Skocz do zawartości

[bikeparki] doświadczenia z bikeparków


Rekomendowane odpowiedzi

Może ten wątek się przyjmie. Proponuję, by dzielić się doświadczeniami z bikeparków, które wyrosły na prawdziwy przemysł. Ceny i liczbę tras znajdzie się w necie. Ale to jak jest oceniana trudność, jaka jest obsługa i infrastruktura, czy są kolejki - to tu możemy zamieścić.

Na początek z dzisiejszego dnia FAMILY BIKEPARK ZIELENIEC.

Dwa wyciągi, ale mniej niż 200m przewyższenia. Z pierwszego (nartorama) 3 trasy: Łatwy BOM-BEL - bardzo przyjemna trasa, oraz też nie trudny (choć odznaczony średni) ZIG-ZAG - główna różnica to to, że jest trochę szybszy i ma jedną fakultatywną ściankę i rock garden. Obie traski mają jakieś stoliczki, rollery. Bandy są różnej jakości - niektóre zakręty dość ciasne. Wszystko do przejechania na kołach i na spokojnie. Jest też trudna trasa Crazy Dad - naturalna, miejscami bardzo stroma - ale choć nie polecam początkującym - nie jest łatwo - to trasa nie wymaga umiejętności skakania, natomiast wymaga dobrego opanowania stromizn z zakrętami. 

Drugi wyciąg (Gryglówka) to łagodny i łatwy SZTOS - trochę nudnawy - dużo zakrętów w poprzek pola i bardziej skoczny PATATAJ z wyższymi bandami na zakrętach. Ten wyciąg jest wolniejszy.

Na dole kilka drewnianych dropów, skinny i równoważnia.

Bardzo miły personel chętnie wiesza i zdejmuje rowery, co pozwala jeździć w towarzystwie (bo na krzesło wchodzi 1 rower ale 3 osoby).

Dużo miejsca na samochody. Kilka barów (zaskakująco dobra zapiekanka), wypożyczalnie, szkoła.

Dla ostrych downhillowców i endurowców nie polecam, ale nazwa mówi wszystko - Family Bikepark - można spróbować jazdy i popatrzeć na piękne widoki - ktoś "sprawdzi" się na crazy dad, inny łagodnie zjedzie BOM-BLEM a jeszcze ktoś poskacze na tych średnich trasach. Z daleka i specjalnie bym nie jechał, ale będąc w okolicy warto odwiedzić. 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uwagą że to subiektywna ocena osoby nie umiejącej za bardzo w enduro i nie odrywającej się prawie od ziemi.

Srebrna Góra
Podjazd o własnych siłach lub miejscowymi samochodami. Dla niektórych jazda na pace pickupa to dodatkowa atrakcja.

Trasa D - najłatwiejsza, wymagane podstawowe umiejętności jazdy w terenie. Za pierwszym razem strome zjazdy z bandami mnie nieco przerażały ale po kilku razach można się przyzwyczaić i nauczyć. Początkowo były pojedyncze hopki ale kilka lat temu zamienili je na double, co może utrudnić naukę skakania. Można spokojnie przejechać bez skakania.
Przy spokojnej jeździe praktycznie dla każdego, dla bardziej zaawansowanych może zrobić się nudna, dla pro cisnących na maksa może dawać zabawę jak się wykorzysta wszystkie możliwości. Są podjazdy, jak na trasę w dół sporo tych podjazdów.

Trasa A - średnia trudność, ciekawsza, bardziej stromo, jakieś ciut większe hopki ale nadal bez konieczności skakania. Jak ktoś się dobrze czuje na D, to tutaj też sobie poradzi. Trochę do podjechania. Jeżeli sie mylę to jeden mały gap, który można objechać "rock gardenem" (trochę na wyrost nazwa). Zjazdy bywają wypłukane, rozjeżdżone.

Trasa B - znaczący wzrost trudności, dużo bardziej stroma, mi nigdy nie udało się jej przejechać w pełni, zawsze się gdzieś zaciąłem. Góry zbytnio nie pamiętam ale było bardzo stromo, chyba dodali jakieś hopki. Kolejna sekcja ma stromy zjazd między drzewami, którego nigdy się nie odważyłem zrobić. Potem zaczyna się najszybsza część, gdzie można polatać. Jeden mały obowiązkowy drop, może zaskoczyć ale jest do zjechania. W dolnej sekcji trochę ciaśniej, pod koniec drewniany nieobowiązkowy skinny.

