Skocz do zawartości

[zlot] Stallovy - reaktywacja A.D. 2020?


Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś się moczy nocą  ;)

Rambol odezwij się, wiemy że nie miałeś odwagi wrzucić żony do jeziora, stalibyśmy za Tobą murem, wiemy też ze planowałeś wyeliminować żonę, by pokazać gdzie jej miejsce. 
Ale na bogów, to już przeszłość, nie cofniesz tego co się stało, pozdrów żonę, wrzuć jakieś selfie z poszkodowaną i dalej w drogę. 

Pozdrow'er 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślę że Rambolbambol ma zajęte ręce bo wiemy ma i serce  i rączo złote, nosi bidulkę na nich, prasuje gotuje dzieciuje wrześniuje i łka bo nie poczuł bruksa w pupsa ten weekend ( choć to nie bruks ten jego zydel)... Penetraktorze bambo - bunkrów napisz, gdy nietoperze prozy życia wyplączą Cię  ze swych sideł pajęczych....

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby następny mix był jeszcze bardziej obfity w homosapiące ;)

...a bloczysko w Kłominie.  Oprócz naszego zlotu zleciały się jeszcze dwie grupy motocyklistów, ale przebiliśmy ich liczebnością oraz uśmiechem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jednym zdjęciu wyglądało to tak, jakby przechylił się pod ciężarem Waszych rowerów. 

Nikt tym razem się nie podtopił, nie obił czy nie zrobił czego równie radosnego?

Widzę, że Sobek stawił się na swoim reprezentacyjnym Breezerze, a gdzie to szumnie zapowiadane druciarstwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszego dnia kiedy wieczorem wszyscy mości panowie przybyli na zgrupowanie, jeden z nich przywiózł na rydwanie swoją połówkę cukinii. Gdy słońce chyliło się ku zachodowi większość wybrała się na objechanie pobliskich jezior, gdy zapadła już ciemność Pan od cukinii postanowił nam pokazać trudniejszą stronę jezior, trzcina rosła tam gęsto a połamane brzozy wydawać się mogły jakby poruszać, ładniejsza z połówek trafiona brzozą w okolicy łączenia stopy z kością piszczelową doznała kontuzji na tyle bolesnej co przekreśliło jej dalszy ciąg zderzeń ze stalą.

W efekcie obie połówki cukinii opuściły zgromadzenie a ślad i słuch o nich zaginął.

Wiemy tylko z niepewnych źródeł radia Bydgoszcz że żyją i łączą się w całość.

Edytowane przez Sobek82
  • +1 pomógł 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobek.....kowid już w normie widzę bo poetycko doganiasz ITra - Mareczka

Spotkanie było przekozackie, brakło z przyczyn różnych kołozlotowych zabaw ......ale dyskusje do późnych godzin nocnych w cieniu grila......jak najbardziej bezcenne.

Rambolinio niestety odpadł.......cała reszta się powiodła. Rowerowo było pięknie ;-)) Wyprawowo-awaryjnie, imprezowo jak zawsze inspirująco. 

 

Edytowane przez woojj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A duże czy małe? Dużych nie widzę... może jak położyłeś do zdjęcia to atakowały, ale Sobiesław leżał dłużej...ja tylko pod mostem....

Jak jechałem pod Bydgoszczą to z lasu wychodziły czasem dziewczyny prawie gołe, one też chyba chciały żeby poszukać kleszczy a nikt się nie zatrzymywał .... a raz jedna już wszystkie kleszcze miała w słoiku, ale opite, ale ta to sporo starsza, sama o siebie umie zadbać ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Sobek82 napisał:

Pierwszego dnia kiedy wieczorem wszyscy mości panowie przybyli na zgrupowanie, jeden z nich przywiózł na rydwanie swoją połówkę cukinii. Gdy słońce chyliło się ku zachodowi większość wybrała się na objechanie pobliskich jezior, gdy zapadła już ciemność Pan od cukinii postanowił nam pokazać trudniejszą stronę jezior, trzcina rosła tam gęsto a połamane brzozy wydawać się mogły jakby poruszać, ładniejsza z połówek trafiona brzozą w okolicy łączenia stopy z kością piszczelową doznała kontuzji na tyle bolesnej co przekreśliło jej dalszy ciąg zderzeń ze stalą.

W efekcie obie połówki cukinii opuściły zgromadzenie a ślad i słuch o nich zaginął.

Wiemy tylko z niepewnych źródeł radia Bydgoszcz że żyją i łączą się w całość.

Czułem, że przyczyna musiała być nieziemska i takąż się okazała. Idę spać, dumając o kruchości człowieczego losu.

Takie przeżycia tylko na "stallovych", więc kto nie był, ten kiep, z piszącym ten komentarz włącznie.

Edytowane przez artoor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RafalxM napisał:

kur...czaki  , do tej pory z nieutulonym żalem  siedzę i płaczę....ale następnym razem lepiej zaplanuję transport :voodoo:

Jak się zepniemy i wszystko dobrze pójdzie to Stallovy wróci w 2020 i to w porze legendarnych Paprykarzy jesiennych :D

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najfajniejsze są historyje rowerowych projektów chłopaków ze zlotu. Tam nie ma nic seryjnego.....szmugle, migle, przeróbki , doróbki i niedoróbki. Wszystko się pięknie ogląda, podziwia i słucha kręcąc wśród kniei i jezior. W stalowych zlotach jet jakaś magia. 24h stalLovej nirvany.... narkoStaloza. 

Kto nie był niech żałuje....kto żałuje to pojawi się na następnym- jeszcze wykwintniejszym zlocie.

 

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...