[Rower na początek] Trek X-calibra 7

[Patmoon]

Witam. Aktualnie jeżdżę na rowerze crossowym i bardzo dużo czasu spędzam w lesie i na starym torze MTB/XC. Szukam nowego roweru który dałby radę na początek przygody z maratonami XC, chciałbym spróbować swoich sił i za rok wystartować w kilku i zobaczyć z czym to się je. Budżet mam ok 3 tys, raczej myślę nad nowym rowerem z możliwością na raty. Czy trek x calibra 7 na początek będzie dobrym wyborem? Chyba że macie jakieś inne propozycje i zależy mi aby rama jak najbardziej przypominała ta od treka, bardzo podoba mi się jej geometria. 

[MikeSkywalker]

Kup Treka - będziesz zadowolony Geometria nie tylko jest ładna ale przemyślana - i jeździ się na tych rowerach naprawdę dobrze. 

Jeśli masz budżet w okolicach 3 tysięcy i rozważasz zakup na raty to mocno przemyślałbym zakup X-Calibra 8. Zyskujesz lepszy napęd i powietrzny widelec, a na wyprzedażach rocznika sporo można urwać z ceny katalogowej. 

[Janu_sz]

Dokładnie, poszedł bym w 8 i jeszcze w obłędnym kolorze Cardinal.

Chociaż za tą kasę jest Merida 500, Kellys Gate 50... które zjadają X-Calibra jednym gryzem.

[Patmoon]

Merida jeszcze by mogła być, ale Kellys odpada, nie ten kształt ramy i ani trochę mi się nie podoba. Zależy mi aby suport był niskio i górna rura tworzyła jak najbardziej prosta linie z tylnim trójkątem. W aktualnej crossowe mam napęd Deore XT, dwa amortyzatory i hamulce hydrauliczne jednak jest to za wysoki rower i na podjazdach odrywam mi się przednie koło, obrócenie mostka na negatyw trochę pomogła jednak nadal jest kiepsko. Warto jest dokładać 1000zl jeśli nie mam za dużego doświadczenia? 

[KNKS]

W tym przypadku warto.

[michuuu]

1 godzinę temu, Patmoon napisał:

W aktualnej crossowe mam napęd Deore XT, dwa amortyzatory i hamulce hydrauliczne

Dwa amortyzatory?

[Patmoon]

Tak, kupiłem ten rower za 700 zł w zeszłym roku z Niemiec, obydwa sprężynowe. Jak będę przy komputerze to wstawię zdjęcie bo na tel za dużo waży. Wtedy nie sądziłem że tak mnie wciągnie jazda w terenie. 

[maklakiewicz]

3 godziny temu, michuuu napisał:

Dwa amortyzatory?

Może lewy i prawy

[Galvatron]

Zdecydowanie warto dopłacić do choćby podstawowego widelca powietrznego, bo zdecydowanie łatwiej ustawić go pod siebie. 

Jeśli metalowa sprężyna jest zbyt miękka/twarda, i nie wystarczy pokrętło do regulacji naprężenia wstępnego, to konieczna jest jej wymiana.

[KurczakNorris]

Ja też jestem (chyba) za X-Calibrem 8. Warto dołożyć to powietrznego, nawet prostego, widelca. Rama X-Caliber może i nie ma sztywnej osi z tyłu, ale jest w porządku, główka sterowa tapered, standard boost, do tego pomyślana jako ogólnoużytkowa, bezproblemowy montaż bagażnika i... nóżki, jeśli ktoś chce. Wiadomo, niektórzy narzekają na piasty w Treku, na boosta na szpilce z tylu, no ale ta rama ma "to coś" według mnie. I na pewno będzie wdzięczną bazą do rozbudowy i ulepszeń. Kolor Cardinal jest mega :).  Merida big.nine 500  - tu już brałbym w wersji LITE, bo ma obie sztywne osie, standard boost i widelec powietrzny, to nic, że prosty Suntour.  To też super ramka z wszystkimi nowymi standardami,  tylko, że rower kosztuje katalogowo nieco więcej od X-Caliber 8. Kwestia ile kto chce wydać i na jakim rowerze lepiej się czuje. Kellys Gate 50 2019 - nowe standardy ok, cena na poziomie Meridy, osprzęt lepszy od Meridy i od Treka. Co kto lubi... i jakie ma możliwości / umiejętności negocjacji ceny.

[some1]

10 godzin temu, Patmoon napisał:

Merida jeszcze by mogła być, ale Kellys odpada, nie ten kształt ramy i ani trochę mi się nie podoba. Zależy mi aby suport był niskio i górna rura tworzyła jak najbardziej prosta linie z tylnim trójkątem. 

Mała uwaga estetyczna: ze względu na takie prowadzenie ramy w tych Trekach masz wspawany dodatkowy kawałek blachy pomiędzy górną rurę a podsiodłówkę, żeby poprawić sztywność. W mniejszych rozmiarach ramy prezentowanych w internecie tak bardzo to nie rzuca się w oczy, ale jeśli chcesz XL'kę, to można się przestraszyć: 

[Patmoon]

Mam 185cm wzrostu więc xl odpada, ale racja, wygląda to nieciekawie.

[Patmoon]

Aktualnie jeżdżę takim rowerem, na zdjęciu kierownica jest jeszcze normalnie, aktualnie wyciągnąłem jedną podkładkę i odwróciłem mostek aby kierownica była niżej, chce zmienić bo tym raczej nic nie osiągne.

Aktualnie są także nowe opony Continentala RaceKing 29, obręcz jest 28 cali a opony 29 i jednyna szerokość jaka wejdzie na tył to 2.0, 2.1 wejdzie ale może ocierać o ramę. Ogólnie szału nie ma d...  nie urywa. Jedyny plus jaki widzę to gdy na drodze są poprzeczne koleiny od wiatru, jedna przy drugiej to nie czuje ich aż tak, może jechać z dużo większą prędkością niż znajomi.

[Patmoon]

Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to w tym miesiącu kupię nowy rower. Po oględzinach, rozmowach i przemyśleniach, skłaniam się bardziej ku Meridzie big.nine 500. I tu pytanie, czy warto dopłacać 700zl do wersji lite? Czy sztywna oś jest aż tak ważna i cenna? 

[some1]

Lite inną geometrię ramy, bardziej sportową ale słabszy amortyzator Suntoura bez blokady na kierownicy. 

Jest to lepsza baza do rozbudowy w przyszłości jeśli faktycznie wciągną Cię maratony XC. W przeciwnym wypadku ze sztywnej osi raczej nie skorzystasz, ale poczujesz róznicę w geometrii pomiędzy tymi dwoma modelami. 

[wkg]

8 godzin temu, Patmoon napisał:

Czy sztywna oś jest aż tak ważna i cenna? 

Bardzo. Zupełnie inna jakość. 

Po prostu solidnie, sztywno zamocowane koło.

[Patmoon]

Zostane chyba przy zwykłej 500, wolę mieć blokadę na kierownicy i lepszy amor niż sztywna oś, w szczególności na początek przygody, jak wejdę w XC i naprawdę mnie to wciągnie, to wtedy pomyśle i ewentualnej zmianie roweru. Wole te 700 zł różnicy włożyć w ubrania na rower. Jeszcze tylko jedna prośba, jaki rozmiar ramy wybrać przy wzroście 185 cm?