Trasa C - najtrudniejsza (nie licząc wariantów), sporo dużych korzeni, ścianki, duże hopy i dropy (da się ominąć). Przejechałem ale jak na razie tylko raz (trafiłem z formą i rozgrzaniem w terenie), omijając hopy i w miarę możliwości ścianki (nie każdą się da ale nie każda jest tak trudna). Subiektywnie mniej stroma od B, nie licząc ścianek.

Trasa F - powiedziałbym, że coś pomiędzy A i B, dosyć gładka, szybka. Da się przejechać ale do pełnej zabawy trzeba już umieć skakać i jeździć szybko po bandach. Jeżeli dobrze pamiętam, to końcówka jest po trasie C.

Warianty A1, A2, A3, C1, znacznie trudniejsze. Znam tylko A1, zaczyna się ścianką, potem nie jest wiele łatwiej, za mostkiem w lewo już luz i dojazd do A lub w prawo jeszcze bardziej pionowa ścianka na A2. Dla mnie już zdecydowanie za trudne te trasy.

Trasa E - podjazdowa, męcząca. Największa trudność to ciasne nawrotki. Jest kilka drewnianych ficzerów z boku ścieżki. W kilku miejscach mogłaby być lepiej oznaczona.

Baza - plac do nauki z bandami, hopami, dropami, kamieniami, pumptrackiem (imo taki sobie, trudno utrzymać prędkość), wąskimi deskami. Firmowy sklepik, jakaś budka z żarciem (nie próbowałem). Powiedziałbym, że dosyć skromne zaplecze.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat dziś byłem w Srebrnej Górze. 100% zgadzam się z opinią @zekker’a na temat tras D, A, F i E. Innych nie poznałem. Jednak „jakaś budka” powinna się obrazić. To świetny bar ze świeżą pizzą i hamburgerami. Do tego sklep, w którym są opony i podstawowe przydaśki i serwis, który pomoże od ręki. Fajna atmosfera. 
 

Ja skorzystałem ze szkolenia i to było najlepsze. Trener nie tylko fantastycznie sam jeździł, ale przede wszystkim potrafi uczyć, prowadzić ćwiczeniami do celu i dopasować się do potrzeb kursanta. Pytać o pana Mariusza. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słotwiny Arena Krynica Zdrój

Jeden wyciąg, rower od wieszania za ramę ma otarcia, obsługa w razie potrzeby pomaga. Wyciąg szybki, naprawdę sporo można pozjeżdżać, byłem dwa razy nigdy nie trafiłem na kolejkę.

Trasa Zielona - nudna, długa o niskim nachyleniu, idealna dla dzieci i osób zaczynających zabawę w bike parkach - jedyna, na której moja dziewczyna dawała radę tam jeździć i bardzo się jej podobało.

Dwie niebieskie - kiepsko oznaczony rozjazd, nigdy nie wiedziałem po której jadę, jedna ma kilka większych hopek dla ludzi lubiących skakać (ja jestem nielot, więc mi nie przypadła do gustu), druga płynna i całkiem fajnie mi się za którymś razem zjeżdżało. 

Czerwona - na bielskie standardy to za bardzo czerwona nie jest, jeden gap z możliwością objazdu, dwa momenty z dość stromymi ściankami i zakrętami, ale na spokojnie dla osób średnio jeżdżących do przejechania. Bardzo krótka.

Całkiem spoko restauracja i darmowy duży parking.

W zasadzie, dla mnie, najgorszy w Polsce w jakim byłem jeśli chodzi o trasy. 

