Skocz do zawartości

[Film] YT - Stop Cham i "Gdzie ty tu widzisz ścieżkę pajacu" - do przemyślenia


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wytrzymałem i wklejam na forum bo może nie wszyscy widzieli:

 

Oczywiście na swój sposób rozumiem obie strony, ale "kolega" i (chyba) "koleżanka" się bardzo nieładnie zachowali. Nic dziwnego, że później jeździmy kulturalnie szosą po ulicy w miejscu gdzie jest DDR albo CPR i jesteśmy obtrąbiani a kierowcy w puszkach dosłownie się gotują.

Ścieżka jak ścieżka - dziurawa, brudna, pełno potłuczonych butelek, zaparkowanych aut, kontenerów na śmieci, ludzi z psami, rolkarzy, dzieci na deskorolkach, fishboardach, waveboardach..... Generalnie wszystko zawsze dziwnym trafem "ląduje" dosłownie na naszej drodze. Przepisy jednak po coś są, więc jak je łamać to z jakąś kulturą, czyli powiedzmy bliżej krawędzi i jakaś normalna prędkość, a nie pogaduchy na dwupasmówce i jeszcze z problemami.... Jak ktoś wyjeżdża na bajerę i zamula to szosą może spokojnie po DDR/CPR jechać.

Nie wiem co myśleć, ale wiem, że tacy (sory) debile nam strasznie nieładną opinię wyrabiają i coraz większe zgrzyty się robią między nami a kierowcami samochodów (sam również jestem kierowcą).

Ostatnia odzywka bez komentarza, jakbym tam jechał (rowerem) to bym osobiście przeprosił kierowcę za "kolegę" :(

Pozdrawiam

DIY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech zgadnę.Właściciel firemki ,któremu wydaje się,że wszystko mu wolno,bo ma trochę kapuchy i stać go na przepłacony roweryk. Ok.Jednak trzeba rozróżnić pewne sprawy.Zachowanie tego pedalarza nie powinno być  powodem do jakiejś agresji w kierunku rowerzystów,bo większość się tak nie zachowuje.Dotyczy to też kierowców,bo nie każdy zachowuje się jak debil,a wielu zaczyna rozumieć całą ideę szeroko rozumianego kolarstwa.Rozumiem,że problemy będą(sam jako rowerzysta zdjąłem dwóch rowerzystów w tamtym tygodniu,żeby nie było z ich winy),ale takim zachowaniem(kierowcy też) to my żadnego z nich nie rozwiążemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę takiego rowerzystę to wyprzedzam i jadę dalej, zwłaszcza jak to jest dwupasmówka. Sam jeżdżę (opony napompowane do 8bar) i wiem jaka to katorga jechać fatalną ścieżką przerobioną ze starego chodnika. Jak widzę to ścieżka jest oddzielona od jezdni pasem zieleni a znak gdzieś tam, mogli nie zauważyć. W takim przypadku czy nie powinien być postawiony znak B-9. Już kiedyś Dziewulski się wypowiadał na ten temat że rowerzyści w kaskach mogliby jeżdzić ulicą. Od egzekwowania prawa jest Policja, ja bym nie pouczał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rtour napisał:

Niech zgadnę.Właściciel firemki ,któremu wydaje się,że wszystko mu wolno,bo ma trochę kapuchy i stać go na przepłacony roweryk. Ok.Jednak trzeba rozróżnić pewne sprawy.Zachowanie tego pedalarza nie powinno być  powodem do jakiejś agresji w kierunku rowerzystów,bo większość się tak nie zachowuje.Dotyczy to też kierowców,bo nie każdy zachowuje się jak debil,a wielu zaczyna rozumieć całą ideę szeroko rozumianego kolarstwa.Rozumiem,że problemy będą(sam jako rowerzysta zdjąłem dwóch rowerzystów w tamtym tygodniu,żeby nie było z ich winy),ale takim zachowaniem(kierowcy też) to my żadnego z nich nie rozwiążemy

