Skocz do zawartości

[100km] jutro magiczna setka


Rekomendowane odpowiedzi

Ja ogólnie lubię sobie jechać w spokojnym tempie, czasem coś chwile pocisnę (zwłaszcza jak mnie coś - ktoś wkurzy i wyjdę w z domu odreagować nim dostanę zawału) ... ale szczególnie lubię sobie właśnie spokojnie pojechać do pracy, a po pracy to już w ogóle tempem dziadkowym, w koncu chwila wolności dla mnie, juz po pracy, a jeszcze przed obowiązkami domowymi... 

Dlatego chyba lubie jeździć sam, bo sam sobie dyktujuę tempo, jak sie czuję, jak mam ochotę, jaki teren. Lubie też nocne  przejażdżki, noc ma pewną swoja magię i spokój... no i nie widać licznika wieć nie zerkam na prędkość ;) choc i w ciągu dnia nie jest to coś co szczególnie zwraca moja uwagę ot od czasu do czasu zerkam czy działa ;p

Choć przyznaję, że ponad 100 km to robiłem z kumplami, jakoś tak się zgadujemy... samotnie póki co to głównie do 70 km się trzymam.

Ale nawet po takiej pierwszej ponad 100 km, pamietam mega zmeczenie (robiona w lekkim pośpechu, bo kumpel miał limit czasowy), odstawienie roweru, obojetność na wszystko przez chwilę, a potem takie coś... wow jednak zrobiliśmy te 100 to kiedy następne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.10.2018 o 12:38, verul napisał:

Mi sie wydaje, ze spory dystans typu 200, 300 czy 400km latwiej zrobic na goralu niz na szosowce. On jest generalnie wygodniejszy,bo szosa z zalozenia nie ma byc wygodna tylko szybka. A ze spore dystanse robi sie zniewielkimi predkosciami (np 25km/h) to rodzaj roweru az takiego znaczenia nie ma. Za to wygoda siedzenia kilka(nascie) godzin i owszem. Pamietam jak robilem na MTB ok 220km - bez wiekszych problemow. Poza tym robiac duze dystanse prawdopodobienstwo trafienia na jakas kijowa droge jest bardzo duze. Raz jechalem na szosie z oponami 23c 100% slick po piachu i kamieniach. Nie wiem czy przez caly rok przeklinam tyle co tam lecialo. A na MTB to bym tam tylko smignal.

Teoretycznie rownie dobrze moze byc jakis cross albo cos takiego jako w miare uniwersalny, ale w sumie to wg mnie jedynie gorsza wersja normalnego roweru do XC/maratonow. Jedynie trzeba miec waska prosta kierownice zamiast obecnie modnych metrowych lapaczy wiatru.

Ja na TREK 4300 MTB zrobiłem 326km w 12g 16min. Muszę spróbować na rowerze fitnes, ale to już w 2019.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie dorota suchy wynik km malo znaczy z prostej przyczyny. Ktos tu wklejal w jakims watku dystans prawie 350km i przewyzszenia mial tyle co ja na 90-110km na swoich lokalnych trasach. Trudne to zatem porownanie, bo i rower i czynniki zewnetrzne, typu wiatr, temp, itd dalej maja duzy wplyw. Jeden wazy tyle, drugi tyle... Temat na epopeje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.10.2018 o 11:13, pp516 napisał:

Cha, ja mam dokładnie odwrotnie :) Czasami lubię pocisnąć, ale częściej jadę sobie w nieznane tempem spacerowym. Jak fajny widoczek, to zdjęcie zrobię, Jak dłuższa wycieczka, to zabieram hamak (taki mały z Deca) i sobie robię przerwę na godzinkę, dwie. Taka przerwa w południe jest szczególnie wskazana jak się jedzie cały dzień w upale. Krótko mówiąc luz. Za to jak jadę do roboty albo z powrotem, to już w innym trybie, szczególnie z powrotem :)

Jaki hamak sobie kupiłeś? Bo to świetny pomysł i nie pomyślałem o opcji rowerowej. Od pewnego czasu zastanawiałem się nad kupnem takowego, ale dlatego że zdarza mi się samotnie spać w lesie a jak się na glebie leży to ma się non stop pod kocem jakiś łaskoczących gości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, porywacz_zwlok napisał:

Jaki hamak sobie kupiłeś?