Offtop: generalnie będąc w okolicy dużo bardziej polecam naturalne trasy, bardzo ładnie oznaczone w okolicach Jaworzyny ( a na szczycie fantastyczną Karczmę u Golca) oraz wycieczkę do schroniska na Wierchomli by zobaczyć fantastyczną panoramę Tatr.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Odwiedziliśmy bike park Dolni Morava w Czechach bardzo blisko polskiej granicy. Niesamowicie starannie utrzymane trasy. Zielona i niebieska gładkie jak stół z perfekcyjnymi bandami. Zielona bardzo łatwa i wręcz powolna. Niebieska szybsza i z flow, a do tego wariant z serią stolików . Czerwona - mega - połączenie odcinków flow, ale znacznie szybszych z sekcją naturalną. Czarnej nie jechałem poziom czerwonej mi starczał. Wyciąg bierze do 3 rowerów na jedną kanapę. Kolejka dla pieszych była bardzo duża, dla rowerów fajnie, a byliśmy w niedzielę. Jest kilka restauracji. Z uwagi na tłumy pieszych turystów, których przyciągają takie atrakcje jak kolejka alpejska, most linowy ponad 700m czy wieża widokowa, parkingi były zapchane i staliśmy daleko co oznaczało spory podjazd w pionie. Ale był to bardzo udany dzień. Pieszym nie polecam bo spore kolejki do atrakcji. 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Taka ciekawostka - bike park z pułapką. Piz Sorega w Dolomitach. W opisie trasy dla każdego - zielona, czerwona, niebieska. Wypożyczalnia na górze, sporo turystów wjeżdża wyciągiem . Rodzina Holendrów wypożycza sobie rowery. Ze szczytu startuje trasa zielona i czerwona. Zielona łatwa, ale Holendrzy cierpią, szczególnie mama. I teraz pułapka - zielona łączy się z czerwoną i razem stają się niebieską. Ale ta niebieska to raczej na mój gust czerwonawa - i nie ma innej opcji. Dla nich oznacza to kilkaset metrów pionu schodzenia. 
 

W Wiśle odwiedziłem tylko Skolnity. Też jestem ciekaw co są warte inne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Krótkie wrażenia z dwóch bike parków w Wiśle.

Skolnity

Z plusów na pewno darmowy parking, bardzo miła obsługa, myjka do rowerów.

Trasy: 

Zielona - małe nachylenie, mała prędkość, trzeba pedałować, nie wiem po co istnieje, bo nawet nie ma ramp czy stolikow, na których można by się uczyć i przygotować do bardziej wymagających tras. 

Niebieska, całkiem przyjemna całkowicie wygładzona trasa, z dość dużymi stolikami i mocnymi wybiciami, pewnie dla kogoś kto umie skakać byłaby super. Fajne bandy i bardzo płynna, pod koniec rozdziela się na dwie linie linie A - do dużych lotów oraz linie B całkiem przyjemną z fajnym flow.

Czerwona - bardzo fajna pół naturalna i techniczna trasa, z kilkoma gapami które można objechać. Niestety jak byłem było błotniście i wilgotno, więc kilka fragmentów było ciężko przejechać. Prędkość dość dużą, więc jak ktoś nie lata, to trzeba być czujnym by wiedzieć, z której strony objechać.

Generalnie tak sobie.

Bike park Soszów

Tu zielona trasa jest jak niebieskie gdzie indziej;)

Obsługa wiesza rowery i zdejmuje, darmowy parking (mały więc w ładna pogodę może być tłoczno), też jest darmowa myjka. 7 tras, jedna zielona, niebieska, trzy czerwone i dwie czarne. Dużym minusem jest to, że mają otwarte tylko soboty i niedziele.

 

Byłem dwie godzinki ( wyszło 8 zjazdów) i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Z 7. tras jechałem tylko trzy, padało i było ślisko, więc po jednej próbie na czerwonej bałem się powtarzać.

Zielona - jak na zieloną to całkiem wymagająca, z wystarczająco dużym nachyleniem by szybko jechać, z dość dużymi rampami i stolikami. Średnio jeżdżącej dziewczyny bym na tę trasę nie puścił. Pierwsza zielona w Polsce, na której miałem tytułowy "Funn" I chciałem powtarzać.

Niebieska - dość dużo stolików na początku, które potem zmieniają się w dość strome i ostre bandy, dość szybko można się nauczyć na nich jeździć. Trasa, szybka, stroma z technicznymi bandami i stolikami.

Czerwona (Melancholijna) - naturalna trasa z dość wymagającymi elementami i stromymi ściankami, sporą ilością korzeni, muszę na nią wrócić jak będzie ładna pogoda i nie będzie padac, bo bardzo mi podobała. Jest nawet jeden fragment z widokiem na panoramę Wisły.

Zjazdy dość krótkie ale naprawdę fajne i na trasach jest upakowane bardzo dużo atrakcji. Bardzo polecam.

