Skocz do zawartości

[do 12k] szosa/gravel


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Ewentualnie przy sprintach na segmentach. 😁 

Raczej przy dokręcaniu na zjazdach. Przy sprintach na płaskim potrzebujesz przede wszystkim zwiększyć kadencję 

Cytat

W zestawieniu Backroad na grxie 600 vs Canyon Endurace CF 7 na 105, którego byście wybrali? :)

To są dwa różne rowery więc sam musisz wymyślić co ci tak naprawdę potrzebne 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna kwestia, że dokręcanie na zdjazdach nie jest taką oczywistością.

45-50 km/h na zjeździe się już naprawdę czuje. Zakładam, że zdecydowana większość amatorów przy takiej prędkości na zjeździe nie wpada na pomysł, aby dalej dokręcać.

Edytowane przez Ineffable
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

To są dwa różne rowery więc sam musisz wymyślić co ci tak naprawdę potrzebne


W zasadzie nic się nie zmieniło od pierwszego postu. Potrzebny mi gravel/szosa, którym będę mógł jechać dalej kiedy skończy się asfalt, choć głównie przemieszczam się po nim. Nie szukam potwora do przemierzania ruchomych piasków czy grząskich wydm. Brakuje mi takiego zestawienia pros/cons dla obu wspomnianych rowerów bo oba wpisują się w moje potrzeby więc podejrzewam, że każdy z nich będzie dobrym wyborem. Każdy dobrym, ale być może któryś z nich lepszym :) ot całe zamieszanie. Chociaż muszę przyznać, że dotychczasowa dyskusja już i tak dużo mi naświetliła. Dzięki za to!

Edytowane przez raleigh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ineffable napisał:

Inna kwestia, że dokręcanie na zdjazdach nie jest taką oczywistością.

45-50 km/h na zjeździe się już naprawdę czuje. Zakładam, że zdecydowana większość amatorów przy takiej prędkości na zjeździe nie wpada na pomysł, aby dalej dokręcać.

45? Przecież tyle można po płaskim jechać, koło mnie komy szosowe na płaskich odcinkach bardzo rzadko są poniżej tej wartości, a i gravelowe są rzadko poniżej 40 km/h. Jeżeli mówimy o ludziach jeżdżących na mieszczuchach, trekkingach czy ogólnie o osobach, które jeżdżą na rowerze od wielkiego dzwonu, to pewnie tak, one rzadko dokręcają. Jeżeli mówimy o regularnie jeżdżących szosowcach/gravelowcach to większość jak najbardziej dokręca. Pod Warszawą, na mini obniżeniach terenu na szosie dokręca się do ~55 km/h.

Prosi na górskich zjazdach miewają około 100 km/h, a rekordziści i ponad 110.

Up: jeżeli 95% to szosa, to bierz endurace'a, szczególnie że Grail ma tą dwupłatową kierownicę, która jak nie podpasuje, to jest kaplica.

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem błądzisz gdzieś, a odpowiedź masz na wyciągnięcie ręki.

Chcesz zjeżdżać z asfaltu więc od razu ci powiem, że szosa się do tego nie nadaje nawet taka road +. To nie ten typ roweru. Też próbowałem z szosy endurance zrobić grawel wkładając jej opony 30mm. Niestety to tak nie działa, grubość opony to nie wszystko. 

Jeśli szukasz roweru na asfalt + wjazdy do lasu to szukaj sztywnego lekkiego grawela z oponami koło 40-45mm i napędem GRX. Taki rower będzie ładnie niósł na asfaltach ale przyniesie też sporo frajdy w lekkim terenie, a oponka pozwoli na przemieszczanie się po ubitych szutrach i delikatnych piachach

Jeśli szukasz roweru na asfalt + drogi asfaltowe gorszej jakość to road + z oponką 30-32mm na pewno będzie tu lepszym wyborem od grawela. Powinien być krótszy i bardziej zwarty a czarną wstęgę będzie pochłaniał jak zły :) 

Natomiast jeśli szukasz roweru do lasu + sporadyczne asfalty w złym stanie to patrz na coś pokroju Grizla o konstrukcji typowo wyprawowej która potrafi tłumić nieco drgania, gdzie wpakujesz oponę 50-55mm. Da się na tym zrobić komfortowo leśne ścieżki z korzeniami, a nawet jakieś tam piachy.

