Skocz do zawartości

[Buty] SPD czy platformy do roweru MTB


McOsh

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, KrisK napisał:

Jak masz platformę to musisz unieść nogę... wyjąć but z pinów bo nie zsuniesz nogi W spd spychasz nogę w dół i jesteś wypięty....  no chyba że masz pseudo pedały i adidaski które się ich nie trzymają ale wtedy to życzę powodzenia w lesie czy ogólnie na wertepach...  

Jam mam plastikowe pseudopedały za 20 zł i "adidaski" z Decathlona na 60 zł, właśnie wróciłem z Bieszczad, gdzie jeździłem na nich całkowicie sztywnym rowerem po szlakach np. na Chryszczatą, Okrąglik, a w ubiegłych latach na wielu innych (poza terenem BPN) - nogi nie pospadały, golenie całe, nie miałem problemów z kadencją na podjazdach po kamieniach (oczywiście pchać i nieść rower też musiałem). Z pedałami z metalowymi pinami nie mam doświadczenia, ale bredzisz i mam nadzieję, że ktoś z ich użytkowników się wypowie, czy trzeba się z nich uwalniać. 

Natomiast pedały zatrzaskowe z definicji i konstrukcji w pewnych kierunkach nie uwolnią stopy (albo uwolnią ją dużo za późno) i to widać na setkach filmów z wypadków i kraks.  

To łamanie kości przy podpieraniu wyolbrzymiasz - masz jakąś fobię, którą sprzedajesz tu już nie pierwszy raz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marvelo napisał:

Jam mam plastikowe pseudopedały za 20 zł i "adidaski" z Decathlona na 60 zł, właśnie wróciłem z Bieszczad, gdzie jeździłem na nich

 

3 godziny temu, marvelo napisał:

Z pedałami z metalowymi pinami nie mam doświadczenia, ale bredzisz

W sumie nic więcej nie trzeba.... nie wiem ale się wypowiem.... 

Kup sobie pedały z pinami i buty do tego... tak,  takie które łapią te piny. Pojeździj. Życzę powodzenia na jakimś ambitniejszym szybkim zjeździe w terenie po kamerdolcach w twoich pedałach. 

Pedały o trzymaniu 0 są na pewno najbezpieczniesze....   

A teraz powiem Ci tak.  Wcoraj mi spd uratowało dupsko. Przy prawie 50/h jak bym nie ustał to by bolało....   a ustałem dzięki spd zarówno uślizg jak i późniejszy przejazd poza drogą. A że internety są pełne filmików jak to ludzie w spd się kładą to trudno. Pierwsza sprawa to to że trzeba sobie pod siebie ustawić sprężynki.  A nie na max bo ja twardy jestem.   Druga że trzeba mieć buty dopasowane trzymające nogę A nie szmatki za duże albo słabo spięte.... Wtedy działa i nie ma przykrych niespodzianek. A kolejna że masz też analogiczna z platformami.... Dobry podjazd potrafi położyć rowerzystę na każdych pedałach. 

I zanim mi napiszesz ze bredze weź może pod uwagę że sporo pedałów przerobiłem... włącznie z noskami które spinałem tak że nogi nie szło wyrwać. I nawet z nich dało się w mocno kryzysowych sytuacjach wypiąć pomimo że trzeba było użyć ręki. Miałem koło 12-13 lat jak się przypiołem pierwszy raz do roweru... a to był XXw. ;)  sporo latek w noskach potem w spd.... w między czasie platformy...  

Spd się wypinają w wielu płaszczyznach. I mówię o blokach 51 bo 56 to już zupełna bajka  A przy upadkach co do zasady są zawsze wypięte. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KrisK, a ja się przypinałem do swojego Pasata 2 tak (i to było też jeszcze w XX wieku, ba, jeszcze za "komuny"):

DSCF3400J_qqxawwq.jpg

Paski były własnej roboty, zanitowane. Jeździłem tak wiele lat, potem też były noski (ale i tak nigdy "nie kupiłem" tego kitu o ciągnięciu pedałów do góry i pedałowaniu na okrągło, więc nie zapinałem ich szczególnie mocno) i w końcu zatrzaski. A teraz wszędzie platformy. I tak mi dobrze. 

Za życzenia powodzenia na zjazdach dziękuję.

Mimo wszystko dalej uważam, że bredzisz.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byś zrozumiał o co w tym kicie chodzi może było by łatwiej. 

