Skocz do zawartości

[rower elektryczny] Modyfikacje roweru elektrycznego mtb


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich e-bikerów!

 Chciałbym podzielić się z Wami doświadczeniami zdobytymi po 6 latach jazdy na rowerach elektrycznych. W tej chwili jeżdżę na Haibike’u  S-duro 2.0 hard seven 27,5” i tego roweru będzie dotyczył opis moich modyfikacji. Kończę w tym roku 60 lat, więc ambicje sportowe mam już za sobą, teraz przyszedł czas na wygodę i podziwianie krajobrazów z siodełka roweru. Jeżeli macie podobne preferencje, to ten wpis jest dla Was.

 Każdy, nawet najdroższy rower elektryczny ma tylko jedną wadę, której nie można wyeliminować, a jest nią waga. Ale jeżeli coś jest już tak ciężkie, to nie musimy się przejmować dodatkowym osprzętem i szerokimi oponami.

 Na początek, jeżeli chcecie wyeliminować kolejną wadę „elektryków” – czyli zasięg - musicie zaopatrzyć się w drugą baterię (niestety w przypadku silnika Yamahy, to 3500 zł za 500 ws.) i odpowiedni bagażnik, który ją pomieści. W moim przypadku, przy max. wspomaganiu dwie baterie dają mi około 75 – 80 km zasięgu (powiedzmy 1/3 szosa, reszta teren). Koniecznie musicie także zlikwidować blokadę prędkości (ci nieszczęśni urzędnicy!), moja prędkość „spacerowa” to 28 km/godz. i strasznie się męczyłem przy blokadzie – nie mogłem znaleźć odpowiedniego tempa. Zagorzali legaliści mogą wykorzystać przełącznik – 25 km/godz. na drogach publicznych, a szybciej w terenie. Fabryczna tarcza przednia ma tylko 38 zębów, i po zdjęciu blokady okazuje się za mała, wymieniłem na 42 zęby, większa nie wejdzie.

 Teraz czas na wygodę – na początek opony, które pozwolą wam wjechać w każdy teren – ja mam szerokość 2,6”. Następnie podniesienie kierownicy na wysokość umożliwiającą komfortowe oglądanie mijanych przez nas pejzaży (nie każdy lubi oglądać przez większość jazdy przednie koło i kawałek drogi pod nim). Przydadzą się też małe rogi do zmiany pozycji i odpoczynku dla rąk i kręgosłupa. Kolejny krok to amortyzowana sztyca, najlepiej z zastosowaniem elastomerów, bo te ze sprężynami w środku po pewnym czasie zaczynają irytująco skrzypieć i wymagają częstego smarowania. Oczywiście jak zwykle lepsze są droższe – 650 zł. Na koniec siodełko, najlepszy będzie kompromis między sportem a komfortem, ja mam Selle Italia Man Gel Flow .

Chętnie odpowiem na Wasze pytania - związane z moimi doświadczeniami, pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

Haibike foto 1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Bardzo proszę o niezamieszczanie tego typu komentarzy, tak jak napisałem w moim tekście, celem moich modyfikacji było uczynienie jazdy moim rowerem jak najbardziej komfortową, a nie upiększanie pojazdu. Po następnym tego typu komentarzu (prosiłem o pytania, a nie o komentarz), będę musiał zrezygnować z udziału w forum, chciałem pomóc, a nie irytować się Waszymi uszczypliwościami ( łagodnie mówiąc). Wygląda na to (to już drugi taki tekst), że forum składa się głównie z krytyków, którzy wiedzą wszystko najlepiej (między innymi jak rower ma wyglądać, na jakich oponach jeździć, z jaką prędkością itp. Przypominam, że każdy z nas jest inny i ma swoje preferencje i bardzo proszę to uszanować, to nie jest facebook, a forum miłośników rowerów, więc uszanujcie moje uczucia do naszych ukochanych "bajków", które dają największą wolność ze wszystkich pojazdów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale on rzeczywiście trochę wygląda jakby był po prostu za mały na Ciebie.

A testowałeś inne opony? Maxxis Ardent to jest kotwica, a 2,6 to będzie kotwica do kwadratu. Jasne, że przy elektryku to niby przestaje mieć znaczenie ale ciekawi mnie czy i jaka jest różnica w zasięgu w stosunku do czegoś szybkiego. 

Mam Ardenty 2,25 i Smart Samy 2,6 i to ma porównywalne opory, a przecież SS to mocno średni model jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, galeriaf napisał:

Bardzo proszę o niezamieszczanie tego typu komentarzy,

Nie widzę powodu dla którego mam swojej opinii o tym "rowerze" nie pisać. Wygląda po prostu strasznie komicznie. Ale co kto lubi.

36 minut temu, galeriaf napisał:

będę musiał zrezygnować z udziału w forum,

Bardzo byłbym zobowiązany patrząc na fakt, że promujesz ściąganie blokad z elektryka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@galeriaf tutaj nie ma się na co obrażać, sprzęt wygląda nieco dziwnie delikatnie to ujmując, a każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii.