Co kierowca Twoim zdaniem tu zrobił złego ? Zwrócił uwagę jedynie. Tyle. A Ty piszesz "ale takim zachowaniem(kierowcy też) to my żadnego z nich nie rozwiążemy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejmy nadzieję, że kolarz prędzej niż później trafi na kogoś z jajami, przejdzie "przyspieszony kurs poruszania się po drogach publicznych" i jeśli tylko będzie mógł jeszcze jeździć to będzie to robił w sposób nie powodujący wzrostu adrenaliny u innych uczestników ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sznib napisał:

Co przez to rozumiesz?

Jeśli jest ścieżka rowerowa to rowerzysta nie ma prawa znajdować się na ulicy. Broniąc się w sądzie musisz tylko udowodnić że nie poruszał się ścieżką rowerową. Sam straciłem kiedyś lusterko przez takiego pajaca, tłumaczył że specjalnie mu zajechałem drogę a sciezka niby nie nadawala się do użytku. Skończyło się na tym że komornik zdjął z niego pieniądze za wymianę lusterka i malowanie elementu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Niko00 napisał:

Jeśli jest ścieżka rowerowa to rowerzysta nie ma prawa znajdować się na ulicy. Broniąc się w sądzie musisz tylko udowodnić że nie poruszał się ścieżką rowerową. Sam straciłem kiedyś lusterko przez takiego pajaca, tłumaczył że specjalnie mu zajechałem drogę a sciezka niby nie nadawala się do użytku. Skończyło się na tym że komornik zdjął z niego pieniądze za wymianę lusterka i malowanie elementu.

A kierowca nie ma prawa najechać na kolarza łamiącego przepisy... W każdym razie znam osobników, którzy na miejscu kierowcy w załączonego filmu bardzo spokojnie wyprzedziliby uprzejmego rowerzystę, zatrzymali się, sprowokowali go bez użycia słów, czy siły do zatrzymania oraz podniesienia ręki, nogi czy czegokolwiek innego (w tym konkretnym przypadku nie byłoby trudno) po czym już tylko działali w "obronie koniecznej". Kulturalnie, bez wyzwisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dokumosa napisał:

Miejmy nadzieję, że kolarz prędzej niż później trafi na kogoś z jajami, przejdzie "przyspieszony kurs poruszania się po drogach publicznych"

Czyli jesteś zwolennikiem przemocy na drogach. I masz dwóch naśladowców. Niefajnie.

Kolarze z filmiku to straszne buraki. Szkoda, że takie osoby tylko zaostrzają zaostrzają konflikt.

Kieowca za to mógłby skorzystać z lewego pasa i zająć się bezpieczną jazdą do celu a nie edukowaniem. 

43 minuty temu, Niko00 napisał:

Jeśli jest ścieżka rowerowa to rowerzysta nie ma prawa znajdować się na ulicy.

Ale jeśli jest na ulicy, to kierowca nie ma prawa tego ignorować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rtour napisał:

nie powinno być  powodem do jakiejś agresji w kierunku rowerzystów

Ale niestety jest, tym bardziej jak kierowcy pooglądają sobie takie filmik na YT to będą tylko czekać na podobne akcje żeby wyładować jakąś tam agresję i pokazać swój punkt widzenia. Oczywiście nie wszyscy, ale wystarczy taki jeden na 10000 + jakiś rejestrator i już się dalej machina nerwówki nakręca.

1 godzinę temu, dorota57 napisał:

Jak widzę takiego rowerzystę to wyprzedzam i jadę dalej

Ja też, tak jak większość z nas, problemem są ci kierowcy specjalnej troski, których boli że po ich drogi jedzie coś napędzane siłą mięśni i świetnie sobie daje radę. Tutaj chyba kierowcę zabolało to, że chwilowo ucinali pogawędkę jadąc "wolniej niż powinni" obok siebie.