Na cięższy teren, piachy korzenie i upalanie po singlach zdecydowanie jakiś hardtail  MTB.

Ot i cała rozkminka 

Tylko żebyśmy się dobrze zrozumieli piszę tu o komfortowej jeździe, która będzie sprawiać radość, a nie na zasadzie, że dał radę, bo to nie o to chodzi.

W weekend objechałem jezioro Wigry. Wybrałem grawela bo dystans 50+km, sprawdziłem że trasa w większości będzie po asfaltach i ubitych szutrach, a piachu tam jak na lekarstwo.

Backroad z oponami 44mm sprawdził się super, ale trafiłem kilka singli połączonych ze zjazdem gdzie fantazja mnie poniosła i trochę przesadziłem z prędkością. Niby dałem radę ale wytrzęsło mnie strasznie i już w połowie wiedziałem że mój hardail pozwoliłby mi na zjechanie tego szybciej, bezpieczniej i w dużo większym komforcie.

 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, hulk14 napisał:

45? Przecież tyle można po płaskim jechać, koło mnie komy szosowe na płaskich odcinkach bardzo rzadko są poniżej tej wartości, a i gravelowe są rzadko poniżej 40 km/h.

Solo czy w grupie, pod wiatr czy z huraganem w plecy?

Tu na przykład masz kolesia, który leci poniżej 45 km/h (czyli tyle, ile Ty rzadko spotykasz) - na lemondce, stożkach i żeby było ciekawiej ten sam koleś na 1/2 Ironmana, startując w sztafecie, zbudował na rowerze dla swojej drużyny 40 minut przewagi na 90 km. Oczywiście to o niczym nie świadczy. Osoby, które widujesz na pewno tam nie startowały, być może poziom był żenujący. Niemniej to świadczy o tym, że nogę ma. Rower zoptymalizował jak mógł, żeby lecieć jak najszybciej, a 45 km/h nie przekroczył.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ, że mówisz wciąż o mniejszości.

" Zakładam, że zdecydowana większość amatorów przy takiej prędkości na zjeździe nie wpada na pomysł, aby dalej dokręcać" - tak brzmiałą moja wypowiedź, do której się odniosłeś.

I dalej ją podtrzymuję. Jeżeli uważasz, że większość kupuje szosę czy gravela, aby dokręcać na zjazdach, kręcić KOM-y i chwalić się wynikami na STRAVIE, to ciężko będzie się dogadać. Ja uważam, że takich osób jest mniejszość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Ineffable napisał:

Mówimy o średnich, a nie o wartościach granicznych. Z góry to pewnie i na crossie przekroczysz 45 km/h.

Napisałeś o KOM-ach poniżej tej wartości, więc założyłem, że masz na myśli średnią z całego odcinka.

Chyba mylisz komy/ segmenty ze średnią z większego dystansu. U mnie w płaskopolsce to na podjeździe który ma 700m top 10 ma powyżej 40kmh, na płaskich średnie pow. 50kmh. A na zjazdach w górach np.: Sowich to ja sam rzadko kiedy zwalniam do 45kmh, a często jestem wyprzedzany. 

Godzinę temu, PawelW84 napisał:

Moim zdaniem błądzisz gdzieś, a odpowiedź masz na wyciągnięcie ręki.

Chcesz zjeżdżać z asfaltu więc od razu ci powiem, że szosa się do tego nie nadaje nawet taka road +. To nie ten typ roweru. Też próbowałem z szosy endurance zrobić grawel wkładając jej opony 30mm. Niestety to tak nie działa, grubość opony to nie wszystko. 

Jeśli szukasz roweru na asfalt + wjazdy do lasu to szukaj sztywnego lekkiego grawela z oponami koło 40-45mm i napędem GRX. Taki rower będzie ładnie niósł na asfaltach ale przyniesie też sporo frajdy w lekkim terenie, a oponka pozwoli na przemieszczanie się po ubitych szutrach i delikatnych piachach