Ponadto używasz sprzętu, który z punktu widzenia prawa jest nielegalny, bo e-bike według wszelkich norm ma mieć odcięcie przy 25 km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przychylam się do opinii o dziwnym wyglądzie roweru. Nie dlatego że wygląda to średnio, bardziej dlatego że wskazuje że coś jest nie tak. Może tak jak wyżej, za mała rama? Większy rozmiar to wyższa główka.

Co do ściągania blokady. W teorii poza drogami publicznymi, można sobie jeździć czym się tam podoba. Z drugiej strony, nie wierzę że w miejscach publicznych autor używa tej blokady. Niby ludzie jeżdżą szybciej niż 28 km/h, ale nie jestem pewny czy chciałbym spotkać się z takim klocem, zwłaszcza że przyspieszenie ma niezłe, więc może pojawić się znikąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Co do ściągania blokady prędkości - bardzo bym chciał, żeby nikt za mnie nie decydował, z jaką prędkością mam jeździć, a widok "zwykłego" roweru mijającego cię z prędkością np. 40 km/godz. jest mało przyjemny. Bez wspomagania nie da się szybko jechać rowerem, który waży z dodatkową baterią i małym warsztatem ponad 30 kg. W prasie rowerowej często pojawia się komentarz, że zastosowanie blokady w e - rowerze szosowym to idiotyzm, a czy mtb musi być koniecznie wolny ? Tak jak napisałem, nie mogłem znaleźć swojego rytmu, brakowało tych 3 km/godz. W poprzednim elektryku 26" nie było problemu. Jazda ma być przyjemnością (jakby ktoś nie wiedział - twórcy dogmatów np.).Tak nawiasem mówiąc, rower elektryczny to wciąż rower, a ten ma ograniczenie prędkości do 90 km/godz - i to jest chyba prawo nadrzędne. To już z mojej strony wyczerpuje temat blokady, więcej nie będę się wypowiadał na ten temat (zawsze można włączyć ograniczenie na drogach publicznych, a wyłączyć na niepublicznych i tyle). 

 Co do proporcji roweru, to nie jest za mały, to tylko takie wrażenie po podniesieniu kierownicy (jest jeszcze mostek przechylony do przodu). Z opon jestem bardzo zadowolony, jeżdżę po bardzo różnym terenie, dużo po leśnych szutrach, i na zakrętach nie muszą specjalnie zwalniać, w tym przypadku im bardziej "wgryzająca" się opona, tym lepiej. Raczej w moim wieku nie jestem w stanie pojechać dalej niż 80 km (z tego przynajmniej 50 w terenie). Oczywiście szerokość opony ma wpływ na zasięg, ale ten mi wystarczy. Myślę, że różnica w zasięgu w stosunku do cieńszych opon, to ok. 10 km., ale na wąskich nie jestem w stanie przejechać przez gęsty, sypki piach (to jednak jest 27,5 a nie 29 cali).  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamowanie z takimi oponami nie stanowi żadnego problemu i na pewno jest skuteczniejsze niż w rowerze szosowym. Rama jest dostosowana do mojego wzrostu (176 cm).

 Naprawdę, proszę się o mnie nie martwić, jeżdżę na rowerach górskich prawie od momentu pojawienia się ich w polskich sklepach (ponad 30 lat), wcześniej miałem Jaguara. Po wszystkich moich doświadczeniach jestem zachwycony komfortem, jaki udało mi się osiągnąć i z jakim mogę jeździć i podziwiać krajobrazy bez zbędnej irytacji związanej np. z parokilometrowymi podjazdami. Jak do tej pory, wszyscy, którzy mieli okazję się przejechać moim rowerem, podzielają mój entuzjazm. 

Wygląda na to, że mamy paru policjantów na forum.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę, proszę się o mnie nie martwić

Osobiście nie martwię się o Ciebie. Raczej o tych, którym możesz zrobić krzywdę tym czołgiem jadąc po wąskiej DDR 40km/h. Niestety ale taki czołg jest groźniejszy niż hulajnoga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 To jest takie samo łamanie prawa, jak jazda po mieście samochodem z prędkością 60 km/godz. po dwupasmówce, wszyscy cię wyprzedzają. Po za tym to tylko wykroczenie drogowe. a przepisy dotyczące e-rowerów są bez sensu, i nie będę się do nich stosował, mogę ponieść konsekwencje. To nie jest niebezpieczne, dlaczego ktoś na szosówce może jechać 50 km/godz. a ja 25? Dobra, koniec tematu, brakuje jeszcze tylko stwierdzenia że to grzech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii prędkości prawo akurat jest idiotyczne. Dlaczego mamy 25km/h, a nie np. 26,48km/h? Przecież z punktu widzenia sterownika to wszystko jedno. Ano mamy dlatego, że 25 to taka "ładna" liczba jest, a poza tym jest to nie poparte niczym. To samo w USA, gdzie mamy ładne, równe i okrągłe 20. Tyle, że Mph co wychodzi 32km/h i w sumie tu już by się mało kto bawił w odblokowanie. No ale mamy prawo pisane na kolanie przez leśnych dziadków. Ludzie dla prawa, zamiast prawo dla ludzi.

