Skocz do zawartości

[Gdzie trzymać rower w bloku] piwnica, klatka schodowa czy balkon?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Rowery na sezon zakupione tylko pytanie gdzie je trzymać w bloku.

Wiem że było kilka podobnych tematów, jednak chciałbym Wam przedstawić swoją sytuację.

Za rowery dla siebie i lepszej połówki dałem około 5 tyś. i nie chciałbym żeby znalazły nowych właścicieli jak mój poprzedni.

Nie mam również możliwości trzymania rowerów w domu choć bardzo bym chciał.

 

Niedawno przeprowadziłem się do nowo wybudowanego bloku. Piwnica a raczej komórka lokatorska mieści się na parterze. Drzwi do każdej z nich to rama z płaskownika wypełniona kratką o grubości drutu około 3mm zębami się to przegryzie. Nie mam możliwości wymiany drzwi gdyż wspólnota rządzi się swoimi prawami masakra. Obawiam się że jeśli już ktoś się tam dostanie to będzie miał w nocy sporo czasu żeby sforsować każde zabezpieczenie jakie zastosuję w środku.

 

Kolejną opcją jest trzymanie roweru na klatce schodowej mieszkam na ostatnim 4 piętrze, klatki są mega duże więc rowery nie sprawiałby problemu (przykładem są sąsiedzi z piętra niżej) jest gdzie rower przymocować gdyż przy dużym oknie jest konkretna zabetonowana balustrada do której przypnę rowery choćby 10mm łańcuchem. Łudzę się że złodziej nie będzie ryzykował kradzieży na 4 piętrze obok moich i sąsiadów drzwi. Ostatnim miejscem jest balkon ale warunki atmosferyczne trochę mnie zniechęcają. 

 

Podpowiedzcie proszę gdzie lepiej zostawić rowery i gdzie Wy trzymacie swoje dwa kółka. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też polecam jednak trzymać w domu. Na balkonie pod warunkiem dobrego nakrycia, ale tez przypnij. U mnie na osiedlu z 2 piętra ukradli rower. Wspinając się jakimś cudem po balkonach i parapetach..

Komórka i klatka to ostateczność, ze dwa ulocki i gruby łańcuch z dobrą kłódką + alarm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

 

W sypialni. Nie ma mowy, żebym mojego Cudaka zostawił samego w ciemnej piwnicy :) Poza tym mam pretekst, żeby częściej czyścić, bo brudasa do chałupy nie wprowadzę, a na tym zyskuje nie tylko napęd, ale i ogólny stan sprzętu. Jeśli masz miejsce, czy możliwość zamontowania jakichś haków na ścinie to zyska na tym również wystrój wnętrza :) To tak, powiedzmy w ramach żartów (?), ale najbezpieczniej w domu. Z moich doświadczeń wynika, że część znajomych (często jeżdżących), którzy trzymali w piwnicy już dawno musli kupić nowe rowerki. Niestety takie są realia, a i wydaje mi się, że amatorzy cudzej własności nauczyli się obserwować kto i jak często i z jakim sprzętem wychodzi. Potem sprzęt lubi zniknąć. 

 

Pozdrawiam, Grzegorz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jak już mówiłem mieszkanie odpada ze względu na brak miejsca oraz co najważniejsze brak marudzenia żony a to jest bezcenne z argumentami kobiety nie wygrasz...  :laugh:

Piwnica i klatka schodowa odpada a może jednak balkon?

Jest ktoś kto trzyma swój rower na balkonie? I jaki może mieć to wpływ na maszynę?

Dodam tylko że mój Trek byłby w pokrowcu oraz przypięty. Zimą również jeżdżę wiec częste smarowanie i czyszczenie napędu to norma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcje masz dwie udobruchać drugą połowę oraz pokombinować  albo przygotować się na koszty bo jak zostawisz na zimę (srogą ) rowery na balkonie to może być rożnie. 

 

A tu jak wygląda u mnie:

 

https://goo.gl/photos/mtqW1gaj4TfUUHZm9

 

Spokojnie jeszcze wejdzie trzeci. Tylko już będę musiał wszędzie popuszczać mostki i kierownice w pionie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U moich znajomych w bloku poodcinali w nocy wszystkie rowery na klatce i ukradli... ja mam 4 rowery w piwnicy, a drzwi są drewniane i tylko kłódka... kiedyś za młodego okradli u moich rodziców piwnice i mój rower tez... cóż jak ktoś sie zaczai, to zrobi jak zechce... a nie masz jeszcze domowfonu i oddzielnych drzwi takich ogólnie do piwnicy?

