Skocz do zawartości

[Rower Elektryczny] Jaki polecacie z doświadczenia do 10 tyś. ?


Rekomendowane odpowiedzi

Wskazałem ci ze miejsce roweru i roweru ze wspomaganiem o określonych parametrach jest w pkt 47 definicji PoRD ...
Miejsce sprzętów czy jak wolisz aby to się nazywało "rowerów" napędzanych silnikiem a nie wspomaganych jest w pkt 46 definicji PoRD ... 

Ten twój prokurator popatrzy w przepis znajdzie w pkt z rowerami wspomaganie uruchamiane pedałami silnikiem do 250W ...
Poleci przebadać twoje bydle o mocy 1kW biegłemu, biegł zmierzy moc wyjściową ... stwierdzi że można ją przekazać na koło w inny sposób niż uruchomienie pedałami ...
W tym momencie TY powołujesz swojego biegłego któremu dasz zadanie przedstawić opinię wedle twojej interpretacji ...
Dalej mamy rolę sądu ...

To jest najbardziej prawdopodobny scenariusz w momencie kiedy nie daj borze kogoś potrącisz na DDR`ce ...

Nie lepiej dmuchać na zimne niż przekonywać innych że to sprzęty w 100% legalne ?

Jesteś obywatelem RP ... masz kaprys używania takiego sprzętu ... dobrze wiesz że przepisy nie są w tym przypadku jasne ...
Skieruj zapytanie do SN w celu interpretacji, dostaniesz wyrok do łapy; być może nawet pokryje się z wyrokiem dotyczącym rowerów z silnikiem spalinowym;   będziesz miał argument którego nikt i nic już nie podważy ...
Póki co sprzęty te nie są ani rowerami ani motorowerami,
Mi to lata koło oka saurona do momentu, w którym taki jeden z drugim nie zrobi krzywdy mnie lub moim najbliższym na takim sprzęcie ... ja wtedy nie popuszczę.

Pozdrawiam     

Edytowane przez rzezniol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyrektywa jeszcze musi przejść przez polski magiel legislacyjny zanim zacznie obowiązywać.
Dlatego też jej nie "podnosiłem" w tej dyskusji.
Ale już teraz pewne osoby z tego wątku powinny się "martwić" ... nie bez powodu sugeruję "motorowery" jako odpowiednia kategoria tego sprzętu. 
Ciekawe ilu z nich własne konstrukcje zalegalizuje w jednostce homologującej.

Pozdrawiam 

Edytowane przez rzezniol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.12.2018 o 14:09, rzezniol napisał:

Dalej mamy rolę sądu ...

Właśnie jestem po ok. godzinnej dyskusji z innym programistą i z szefem projektu na ten temat.

Programista od razu przyznał mi rację, szef twierdził, że ma zastrzeżenia do mojej propozycji przepisu, gdzie byłoby słowo "wyłącznie" (napędzany wyłącznie ludzkimi mięśniami), bo stoi to w sprzeczności z kolejnym zdaniem dopuszczającym wspomaganie.

Stanęło na tym, że należy przepis generalnie trochę inaczej sformułować. W najprostszej wersji drugie zdania nie zezwalałoby na 250W, lecz zabraniało innych niż max. 250 W (i 25 km/h).

A obecny jednak dopuszcza dowolną moc. Bo wystarczy, że pojazd jest napędzany ludzkimi mięśniami. 10000 W e-bike ma tę cechę, więc jest rowerem. Dodatkowe zezwolenia nic tu nie zmieniają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prekompilator nie masz racji.

Cytat

rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

Manetka moze byc jak najbardziej, ale tylko taka ktora bedzie wspomaganie wlaczac lub wylaczac. A uruchamianie wspomagania musi nastepowac poprzez nacisk na pedaly. Jak z amortyzatorem. Manetka go odblokujesz, ale uruchamia sie poprzez najechanie na przeszkode. Nie dusisz na pedaly = nie jedziesz. dalej masz wymog na temat mocy. wynika z nich ze musza byc spelenione łącznie dwa warunki: 

Moc ciągła <250W

Moc wyjściowa się stopniowo zmniejsza i spada do zera po przekroczeniu 25km/h

Bledem jest twoja interpretacja jakoby moc miala sie zmniejszac dopiero po przekroczeniu 25km/h, poniewaz tu jest wyraznie napisane, ze po przekroczeniu 25km/h moc ma spaść do zera.Czyli jak bedziesz jechal 25km/h to wspomaganie moze wyniesc iles tam W ale jak tylko pojedziesz 26km/h to ma byc = 0W

Gdyby bylo tak jak piszesz to przepis brzmialby "po przekroczeniu 25km/h moc wyjsciowa stopniowo sie zmniejsza i spada do zera". Roznica jest ewidentna. A jezeli nadal twierdzisz inaczej, to napisz mi prosze jak wg ciebie powinien brzmiec przepis ktorego sens bylby taki, ze moc spada stopniowo, a po przekroczeniu 25km/h wynosi zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie tak zastanawia jaki mają w tym interes osoby tak zaciekle promujące te różne potworki z mocnym napędem i sterowany po prostu manetką, a zakamuflowane jako rowery.