A co jeśli ja powiem, że sam błądzisz, a odpowiedź jest na wyciągnięcie ręki, czyli road+. Odpowiem-oboje możemy mieć racje bo mamy inne, czyli własne spojrzenie na tą sprawę. U mnie jako gravel robi typowy road+, czyli giant contend ar z oponami 35c. Za typowego road+ uważam rower, który przyjmie min.35c z lekkim bieżnikiem...30c to jednak trochę mało- teraz 32c przyjmie nawet sportowo nastawiony TCR.  Na asfalt ten contend oki, choć wiadomo wspomniany TCR to to nie jest, na szutrach, korzeniach, singlach rower sprawia mi niesamowitą frajdę. Trasy, które robiłem góralem skrojonym pod xc/maratony robię teraz contendem ar i jest oki. Góral stoi i zarasta pajęczyną.  Szybki, uniwersalny, opona 35c daje radę zarówno na asfalcie jak i szutrach, singlach z niewielkimi korzeniami, hopkami. Chciałem wsadzać 38c bo jest miejsce, ale na tą chwilę nie widzę sensu. Testowałem parę długodystansowych graveli z oponą pow. 40c i dla mnie były zbyt ociężałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hulk14 napisał:

45? Przecież tyle można po płaskim jechać, koło mnie komy szosowe na płaskich odcinkach bardzo rzadko są poniżej tej wartości, a i gravelowe są rzadko poniżej 40 km/h. Jeżeli mówimy o ludziach jeżdżących na mieszczuchach, trekkingach czy ogólnie o osobach, które jeżdżą na rowerze od wielkiego dzwonu, to pewnie tak, one rzadko dokręcają. Jeżeli mówimy o regularnie jeżdżących szosowcach/gravelowcach to większość jak najbardziej dokręca. Pod Warszawą, na mini obniżeniach terenu na szosie dokręca się do ~55 km/h.

Rower bez barana, przełożenie 53/11, opony 700x23 zjazd do wsi Jaślików (koło Krasnegostawu):

f28653c73c758.png

A tu normalnie na prostej, na trasie (27 km) na której średnia ledwo przekroczyła 30 km/h:

e5c942fb78b95.pngI jeszcze gdzieś z trasy (okolice stawów w Niemienice - Białka), w sumie już też na płaskim (choć pewnie z wiatrem):

f94d274702fac.pngI przez miasto:

98419ce4e72c6.png 

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nossy

Powiedzieć możesz, co chcesz.

Nie zmieni to jednak faktu że rower road+ nie jest rowerem zaprojektowanym do lasu, jego napęd nie będzie miał sprzęgła, a opona 35c nie zapewni nawet minimalnego komfortu jazdy po leśnych drogach nie utwardzonych. Jest jeszcze coś takiego jak Wheelbase, który w rowerach typu road + zazwyczaj będzie krótszy

Oczywiście takim rowerem da się przez las przejechać. Pytanie jest tylko czy my chcemy przejechać czy pojeździć.

Dlatego napisałem:

2 godziny temu, PawelW84 napisał:

Tylko żebyśmy się dobrze zrozumieli piszę tu o komfortowej jeździe, która będzie sprawiać radość, a nie na zasadzie, że dał radę, bo to nie o to chodzi.

Zapewne zaraz dojdziemy do polemiki, co to są leśne drogi nie utwardzone, bo ja będę mówił o drogach np po zrywce, a ty o szutrach tydzień po przejeździe równiarki albo o super pożarówkach szerokich i równych niczym drogi wojewódzkie, których pewnie w najbliższej okolicy będzie 5 na krzyż.

Po czym przejdziemy do dyskusji że ja nie mam skill-a, a ty masz takiego że przejechałbyś to nawet na 28 c.

Więc chyba taka dyskusja jest bez sensu. Najważniejsze żeby autor tematu wyciągnął prawidłowe dla niego wnioski, bo to on będzie się zmagał z ich konsekwencjami.

W mojej ocenie szosa road + nadaje się na gorsze asfalty, boczne wiejskie drogi ale nie do lasu. 

Oczywiście jest to moje zdanie, posiadacza MTB 2,35", szosy 30c i grawela 44c, który nie ma skilla i urazów narządów wewnętrznych od ciągłego nawalania rowerem po dziurach :)

 

Edytowane przez PawelW84
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hulk14 napisał:

A KOMy się zdobywa w różnych warunkach.

Szosowe komy to się zdobywa albo z huraganem w plecy, albo jadąc za TIRem ewentualnie podczas jazdy w grupie, gdzie każdy jest świadomy, że koma atakujecie i kto ma "wykończyć" 

Te, które da się zdobyć inaczej to gównokomy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 

Szosowe komy to się zdobywa albo z huraganem w plecy, albo jadąc za TIRem ewentualnie podczas jazdy w grupie, gdzie każdy jest świadomy, że koma atakujecie i kto ma "wykończyć" 

Te, które da się zdobyć inaczej to gównokomy 

 

Co nie zmienia tego, że 45 km/h na szosie nie jest czymś prawie niewidywalnym na w miarę płaskim terenie i nie jest prędkością od której regularnie jeżdzącemu kolarzowi trzęsą się ręce ze strachu, i nie ma ochoty dokręcić sobie - a od tego się cała ta dyskusja zaczęła.