1 godzinę temu, dorota57 napisał:

katorga jechać fatalną ścieżką przerobioną ze starego chodnika

ten argument niestety nie dociera do większości kierowców bo mogą powiedzieć "to kup se rower co na nim możesz jechać po dziurawej drodze"

1 godzinę temu, dorota57 napisał:

rowerzyści w kaskach mogliby jeżdzić ulicą

i to jest racja, przy czym oczywiście wtedy nie obowiązywałaby możliwość jazdy obok siebie i minimalna prędkość to np 20-25km/h. I to nie ze względu na jakość drogi czy wygodę tylko na bezpieczeństwo, bo przy powyżej 20-25km/h na większości ścieżek robi się niebezpiecznie. We Wrocławiu na każde 100km jazdy po mieście wychodzi mi gdzieś przynajmniej 50 niebezpiecznych sytuacji przy jeździe całkowicie przepisowej, kiedy jadę ulicą wartość ta spada do kilku i to spowodowanych przez nerwowych kierowców.

1 godzinę temu, Biesz766 napisał:

Co kierowca Twoim zdaniem tu zrobił złego ?

Teoretycznie mógł użyć trochę innych słów, a zabrzmiało trochę złośliwie, ale każdy inaczej może postrzegać..... Ja na miejscu tych rowerzystów - na światłach jak się wszyscy zatrzymali, po prostu wytłumaczyłbym kulturalnie swoje podejście i tyle. I tak dobrze, że trafili na takiego grzecznego jegomościa, mi się zawsze trafiają jacyś bluzgający, zajeżdżający drogę i trąbiący, co oczywiście jest karane tak samo jak i jazda rowerem po ulicy jak jest obok DDR :D

 

Na chwilę obecną największym problemem jest jakość DDR, ich nijakie oznakowanie, wydzielanie z czego się da, aby gmina się mogła pochwalić, że w tym roku przybyło 100km ścieżek (a tylko 1km użyteczny) oraz respektowanie obecność ścieżki przez wszystkich którzy ową napotkają na swojej drodze bo (przynajmniej we Wrocławiu) jest to trochę "zsyp", tak jak i chodniki. Stąd też pojawia się problem z rowerzystami jeżdżącymi po ulicach - wybierają mniejsze zło po prostu (chamskie zachowanie to już odrębny temat). W miejscach gdzie DDR jest odcięta porządnie od chodnika, nie ma jak na niej zaparkować czy postawić czegoś (kontenera, kubłów, straganów), nie ma głupawych rozjazdów czy mijanek - temat nierespektowania obowiązku jazdy po tejże praktycznie nie istnieje :)

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Biesz766 napisał:

Tak, jeszcze paść na kolana i błagać.

Temat jest bardziej ogólnie o konfliktach pomiędzy kierowcami i rowerzystami i co je powoduje, a jakiekolwiek złośliwe czy sarkastyczne upomnienia wywołują taką a nie inną rację. Oczywiście rowerzysta nadal burak do potęgi n-tej :D .

W idealnej sytuacji to by wyglądało mniej więcej tak:

K: Tam po prawej macie ścieżkę

R: O sory nie zauważyliśmy

Wariant B:

K: Tam po prawej macie ścieżkę

R: Sory + (na światłach) kolego, ścieżka dziurawa i niebezpieczna, zaparkowane auta, piesi wychodzą z posesji itp.

