Skocz do zawartości

[Rower] z pełnym zawieszeniem a podjazdy, jazda po górach


KazekW

Rekomendowane odpowiedzi

Wkg, mam na myśli Geniusa 750 a nie 950 https://www.scott.pl/produkt/813/4944/Rower-Genius-750/

Some1, od blisko pięciu lat jeżdżę na XC 29 cali. Mam krótkie nogi, wolę 27,5. Przetestowane. Opona 2,6 to świetna opcja, ale jednak jest niższa jeśli się nie mylę od 2,8 o 6mm, obniży to suport i zmieni geometrię. Muszę to przemyśleć bo nie ukrywam, że najchętniej zostałbym przy tej marce.

Można by też kupić Sparka 950 https://www.scott.pl/produkt/812/4931/Rower-Spark-950/ i zmienić koła na 27,5 35 wew. szerokości z oponami 2,6 i to by było optymalne chyba rozwiązanie bo ten rower ma skok 120mm przód i tył i manetkę od systemu TwinLock. Jednak to dodatkowe koszta, około 2000zł, nie mam pewności czy do tego Foxa 32 wejdzie taka opona, czy zmieści się w tylnym trójkącie. No i co z obniżonym suportem i zmienioną geometrią. Jak zmieni się ta ostatnia bo to jednak obniży o około cm rower?

Zaraz, geometria przecież nie powinna się zmienić skoro tył i przód obniży się o tę samą wartość, tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mnie zainspirowaleś i pojechalem się przejechać na Whyte S-150. Jakoś cieżar mi nie przeszkadzał, chwilkę przyzwyczajenia wymagalo wyciągnięte do przodu płaską główką przednie koło ale z szeroką kierownicą idzie to ogarnąć. Taki trochę TIR. Na zjazdach wręcz spływa z góry, na podjazdach - cóż, no podjeżdza. Jak potem wsiadłem na mojego sztywniaka to się nagle zrobiło wyboiście ale podjeżdżał jakoś zgrabniej. Te manetki SRAMa strasznie toporne :) To co mi naprawdę przeszkadzało to niski suport. Mimo korb 170 (jak w dziecinnym rowerku) zawadzilem pedałem o glebę ze dwa razy. Skakać sie nie odważylem ale stabilne to jak diabli. No i jak zwykle trzeba brać większy niż producent zaleca.

Myślę, że jeżeli naprawdę podjazdy są priorytetem to ścieżkowy sztywniak a jak szwendanie się po górach to endurak z solidną blokadą tylnego zawieszenia. Te zjazdy były naprawdę fajne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwendanie po okolicznych górach to głównie długie podjazdy i krótkie dynamiczne zjazdy. Sztywniak, który? Midfat? Dzisiaj córka na plusowych oponach przeleciała przez sekcję korzeni jak szalona a ja prawię się na niej wywaliłem próbując przeskoczyć całość. Jak usiadłem na Gianta Reign aby przejechać się wokół sklepu wpadłem w szok jak zawieszenie się ugięło i uginało w trakcie jazdy. Oczywiście nie było ustawione pode mnie no ale to było dziwne uczucie. Na Trance nie było tego dramatu. Nie wiem czy nie będę kombinował z Geniusem 750, muszę odwiedzić dealera.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KazekW napisał:

Wkg, mam na myśli Geniusa 750 a nie 950 https://www.scott.pl/produkt/813/4944/Rower-Genius-750/

Some1, od blisko pięciu lat jeżdżę na XC 29 cali. Mam krótkie nogi, wolę 27,5. Przetestowane. Opona 2,6 to świetna opcja, ale jednak jest niższa jeśli się nie mylę od 2,8 o 6mm, obniży to suport i zmieni geometrię. Muszę to przemyśleć bo nie ukrywam, że najchętniej zostałbym przy tej marce.

Ok, myślałem że teraz masz Scale'a 700, ale faktycznie napisałeś, że 900. 

W takim razie myślę, że Genius 750 w połączeniu z węższą oponą brzmi całkiem sensownie. Sam producent twierdzi, że można do niego włożyć opony w takim rozmiarze: The flip chip allows us to maintain a similar BB height when switching from one wheel size to the other which is key to keeping handling similar for both wheel sizes. With 27.5" wheels, you can run either 2.5", 2.6" or 2.8" tires. For the 29er, anywhere from 2.4"-2.6" is good to go.

https://www.scott-sports.com/global/en/page/genius

Genius ma przestawialny zawias, więc na mniejszym kole można podnieść suport. Spark nie ma czegoś takiego, więc tutaj już po założeniu 27,5 obniżysz wyraźnie rower. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wkg napisał:

To co mi naprawdę przeszkadzało to niski suport. Mimo korb 170 (jak w dziecinnym rowerku) zawadzilem pedałem o glebę ze dwa razy.