Pierwsze co przychodzi do głowy to oczywiście własny zarobek na częściach jak i gotowych maszynach.

Drugie to kombinatorstwo posiadacza, żeby mieć sprzęt użytkowo taki jak motocykl czy skuter, ale bez rejestracji, opłat OC lub innych ubezpieczeń, bez konieczności posiadania jakichkolwiek uprawnień i często wiedzy na temat przepisów, bo w razie czego będzie się zasłaniał, że to "tylko rower". A rower w Polsce traktowany jest z lekceważeniem, bo to nie jest "poważny" pojazd, dla sporej ilości ludzi nadal jak regularnie jeździsz rowerem to albo musisz być "zawodowcem" albo nie stać cię na auto.

Trzecie to "mania prędkości" przy znikomym własnym wkładzie fizycznym. Jak parę ładnych lat temu nastała moda na quady, to też było kombinowanie z przepisami i dobrało się do tego typu sprzętu sporo ludzi, którzy potem zepsuli opinię całemu środowisku osób chcących rzeczywiście jeździć tym w terenie i czegoś się nauczyć (i przy tym zmęczyć), a nie tylko rozjeżdżać i upalać (częściowo ten problem dotyczy też motocyklistów).

Rower zwyczajowo i od chwili powstania jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Tak samo jak motocykl jest pojazdem napędzanym silnikiem i nikt się nie pyta czy da się nim jechać w inny sposób. Ustawodawca umożliwił wspomaganie roweru silnikiem i tyle. WSPOMAGANIE, nie regularny napęd. I do tego wspomaganie zanikające wraz ze zwiększaniem się prędkości, bo ktoś IMHO słusznie wyszedł z założenia że skoro to wspomaganie to nie jest potrzebne gdy ktoś ma siłę na szybką jazdę. Tu nie ma żadnych kontrowersji i niejasności i IMHO naprawdę trzeba wykazywać złą wolę i betonowy upór żeby wyprawiać tu jakieś interpretacyjne fikołki.

 

W dniu 31.12.2018 o 16:51, Prekompilator napisał:

Programista od razu przyznał mi rację

Zdanie programisty przy interpretacji przepisów? Serio..?

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, verul napisał:

Manetka moze byc jak najbardziej, ale tylko taka ktora bedzie wspomaganie wlaczac lub wylaczac. A uruchamianie wspomagania musi nastepowac poprzez nacisk na pedaly.

Manetka nie powoduje, że rower przestaje być "poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem" - nie zmienia nagle kategorii.

Godzinę temu, verul napisał:

dalej masz wymog na temat mocy

To nie jest wymóg, lecz rozszerzenie zbioru dopuszczonych do definicji pojazdów.

Godzinę temu, verul napisał:

Bledem jest twoja interpretacja jakoby moc miala sie zmniejszac dopiero po przekroczeniu 25km/h, poniewaz tu jest wyraznie napisane, ze po przekroczeniu 25km/h moc ma spaść do zera

Ale nie wiadomo, czy od razu po przekroczeniu, czy później - np. przy 45 km/h.

Przepis powinien brzmieć tak:

Do 25 km/h, wraz ze wzrostem prędkości, wspomaganie maleje do zera. Po przekroczeniu 25 km/h wspomaganie nie może działać.

 

39 minut temu, m0d napisał:

Zdanie programisty przy interpretacji przepisów? Serio..?

Lepsze niż twoje. Wiesz, ile taki programista musi się naczytać specyfikacji i ją dobrze zinterpretować? Później musi jeszcze sam dokumentację stworzyć i wytyka mu się wszelkie niejednoznaczności.

Jeszcze taka ciekawostka, talibowie: w Holandii dopuszcza się ruch po ścieżkach rowerowych skuterów i motorowerów. A tam, przypominam, rowerzysta jest świętą krową. I jakoś się da ... a wy tu walczycie z "potworami" nie wiadomo w imię jakiej sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Manetka nie powoduje, że rower przestaje być "poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem" - nie zmienia nagle kategorii.

Jezeli za sprawa tej manetki rower bedzie w stanie sie poruszac bez naciskania nogami na pedaly to oczywiscie ze zmienia. I wtedy to juz nie jest rower.

Teraz, Prekompilator napisał:

To nie jest wymóg, lecz rozszerzenie zbioru dopuszczonych do definicji pojazdów.

