Skocz do zawartości

[trenażer] WAHOO KICKR CORE dla amatora-kobiety


bercov

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Chciałbym się Was doradzić w kwestii zakupu trenażera – myślałem o WAHOO KICKR CORE – dla amatora, mojej żony. W okresie wiosenno-letnim żona kręci trochę kilometrów (raczej rekreacyjnie) na swoim rowerze Unibike Crossfire, a jesienią i zimą chodzi na zajęcia z jazdy na rowerze spinningowym. Przez tą całą sytuację z COVID-19 niestety musiała zrezygnować z tych zajęć, no i pojawiła się u niej myśl, żeby kupić sobie takie rower spinnigowy do domu. Nie wiem czy słusznie, ale starałem się jej odradzić ten pomysł, namawiając ją na zakup smart trenażera. Żona chciała wydać na ten cel nawet 5000 zł (na rower spinnigowy) , ale ostatecznie udało się ją namówić na trenażer WAHOO KICKR CORE.

Teraz mam kilka pytań w związku z tym:

1. Czy wybór takiego trenażera (w połączeniu ze zwiftem) nie będzie sporo na wyrost w przypadku totalnego amatora? Może ten rower spinningowy to też dobre rozwiązanie i niepotrzebnie odradzam żonie?

2. Czy Unibike Crossfire będzie współpracował z tym trenażerem? Rower ma z tyłu standardową ośkę QR 135/5, a do tego napęd 1x10 z przodu zębatka N-W 38T, z tyłu przerzutka Deore RD-M6000 i kaseta 10s 11-42. Teoretycznie powinno to pasować, ale może o czymś nie wiem, coś pominąłem?

3. Czy jest możliwość szybkiego demontażu całej kasety z bębenkiem z trenażera, tak jak to jest w przypadku piast DT Swiss? Chodzi mi o to, czy gdybym chciał podłączyć drugi rower z napędem 1x11 czy można by to sprawnie przeprowadzić, bez konieczności odkręcania i zdejmowania całej kasety? Czyli zdejmuje całą kasetę 10s z bębenkiem i zakładam drugą kasetę 11s (ze swojego roweru) również z bębenkiem.

Oczywiście przemknęło mi przez myśl, że osobiście może też bym spróbował takiej wirtualnej jazdy – chociaż do tej pory byłem raczej jej przeciwnikiem.  Nigdy nie czułem takiej potrzeby, gdyż jeżdżę praktycznie cały rok na okrągło. Chociaż z drugiej strony jazdy w tygodniu (w okresie jesienno-zimowym) to u mnie wyglądają tak, że niewiele z tej frajdy rowerowej pozostaje. Jazda w niskiej temperaturze, wietrze, po ciemku i przeważnie tymi samymi  (w miarę bezpiecznymi) trasami nie należy do najprzyjemniejszych. Więc może warto spróbować?

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wahoo to świetny sprzęt, jednak zastanawiam się - podobnie jak Ty - czy będzie to dobry wybór dla Twojej żony. W teorii to świetne zastępstwo spinningu, jednak samotne kręcenie w domu może być dla niej przerostem formy. Ćwiczenia ze spinningu mają swój aspekt towarzyski i dlatego tak bardzo nie nudzą, jak siedzenie w domu i patrzenie w trenażer. Osobiście, gdybym się nie przygotowywał do sezonu, to pewnie okiem bym nie rzucił na jakikolwiek trenażer, bo jest to po prostu zabijanie przyjemności z jazdy na rowerze. A formę można utrzymać na inne, dużo ciekawsze i bardziej angażujące sposoby :) Z tego samego powodu bym się zastanawiał nad sensem roweru spininingowego w domu. 

1. W teorii - jest to przerost formy nad treścią. Ale może jednak będzie to dla niej idealne rozwiązanie, w którym się zakocha. Tym bardziej, że polska społeczność Zwift jest bardzo nastawiona na dołączenie nowych członków do nich. Są także organizowane wspólne jazdy, w tym takie przewidziane tylko dla kobiet. Chociaż trzeba pamiętać, że trenażer to najczęściej żmudne doświadczenie nastawione na trening. 

2. Każdy rower będzie współpracował z tym trenażerem. Dostajesz do niego zestaw adapterów, które pomogą w montażu rowerów z klasycznymi szybkozamykaczami oraz sztywnymi osiami. 

3. Z tego co wiem, to nie ma takiej możliwości. Aczkolwiek nie posiadam tego trenażera, więc mogę się mylić. 

Osobiście za Zwiftem nie przepadam. Wolę do treningu włączyć sobie muzykę lub jakiś podcast i całkowicie się wyłączyć skupiając na pracy jaką mam wykonać. Ale co kto lubi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspekt towarzyski - dokładnie! I badziewna muzyka techno (żeby nie było, bardzo lubię muzykę elektroniczną, aczkolwiek niekoniecznie taką). Byłem kilka razy na takim treningu i nie powiem, że się nie zmęczyłem, ale zupełnie mi to nie odpowiadało. Z kolei żona była zadowolona, i moim zdaniem głównie chodziło o te dwie w/w rzeczy (towarzystwo, muzyka) + doping trenera/ki. Tak samo tłumaczyłem jej, że jak się zamknie w piwnicy i będzie monotonnie kręcić na rowerze spinningowym patrząc w ścianę, to ochota do treningów jej szybko minie. W moim wyobrażeniu ten cały zwift daje jakąś namiastkę jazdy na rowerze i współzawodnictwa + do tego jest to fajne narzędzie treningowe i to może być to! Aczkolwiek pewności nie mam... Zawsze jest szansa, że nawet jak żonie się nie spodoba to może mi podejdzie taki sposób trenowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspekt towarzyski odpada w pandemii - więc skupmy się na dylemacie rower spinningowy vs Kickr Core. Z tego - zdecydowanie Kickr :)

