Skocz do zawartości

[do 7000] Trial/AM full dla nowicjusza


Kill84

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Na wiosnę kupuję kasetę 11-40 (9f) i pojadę polatać z wami.

 

woojj, powiedz otwarcie, jak to właściwie jest. Ty masz już w ogóle 1xXX (jakie?) i jeździłeś nim po górach czy tylko objechałeś szutry wokół Sowich na 34x34 i na tej podstawie twierdzisz, że 1xXX powinno każdemu wystarczyć i każdy powinien spróbować?

 

Bez ściemniania proszę. Krótka odpowiedź na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam napęd 1xx . Sowę objechałem na 34/34 twierdzę że nie ma problemu. Pracuję nad optymalizacją ale uparcie twierdzę że młynek mi nie potrzebny. Mam dokładkę do kasety 42 i na niej objechałem w maju ze Szczawnicy na Przehybę, Spychaczówkę i parę okolicznych szczytów zaliczyłem. Za mało góry na NW przelatałem żeby być autorytetem ..... ale mam porównanie do 3 blatu i jest ok. Daleko mi do twoich doświadczeń. Założyłem spróbowałem i zostanie.  Góry to nie jest priorytet ani lwia część mojego jeżdżenia. Ale daję radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Góry to nie jest priorytet ani lwia część mojego jeżdżenia.

 

I wszystko jasne, po tym stwierdzeniu już wiadomo o co koledze chodzi i dlaczego tak pasuje ten napęd 1x.

Do jeżdżenia po "zmarszczkach", płaskich terenach i łatwych szutrówkach, może się jak najbardziej sprawdzać .

Tyle że ja mieszkam tu gdzie mieszkam, na Magurkę Wilkowicką czy Chrobaczą Łąkę mam 1 km asfaltu, a potem ciężki "podjazdowo" teren. Dlatego mam inne zdanie i inne oczekiwania w tym temacie ;)

I jeszcze jedno. Typowe podjazdy w okolicy, przeciętny użytkownik jedzie bez zarzynania się z prędkością 5-7 km/h.

Nie umiem tego policzyć, ale może ktoś napisze: jaka będzie wtedy kadencja przy zachwalanych tu napędach 1x z blatem 32,34 i koronką 42 albo nie daj Boże 34? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem tego policzyć, ale może ktoś napisze: jaka będzie wtedy kadencja przy zachwalanych tu napędach 1x z blatem 32,34 i koronką 42

z kalkulatora wychodzi że 32/42 dla koła 27,5 prędkość +/- 7km/h daje cadencję 80....  dla zębatki 34 z przodu cadencja 77.....

http://www.ritzelrechner.de/

Wiadomo że każdy buduje napęd pod swoje potrzeby. Jeśli masz w perspektywie całodniowy górski trip można założyć 28 ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za mało góry na NW przelatałem żeby być autorytetem ..... ale mam porównanie do 3 blatu i jest ok.

 

No to skoro ledwie gór liznąłeś, to dlaczego się tak upierasz, że wiesz lepiej czego inni potrzebują? Chętnie wiosną pokażę Ci do czego służy młynek.

 

 

Ja od kilku stron nie wiem jaki ma być ten full za 7k.

 

Full już dawno kupiony...

 

 

Typowe podjazdy w okolicy, przeciętny użytkownik jedzie bez zarzynania się z prędkością 5-7 km/h.

 

Przy czym gdy jest 20% lub trochę mniej ale po nierównym, to i 5km/h jest trudno utrzymać (1000m przewyższenia na godzinę) a kozacy jadą właśnie te 7km/h (1400VAM, najlepsi zawodnicy osiągną ok 1600VAM na HT po gładkim).

 

Jako że lubię bawić się gearcalculatorem, podaje zakres kadencji dla średniego koła, dla prędkości 5-7 km/h.

 

21/36 - od 64,5 do 90

22/36 - od 62 do 86

24/36 - przy 60 prędkość 5,32;  7km/h przy 79

 

28/46 - od 62 do 86,5

30/46 - przy 60 prędkość 5,2;  7km/h przy 81 (kalkulator nie liczy poniżej kadencji 60)

32/46 - przy 60 prędkość 5,55;  7km/h przy 76

 

28/42 - przy 60 prędkość 5,32;  7km/h przy 79

30/42 - przy 60 prędkość 5,7;  7km/h przy 74

32/42 - przy 60 prędkość 6,08;  7km/h przy 69

 

30/50 - od 63 do 88

32/50 - od 59 do 82

 

Dla mnie magiczną granicą jest możliwość zwolnienia do 5km/h z zachowaniem przynajmniej 60 obrotów. Tak ciężkich odcinków nie ma dużo. Z reguły jedzie się te 6-7k/h i więcej. Z jednoblatu pasuje mi tylko 28/46 no i Eagle, przy czym 28/46 da ciała na płaskim a Eagle nie.

