Skocz do zawartości

[napęd] Konwersja z 1x11 na 1x12


graphia

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Teraz, Arni220 napisał:

Czyli tak jak mówię, dodatkowe 9% cię nie uratuje, potrzebujesz jeszcze lżej czyli 30 na korbie i 50 na kasecie. Taki układ bez starty twardego biegu jest możliwy tylko na Sramie niestety. Nie inwestuj w Shimano, szkoda kasy, jak robić to porządnie lub po prostu powrócić do 2x11..

Heh.... piszesz, że "wrócić" do 2x11..... tyle tylko, że mój rower z fabryki wyszedł 1x11 :) i chyba już nie mam zamiaru nigdzie wracać :) za bardzo mi się spodobało w erze jednorzędu :) Po prostu albo zostawię tak jak jest albo kiedyś wypróbuję Sunrace'a 11x50 

Napisano

Czy ja wiem że się nie sprawdza... Przewaga napędu 1x nad 2x/3x zaczyna się w ostrzejszym terenie, sam tego doświadczyłem, przerzutka przednia potrzebuje jednak trochę więcej do załapania, przy podjeździe jak przegapisz moment w którym możesz wrzucić wyższy bieg z przodu to potem masz gorzej, w 1x tego nie ma. Można to ograniczyć tak: rower tylko w teren: 1x. Będziesz też wjeżdżał na asfalt/maratony: 2x/3x.

Napisano

No super z tym 1xX gdyby nie fakt, że ci braknie,  więc tak czy siak wolniej jedziesz lub poprostu pchasz :D

Wybieram 2xX i ciągłą jazdę, a że do formy olimpijskiej mi daleko, to nie przejmuję się stratą 5 sekund na dwugodzinnym maratonie, bo pchają stracę i tak więcej. 

Napisano
53 minuty temu, RBTS napisał:

Jak widzisz "era jednorzędu" nie sprawdza się. Arni ma w tej materii rację.

Skąd ten pomysł?

Napisano

Sam piszesz, że "jest za twardy". Gdybyś miał z przodu dwójkę, z tyłu starczyłoby 10, a może nawet 9 rzędów z lepszym stopniowaniem.
"Zdejmowanie" z przodu małej koronki, by z tyłu pakować absurdalnie duże wydaje się być technicznie bardzo chybionym pomysłem, choć sprzedaje się dobrze za większe pieniądze. W sumie postęp jest, lecz głównie w biznesie.

Napisano
Teraz, RBTS napisał:

Sam piszesz, że "jest za twardy". Gdybyś miał z przodu dwójkę, z tyłu starczyłoby 10, a może nawet 9 rzędów z lepszym stopniowaniem.
"Zdejmowanie" z przodu małej koronki, by z tyłu pakować absurdalnie duże wydaje się być technicznie bardzo chybionym pomysłem, choć sprzedaje się dobrze za większe pieniądze. W sumie postęp jest, lecz głównie w biznesie.

"za twardy" to u mnie nie kwestia, że "za twardy" i koniec... to kwestia góra dwóch zębów z tyłu lub z przodu.... "za twardy" to także a może przede wszystkim kwestia części sezonu - wczesną wiosną wszystko jest za twarde - jesienią robi się już miękko na tych samych przełożeniach ;)

Napisano

Dwa zeby z przodu daje wiecej niż dwa zęby z tyłu w tym przypadku. By dorównać blatowi 30z, z tyłu musisz założyć 49z czyli w praktyce 50. Oczywiście możesz się upierać przy swoim, iż jesteś jak maszyna i wzrost kadencji o 3/4 obroty daje ci niesamowitego kopa. Ja twierdzę, że totalnie nic ci to nie da, takich różnic nie czuć, to praktycznie jak pół biegu. Takie wartości czuć w jeździe na czas, gdzie dobiera się blaty pod pojedyncze ząbki dla uzyskania idealnej kadencji,  ale nie w MTB przy najstromszym podjeździe usianym kamieniami i korzeniami. Dla tego jak na wstępie, albo przejść na Srama z blatem 30z, albo pozostać przy obecnym układzie i szlifować formę w wysokich górach z bananami w kieszeni, by wkońcu podjechało. 

Napisano

Czysta matematyka. Gdy cisnę po górach nie liczę co ile mi da kadencji :P po prostu cisnę. 1x11 daje mi frajdę przestania myślenia nad tym na którym zębie z przodu jadę :) Prostota konstrukcji i prostota działania. :) 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...