Z przekładaniem kasety niestety nie jest prosto - trzeba ją odkręcić zaopatrując się w klucz do kaset i bacik :(

Ale uważaj: Zwift wciąga. Kilka jazd grupowych, treningów w trybie ERG i zaczniesz się ścigać a żona kupi spinning :D Kickr Core to doskonały wybór - tu nie chodzi tylko o moc maksymalną ale i o płynność zmian mocy i bezszmerową pracę.

I jeszcze jedno: jak się żona zamknie w piwnicy to piwnica musi być dobrze wentylowana !!! Tu nie ma innej możliwości.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, bercov napisał:

nie będzie sporo na wyrost w przypadku totalnego amatora?

Nie będzie... dobry cichy trenażer plus wszystkie "gadżety" smart zupełnie zmieniają podejście.

Moja na stacjonarnym "jeździła" z trenażera potrafi mnie wygonić... żeby sama kręcić. Ja to w ogóle mam w kolejce zawsze numer 3...

Co do kasety to też miałem dylemat - w zasadzie nie miałem... raz przekładałem kasetę, dwa dni później wszystkie rowery w rodzinie miały tyle samo rzędowy napęd... dla m6000 to była wymiana tylko kasety i manetki nawet łańcuch został (nowe już poszły 11-ski - ale nawet na 10s było ok)

Ta zmiana była "konieczna" z pozycji lenia bo dziewczyny nie muszą nic trenażerem robić - same zmieniają sobie tylko rowery jak mnie nie ma.

Kasetę w trenażerze mam aktualnie kombinowaną... bo z dwóch: 12-13-14-15-16-17-18-19-21-23-25 + 11-12-13-14-16-18-20-22-25-28-32 właśnie jako kompromis pomiędzy różnymi rowerami.

Ogrania to zarówno moje i córki szosy (na co dzień z kasetami do 28t - i tak przecież nie koszę w trenażerze blat + 32 więc z wózkami i łańcuchem jest ok) ale też mtb'ówka żony właśnie z m6000, która nawet z przydługim łańcuchem w trenażerze też jest ok, bo w trenażerze się nic nie telepie i nie zahacza. (na co dzień sobie śmiga spokojnie z kasetą 11s 11-40) więc nic nie przekładam poza rowerami no i końcówkami piast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też polecam Kickr Core. A Zwift wciąga, aż za bardzo. Ze względu na robotę nie bardzo mam kiedy wyskoczyć w tygodniu na wypady w teren i kręcę sobie wirtualnie w domu. Założenie było takie, że trenażer miał mi uzupełniać wypady terenowe i celem miały być fajne podjazdy i to nie na Zwifcie a na Rouvy, gdzie ogląda się filmik z jazdy, przy okazji treningu. Problem w tym, że na Zwifcie jest tyle ciekawych eventów, że już w nich trzeba wybierać, a Rouvy ogólnie leży odłogiem, bo ciężko czas podzielić na wirtualne i zwykłe wypady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, abdesign napisał:

Co do kasety to też miałem dylemat - w zasadzie nie miałem... raz przekładałem kasetę, dwa dni później wszystkie rowery w rodzinie miały tyle samo rzędowy napęd... dla m6000 to była wymiana tylko kasety i manetki nawet łańcuch został (nowe już poszły 11-ski - ale nawet na 10s było ok)

O, to ciekawe. Też o tym pomyślałem, ale wydawało mi się, że będę musiał wymienić też przerzutkę - a w dobie dzisiejszych cen wyszłoby znowu sporo. Czyli jak wstawię manetkę 11s (jaką? XT M8000?) i kasetę 11s (jest coś w miarę taniego?) to przerzutka Deore RD M6000 to obsłuży? Bo każdorazowa zmiana kasety byłaby dla mnie trochę upierdliwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manetkę 11s jaką tam sobie chcesz. Ja akurat użyłem XT-ka bo to najlepiej działająca 11-stka oprócz m9000 (mam jej obie)

Wiesz ja w rowerze żony zdecydowałem się na napęd 11x 34x11/40 (27,5) i to jest zakres który Jej idealnie pasuje i na dodatek pozwala używać tego samego łańcucha (długość) na kasecie 11-40 i 12-32 ale mam wrażenie że to już graniczne wartości pracy łańcucha - obawiam się że większa kaseta w rowerze - dłuższy łańcuch upośledziłby pracę przerzutki w trenażerze na kasecie "szosowej" Nie potrzebowałem sprawdzania m6000 z kasetą 42t niezależnie od tego że obawiałem się kultury pracy związanego ze znacznym przekroczeniem max koronki przy 42t. No po prostu taki zestaw jaki ma moja żona działa tak jak trzeba... i pozwala pogodzić 3 różne rowery na trenażerze.

Moje osobiste doświadczenia z rd-m6000 i napędem 11x kończą się na tych dwóch kasetach: 12-32 i 11-40 - żadnej innej Ci nie potwierdzę - chcesz inaczej pytaj/szukaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...