500% rozpiętości przełożeń trzeba do zaspokojenia potrzeb większości - jakby tego nie liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32/42 wszystkie wymianie podjazdy w Beskidach zrobię, nie ma licznika kadencji więc nie wiem na jakiej jeżdżę, skoro na Magurkę Wilkowicką podjeżdżam na 34/27 to na ciężkim mtb 32/42 tym bardziej spokojnie daję radę.

Wszystko kwestia preferencji. Ja sobie chwalę napęd z przednią przerzutką w szosie jak i bez w mtb.

Fajny asfaltowy jest podjazd na łysą przełęcz ze Straconki, tam na końcu jest około 25% na szosie 34/27 spokojnie do wjechania ale trzeba walczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

32/42 wszystkie wymianie podjazdy w Beskidach zrobię, nie ma licznika kadencji więc nie wiem na jakiej jeżdżę, skoro na Magurkę Wilkowicką podjeżdżam na 34/27 to na ciężkim mtb 32/42 tym bardziej spokojnie daję radę.

 

Wypada pogratulować formy. Widzę, że na segmencie na Magurkę jesteś 62/440 - to rewelacyjny wynik. Mimo to średnią prędkość masz tylko 9,5 km/h, co przy Twoim przełożeniu daje kadencję poniżej 60, a więc gniecenie kapuchy. Co kto lubi. Ja nie lubię.

 

Jeden mój kolega jeździ na standardzie + 11-28. Łysą, Pradziada i Dlouhe Strane od trudniejszej strony na tym wjechaliśmy. Był ode mnie minimalnie szybszy, ale kręcił z ultraniską kadencją. Da się. Zwłaszcza na szosie, która nie pochłania energii. Ale jak dajesz radę z tak niską kadencją na fullu? Blokujesz zawiechę? Ostatnie pół kilometra na Karkoszczonkę ma średnio 20%. Zdobywca koma - średnia prędkość 7,1km/h. Przy Twoim napędzie to daje ledwie przyzwoite 75 obrotów/minutę. Ty wiec będziesz gniótł co najwyżej 60. Można się męczyć, ale po co?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinusz, nie wiem, nie liczę, po prostu jeżdżę, na Magurkę asfaltem się nie pcham, znam inne podjazdy dużo przyjemniejsze na MTB. Choć oczywiście kilka razy podjeżdżałem.

 

Jeśli Ty lubisz jeździć na kompakcie + kaseta 11-32 to jak na szosę jest bardzo miękko. Lubisz miękko więc napęd 1x nie dla Ciebie.

Ja wole twardo, lubię podjeżdżać siłowo, rekord na segmencie mostek - przegibek mam w ogóle z blatu.

 

gdybym do napędu 1x potrzebował zębatkę 28 zrezygnowałbym z takiej zmiany, przy zębatce 32 w dół jest wystarczająco.

Więc cała dyskusja jako takiego sensu nie ma bo zależy co kto lubi ale dobre się czyta te spory hehe :)

 

W każdym razie jak będziecie organizować tą wycieczkę to ja się piszę:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Really? Nie wiem od której strony  to "objechałeś" ale jak sobie przypomne podjazd na szczt od Pieszyc to nawet z 2x10 jest miejscami niezła pompa :]
patrz Stalowa Sowa- relacja.  Wariant trasy był nieco uproszczony (13 osóB) ale profil trasy tam jest..... Najgorzej było na koniec dnia z Bielawy do Rzeczki ;-)))) i na światłach i z deszczem.... 

https://www.strava.com/activities/752750137

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie magiczną granicą jest możliwość zwolnienia do 5km/h z zachowaniem przynajmniej 60 obrotów. Tak ciężkich odcinków nie ma dużo. Z reguły jedzie się te 6-7k/h i więcej. Z jednoblatu pasuje mi tylko 28/46 no i Eagle, przy czym 28/46 da ciała na płaskim a Eagle nie.

500% rozpiętości przełożeń trzeba do zaspokojenia potrzeb większości - jakby tego nie liczyć.

Zgadzam się w 100% :)

 

na Magurkę Wilkowicką podjeżdżam na 34/27

W takim razie jesteś lepszy, niż przeciętny, średnio jeżdżący rowerzysta. Mówimy oczywiście o całym podjeździe na Łysą a potem czerwonym na Magurkę. Na takim przełożeniu całość? Jak lubisz siłowo, to pewnie da radę, co kto lubi ;)

 

Fajny asfaltowy jest podjazd na łysą przełęcz ze Straconki, tam na końcu jest około 25% na szosie 34/27 spokojnie do wjechania ale trzeba walczyć.