Jak jeździłeś w spd to wiesz że odstawienie nogi jest tak samo proste jak w taniej platformie.... a jak nie było może trzeba było zawiązać buty.... 

W spd jesteś w stanie zsunąć nogę pchając piętę w dół do zewnątrz... w platformie nie puszczą piny bo taka ich rola żeby nodze nie dać łatwo spaść z pedału.  Naprawdę pujdź do sklepu weź but kolarski do platform i pedał i sprawdź. Nie będziesz teoretyzować. 

A swoją drogą twoje argumenty nie są silniejsze jak kogoś obrażasz. 

Edytowane przez KrisK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chłopaki macie problem, to nie jest żadna wiedza tajemna że kliki mają przewagę prawie zawsze i prawie wszędzie... tyle że nie są dla każdego i nie w każdej sytuacji. A nogę można złamać na drabinie bez roweru.

@marvelo Z jednej strony ciężko wyobrazić sobie sytuację w której w trudniejszych warunkach i częściej się wypinasz niż zawody przełajowe - tam nie masz buta tylko bryłę błota, poza momentami w których to Ty decydujesz o wypinaniu zazwyczaj moment wypięcia wygląda katastorficznie - na zakręcie na podjeździe po błocie jak Ci już nie trzyma nic kół, albo jak taśmy przypominają że nie każdy zakręt dasz radę wziąć albo jak leży przed Tobą gość i nie chcesz ani go rozjechać ani nie masz ochoty polecieć na tego z boku czy z tyłu... I rower to nie ścieżkowiec czy ęduro tylko brudniejsza kolarka i nie suniesz na miękko tylko "rowerem miota szatan". A tam raczej nie zobaczysz platform... I kliki przy glebach się wypinają, większości ludzi nawet to nie jest potrzebne bo jak mózg daje sygnał "awaria" to pięta leci na bok zanim pomyślisz ... zresztą same się czasem wypinają nawet jak nie chcesz.

@KrisK Z drugiej strony no nie każdy powinien to robić, znam ludzi którzy mnie na trasach fr objeżdżają jak chcą do przesadnego poczucia wstydu i jeżdżą w platformach z pinami. I znam ludzi którym wypinanie w stresie nie wychodzi najlepiej. Myślisz, że lepiej im będzie w klikach...? no ja niestety nie.

Jak z siodełkiem.... jednemu pasuje latanie po sklepach 3x wydawanie pieniędzy i finalnie po 6-ciu przymiarkach wybiera to co du.py nie uwiera a inny jest zachwycony brooks'em - to jest dwóch ludzi którzy są zadowoleni a siodełkami za nic w świecie się nie zamienią...

@marvelo Tam gdzie pojechałeś na platformach pojechałbyś i na klikach :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@abdesign ale ja nikogo zbawiać spd nie chcę :D
Tylko jak ktoś boi się spd i je  demonizuję to pytam czego sie tak naprawdę boi. W 99% to lęk przed opowieściami, o ich demonicznych właściwościach, sztywnym przypięciu do pedałów...   Braku możliwości wypicia się.
Tak że jak ktoś się boi, bo jest przypięty "na sztywno"...  To trochę bez sensu.  Nie na sztywno a wypinanie sie staje drugą naturą.

Oczywiście, że jak ktoś woli platformy to niech jeździ... Gorzej jak ta pewność wynika nie ze świadomego wyboru techniki i umiejętności a z wystawionej ciągle do podparcia nogi...   A to nie jest wcale rzadkie. 

Każdy system ma swoje wady i zalety. Każdy może czegoś nauczyć.  Z każdego można przenieść umiejętności do drugiego zyskując bardzo dużo...  Tylko nie wybierajmy platform ze strachu przed SPD.  
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, MaxCava napisał:

Ale z tymi pękającymi kościami na platformach to pojechałeś po bandzie...

A gdzie ja napisałem, że na platformach. ;)     To nie kwestia platformy tylko ściągania nóg z pedałów, bo mamy pietra.  SPD tylko  "troszkę" to utrudnia, choć dla chcącego nic trudnego.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2020 o 09:52, KrisK napisał:

Na ten moment wiedza jest taka że zdjęcie nogi z pedału wp czasie jazdy i podparcie się może i często powoduje roztrzaskanie kości w nodze.   Tak, kości dosłownie potrafią wybuchać.   Zdjęcie nogi z pedału jest błędem uważanym za błąd niebezpieczny. 

Przed tym chroni spd.   Za to nie dają + 100 do niezniszczalności.  

O tu wyżej.