Taki najtańszy : https://www.decathlon.pl/hamak-turystyczny-id_8330394.html.W zasadzie kupiłem go na próbę. I w sumie jak dla mnie jest ok. Własnie na taki dzienny biwak. Z tym, że kilka nocy w lesie też w nim przespałem (w połączeniu z tarpem), też było ok, warto spróbować. Z tym, że jak jest trochę zimniej to warto coś podłożyć pod plecy np. matę, sam śpiwór nie wystarcza. 

Ten z Deca ma swoje ograniczenia, głównie linki są dość krótkie i trzeba czasem trochę poszukać, żeby drzewa były nie za daleko i nie za blisko (około 4m). Alternatywnie można kupić coś poważniejszego, ale i droższego, np. https://ddhammocks-sklep.pl/product-pol-30-Hamak-DD-Hammocks-Camping-Olive.html . Od DD Hamocks mam tarpa 3x3  w wersji light i był to świetny zakup.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie ma sensu kombinować z grubszym materiałem. Rozwiązania są dwa, pierwsze to  mata / materacyk pompowany  (np. https://ddhammocks-sklep.pl/product-pol-55-Mata-samopompujaca-DD-Inflatable-Mat-Regular.html) , używałem w ten sposób na wiosnę, z tym że inna mata, nie ta z linka,  było ok w temp. 8 stopni. Drugie, to tzw. underblankeck https://ddhammocks-sklep.pl/product-pol-62-Ocieplacz-do-hamaka-DD-Hammock-Underblanket.html , to już na niższe temperatury. Obydwa rozwiązania stosuje się ze zwykłym standardowym hamakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.10.2018 o 11:17, pp516 napisał:

Raczej nie ma sensu kombinować z grubszym materiałem. Rozwiązania są dwa, pierwsze to  mata / materacyk pompowany  (np. https://ddhammocks-sklep.pl/product-pol-55-Mata-samopompujaca-DD-Inflatable-Mat-Regular.html) , używałem w ten sposób na wiosnę, z tym że inna mata, nie ta z linka,  było ok w temp. 8 stopni. Drugie, to tzw. underblankeck https://ddhammocks-sklep.pl/product-pol-62-Ocieplacz-do-hamaka-DD-Hammock-Underblanket.html , to już na niższe temperatury. Obydwa rozwiązania stosuje się ze zwykłym standardowym hamakiem.

Do zera stopni jak śpię na glebie to wystarczą owcze skóry a poniżej zera to jeszcze dodaję folię nrc a na górę koce wełniane. Ale to na rower się nie nadaje raczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, porywacz_zwlok napisał:

Do zera stopni jak śpię na glebie to wystarczą owcze skóry a poniżej zera to jeszcze dodaję folię nrc a na górę koce wełniane. Ale to na rower się nie nadaje raczej.

To widzę wyższa szkoła jazdy, ja jestem raczej na bardziej amatorskim poziomie odnośnie biwakowania :) . Jak się przemieszczam rowerem (w sumie 100 procent moich biwaków) , to staram się jak najlżej spakować. Takie naturalne materiały odpadają, za ciężkie. (Wyjątkiem jest chyba tylko śpiwór puchowy, lżejszy od syntetycznego, ale się jeszcze nie dorobiłem) . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, pp516 napisał:

To widzę wyższa szkoła jazdy, ja jestem raczej na bardziej amatorskim poziomie odnośnie biwakowania :) . Jak się przemieszczam rowerem (w sumie 100 procent moich biwaków) , to staram się jak najlżej spakować. Takie naturalne materiały odpadają, za ciężkie. (Wyjątkiem jest chyba tylko śpiwór puchowy, lżejszy od syntetycznego, ale się jeszcze nie dorobiłem) . 

To tylko tak się wydaje, że pro. W rekonstrukcji historycznej trzeba stosować historyczne rozwiązania i je doświadczając człowiek dochodzi do wniosku, że nie ma co poprawiać naszych przodków, którzy się nie mylili.

17 godzin temu, shotgun napisał:

Takie cos wyrwane z kontekstu.

Porywacz zwlok- owcze skory, podoba mi sie.

A jak fajnie pachnie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...