Nie ma co się bać niskiego suportu. Dosłownie kilka jazd i trzymanie pedałów podczas zakrętów w górze staje się nawykiem, o którym nawet się nie myśli. Odwdzięcza się to konkretną stabilnością we wszelkiego rodzaju bandach, ściankach czy innych ewolucjach z rowerem wytrąconym z pionu. Przy kamienistych trasach podstawą są buty z ochroną palców. ;) Zwykły kawalek twardej podeszwy a ryzyko stłuczenia prawie żadne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, KazekW napisał:

Sztywniak, który? Midfat? Dzisiaj córka na plusowych oponach przeleciała przez sekcję korzeni jak szalona a ja prawię się na niej wywaliłem próbując przeskoczyć całość. Jak usiadłem na Gianta Reign aby przejechać się wokół sklepu wpadłem w szok jak zawieszenie się ugięło i uginało w trakcie jazdy. Oczywiście nie było ustawione pode mnie no ale to było dziwne uczucie. Na Trance nie było tego dramatu. Nie wiem czy nie będę kombinował z Geniusem 750, muszę odwiedzić dealera.

Nie wiem co to jest midfat :( 

Myślę, że opony 2,6, kąt główki z 66 i nie za krótki tylny ogon dałoby radę.

Co do tego uginania - jak wsiadłem pierwszy raz to jak na pontonie.  Poprosiłem o dopompowanie - sprzedawca był podobnych rozmiarów co ja i się znał, jeździł wiele lat DH - rower zupełnie się zmienił.

No i wniosek - nie patrzeć na tabelki producentów,  podają Stack, Reach, TTh ale nie podają długości mostka (30-80 mm) i offsetu sztycy (0-20 mm) :D Przy wzroście 177 jeździłem na M o TTh 640 -i musiałem tylko siodełko 5mm do przodu przestawić.

3 godziny temu, KazekW napisał:

Szwendanie po okolicznych górach to głównie długie podjazdy i krótkie dynamiczne zjazdy.

No tak. Niestety zwykle zaraz koło recenzji enduraków pojawiają się recenzje kurortów ze szczegółowym opisem wyciągów narciarskich :D

3 godziny temu, Brombosz napisał:

Nie ma co się bać niskiego suportu. Dosłownie kilka jazd i trzymanie pedałów podczas zakrętów w górze staje się nawykiem, o którym nawet się nie myśli. 

Fajnie, ale to było na prostej :D Po zjeździe była taka rynnowata ścieżka już na płaskim ...  

PS:   Fajny ten patent. Jak rozumiem polega na tym, że jedna manetka obsługuje 2 linki idące do dampera i amortyzatora blokując je połowicznie albo częściowo. Za rok chyba wszyscy skopiują ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mid-fat, czyli plusowe opony 2.8 lub 3.0 cale.

Niestety producenci uparli się na koło 29cali i nie ma wyboru jeśli chodzi o 27.5, szczególnie z niewielkim skokiem. Słyszeliście w ogóle o rowerze na kołach 26+ (opony 2.8/3.0)? Ponoć istnieje taki standard, osobiście nie widziałem a to mógłby być świetny mały chuligan.

https://www.1enduro.pl/opony-27-29-26-plus/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wkg napisał:

 

PS:   Fajny ten patent. Jak rozumiem polega na tym, że jedna manetka obsługuje 2 linki idące do dampera i amortyzatora blokując je połowicznie albo częściowo. Za rok chyba wszyscy skopiują ; )

Ja w Treku mam TwistLok  w manetce. Jeden obrót blokuje amor i damper a przyciskiem zwalniam. Fajna sprawa bo nie trzeba odrywać palców i działa na zasadzie manetki gazu w motorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Dokumosa napisał:

W niektórych przypadkach łatwiej jest zbudować mały rower na kole 27. Stack można obniżyć te kilka cm a za stackiem idzie reszta geo.

Trochę tego nie rozumiem, bo przecież suport może być tak nisko jak korba pozwoli ale tak daleko  to nie zgłębiałem ... w każdym razie małych rowerów ...

Teraz, ostry2407 napisał:

Ja w Treku mam TwistLok  w manetce. Jeden obrót blokuje amor i damper a przyciskiem zwalniam. Fajna sprawa bo nie trzeba odrywać palców i działa na zasadzie manetki gazu w motorze.

Tyle, że tu są trzy stany - pełny skok, częściowy i blokada ...