Kwestia szerokości opony: jak ktoś ma zamiar zjechać raz ruski rok na szuter/w las, to mu i opona 30 wystarczy, oczywiście komfort będzie znacznie mniejsz niż na 2 calach, będzie się też zapewne wolniejszym na tym odcinku, ale skoro to ma być maks kilka % jazdy, to po co sobie psuć pozostałe 90%+? Semi slick 35c to zupełny maks. Gravelowe górskie ultra robiłem na vitorriach terreno dry 38c, na górskich zjazdach może i fajniej byłoby mieć więcej (a także dobry amortyzator), ale z kolei mniej zamulały na asfalcie.Ale są też oczywiście osoby, dla któych 45c to zupełne minimum, a najlepiej 2+ cale. I niech każdy sobie jeździ na czym chce. Na endurace'ie też będzie bardziej rzucać rowerem na boki w piachu i błocie, ale z tego co rozumiem, to autor nie zamierza w takich warunkach jeździć. Więc, generalnie co będzie wystarczalne dla autora, to on musi sam zecydować.

Z mojej strony koniec w tym temacie.

 

Edytowane przez hulk14
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że  dyskusja rzuca zupełnie inne światło na mój wybór. Typowo do lasu mam mtb, pisząc o zjeździe z asfaltu chodziło mi jedynie o wspomniane wiejskie drogi. Ktoś tu słusznie zauważył też, że punkty montażu nie są niezbędne żeby co nieco zamontować. Obecnie składaniam sie ku Backroad grx 600 lub 800 ale Reveal z oferty Rose na ultegrze w tym nowym świetle wygląda na odpowiedni rower. Rzeczywiście nie chciałbym sobie psuć zabawy na asfalcie, nie zamierzam bić szutrowych rekordów. Podsyłam linka, dajcie znać co sądzicie.

https://www.rosebikes.pl/rose-reveal-04-ultegra-2716194?product_shape=Matt+Carbon%2FShiny+Red

To już coś bardziej z gatunku Canyona Endurace CF 7, ale w Canyonie 105 vs Rose na Ultegrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PawelW84 napisał:

@nossy

Powiedzieć możesz, co chcesz.

Dlatego napisałem:

Zapewne zaraz dojdziemy do polemiki...

Abstrahując od Twojej własnej polemiki z samym sobą to oczywiście, że mogę pisać co chcę. Po to jest forum, szczególnie jeśli odnoszę to do własnych doświadczeń. Ze zbiorów m.in. różnych doświadczeń autor będzie wybierał (zarówno Twoich jak i moich). A przypomnę, że dyskusja nie odnosi się do tematu road+ vs gravel lub gravel do zadań ciężkich tylko jak to określił autor 95% szosa, reszta ubite drogi bez korzeni i kamieni. Podejrzewam, że nawet przerzutka ze sprzęgłem nie będzie tutaj jakimś must have. Oczywiście w takim szosowym road+ jakim jest giant defy adv.1 mamy już na pokładzie grx'a na tyle, a wcześniej ultegrę rx.

@raleighw pierwszym poście napisałeś , że mtb idzie na sprzedaż, ale szosa zostaje ze względu na sentyment? Miałeś na myśli szosę jako rower, czy szosę jako jazdę po szosie?😀

Edytowane przez nossy
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nossy Zacząłem rozważać zostawienie mtb. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na rowerze w lesie ale gdyby pójść jednak w kierunku endurace to może warto byłoby zostawić "górala" na wszelki wypadek. Będzie trzeba trochę poupychać ale może się uda. A co do szosy to miałem oczywiście na myśli rower. :) 
Co z tym Revealem moi drodzy? Prześwit na opony do 32c vs Backroad 45c. Myślę tu o ewentualnych dłuższych wyprawach też, czy to 32 da radę. Z drugiej strony na 25c robię ponad 100km i jest okej. Co więcej Backroad z grx800 jest droższy od Reveala z Ultegra o 200 euro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...