Przed tym chroni spd, w domyśle inne przed tym nie ochronią.

Wybuchające kości... przestań Proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak inne nie chronią... A mechanika złamania wystawionej przy prędkości nogi jest, jaka jest.  To jak upadek na wyprostowaną nogę.
Tak samo jak są wybuchowe złamania kręgosłupa.  
Poniżej opis...  Jeden z takich "fajnych" urazów.

http://www.czytelniamedyczna.pl/2745,zlamania-blizszej-nasady-kosci-piszczelowej.html

I zasadniczo tak inne pedały jak ktoś ma tendencję do wystawiania nogi (dla asekuracji) nie chronią.  Z spd musisz dość  świadomie się wypinać i wystawić tą nogę do przodu...  Nie wystawisz do przodu podświadomie nogi bo sie musisz wypiąć najpierw.
I niepiesze też, że to jest wada platform! ALe jest to ich "funkcjonalność ".  Tylko jeśli ktoś z niej korzysta powinien rozważyć zmianę.

Napisałem, że spd chronią przed takim błędem. Nie uniemożliwiają jego popełnienia.  I nie napisałem, że "na platformach" to  kości pękają...
To jest zasadnicza różnica.  
Pomijam, że skupianie się na tym jednym aspekcie wystawionej do przodu nogi i rozbieranie go na czynniki pierwsze zaczyna być zabawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzało mi się czasem podeprzeć nogą lub zeskoczyć z roweru, często w zimie na lodzie, ale kości mi nie wybuchły. Za to uratowałem się przed upadkiem. Miałem też dwa poważne OTB (z uszkodzeniem więzadeł barkowo-obojczykowych, złamaniem nosa i głowy kości promieniowej w łokciu) i momentalnie oddzieliłem  się od roweru. Nie wiem co by było wtedy w zatrzaskach. Ale obawiam się, że nawet kręgosłup szyjny mógłby wtedy ucierpieć.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, KrisK napisał:

I nie napisałem, że "na platformach" to  kości pękają...

W temacie dyskusja SPD kontra platformy. Skoro napisałeś, że wybuchem kości chroni SPD, to w domyśle zostaje platforma i brak takiej ochrony.

 

Poza tym off top konkretny się zrobił. Coś jak dyskusja fanów intela i amd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marvelo napisał:

ale kości mi nie wybuchły

:wallbash: no cóż...  może zacznijmy rozmawiać na poziomie? Podałem linka  i masz tam dokładnie opisane o czym piszę.   Naszczęście złamania to promil upadków tak samo jak inne urazy.  Niestety wielu z nas na krócej bądź  dłużej  a czasem całkiem wyłączyły z zabawy w szukanie guza. 

Przy otb byś pewnie się wypiął....  a nie pewnie byś został wpięty i turlał byś się do dziś bo spd nie wybacza i nie wypinają się.... 

Ja widziałem ostatnio tylko turlanie z wału w spd... Kurcze też spd zadziałały... i śmiem twierdzić że brak podparcia był zabawienny akurat tu... 

https://youtu.be/x4eXnUUl2zQ

Dobra filmik poglądowy... pierwsza noga wypięta. Ale zwróć uwagę na to co się dzieje z drugą.  On jej nie wypinają ona wypinają się już sama. 

@MaxCava tak platformy są podstępne... stawiasz nogę i bummmmmm  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marvelo napisał:

Nie wiem co by było wtedy w zatrzaskach. Ale obawiam się, że nawet kręgosłup szyjny mógłby wtedy ucierpieć. 

Stary najprawdopodobniej nic by Ci więcej ponad to co sobie zrobiłeś nic by się nie stało. Zatrzaski przy takich siłach puszczają dokładnie tak samo jak te w nartach, nawet nie czujesz kiedy Ty już leżysz a rower sobie szybuje.

Ja mam takie doświadczenia, próba ustania po grubym wybiciu i kiepskim lądowaniu ... na przednim kole a w konsekwencji na barku i głowie. 18kg rower wyrwał bloki z pedałów (m636) nawet nie poczułem szarpnięcia. Za to jakbym zdjął nogi z pedałów platformowych przy pierwszym kontakcie koła z podłożem.... to sobie mogę wymyślać różne historie.... Ale szczerze byłoby pewnie tak samo. Ja się w klikach wyglebiłem ... dziesiątki razy. Zazwyczaj zdążając się wypiąć z automatu ale nawet kiedy tak jak przy "lądowaniu twarzą" wykonała to za mnie fizyka nie różniło się zagrożenie od tego jakbym miał platformy.