To pewno  jest  na standardowym damperze i amorze więc i inni powinni w to wchodzić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, wkg napisał:

A na czym ma polegać przewaga 27,5 nad 29 ?

Na wszelkiego rodzaju slalomach między drzewami, kamieniami itp, szczególnie przy prędkości. ;) Duże koło łatwiej się przetacza po przeszkodach i lepiej utrzymuje prędkość, ale patrząc pod kątem grubej gumy w obu przypadkach, to 27,5" będzie zwrotniejsze. Np. na zawody, gdzie trzeba jak najszybciej się przetoczyć po kamieniach, korzeniach, dziurach i podobnych, 29" będzie lepsze przy odpowiednio dobranym rowerze, ale przy zabawach na flow-trailach, gdzie dominują krótkie bandy, muldy do pompowania, szybkie zmiany kierunków, to 27,5" wygrywa.

Teraz, wkg napisał:

Tyle, że tu są trzy stany - pełny skok, częściowy i blokada ...

To pewno  jest  na standardowym damperze i amorze więc i inni powinni w to wchodzić...

Tu nie chodzi o same blokady, tylko ustawienia tłumienia kompresji, odbicia i innych "anty-kickowych" wynalazków. Ustawisz sobie amortyzację tak żeby było dobrze a potem zmiana skoku to upośledzi... no chyba, że i to da się obsłużyć z manetki. Wtedy byłby to niezły bajer ale i solidne "klikando" na kierownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wkg napisał:

Fajnie, ale to było na prostej :D Po zjeździe była taka rynnowata ścieżka już na płaskim ...

"Rynnowate" ścieżki nie powinny być powodem przez który się kupuje rower do wyrypów z suportem w kosmosie. :D A gdybyś chciał się zapytać o to jak w takim razie nie zahaczać o nie pedałami, to odpowiedź jest prosta: Wyskoczyć poza obręb i grzać po kamieniach. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Beskidzie Żywieckim, Śląskim czy Małym gdzie głównie jeździmy na trasach jest cała masa kamieni i korzeni. Nie zawsze da się uniknąć przyorania ramieniem korby czy pedałem, mnie zdarza się to praktycznie wyłącznie na ostrych, krętych podjazdach, gdzie wolę przywalić niż zlecieć z roweru próbując ominąć, bo potem już na niego nie wsiądę. Co do różnic 27,5 a 29 do Brombosz dobrze to opisał, pokrywa się z moim doświadczeniem. No nic, wczoraj odkryliśmy z córą nową trasę zaczynającą się mega ambitnym podjazdem. Byliśmy zmęczeni, nawet nie próbowaliśmy, dzisiaj wystartujemy z innego punktu i zrobimy do niego podejście. 50/50. Kupię chyba Geniusa, choć jeszcze się waham po teście Trance byłem zdecydowany na mniejszy skok. Z drugiej strony lepiej mieć zapas amortyzacji, bo córce marzy się Trek Remedy a mała już teraz na Roscoe potrafi mi na zjeździe się urwać, a ja wcale do najwolniejszych nie należę. "Dentystów" na rowerach za 35000zł łykam jednego za drugim. Dziękuję za dyskusję. Kazimierz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi ci o ten?

https://www.scott.pl/produkt/163/497/rower-genius-750/

Jeżeli tak to na starcie masz do wymiany hamulce, brakuje regulowanej sztycy i amortyzator to trochę drewno. Jakiego bajerowego fulla byś nie kupił, to z siodełkiem pod brzuchem nie poszalejesz. 

Może Snabb?

https://nsbikes.com/snabb-160-2,88,pl.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na co dzień też jeżdżę HT, ale miałem okazję potestować Canyona Neurona (model 2017 albo 2018, ale chyba nie było gruntownej zmiany od tego czasu). Wcześniej testowałem Scotta Geniusa który ewidentnie nie wpisał się w moje potrzeby (podobnie jak Tobie, zależy mi na bardzo dobrym podjeżdżaniu) i po Neuronie nie oczekiwałem wiele. Tym większe było moje zaskoczenie, bo Neuron na podjazdach sprawdzał się co najmniej tak samo dobrze jak mój HT, za to na płaskim / na zjazdach z korzeniami i kamieniami bił i kopał mojego Superfly'a po głowie :P 130/130 jednak daje dużo, zwłaszcza jeśli ktoś wcześniej jeździł na HT ze skokiem 100 mm.