Co do opon to nie mówię, że lepiej węższe tylko jak się zedrą to po prostu inne, bo Ardent ma opory na poziomie 4+ calowej opony do Fatbike. 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jeżdżę w mieście, tylko po leśnych i polnych drogach, do których (w razie konieczności, choć niechętnie) dojeżdżam drogami powiatowymi. Rower "parkuję" na wsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 minuty temu, galeriaf napisał:

brakuje jeszcze tylko stwierdzenia że to grzech.

To grzech! :D

Jako pokutę przejedź 100km na zwykłym rowerze, zamiast na tej abominacji, która udaje rower, a w rzeczywistości jest elektrycznym skuterkiem.

Aaaaamennn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Na zwykłym już się najeździłem. I proszę na przyszłość dodawać "moim zdaniem",  Twoje zdanie to nie jest jakiś pewnik. Tak uczy dobre wychowanie. To jest rower, i po pokonaniu 50 km w terenie  i 20 po szosie można się naprawdę zmęczyć (wcześniej na zwykłym wystarczało mi 30 km), a modyfikacje są dla ludzi w moim wieku i starszych o średniej kondycji - proszę to zrozumieć.

To jest moja ostatnia odpowiedź na tego typu złośliwości, jednak Polacy nie potrafią pojąć i uszanować innego punktu widzenia niż ich własny (zakompleksione ego). Wystarczy posłuchać polityków, którzy wiecznie narzucają innym swój punkt widzenia i wiedzą lepiej, jak inni mają żyć. Nie wyobrażam sobie takiej wymiany zdań w jakimś bardziej życzliwym i tolerancyjnym społeczeństwie. Przykre.

Proszę tylko o pytania związane z moimi modyfikacjami (pytania, a nie komentarze, które nic nie wnoszą, oprócz samozadowolenia piszącego - w rodzaju ale mu ...em).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, galeriaf napisał:

Koniecznie musicie także zlikwidować blokadę prędkości (ci nieszczęśni urzędnicy!), moja prędkość „spacerowa” to 28 km/godz. i strasznie się męczyłem przy blokadzie – nie mogłem znaleźć odpowiedniego tempa. Zagorzali legaliści mogą wykorzystać przełącznik – 25 km/godz. na drogach publicznych, a szybciej w terenie.

Nie wolno. Do lasu może wjechać tylko rower elektryczny, zdefinowany w PoRD.

Tak ogólnie, to rower elektryczny jest bez sensu i nigdy bym czegoś takiego nie kupił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, galeriaf napisał:

 Tak nawiasem mówiąc, rower elektryczny to wciąż rower, a ten ma ograniczenie prędkości do 90 km/godz - i to jest chyba prawo nadrzędne.

No nie. Motorower ma mieć konstrukcyjnie ograniczoną prędkość do 45 km/h, ciągnik rolniczy do 40 km/h, a pojazd wolnobieżny do 25 km/h. Poza tym samochód z przyczepą ma poza obszarem zabudowanym ograniczenie do 70 km/h (na drodze ekspresowej i autostradzie 80 km/h). A rower elektryczny też ma wymagane swoje ograniczenia. Dlaczego by nie dać w nim silnika o mocy 10 KM (ok. 7000 W zamiast 250 W) i zapieprzać 100 km/h? Odpowiedz sobie sam, czy jakikolwiek rower się do tego nadaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego miałby ktoś zginąć przeze mnie, jeżdżącego 28 - 32 km/godz ( nie jeżdżę po drogach rowerowych),  a nie przez kogoś na zwykłym rowerze jadącego z prędkością 50 km/godz? 

Widzę, że narobiłem zamieszania więc poproszę administratora o zlikwidowanie moich wpisów dotyczących ściągnięcia blokady (oczywiście wszyscy piszący krytyczne komentarze są święci i nigdy nie przekraczają dozwolonych prędkości samochodem czy motocyklem). Proszę uważać za powyższe wpisy za niebyłe.

Przepraszam, więcej nie będę wypowiadał publicznie co myślę i co czuję. 

Żegnam wszystkich, szkoda, że moje wpisy nie spotkały się ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@galeriaf daj spokój z obrażaniem się bo tak jest zawsze w tego typu przypadkach. Dałeś wpis i poczekaj może ktoś o coś dopyta zamiast dowalać się, że być może już byłeś bliski wysłania kogoś na drugą stronę. Osobiście raczej ufam, że jak masz 60 lat to jesteś rozsądny i zdjąłeś ta blokadę dostosowując się poniekąd do innych wytycznych w milach na godzinę. Sporo ludzi zdjęcie blokad kojarzy z debilami robiącymi sobie zawody z prędkości. To jest ciemna strona procederu i bierz to pod uwagę nie wdając się w zbędne dyskusje. 

Tachanie ze sobą baterii i nie taniej przecież to powinno mieć też bardziej wymierną korzyść. Masz info ile w trybie powiedzmy ekonomicznym dasz radę zrobić? Innymi słowy przebiłeś 100km?  Chyba nie będzie odpowiedzi... Ale jesteście kapuściane głąby co niektórzy:down:

Edytowane przez Tyfon79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...