Z roweru z klikami zaskakuje się dokładnie tak samo... obejrzyj kiedyś zawody cyclocrosowe... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, KrisK napisał:

@MaxCava tak platformy są podstępne... stawiasz nogę i bummmmmm  ;)

Idąc tym tokiem myślenia, nie używajmy noży bo palec łatwo pod niego wśliznąć - używajmy maszynek do krojenia z blokadami.

Jak całe forum piszesz z sensem, tak jak czytam o tych wybuchających kościach to się zastanawiam, czy sobie weekendu nie przedłużyłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, abdesign napisał:

Stary najprawdopodobniej nic by Ci więcej ponad to co sobie zrobiłeś nic by się nie stało. Zatrzaski przy takich siłach puszczają dokładnie tak samo jak te w nartach, nawet nie czujesz kiedy Ty już leżysz a rower sobie szybuje.

Albo szybujesz z rowerem wciąż przypiętym do nóg:

Jak widać różnie z tym bywa i trudno przewidzieć konsekwencje. W każdym razie nawet na super agresywnych platformach z pinami i w butach 5/10 z klejącą podeszwą rower nie pozostałby tak długo związany z kolarzem.

Edytowane przez marvelo
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od tego i tak abstrakcyjnego już nieco wątku - gość na drugim filmie zdecydowanie musi popracować...nad wszystkim. :D Ciśnie w korbę, jakby mu przerzutki nie działały, a technika hamowania... Mówiąc szczerze - należało mu się to OTB. :) Patrząc na sytuację na drodze, jaka ma miejsce w tym filmie, nie wyobrażam sobie jazdy bez ciągłego trzymania palca w pogotowiu na klamce. W ogóle jakoś tak średnio pewnie na tym rowerze wyglądał.

Nie chce mi się analizować tego wątku, ale przytoczone nagrania pokazują tylko wypadki typu OTB (czyli lot do przodu przez kierownicę). Faktycznie w takich przypadkach buty zwykle się nie wypinają, ale takie wypadki też nie zdarzają się zbyt często (a jak się zdarzają, to trzeba albo poprawić technikę, albo zmienić teren, w którym się jeździ :)). Druga sprawa to to, że nawet jadąc w platformach i zaliczając glebę podobą do tych z nagrań rower i tak poleci do przodu razem z nami, bo fizyki się nie oszuka. :)

Tyle ode mnie...przepychajcie się dalej, a ja idę sobie podkręcić jeszcze mocniej SPDki, bo mi się trochę bloki zużyły. ;)

P.S. Zanim ktoś się nakręci - całkowicie pomijam tutaj przyczyny wypadków na powyższych nagraniach (błąd kierowcy, upadek innego zawodnika). Odnoszę się tylko do skutków.

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@marvelo a poza filmikami z internetu znasz jakieś przypadki, że pedały wpinane spowodowały większy uraz niż ich brak? Bo wiesz, na dobrą sprawę to w necie znajdziesz też filmiki na poparcie tezy, że pasy bezpieczeństwa powodują śmierć w wypadkach samochodowych :P
Sam się ścigam, dziesiątki moich znajomych również, chyba wszyscy jeżdżą w pedałach wpinanych i w życiu nie słyszałem, żeby ktokolwiek miał jakieś problemy spowodowane przez to. Za to mogę się tylko domyślać co by było na przykład na kamienistych zjazdach, gdzie podeszwa buta jest mokra a sama jazda bardziej przypomina atak padaczki niż płynny zjazd.

Gdyby na prawdę pedały wpinane były takim złem to czy prosi jeździliby w nich na treningach? 

 

Inną kwestią jest to, że do szlifowania techniki pedały platformowe mogą okazać się lepsze. Sam niedawno takie kupiłem tylko po to, żeby w końcu nauczyć się poprawnej techniki bunny hopa, wheelie i innych takich pierdół. W takim przypadku spd faktycznie mogą utrwalać niepoprawne wzorce ruchowe.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marvelo napisał:

Albo szybujesz z rowerem wciąż przypiętym do nóg:

A powiedz mi czemu pokazujesz kolarzy na kolankach.... wiesz jak kolosalna jest różnica między spd a spd-sl ?    

@MaxCava napisałem niefortunnie o pewnym typie złamania i się eksplozji chwyciliście za bardzo. Wrzuciłem przecież opis o czym piszę.  

