Skocz do zawartości

[Media] Coraz większa nagonka na rowerzystów


Rekomendowane odpowiedzi

Można się tak przepychać do rana :) Wy macie swoje zdanie na ten temat a ja mam swoje. Nadal podtrzymuję, że będąc uczestnikiem ruchu drogowego, czy to na rowerze, czy hulajnodze, jeżeli jeździ się ulicami pomiędzy samochodami to OC powinno się posiadać. I to nie po to, żeby zapewnić komuś innemu komfort w razie draki z naszej winy, tylko samemu sobie. 

Wszystkim tym, którzy tak gorliwie są temu przeciwni życzę z całego serca, żeby nigdy nie znaleźli się w sytuacji, gdzie posiadanie tego OC uratowałoby ich tyłek i dobytek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest kwestia zdania tylko kwestia sytuacji prawnej, że tego nie da zrobić i tyle. Na forum możesz pisać co chcesz, ale pójdziesz do kogoś kto się zna na temacie to się zaśmieje i powie, że chyba żartujesz. Zawsze masz możliwość dobrowolnego OC i dochodzenia na podstawie prawa cywilnego odszkodowania - dla mnie zabezpiecza to wystarczająco każdą ze stron, nic więcej nie potrzeba (zwłaszcza, że tak jak pisałem 85% - o ile dobrze pamiętam, mogę się mylić - wypadków z udziałem rowerzystów w Polsce jest z winy kierowcy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Eazy napisał:

Wszystkim tym, którzy tak gorliwie są temu przeciwni życzę z całego serca, żeby nigdy nie znaleźli się w sytuacji, gdzie posiadanie tego OC uratowałoby ich tyłek i dobytek.

I wszystkim tym którzy są za, życzę żeby wykupili OC i ubezpieczalnia dowaliła im takie podwyżki że rower przestanie być tanim środkiem lokomocji, bo oc będzie wynosiło więcej niż wartość roweru. a po wprowadzeniu obowiązku OC ubezpieczyciele będą mieli wolne ręce w kształtowaniu ceny oc dla roweru tak jak robią to w tej chwili z autami, ktoś kto będzie jeździł kellysem z kołem 28'' będzie płacił inne OC niż ten kto będzie jeździł b-twinem z kołem 26''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oc, rejestracja rowerów, tablice rejestracyjne dla rowerów, przeglądy obowiązkowe ( najlepiej 2 x w roku ), dla posiadaczy krotko karty rowerowej oc bez znizek, poniżej 18 lat dodatkowo obowiązkowe testy psychologiczne dla nieletnich, pelne zniżki dla posiadaczy prawa jazdy od conajmniej 5 lat i bezwypadkowa jazda, 50 pln. Przeglad 50. ( x 2 ) Dla np. 15 latkow testy 600, karta rowerowa 300, oc bez zniżek 400.  Rejestracja 100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kamfanmoże dla tego się nie rozumiemy. Ja nie rozpatruję tego pod kątem prawnym i nie wiem jakie są (albo jakich nie ma) techniczne możliwości wprowadzenia tego w życie. Ja mówię, że według mnie tak powinno być, żeby w razie wypadku ktoś nie został w czarnej d. Na tą chwilę jest możliwość wykupienia dobrowolnego OC i ja z niej korzystam.

@zibiboniek1 - myślę, że trochę dramatyzujesz :) Nie zauważyłem, żeby koszty OC przekraczały wartość przeciętnego samochodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eazy Nikt nikomu nie broni posiadać OC. Ale nie ma powodu dla którego to ma być obowiązek. Żeby narobić ciężkich szkód rowerem komuś innemu niż sobie to naprawdę trzeba się postarać albo wykazać skrajną głupotą. W przypadku głupoty rower nawet nie jest potrzebny do narobienia szkód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kipcior napisał:

Żeby narobić ciężkich szkód rowerem

To zależy co rozumiesz pod pojęciem 'ciężkiej szkody'. Czy lakierowanie 2-3 elementów w samochodzie i wymiana szyby to już są ciężkie szkody, jak trzeba wyłożyć np. 3000zł z własnej kieszeni, czy jeszcze nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Eazy napisał:

Nie zauważyłem, żeby koszty OC przekraczały wartość przeciętnego samochodu

Typowo nie, ale jest taki dość częsty przypadek - świeży kierowca poniżej 26. roku życia + pierwszy samochód w wieku lat nastu lub więcej (zwłaszcza z dużym silnikiem). Niektórzy ubezpieczyciele liczą tu śmiało po kilka tysięcy złotych ;) Przeciętny samochód w Polsce podobno ma lat własnie około 15...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Eazy napisał:

Nie zauważyłem, żeby koszty OC przekraczały wartość przeciętnego samochodu

Może i nie przekracza, ale moje oc bez szkód wzrosło prawie dwukrotnie, i nadal jest to tłumaczone bezpieczeństwem. Ja nie twierdzę że nie wykupiłbym OC jakby kosztowało 50zł, ale wiem że jak powstanie obowiązek to każdą cenę będziemy musieli zapłacić chcąc jeździć rowerem, nie ważne zawodowo, rekreacyjnie. bo podłączą nas pod CEPIK i jak się spóźnisz tydzień z zapłatą to 4000tys. z kieszeni ucieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eazy Spoko, to po prostu różnica poglądów. Ja mam bardziej liberalne i uważam, że każdy powinien sam zadbać o swoje bezpieczeństwo (w każdym aspekcie życia nie tylko ruchu drogowym) i ponosić tego konsekwencje, a Państwo powinno po prostu nie przeszkadzać w tym obywatelom i dawać możliwości prawne do osiągnięcia takiego bezpieczeństwa, a nie wprowadzać kolejne nakazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@m0dto niestety pokłosie ułańskiej fantazji młodych kierowców i ilości wypadków przez nich powodowanych. Gwarantuje Ci, że u nas nie jest jeszcze najgorzej pod względem wysokości ubezpieczeń.

@zibiboniek1rozpatrywanie tego, czy się powinno, czy nie powinno wprowadzić taki obowiązek pod kątem tego, jak nas w rogi walą ubezpieczalnie to temat na osobny wątek. Ja rozpatruję to z punktu widzenia odpowiedzialności cywilnej za nasze 'wybryki', czyli dokładnie tego, co obejmuje OC :) To jak z płaceniem składki zdrowotnej - przecież nie chodzę do lekarza to dlaczego mam płacić? Wyciąganie pieniędzy od ludzi. Samemu się można leczyć. Gorzej, jak kiedyś przyjdzie zapłacić rachunek za pobyt w szpitalu (znów - oby nie). Jeżeli kogoś stać, żeby w razie czego pokryć komuś szkody z własnej kieszeni to ok. Jeżeli niekoniecznie, to niech rozważy te kilkadziesiąt zł rocznie.

@kamfanz jednej strony się z Tobą zgodzę a z drugiej spójrz na ostatnio głośną sprawę śmierci p. Grzyba. Niestety zginął na miejscu potrącony przez samochód w Warszawie (na tą chwilę chyba jeszcze nie wiadomo z czyjej winy). Nie wiem, czy widziałeś zdjęcia tego samochodu po wypadku (są w innym wątku). Rozwalony przód, szyba z przodu, z tyłu. Nowe BMW. Kierowca samochodu nie dosyć, że ma czyjeś życie na sumieniu to jeszcze pewnie kilka-kilkadziesiąt tys. zł szkód. Pewnie miał AC, ale gdyby nie miał? To oczywiście drastyczny przykład, ale życie pokazuje, że takie rzeczy się niestety zdarzają ostatnio coraz częściej. Dlatego jestem zwolennikiem ubezpieczenia. Zwłaszcza, jeżeli można to załatwić (jak na razie) stosunkowo niskim kosztem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Gwarantuje Ci, że u nas nie jest jeszcze najgorzej pod względem wysokości ubezpieczeń.

