Skocz do zawartości

[Wypadek] Rzeczoznawca PZU, OC sprawcy


p4trykx

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka dni temu zostałem potrącony na rondzie. Kobieta nie zauważyła mnie i wjechała na skrzyżowanie.  Spadłem z roweru i mocno się potłukłem ( na szczęście nic nie złamałem). Przeleciałem może z 2 metry.

Było pogotowie i policja.

Swoją drogą chyba jednak czas zacząć jeździć w kamizelce. Do tej pory miałem tylko mocne oświetlenie opaski odblaskowe i żółte rękawiczki ale widać, że to niektórym kierowcom nie wystarcza :(

 

Teraz przychodzi czas na naprawę roweru z OC sprawcy.

Mam nowego Specialized Crosstrail Comp Disk. Trudno mi na pierwszy rzut oka ocenić uszkodzenia.

Widzę, że koła są przesunięte bo hamulce tarczowe nie chodzą idealnie jak przed wypadkiem.

Złamał się jeden wspornik błotnika przedniego koła.

Rower dostał prawdopodobnie uderzenie w bok uszkodzony jest też jeden chwyt.

Kręcąc tylnym kołem słyszę zgrzyty tak jakby coś w piaście/bębenku się popsuło.

Mam też otarcie na kostce od strony suportu więc tam też mogło pójść uderzenie.

 

Sprawczyni jest ubezpieczona w PZU, które twierdzi, że przyśle swojego rzeczoznawcę. Jednak jestem sceptyczny na ile taki rzeczoznawca zna ceny napraw i jest w stanie ocenić np. czy np. widelec nie jest powyginany i rama jest cała.

Dodatkowo aby nie tracić gwarancji musiałbym naprawić rower w serwisie Specialized, tam mają dostęp do oryginalnych cześć. Serwis Specialized powiedział, że u nich taka ekspertyza kosztuje 200 zł i są w stanie pomierzyć ramę czy nie jest krzywa itp. 

Kto zapłaci mi za tą ekspertyzę i zawiezienie roweru do serwisu?

 

 

Muszę też kupić nowy kask uderzyłem głową o asfalt. Kask nie jest nowy. Czy ktoś się spotkał z problemami wypłaty pieniędzy w takiej kwocie aby starczyło na nowy kask? Czy PZU nie będzie chciało wykpić się amortyzacją. Gdzieś na forach znalazłem takie doniesienia. Ciekawe jak miałbym sobie kupić używany kask z gwarancją, że nie miał wcześniej dzwona.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Temat wałkowany już nie raz na forum. Rzeczoznawca z TU się nie zna, idziesz do dobrego serwisu rowerowego z rowerem i prosisz o wycenę szkód. Mają dać Ci ja na papierze, z pieczątką. Dokument ten pokazujesz rzeczoznawcy i na jego podstawie dostaniesz odszkodowanie. W przypadku roweru nie ma mowy o amortyzacji, masz dostać tyle żeby naprawić rower montując nowe części w miejsce uszkodzonych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak dam teraz do serwisu przed wizytą rzeczoznawcy to rzeczoznawca nie będzie widział co jest popsute jak było na początku. Nie da się raczej sprawdzić niektórych części bez rozłożenia. Czy PZU zwróci mi za ekspertyzę i koszty transportu do serwisu?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ekspertyzą zawsze możesz się nie zgodzić, po wycenie z PZU oddaj rower do serwisu autoryzowanego i niech go naprawią tak jak należy z pełną wyceną. Za wszystko płacisz sam tylko bierz faktury. Przy zakupie nowego kasku również faktura. Zniszczona odzież podczas wypadku to również Twoje szkody. Oczywiście nie wspominam o uszczerbku na zdrowiu bo to wydaje mi się oczywiste.

Firma ubezpieczeniowa oczywiście będzie robić wszystko żeby wypłacić jak najmniej albo wcale. Trzeba iść w zaparte, najlepiej z pomocą, najlepiej prawnika, który się na tym zna.

 

Tapatalk...pszemoo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o obrażenia to mam nadzieję, że nie będzie nic trwałego. Można też wystąpić o zadośćuczynienie w sumie tydzień wyłączenia z życia i latania po lekarzach to nic przyjemnego. 

 

Pytałem się w serwisie Specialized to mieli przypadki napraw z OC i ostatnio ubezpieczalnia wypłaciła tyle ile kosztowała naprawa. 

 

Sam nie wiem teraz czy dawać do serwisu od razu czy czekać na tego rzeczoznawcę. Właśnie dlaego pytam jak to wygląda w PZU. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwonisz do PZU i informujesz ich że rower znajduje się w serwisie i podajesz adres. Resztę zostawiasz serwisowi. Do PZU robisz jeszcze zestawienie dodatkowych uszkodzeń jak kask, okulary, ciuchy itp. Wszystko co uległo/mogło ulec jakiemukolwiek zniszczeniu. Miałeś coś w plecaku jak laptop, telefon, aparat itp. Zglaszasz

Jeśli serwis ma doświadczenie w tego typu sprawach (a pisałeś że ma) to wiedzą dokładnie jak należy postępować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZU wypłaci bez gadania. Twój rower kosztuje 4k zł, to dla nich drobne.