Neuron jest na kole 27,5/29 w zależności od rozmiaru. Nie wiem ile masz wzrostu, ale model S jest pod 165 - 174 cm i właśnie na 27,5. Wziąłbym go pod uwagę.

edit: teraz dopiero doczytałem, że bierzesz pod uwagę wspomnianego Geniusa. Testowałem model 920 z 2018, skok 150/150 czyli chyba ta sama rama co teraz oferują. Jazda tym pod górę była dla mnie co najmniej zasmucająca. Kąt główki 65 stopni to wartość rodem z enduro, przeskok ewidentnie zbyt duży z mojego 70 stopni na HTku, do tego ta ilość skoku zwyczajnie nie jest potrzebna w jeździe XC, zamiast tego jest ciężarem i przeszkadza. To jest bardzo fajny rower, jak komuś zależy na dobrym zjeżdżaniu. Do Twojego zapotrzebowania raczej nie pasuje. Ewidentnie celowałbym w fulle z segmentu 120/120 albo okolic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KazekW piszesz, że nie zależy Ci na ściganiu i jeździsz tylko dla przyjemności. Czyli dokładnie tak jak ja. W terenie jeżdżę od kilku lat wcześniej tylko szosa. Mam HT29 ze sztycą regulowaną i zamleczone opony. Ciśnienie przód/tył 1,1/1,4 bara. I kiedy wybieram się na wycieczkę gdzie czeka mnie więcej asfaltu wybieram jego. Ale to też musi być łatwy teren jak np. Gorce.  Ale najczęściej w góry jadę z własnie Reginą. Ciężkie to, opony 2 x 1,1 kg 27,5x2.35. Bardzo agresywne bo Magic Mary. Ciśnienie 0,9/1,4 bara. Na długich podjazdach zamulam amor pokrętłem  na goleni i damper. Czyli generalnie przeje...e. Ale  i tak nie narzekam bo gdy zaczyna się bardziej płasko lub z góry to jest naprawdę frajda. Nie wiem po jakich szlakach jeździsz ale wydaje mi się, że pociskasz w większości po szutrach bo inaczej już dawno miałbyś fulla. Ja raczej jeżdżę po szlakach pieszych a szutry to podjazdy. Pamiętaj, że HT lepiej podjeżdża ale po asfalcie i gładkim szutrze. Kiedy zaczynają się korzenie, małe schodki tam full jest szybszy. Skoro chcesz wydać 10 kafli weź wypożycz sobie rower  o skoku 130 mm na pół dnia a na drugą część dnia 160mm. Będziesz miał świeże porównanie. Ja tak zrobiłem i nie miałem wątpliwości co wybrać. Pamiętaj tylko aby sprawdzić na jakim ciśnieniu masz koła. Bo jak Ci nawalą 3 bary to rower zachowuję się inaczej niż na powiedzmy 1,5 bara. Ja jeszcze wypożyczałem na dętkach...W żadnym razie nie namawiam Ciebie na konkretny rower. Tylko tabelki z danymi producenta i ochy, achy sprzedawcy mają się nijak do Twojego odbioru roweru na szlaku. 200-300 zeta za wypożyczenie dwóch rowerów na testy to niewiele w porównaniu z 10 k władowanymi w nie trafiony rower...

 Mój przypadek jest odosobniony wiem, że jeżdżę na rowerze którego możliwości wykorzystuję może w 50 %. Ale wspiera mnie na zjazdach, to co stracę na podjazdach odrobię na zjazdach. Pancerne opony mnie spowalniają ale odkąd jeżdżę na mleku od trzech sezonów nie miałem kapcia. A jeżdżę tym rowerem tylko po Beskidach. Święty spokój nie ma ceny :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, gruber napisał:

Nie wiem po jakich szlakach jeździsz ale wydaje mi się, że pociskasz w większości po szutrach bo inaczej już dawno miałbyś fulla. Ja raczej jeżdżę po szlakach pieszych a szutry to podjazdy. Pamiętaj, że HT lepiej podjeżdża ale po asfalcie i gładkim szutrze.

Myślę, że powinieneś przeczytać ten wątek :D

Bo wygląda, że chcesz uczyć ojca dzieci robić : )

2 godziny temu, bts napisał:

teraz dopiero doczytałem, że bierzesz pod uwagę wspomnianego Geniusa. Testowałem model 920 z 2018, skok 150/150 czyli chyba ta sama rama co teraz oferują. Jazda tym pod górę była dla mnie co najmniej zasmucająca. Kąt główki 65 stopni to wartość rodem z enduro, przeskok ewidentnie zbyt duży z mojego 70 stopni na HTku, do tego ta ilość skoku zwyczajnie nie jest potrzebna w jeździe XC, zamiast tego jest ciężarem i przeszkadza. 

Cóż, to co robi @KazekW jest dosyć dalekie od XC :D

Ten Scott miał już TwinLoca ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...