Owszem na zachodzie jest ono wyższe (chociaż patrząc na zarobki/wydatki) to wcale wyższe nie jest, a i w ubezpieczeniu dostają dużo więcej. Chociażby zastępczy samochód kiedy twoje auto odmówi posłuszeństwa, tak jest w NL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, kamfan napisał:

nie wiem, czemu Polacy mają cały czas mentalność z PRLu. Wszyscy myślą, że kolejne nakazy i (martwe) przepisy zmienią coś na lepsze,

Jak dla mnie esencją "mentalności PRLu" jest olewanie hurtem wszystkich przepisów jak leci. To jest pokłosie tych wszystkich "czy się stoi czy się leży...", jak państwowe/wspólne to niczyje, kto by tam się na to patrzył - trzeba kombinować żeby żyć, itp. I tak przekazuje się z pokolenia na pokolenie, że wszystko jest farsą, bo kiedyś było. Oczywiście, że nie chodzi o jak najwięcej nowych zakazów i nakazów, ale żeby przestrzegać obecne musi być ich egzekwowalność i niebagatelizowanie, przepisy muszą nadążać za zmianami społeczno-technicznymi (dobry przykład e-bike i inne sprzęty z napędem elektrycznym) i koniecznie edukacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Departament rowerowy w Warszawie w głownym wydziale komunikacji badający poziom ułańskiej fantazji wśród różnych grup wiekowych z podziałem na województwa, status materialny i wykształcenie oraz na każdy rodzaj płci ( jedną z 12 ) . W 2020 nowe kategorie dla posiadaczy oc ( rower 12, 16, 20, 24, 26 city, 26 mtb, 27,5 mtb, 29 mtb, 28 treking, 28 cross, 29 mtb, fat bike, urban dh ( dla urban dh testy 2000 pln i OC bez zniżek 5000 ) Itd. Itp. pole do popisu jest ogromne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie 28 treking wyższe oc ponieważ jeździ dużo po trasach=wyższe prawdopodobieństwo wypadku, dh oc niższe ponieważ nie uszkodzi żadnego auta, i do tego jeździ w lesie więc i szkoda w razie czego będzie niższa, kolarze wysokie oc bo jeżdżą tak szybko (60km/h+) że szkody przez nich wyrządzone będą najtragiczniejsze w skutkach dla innych uczestników ruchu. itd. itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają. Na forumrowerowym tylu zwolenników obowiązkowego OC dla rowerzystów. :wallbash:To jest pomysł idiotyczny, jeśli pomyśli się o tym dłużej niż 3 minuty.

To może ja dla odmiany merytorycznie a nie ideologicznie.

1. Nigdzie w Europie nie ma obowiązkowego OC rowerzystów.

2. Nigdzie w Europie NIE BĘDZIE obowiązkowego OC rowerzystów.

3. Być może likwidacja szkód zostanie "przypięta" w UE do OC samochodowego nawet jeśli kierowca będzie niewinny (z regresem ubezpieczyciela do sprawcy-rowerzysty i zapewne bez bezpośredniego wpływu na stawki OC dla danego kierowcy). 

4. Obowiązkowe OC rowerzystów było w Szwajcarii. Zlikwidowali, bo system generował duże koszty, przynosząc znikome korzyści. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OC dla rowerzystów nikt nie wprowadzi, sam ustawodawca również jeździ rowerem i nie zrobi sobie strzału w kolano. Kolizja czy wypadek z winy kierowcy samochodu nas rowerzystów zabezpiecza nawet gdy my nie mamy ubezpieczenia, gorzej jeśli to my jesteśmy sprawcą wypadku czy też uszkodzenia mienia, wówczas to musimy liczyć się z kosztami. Tak więc jedźmy z głową, jestem przed 70-tką i odpukać nie miałem przykrego zdarzenia na rowerze, sporo jeżdżę po szosie i kierowcy mnie widzą bo bez kamizelki odblaskowej nie ruszam na szosę czy trekking, moje hasło to "kamizelka tańsza od opatrunku" to działa i sprawdza się, kierowcy widzą mnie i omijają to nie prawda, że są złośliwi. Zadajmy sobie pytanie, a ilu z nas jeździ w kamizelce?  patrzę z przerażeniem, czy to dlatego, że kamizelka przykrywa panującą modę w ubiorze rowerzysty. Moim OC jest rozważna jazda i by było mnie widać na drodze i żadne OC temu nie pomoże. Czy ubezpieczenie mieszkania chroni rower w domu czy rowerzystę poruszającego się po drodze publicznej tego nie wiem, są to dwie różne rzeczy, może by ktoś coś na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym pomysłem ( podobnym do pojemności w samochodach ) byłby przelicznik bazujący na przełożeniu, np. 3x9 czy 3x10 (  będą miały wysokie oc bo przy przełożeniu 44x11 to pojedzie szybko, 48x11 to już potencjalny zabójca, a szosowcom po prostu ograniczymy max prędkość do 45 kmh ) Zniżki dla napędów 1x9/10/11/12 ;) - dla koronki 28 największa, malejąca aż do 36 zębów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, LXTravel napisał:

Tak więc jedźmy z głową, jestem przed 70-tką i odpukać nie miałem przykrego zdarzenia na rowerze, sporo jeżdżę po szosie i kierowcy mnie widzą bo bez kamizelki odblaskowej nie ruszam na szosę czy trekking, moje hasło to "kamizelka tańsza od opatrunku" to działa i sprawdza się, kierowcy widzą mnie i omijają

Z 5/6 lat wstecz w jakimś artykule były przytoczone statystyki policji o wypadkach z udziałem rowerzystów. Procentowo nie pamiętam ale najwięcej miało być w biały dzień, na długiej prostej i przy ładnej pogodzie. Jakoś nie wyobrażam sobie by kamizelka odblaskowa mogła tu pomóc. A po zmierzchu to lampki, lampki i kuffa mać jeszcze raz lampki. Widziałem niejednego cicho ciemnego ufającego w moce swojej zlofranej i kompletnie nieodblaskowej kamizelce, albo z plecakiem przykrywającym owe odblaski - bezmózgowie i tyle. Dla mnie kamizelka to zło. Nie po to człowiek kupuje odzież oddychającą by potem narzucić na to folię. Tak wiem, są ciuszki z odblaskami oraz plecaki i takie rzeczy to rozumiem ale kamizelkom mówię kategoryczne NIE! Swoją drogą miałem kilka kolizji, tylko jedną nocą i akurat (oprócz oświetlenia)  miałem na sobie bluzę w kolorze fluo takim jak kamizelki. Nie miałem OC ale miałem kask dzięki któremu mogę teraz pisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Mr. Dry napisał:

... Dla mnie kamizelka to zło. Nie po to człowiek kupuje odzież oddychającą by potem narzucić na to folię. Tak wiem, są ciuszki z odblaskami oraz plecaki i takie rzeczy to rozumiem ale kamizelkom mówię kategoryczne NIE! ...

Co do odblasków, kasków, oświetlenia zgodzę się, przepisy o ruchu drogowym precyzują wyposażenie roweru, w przypadku nie spełnienia któregoś z warunków to i OC nie pomoże, nawet gdy będzie to nie naszą winą. Co do kamizelki ćwiczyłem temat i moje przekonanie jest inne od Kolegi, każdy ma swój wybór. Posiadam kamizelkę nie samochodową bo te się nie nadają, jedynie tylko dla rowerzystów, one wykonane są z drobnej siatki i w niczym nie przeszkadza w oddychaniu przez odzież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam że post pod postem ale

Cytat

6.2.

Zagrożenia dla innych uczestników ruchu

Jak wspomniano w rozdziale 4.3, rowerzyści spowodowali 222 spośród 480 kolizji i wypadków. Zdarzenia te

najczęściej kończyły się bez obrażeń uczestników. Jeśli ktoś został poszkodowany, to był to zazw

yczaj sprawca.

Obrażenia innych uczestników ruchu są zdecydowanie rzadsze. W zdarzeniach spowodowanych przez rowerzystów

piesi, kierowcy oraz pasażerowie pojazdów ponieśli w większości

lekkie obrażenia oraz kilka razy ciężkie obrażenia. Nikt nie zmarł w wyniku zdarzenia, gdzie sprawcą był rowerzysta

Jak widać wypadki z udziałem rowerzystów jednak nie są takie straszne jakby mogło się wydawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...