W domu trzymac rowery zwłaszcza w małym mieszkanku w bloku... trudno mi sobie to wyobrazić... mozę i najbezpieczniej... warunki atmosferyczne na balkoni, bez przesady rower nie z cukru, solą na balkonie nie sypiesz no nie? Można przykryć tez jakąś folią czy pokrowcem. ale jak balkon nie za wysoko, to tez mogą się tam dostać ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jak już mówiłem mieszkanie odpada ze względu na brak miejsca oraz co najważniejsze brak marudzenia żony a to jest bezcenne z argumentami kobiety nie wygrasz...  :laugh:

Dodam tylko że mój Trek byłby w pokrowcu oraz przypięty. Zimą również jeżdżę wiec częste smarowanie i czyszczenie napędu to norma.

Musisz na problem małego mieszkania spojrzeć przestrzenie a nie tylko płasko. Czasami rowery się  wiesza na  ścianie, ale to dość ciężka operacja, czasami wiesza się na suficie ale to znowu bardzo syfi wszystko co jest umieszczone poniżej. Ja swoje rowery trzymałem pod łóżkiem . Rowery wjeżdżały na kołach pod łoże małżeńskie. Po prostu łoże uniosłem do góry. Dzięki temu w kącie 2x2 miałem miejsce do spania, kącik do trzymania rowerów, nawet 5 sztuk, a także miejsce do ich serwisowania. Nie martwiłem się przy tym, że coś się nasyfi. Szczotka, szufelka i po kłopocie.

Mój kącik był otwarty ale zawsze ze względów estetycznych możesz obudować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje dwa rowery i rower dziewczyny trzymam w pokoju. 2 stoją na podłodze, a szosa wisi nad nimi na lidlowskim wieszaku za 3 dychy http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/56,105121,19821964,wieszak-rowerowy-powerfix-za-32-99-zl,,9.html ale oczywiście są też inne wieszaki i stojaki na rowery.

Nie wyobrażam sobie trzymania ich w piwnicy lub na klatce gdzie de facto każdy choć trochę zdeterminowany się dostanie. Nie wyobrażam sobie również trzymania ich na balkonie. Wilgoć, promienie słoneczne, to wszystko ma wpływ na elementy metalowe i gumowe. Musiałbyś cały rower szczelnie owinąć folią, bo nie ma bata żeby wilgoć się nie dostała. Za dużo mnie one kosztowały żeby przez czyjeś marudzenie miałoby się im coś stać.

 

Także albo spokój ze strony żony albo spokój ze strony złodziei. Wybór należy do Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór

 

Dołożę jeszcze moje 3 fizoloFiczne grosze, albo kilka groszy, znowu żartobliwie (oczywiście), wybaczycie?  Finał, jak zwykle na końcu ;) 

 

1. Najważniejsze. Rower to nie przedmiot, rower to członek Rodziny - jest jak stary wierny pies;

2. Skoro już zakupiłeś rowery dla Szacownej Małżonki i dla Siebie to należy założyć, że jesteście Rowerowym Małżeństwem i lubicie ten "sport", nawet jeśli Małżonka jeszcze o tym nie wie;

3. Patrz pkt. 2 - rower to jest coś Was dodatkowo łączy, a nie dzieli - czyt. Małżonka nie będzie mieć nic przeciwko sprzętom w chałupie;

4. Ad. 3. "Małżonka nie będzie mieć nic przeciwko sprzętom w chałupie". Tak,  jeśli rozegrasz to mądrze;

5. Rozegraj to mądrze - patrz pkt 3. 

6. Zrób z rowerów wystrój mieszkania, nie ma wymówek, że jest małe (też mam małe);

7. Zerknij na pkt 6. Zawsze możesz coś dołożyć z własnej inwencji, inspiracji jest w sieci dużo, np. Pinternest. Jakieś kinkiety rowerowe, zegary, etc., etc., tudzież inne wyposażenie wnętrza na styl rowerowy;

8. Jak wpadną znajomi to będzie niezły fejm, czy jakoś tak?;

9. Postaraj się. Wiem, że potrafisz ;) 

 

Finał. Podsumowując, wymyśliłem i zastosowałem w praktyce i.... To działa. Wszystkie sprzęty trzymam w chałupie. Małżonka, nasze dzieciaki, znajomi i przyjaciele, pani listonosz, przygodne lumpy i złodziejaszki z łosiedla i co najważniejsze "teściowa" zachwyceni ;) 

 

Pozdrawiam, Grzegorz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój siedzi w murowanej, ocieplonej szopie obok kosy, kosiarki, sterty felg i opon.. Niestety plan postawienia garażu połączonego z szopą dalej jest tylko planem. 