I jak jakis pojazd go nie spelnia to nie jest rowerem.

 

Teraz, Prekompilator napisał:

Ale nie wiadomo, czy od razu po przekroczeniu, czy później - np. przy 45 km/h.

Przepis powinien brzmieć tak:

Do 25 km/h, wraz ze wzrostem prędkości, wspomaganie maleje do zera. Po przekroczeniu 25 km/h wspomaganie nie może działać.

Drugie zdanie jest niepotrzebne. Skoro do 25km/h wspomaganie maleje do zera to logicznym jest ze od 25km/h w zwyz wynosi zero czyli nie dziala. Zgadzasz sie?

Teraz, Prekompilator napisał:

Lepsze niż twoje. Wiesz, ile taki programista musi się naczytać specyfikacji i ją dobrze zinterpretować? Później musi jeszcze sam dokumentację stworzyć i wytyka mu się wszelkie niejednoznaczności.

Widzisz, na codzien czytam przepisy podatkowe gdzie niejednoznacznosci czesto sa znacznych rozmiarow. Troche juz nabylem wiedzy na temat tego co ustawodawca mial na mysli. Oczywiscie zwyklemu Kowalskiemu moze sie wydawac inaczej, ale odpowiednie urzedy i w razie koniecznosci takze sądy szybko go prostuja, ze tylko mu sie wydawalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Prekompilator napisał:

Wiesz, ile taki programista musi się naczytać specyfikacji i ją dobrze zinterpretować?

Aż mi się ten stary dowcip przypomniał:

Żona wysyła męża-programistę do sklepu i mówi:
- Kup chleb, a jak będą mieli jajka, to kup dziesięć.
Facet wchodzi do sklepu i pyta:
- Są jajka?
- Tak, są.
- To poproszę dziesięć chlebów.

Wybacz, ale równie dobrze mógłbyś się powoływać na zdanie szewca czy mechanika. Żaden z tych zawodów nie powoduje że z większym zaufaniem podchodzę do takiej interpretacji, bo i nie tym się te osoby zawodowo zajmują. I tak samo Ty masz prawo podchodzić nieufnie do tego co piszę ja czy inne osoby. Miej tylko na uwadze, że, przynajmniej na forum, jesteś praktycznie jedyną osobą która tak "frywolnie" podchodzi do tego tematu a reszta jest zawsze w opozycji. 

Do tego mi nie chodzi o jakiś zakaz budowy czy użytkowania takich pojazdów. Chodzi o ich właściwą kwalifikację, jako e-rower, e-skuter, e-motocykl, itp. W tej chwili mamy jasną (przynajmniej dla mnie i pewnie sporej grupy innych forumowiczów) wykładnię czym jest rower, ale brakuje definicji pojazdów silnikowych rozszerzonej o elektryczny napęd obok spalinowego. Naprawdę, nie mam nic przeciwko elektrycznemu motocyklowi o dużej mocy, o ile będzie wyprodukowany z głową a nie z części od roweru i będzie dopuszczony do użytku wszędzie tam gdzie jest dopuszczony motocykl, a właściciel będzie musiał się wykazać uprawnieniami do prowadzenia motocykla. A nie, że właściciel obecnością pedałów będzie tłumaczył dlaczego popierdzielał po DDR 60km/h...

Holandii w to nie mieszajmy, taj jak napisałeś - zupełnie inna rowerowa kultura i jakby ktoś tam nawywijał korzystając z tego prawa to zapewne zostanie szybko usadzony. Dodatkowo pewnie nie nazwie swojego pojazdu rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście konsultacje z programistami zmiażdżyły i odebrały dech, szykowałem się na srogą kontrę ... ale  odpuściłem bo jestem na urlopie, z programistami i kierownikami projektów spotkam się dopiero po iluś tam królach  ;) ...

Jednak zastanawia mnie dlaczego ten programista nie wyłapał deklaracji stałej w postaci "rower - pojazd napędzany siłą ..." i nie zastosował tego w dalszej części kodu kiedy ta stała zostaje wywołana, kiepsko to wróży dla jego kierownika projektu :D.

Pozdrawiam 

Edytowane przez rzezniol
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, verul napisał:

Jezeli za sprawa tej manetki rower bedzie w stanie sie poruszac bez naciskania nogami na pedaly to oczywiscie ze zmienia. I wtedy to juz nie jest rower.

Dany pojazd jest rowerem albo nim nie jest. To nie działa tak, że przez 10m drogi jest rowerem, przez kolejne 20 nie jest, a później znowu jest.

Manetka czy nie - jeżeli pojazd posiada cechę "napędzany ludzkimi mięśniami" - to jest to rower.

59 minut temu, verul napisał:
Godzinę temu, Prekompilator napisał:

To nie jest wymóg, lecz rozszerzenie zbioru dopuszczonych do definicji pojazdów.