Wytłumaczyłem już chyba skrut myślowy... tak się określa te złamania. A ostatnie zdanie które zacytowałeś to był już zwykły żarcik.  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, KrisK napisał:

@MaxCava napisałem niefortunnie o pewnym typie złamania i się eksplozji chwyciliście za bardzo. Wrzuciłem przecież opis o czym piszę.  

Wytłumaczyłem już chyba skrut myślowy... tak się określa te złamania. A ostatnie zdanie które zacytowałeś to był już zwykły żarcik.  

Tak analizuje to co piszesz i wychodzi na to, że jak postawisz stopę powiedzmy prawą przed pedałem to pedały chodzą jak młynek i skoszą tą nogę ?

Bo nadal nie rozumiem, jak na platformach, po podłożeniu nogi można sprawić, że kości wybuchną... Przecież łańcucha nie napędza silnik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj chyba chodzi o coś innego, oczywiście moja interpretacja może być mylna...

Mój kumpel tak złapał kontuzję - Wystawił nogę wchodząc w bandę i przyhaczył o kamień. Po prostu uderzenie od spodu w stopę (piętę) potrzaskało mu bodajże kość strzałkową.

Ale szczerze powiedziawszy do tej bandy i ja nogę wystawiałem, po prostu miałem więcej szczęścia albo może pecha nie miałem... - bo jak mówię wypinałem buty i też tę girę wystawiałem.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:wallbash:  
@MaxCava Przeczytałeś artykuł z linka który podałem?  

Podam Ci to na przykładzie kręgosłupa  i czegoś, co się określa mianem "wybuchowego złamania"  o łatwiej to sobie zobrazować. 
Spadasz z krzesła na tyłek.  i nagle krąg albo krążek między kręgowy "wybucha" pod wpływem naprężenia.  Ba nie musi być takiej siły. Ześlizgujesz się piętami z ostatniego szczebla drabiny na ziemię.  Kręgosłup "wybucha" i lądujesz na wózku.  

A teraz ta nieszczęsna noga.  Jak jedziesz głównie w zakręcie i wystawisz nogę przed rower i postawisz ją na ziemi a ona będzie w tym momencie wyprostowana zadziałasz siłą i to sporą na nogę. W takich momentach dochodzi do złamań opisanych w tym co podesłałem. Ciśnienie na kościach jest tak duże, że pojawiają sie złamania wieloodłamowe . Czasem też łamiesz piszczel w środku i pojawia się takie fajne złamanie z odłamkami w postaci drzazg, ale to już  takie mocno drastyczne. Musiałbyś przywalić mocno prostą nogą w coś.  

 

@abdesign  Kolega po prostu miał wyprostowaną nogę w momencie podparcia a Ty podparłeś sie ugiętą więc poszła za rower. 
Kwestia ułamka sekundy zwłoki albo kamienia\korzenia\nierówności, który pojawi się pod nogą i złapie nogę i to nawet nie mocno.
To załamanie bez upadku nawet może się odbyć.   
Zasadniczo właśnie dla tego nie powinno się tych nóg wystawiać...   Dość paskudne złamania, bo często się wiążą z pozrywanymi więzadłami, a to naprawdę trzeba mieć wtedy szczęście, żeby trafić na kogoś, kto poskłada poskleja i poskręca, żeby mieć sprawną nogę.

Edytowane przez KrisK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, marvelo napisał:

Nie wiem co by było wtedy w zatrzaskach.

Nic by nie było :) SPD to widziałeś co najwyżej na obrazku albo na jakimś filmiku z kategorii "dziwne sytuacje" co to je tak linkujesz. Stopy przy glebie i tak się odepną. Dodatkowo masz możliwość regulacji "siły trzymania" bloków, a jakby co to są i bloki z możliwością wielokierunkowego wypięcia. Owszem, zdarzają się jakieś specyficzne sytuacje, ale to tak jak wyżej wspomniano przy nieszczęśliwym splocie wydarzeń to i pasami bezpieczeństwa się można udusić, a za kask powiesić się na gałęzi, co nie zmienia faktu, że ogólnie używanie tych akcesoriów poprawia bezpieczeństwo i zmniejsza ryzyko wielu urazów.

Oczywiście nic na siłę. Nie każdy musi jeździć w spd i nie ma powodu do wstydu że jest się mniej zaawansowanym rowerzystą przez to. Tylko po co wtedy udowadniać na siłę, że "kliki" to jakaś fanaberia, do tego niebezpieczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...