Sypialnia powstaje na strychu i tam niestety nie zmieszcze roweru, a nawet i gdyby to już widzę reakcję żony:D

 

 

Nie polecałbym trzymania na balkonie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzymanie rowerów na korytarzach to przegięcie pały... o trzymaniu rowerów trzeba pomyśleć przed kupnem.

 

Nawet jeśli wspólnota ma coś do powiedzenia w sprawie drzwi do komórki lokatorskiej w co wątpię to możesz drugie zamontować wewnątrz

 

ja tzymam rowery w piwnicy (oczywiście drzwi wymienione) oraz na tyłach miejsca w garażu podziemnym. To w garażu to mam taki patent że kupiłem używane ciężarki 2 po 17,5 kg i do nich ulockiem przypinam rower. W sumie to daje prawie 50 kg i se tak myślę że trudno się ż takim majdanem gramolić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzymanie rowerów na korytarzach to przegięcie pały... o trzymaniu rowerów trzeba pomyśleć przed kupnem.

U mnie w bloku wszyscy łącznie ze mną trzymają rowery na klatce, przypięte do grubej metalowej barierki. Były kradzieże, ale tylko rowerów nieprzypiętych i przypiętych linką. Ostatnio 3 rowery i moje niezłe lampki poszły w czasie 5 minutowej akcji o 3 w nocy. Nauczyłem się, że nie można zostawiać gadżetów na rowerze. Ale przypinam bardzo grubym łańcuchem Kryptonite. Sąsiad Ulockiem. Nie wyobrażam sobie, żeby złodzieje odważyli się ciąć łańcuch/barierkę kątówką - kradną to co da się zabrać w minutę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szosę trzymam w mieszkaniu, stoi w przedpokoju. A mieszkam na 4 piętrze bez windy, na szczęście rower jest lekki. Piwnica odpada, bo syf tam i wilgoć, z kolei wózkownia na parterze zawalona wszystkim czym się da, w dodatku matki-polki niespecjalnie się certolą z rowerami wyciągając swoje wózki. Trzymam tam więc tylko starego górala któremu już nic nie zaszkodzi i z którego ostatnio rzadziej korzystam... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP Sama Prawda. U mnie  caly blok ma klucze do wózkowni, co kilkadzisiat minut wpadaja babk i z dziecmi po hulajnogi,rowerki,wózki, dramat. Juz nie chodzi ze by porysowali. Chodzi o to ze skoro kilkadziesiat osob ma klucze to nigdy nie wiesz kto i kiedy. W nocy ktos wyjdzie z rowerem i co, udowodnisz komus ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam przerabiałem temat i mimo sprzeciwów drugiej połówki rower wylądował na wieszaku nad biurkiem, a mtb udało się wcisnąć w kąt tak, że nie przeszkadza :)

 

Gdybym miał wybierać piwnica/klatka/balkon to poszedłbym pewnie w balkon+jakaś osłonka jeśli nie jest zabudowany+dobra folia na rower+zapięcie jakieś gold

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkanie odpada ze względu na brak miejsca oraz co najważniejsze brak marudzenia żony a to jest bezcenne z argumentami kobiety nie wygrasz...

Przekonaj żonę że rower w mieszkaniu może wyglądać estetycznie. Ba, nawet może być ozdobą mieszkania, pokazując gościom że odwiedzili ludzi aktywnych, mających hobby, a nie tylko ciułających grosz do grosza. Wadą/zaletą trzymania roweru w mieszkaniu jest to, że trzeba o niego dbać, żeby nie wyglądał jak kupa. Trochę nieskromnie wrzucam zdjęcie mojego kącika, który robi na wszystkich gościach pozytywne wrażenie (nawet na kawałku ściany położyłem tynk strukturalny, żeby nie było śladów od opon):

 

 

[/url]upload image free">http://P1000492.jpgupload image free

 

Przepraszam za jakość zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zgrabnie to wygląda, gratuluję :)

Co do trzymania roweru na balkonie - to trzeba by zainwestować w dobrą osłonę nie tylko przed warunkami atmosferycznymi, ale też... gołębiami. Koledze tak zasrały cały rower przez zimę, że nie wiem jak on to teraz doczyści... Ale nawet jakby miał rower osłonięty, to trzeba by sporo samozaparcia by go wydobyć spod tego guana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...