet fajniej niż na szosie.

[Michal00]

@KettlerAbsolutnie nie chcę podważać w jakiś sposób Twojej propozycji, ale bardziej skłoniłbym się ku jakiejś używce, najlepiej renomowanej marki [trek, canyon,giant]

( oczywiście pewnej, żeby tak jak mówisz nie okazało się, że trzeba będzie w niego sporo kasy władować). Wiem że nie jest łatwo w tym budżecie znaleźć coś dobrego, chociażby fuela ex, którego uważam ze do takich należy. Starsze roczniki tyle samo kosztują mniej więcej, maja gorszą geometrię przede wszystkim, a ten z 2018 roku, myślę że ma już jakieś nowsze technologie wprowadzone ( lepsze zawieszenie, knock block, Active braking pivot, myślę że fajna sprawa przy chamowaniu na luźnym podłożu. Głównie chodzi mi o to czy poprostu warto go kupić za tą cenę ( powiedział że możemy jeszcze ponegocjować) czy nie warto... 

6 minut temu, Sziva napisał:

Nie demonizujmy tak tych fulli na asfaltach. Mam traila (Kross Soil) i da się nim jeździć po asfalcie. Nie jest to szosa, ale też nie jest to mordęgą - a przy bardziej dziurawych asfaltach jest nawet fajniej niż na szosie.

Właśnie do tego też zmierzam. Mieszkam 80 km na południe od Krakowa, krajobraz już zaczyna się leśno-górski więc na pewno nie chcę żeby był to rower do dh ale też typowo szosowy, chcę żeby sprawdził się zarówno w terenie ( nie jakoś strasznie wymagającym) ale też do jeżdżenia przysłowiowo ,,po bułki do sklepu 😀. Trek właśnie rekomenduje fuela ex do takich zastosowań, ale chcę zasięgnąć Waszej porady, odnośnie komfortu jazdy na tego typu rowerach, w rożnym terenie, gdyż tak jak wcześniej pisałem, nigdy nawet na fullu nie siedziałem.

[Tyfon79]

W fabrycznej specyfikacji to ja bym więcej niż 5-kę nie dał i tylko dla tego, że od kolegi i jeszcze w ładnym stanie. Za tysiaka więcej a czasem mniej chodzą Trance na dużo solidniejszych częściach. Tak w ogóle nic nie gadasz ile ważysz a to istotne w zakupie z tym amorem. To jest taki rower na całkowicie rekreacyjną choć nieco szybszą i pewniejszą jazdę niż sztywniaki szlakiem typu Rabka-Turbacz. Chyba, że kolega coś zmieniał jest myk myk ale nic o tym nie wspominasz. 

[Michal00]

Ważę 68 kg. Zmieniane były opony, kaseta oraz łańcuch. Reszta wszystko w oryginale

12 minut temu, Tyfon79 napisał:

W fabrycznej specyfikacji to ja bym więcej niż 5-kę nie dał i tylko dla tego, że od kolegi i jeszcze w ładnym stanie. Za tysiaka więcej a czasem mniej chodzą Trance na dużo solidniejszych częściach. Tak w ogóle nic nie gadasz ile ważysz a to istotne w zakupie z tym amorem. To jest taki rower na całkowicie rekreacyjną choć nieco szybszą i pewniejszą jazdę niż sztywniaki szlakiem typu Rabka-Turbacz. Chyba, że kolega coś zmieniał jest myk myk ale nic o tym nie wspominasz. 

Ważę 68 kg. Zmieniane były opony, kaseta oraz łańcuch. Reszta wszystko w oryginale

[NerfMe]

W przypadku fulla, poza kosztem zakupu dochodzi jeszcze koszt serwisu, więc zapytaj kolegę ile płacił co roku za obsługę zawieszenia i się zastanów czy też tak chcesz;)

Moim zdaniem jak to jest dobry znajomy i wiesz że faktycznie o rower dbał, regularnie serwisował, to czemu nie. Mi brakuje w tym rowerze droppera, hamulce też przy bardziej ambitnej jeździe w górach raczej do wymiany.

Co do ceny to chyba był najtańszy Fuel Treka, katalogowo wtedy kosztował około 9 tys, pewnie można było go taniej kupić, więc faktycznie ta piątka to nie jest jakaś super oferta.

[Tyfon79]

16 godzin temu, Michal00 napisał:

Ważę 68 kg. Zmieniane były opony, kaseta oraz łańcuch. Reszta wszystko w oryginale

No to nie jest żle w takim razie. Znowu od kogo lepiej kupić jak nie od kolegi ale i tak nikt tutaj nie podejmie za ciebie decyzji. Z innej strony co to jest dziś 5 tys na rower tego typu... do tego co by nie pisać jest to Trek. Jeden warunek jak pisałem na co jest szansa bo nie ma myk myka, że jest w dobrym stanie wizualnym.