Problemy robią przy rozbitym najnowszym BMW za 250k, bo to już kupa szmalu, ale nie przy rowerze.

Tylko na każdą najmniejszą rzecz musisz mieć fakturę imienną, paragon to za mało. No i faktura dokładnie na tą osobę, do której należy prawnie rower, niekoniecznie musi to być poszkodowany w wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoba fizyczna w 99% przypadków nie ma obowiązku przechowywania dowódów zakupu. A z tą fakturą to już kompletnie pojechałeś.

 

Jeśli ubezpieczalnia pisze, że wymaga dowodu zakupu, odpisuje się, że jest to bezpodstawne i bezprawne. To twój sprzęt i jeśli im się coś nie podoba, idziesz do Rzecznika Ubezpieczonych. A później do sądu. Tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja.

Zgłosiłem szkodę, przyjechał rzeczoznawca/likwidator porobił zdjęcia roweru oraz dokumentów i kasku spisał wszystko natomiast nie wycenił szkody. Generalnie był dość staranny choć trzeba mu było podyktować co jest nie tak z rowerem, które części są podejrzane o uszkodzenie itp.

Powiedział, że jak naprawię rower to mam dostarczyć specyfikację naprawy i fakturę do PZU i wtedy wypłacą odszkodowanie.

Podobnie na inne rzeczy po zakupie nowych mam przedstawić rachunki. ( kask, uchwyty lampek ...)

Na razie cała procedura wygląda OK. Zobaczymy jak będzie wyglądało wypłacenie odszkodowania na podstawie tych rachunków.

 

Warto też mieć na uwadze, że tow. ubezpieczeniowe ma chyba jakiś obowiązek wypłaty kwoty bezspornej po tych oględzinach. Więc nie zdziwcie się jak dostaniecie jakieś pieniądze od razu. Ja w pierwszej chwili myślałem, że to już docelowe odszkodowanie i trochę się zdziwiłem skąd oni taką niską sumę wzięli.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoba fizyczna w 99% przypadków nie ma obowiązku przechowywania dowódów zakupu. A z tą fakturą to już kompletnie pojechałeś.

 

Jeśli ubezpieczalnia pisze, że wymaga dowodu zakupu, odpisuje się, że jest to bezpodstawne i bezprawne. To twój sprzęt i jeśli im się coś nie podoba, idziesz do Rzecznika Ubezpieczonych. A później do sądu. Tyle.

Jasne że nie ma.

Ale ciąganie się po rzeczniku i sądach trwa, a z fakturą masz załatwione od ręki bo żaden buc walczący o premię nie ma się do czego doczepić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedział, że jak naprawię rower to mam dostarczyć specyfikację naprawy i fakturę do PZU i wtedy wypłacą odszkodowanie

Czyli dokładnie tak jak napisałem, a teraz postępuj zgodnie z zasadą: było deore, wsadzaj slx.

 

Notka od moda:

Grunt to trzymac wysokie standardy w zyciu......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ubezpieczałem ostatnio samochód i agentka powiedziała mi, że prawo uległo zmianie i towarzystwa ubezpieczeniowe już nie mogą takich kantów robić. Pojazd ma być doprowadzony do stanu sprzed zdarzenia. Nie wiem ile w tym prawdy i jak w praktyce to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

PZU ociąga się wypłatą odszkodowania. Nie sposób porozumieć się u nich z osobą, która jest odpowiedzialna za sprawę. 

Żądają ode mnie "rachunków" czasami "faktury" lub "faktury imiennej". Ja mam tylko paragony oraz ekspertyzę z serwisu rowerowego. 

Poza tym mam też kilka innych rzeczy np. uchwyty do lampki z aliexpress i za to nie mam paragonów. 

 

Rozmowa z ludźmi z infolinii oraz przez e-mail to rozmowa z automatami, oni nie mają żadnej możliwości podjęcia decyzji. Nie wiem co robić dalej.

PZU twierdzi, że konieczność dostarczenia tych faktur wynika z "przepisów" ale ludzie na infolinii nie potrafią powiedzieć z jakich.

 

Ktoś tu wcześniej wspominał, że nie trzeba przedstawiać faktur czy tam rachunków za naprawę a nawet naprawiać uszkodzeń. 

Ja osobiście naprawiłem rower jedynie wymianę bagażnika zostawiłem na później.

 

Dodatkowo poniosłem koszty transportu 200 km samochodem. Policzyłem tak jak to się robi przy okazji delegacji własnym samochodem czyli tzw. kilometrówka. ~0.8 zł za kilometr. Na to nie mam rachunku.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...