 

 

 

Edytowane przez NerfMe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soszów to najgorsze miejsce w jakim byłem kiedykolwiek gdziekolwiek. „Perin c**j” tutaj się w 100% potwierdza, trasy zrobione na odwal sie, przecinają sie, ciężko się odnaleźć. Jak w dawnej kasinie. Wytyczone cosik pi razy drzwi byle jak, większość to trawersy bo nie chciało sie lekko podrosnąć terenu, nie ma nigdzie podparcia, no tragedia. I że ten człowiek zarzuca Enduro Trails kiepskie utrzymanie tras… szkoda słów, Enduro Trails to przy tym cudo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rumcajs. twoja opinia pochodzi raczej od strony bardzo dobrej szybkiej jazdy bo tutaj braki podparcia na bandach a już w krętych sekcjach muszą wyjść. Tylko dla większości to jest mało osiągalny poziom więc jadą z mniejszymi prędkościami i im styka. Naprawdę rzadko kto z grona takiego przeciętniaka nadawał na cokolwiek w Kasinie. Dopiero ogarnięci fest w jeżdzie, bywalcy miejscówek a choćby u Czechów czy Słowaków dawali opinie, że Kasina nawet koło dobrego BP nie stała. W sumie w ogóle poza Czarną Górą, Szczyrkiem i Bielskiem ciężko coś nazwać rasowym porządnym BP. To się raczej u nas kwalifikuje na nazwę Trail Parki. A Perin no cóż... chłop jeżdzi, powinien wiedzieć co i jak a robi jak robi. Ktoś mu daje zarobić a czy będzie gitara czy nie to mało istotne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze Srebrna Góra którą w kńcu muszę odwiedzić, każdy zachwala, z filmów na YT nie robi na mnie super wrażenia ale muszę wyrobić sobie opinię z własnego doświadczenia. Na YT wydaje się taka hm... dosyć prosta, ale to mogą być pozory. Nie znaczy to, że to źle, bo dla mniej doświadczonych będzie to lepsze miejsce niż chociażby ET ze względu na mniejszy poziom oraz lepszą koncentrację tras. 

No a co do Szczyrku, Otik to dla mnie wzór do naśladowania jak powinna wyglądać trasa enduro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.05.2024 o 18:10, Rumcajs. napisał:

Soszów to najgorsze miejsce w jakim byłem kiedykolwiek gdziekolwiek. „Perin c**j” tutaj się w 100% potwierdza, trasy zrobione na odwal sie, przecinają sie, ciężko się odnaleźć. Jak w dawnej kasinie. Wytyczone cosik pi razy drzwi byle jak, większość to trawersy bo nie chciało sie lekko podrosnąć terenu, nie ma nigdzie podparcia, no tragedia. I że ten człowiek zarzuca Enduro Trails kiepskie utrzymanie tras… szkoda słów, Enduro Trails to przy tym cudo. 

Czyli musiałeś nie być w Skolnitach i Słotwinach :D. Musieli chyba coś zmienić, bo ja się odnalazłem bez problemu , trasy są dobrze oznaczone. Fakt, że czerwona się krzyżuje z zieloną może nie jest najlepszą opcją, ale pomylić tras się nie da.

Jedyne Bike Parki do jakich jeżdżę specjalnie tylko by pojeździć po trasach to Bielsko i Jeleniowskie Ścieżki (jak można to nazwać bike parkiem). Całą resztę traktuje przy okazji wyjazdów turystycznych i taki Soszów jako miejsce, by pojeździć dwie godzinki ostatniego dnia przed odjazdem z Wisły jest moim zdaniem spoko.

Fakt faktem, że nie jestem mistrzem zjazdów i czerwone trasy w większości są wyzwaniem, co to też na pewno ma wpływ na moje wrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Czarna Góra / Szczyrk

2 BB/Srebrna

3 Soszów 

...

....

99 Kasina :D  

Taki mój prywatny ranking . Z racji logistyki jestem najczęściej w Szczyrku , chociaż CG kusi . Każda miejscówka ma swoje plusy i minusy . CG najbardziej wymagająca , Szczyrk ma Otika i w miarę fajne trasy flow. BB to wiadomo , SG klimat tarpanowy . Soszów w miarę naturalny ( lubię ) . 

I nie wiem dlaczego @Rumcajs. nie lubisz Arka P :) Ja tam do wojenki w naszym enduro podchodzę na luzie , w końcu jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę . I każdy ma swoje za uszami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wspomnieliście Jeleniowskie to jestem pod wrażeniem, że w takim miejscu nazwijmy to „nie endurowym” powstały tak ciekawe ścieżki i się to trzyma ;)

@marcin_ostrówJa nie to że go nie lubię, tylko podpisuję się pod słowami i głosami innych użytkowników jego tworów, że robione to jest na odwal się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...