 

Generalnie idea jest taka, żeby strony się zrozumiały to wszystkim będzie się przyjemnie jeździło, tylko trochę szacunku i tolerancji. Tak samo jak z przejściami dla pieszych/przejazdami rowerowymi - wszyscy decyzyjni jeśli chodzi usytuowanie i organizację (radni, zarząd dróg itp) powinni obowiązkowo (przez jakiś czas) poruszać się do i z pracy tylko i wyłącznie pieszo/rowerem/komunikacją miejską, bo tylko wtedy ujrzeliby niewidoczne zza kierownicy samochodu problemy. Na chwilę obecną jedyne na co narzekają to korki, które sami generują, auta często służbowe, parking opłacony, zero problemów. Przejazd auta przez duże skrzyżowanie z jakimś "lewoskrętem" to bez korków jeden cykl czekania i gotowe, dla pieszego czy rowerzysty to nierzadko 5 minut, ale znam i takie skrzyżowania, gdzie to może być nawet i 6-7 minut, zielone zapala się na 2 sekundy a później cały cykl trzeba czekać i znowu i znowu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wyolbrzymiasz to co powiedział kierowca. Najnormalniej w świecie do nich się odezwał z pytaniem. Chciałbym Cię widzieć w różnych sytuacjach życiowych, jak Ty dobierasz ton głosu i tekst ... Serio rozbierasz wszystko na czynniki pierwsze, robisz 20 wariantów, każdy sprawdzasz, czy nie razi kogoś postronnego, a z wybranych kilku jeszcze konsultujesz z Miodkiem i ostatecznie go wypowiadasz ?

----

Buraki na rowerach zrobiły co zrobiły, kierowca zapytał i po temacie. Nie są bez winy, bo jak im nie pasuje ścieżka dla nich to niech prowadzą rower po chodniku, a nie ładują się na drogę wbrew przepisom, które mówią co mówią w takiej sytuacji.

Też mam wokół wiele szlaków górskich pieszych zamkniętych dla rowerzystów i  nie jeżdżę na nich bo nie wolno. Jak ktoś nie potrafi pewnych rzeczy zrozumieć i dostosować się do norm to serio uważasz, że trzeba padać na kolana przed kimś takim ? Dzisiaj każdy jest święty, od dziecka w przedszkolu, któremu nie wolno dać klapsa po gbura rowerzystę, czy hama kierowcę ( nie w tym wypadku ). Kierowca najnormalniej w świecie zapytał się i to wszystko. A burak z joweju się uniósł bo ma droższy rower niż kierowcy samochód.Patologia do potęgi.

Szkoda, że to nie czasy 80/90 lat jak ja używałem roweru po drogach - coś było nie tak, wychodził policjant z radiowozu, odkręcał wentyle i po temacie - a jak była próba pyskówki to wyciągał pałę i szybko na sam widok robiło się spokojnie. Rowerzysta już na zawsze zapamiętywał, że bez światełek się nie jeżdźi, czy przez pasy nie przejeżdża w poprzek drogi. A dzisiaj jest co jest, wolność, tylko wolność odwrotnie rozumiana, bo cytuję :" mam rower droższy niż Twoja fura".

9 minut temu, DIY napisał:

Generalnie idea jest taka, żeby strony się zrozumiały to wszystkim będzie się przyjemnie jeździło

A burak z roweru nie zrozumie. Typowy cwaniak, bo ma kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie fake (jest przy ścieżce rynna odprowadzająca wodę kończąca się na kanale) tylko kratkę żeliwną ukradli to majster na szybko uspawał z pręta zbrojeniowego. Jakby trochę pomyślał to zrobiłby pręty w poprzek. Miałby mniej cięcia i spawania a i rowerzystom zrobiłby lepiej. Czasami też tego typu kratki wsadzają tymczasowo jeśli jakieś prace są w kanałach robione (ale zwykle jest dodatkowo taśma, słupki etc.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uogólniajac, wygląda to tak, że samorządy na ogół nie traktują poważnie budowy DDRów. Piesi, rolkarze i kierowcy (parkowanie) nie traktują poważnie korzystania z nich a potem oburzenie, gdy rowerzyści też nie traktują smieszek poważnie.

I tak jak pisał DIY - do korzystania z sensownych DDRów nie trzeba namawiać.

Problemem nie są kolarze w lajkrze, tylko wydawanie pieniędzy publicznych na byle jakie śmieszki i prawne zmuszanie do korzystania z nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...