 

Może i spokojnie, ale podjazd jest dość długi i wcześniej też łatwo nie jest ;)

Do tego miejsca mam jakieś 5 minut na rowerze, bo mieszkam w Straconce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co, ustawiamy się na ten podjazd ze straconki? dobre miejsce do trenowania nogi, zrobimy go 5x i masz 500m w górę :)

https://www.strava.com/segments/3845077

długoścć tylko 800m, przewyższenie 103m

 

34/27 pisałem o podjeździe szosą na Magurkę od strony Wilkowic oraz o podjeździe na Łysa przełęcz, dalej szosą się jeszcze nie pcham.

Na MTB oczywiście wrzucam 32/42.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

34/27 pisałem o podjeździe szosą na Magurkę od strony Wilkowic oraz o podjeździe na Łysa przełęcz, dalej szosą się jeszcze nie pcham. Na MTB oczywiście wrzucam 32/42.

 

 Jakoś nie mogłem sobie wyobrazić na MTB na Łysą i dalej czerwonym na 34/27, no ale kłócił się nie będę ;) Skoro ktoś mówi że wjechał...są różni kozacy ;) 

 

 

 

to co, ustawiamy się na ten podjazd ze straconki? dobre miejsce do trenowania nogi, zrobimy go 5x i masz 500m w górę

W zimie tak robię, zamiast siłowni, bo nie mam czasu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Ty lubisz jeździć na kompakcie + kaseta 11-32 to jak na szosę jest bardzo miękko. Lubisz miękko więc napęd 1x nie dla Ciebie. Ja wole twardo, lubię podjeżdżać siłowo, rekord na segmencie mostek - przegibek mam w ogóle z blatu.

 

Zdecydowanie przeciwny styl kręcenia mamy.

W mojej praktyce wygląda to tak, że zawsze staram się utrzymać kadencję. Gdy jeździłem z kasetą 28 oznaczało to prędkość nie mniejszą niż 13-13,5 km/h, przy kasecie 32 - ok. 11,5 km/h (kadencja wyraźnie powyżej 80). Dopóki tak jadę, czuję że to ja kontroluję podjazd a nie podjazd mnie. Taka jazda daje mi satysfakcję.

Gdy jest za stromo, spadam w okolice 75 obrotów - odpowiednio 11 lub 9,5 km/h. Tu już szału nie ma, że jadę na szczyt jak po swoje, ale jest znośnie, bo to jeszcze kręcenie a nie gniecenie.

Porażkę czuję, gdy spadnę do 60. No niby się jedzie, ale co to za jazda? Przy kasecie 28 ta porażka spotykała mnie za często, bo wystarczyło spaść poniżej 10 km/h. Przy kasecie porażka następuje przy 8,5km/h.

Przy mojej zdolności do podjeżdżania kończącej się na poziomie ok 1000VAM, porażki doznawałem choćby na Zameczku, gdy trafiłem tam na zmęczeniu. Nie dlatego, że nie wjechałem, tylko dlatego, że gniotłem. Z kasetą 32 mogę jechać długi podjazd 10% bez poczucia przegranej. Skoro sprzęt na to pozwala, to korzystam. Lubię podjazdy podjeżdżać a nie wymęczać.

 

Nie chce mi się czytać calego wątku wiec pytam czy o tym kto ma dłuższego już rozmawialiście?

 

Oczywiście. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że Ty masz najdłuższego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dyskutujmy kto ma jaką łydę bo nie o to chodzi.

Ja żadnym ekspertem od napędu 1x nie jestem, bo mam go od niedawna i wiele nie pojeździłem.

Przetestowałem go w Beskidach na moich ulubionych trasach i się sprawdził, moje doświadczenia i przemyślenia z napędu 2x10 okazały się słuszne.

 

Napęd 1x  ogranicza i tutaj nie ma dyskusji, jest dla kogoś kto zdaje sobie sprawę z tego ograniczenia i dobrze wie jakie ma oczekiwania.

 

Jak ktoś kupuje pierwszy swój porządny rower i od razu wsiądzie na 1x to może okazać się kompletnym niewypałem.

1x to też moda, widać to po producentach,którzy ładują go do coraz większej ilości swoich modeli. To moda i głupota.

Bo np pierwszy z brzegu na rok 2017 taki Kross B8 ma chyba 1x, kupi go Kowalski jako pierwszy rower i ani w górach nie pojeździ a też na ścieżkach asfaltowych, szczególnie takich w dół może mu zabraknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...