I jak jakis pojazd go nie spelnia to nie jest rowerem.

A od kiedy to trzeba spełniać warunki rozszerzające zamiast warunku wystarczającego? Wg twojej logiki "rower bez silnika" też nie jest rowerem.

 

Godzinę temu, verul napisał:

Drugie zdanie jest niepotrzebne. Skoro do 25km/h wspomaganie maleje do zera to logicznym jest ze od 25km/h w zwyz wynosi zero czyli nie dziala. Zgadzasz sie?

Zastanawiałem się nad tym, ale się nie zgadzam. To, że wspomaganie maleje do zera nie oznacza, że później się nie pojawi. Chyba że przepis wyłączyłby "malenie do zera" z przedziału prędkości. Wtedy wiadomo, że moc może tylko maleć ze wzrostem prędkości. A skoro osiąga 0 przy 25 km/h, to wszystko jest jasne.

Tak czy owak, drugie zdanie nie zaszkodzi.

Kolejne tak czy owak - to była moja propozycja przepisu. Obecny nie stwierdza, czy po przekroczeniu 25 ma być zero, czy ma zacząć maleć moc.

37 minut temu, m0d napisał:

Aż mi się ten stary dowcip przypomniał:

Żona wysyła męża-programistę do sklepu i mówi:
- Kup chleb, a jak będą mieli jajka, to kup dziesięć.
Facet wchodzi do sklepu i pyta:
- Są jajka?
- Tak, są.
- To poproszę dziesięć chlebów.

Bardzo dobry przykład. Z prawnego punktu widzenia takie zapisy odpowiadające poleceniom można interpretować na różne sposoby.

 

38 minut temu, m0d napisał:

przynajmniej na forum, jesteś praktycznie jedyną osobą

Zbyt wiele razy w różnych spornych kwestiach byłem "jedyną osobą" i miałem rację. Jedyne, czego żałuję, to to, że często odpuszczałem i ulegałem większości.

Dlatego możesz spokojnie darować sobie argumenty "nas jest więcej". To tak nie działa. Tych, co myśleli, że w "idź na całość" nie warto wybierać bramki nr 2 też było więcej (poczytaj sobie o paradoksie Monty Halla).

46 minut temu, m0d napisał:

Holandii w to nie mieszajmy, taj jak napisałeś - zupełnie inna rowerowa kultura i jakby ktoś tam nawywijał korzystając z tego prawa to zapewne zostanie szybko usadzony.

Tego argumentu totalnie nie czaję. W kraju, gdzie rowerzysta przejeżdżający na czerwonym ma zawsze rację dopuszcza się coś, co wam nie mieści się w głowie - czyli skutery na DDR. Dodam, że zachowują się one tak samo jak rowery i tak samo wpierniczają się w poprzek na skrzyżowaniu.

Więc skoro Holendrzy dopuścili te potwory na ścieżki rowerowe, to może nie są one tak straszne, jak wam się śni?

12 minut temu, rzezniol napisał:

Jednak zastanawia mnie dlaczego ten programista nie wyłapał deklaracji stałej w postaci "rower - pojazd napędzany siłą ..." i nie zastosował tego w dalszej części kodu

Zastosował. E-bike jest napędzany siłą ...

Uwielbiam, gdy jakiś laik próbuje udawać mądrego w tych kwestiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Dany pojazd jest rowerem albo nim nie jest. To nie działa tak, że przez 10m drogi jest rowerem, przez kolejne 20 nie jest, a później znowu jest.

Manetka czy nie - jeżeli pojazd posiada cechę "napędzany ludzkimi mięśniami" - to jest to rower.

Oczywiscie ze to tak nie dziala. Dlatego jezeli pojazd jest napedzany miesniami, ale ma mozliwosc napedzania za pomoca samego silnika bez uzycia miesni to nie jest rowerem caly czas.

Teraz, Prekompilator napisał:

A od kiedy to trzeba spełniać warunki rozszerzające zamiast warunku wystarczającego?

Nie ma warunku wystarczajacego. Jest ogolna definicja:

"rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem" Koniec kropka. sila miesni.. czyli BEZ SILNIKA. Koniec, kropka.

Masz dalej warunek rozszerzajacy:

"rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;"

Czyli jak wyposazysz rower (patrz wyzej) w silnik spelniajacy w/w wymagania to dalej sie to kwalifikuje jako rower. Jezeli wyposazysz rower w silnik ktory tych wymagan nie spelnia to to nie jest rower. I tyle. 

Teraz, Prekompilator napisał:

Tak czy owak, drugie zdanie nie zaszkodzi.

Prawo tak nie dziala ze "napiszmy to samo kilka razy bo nie zaszkodzi". Jezeli maleje do zera to znaczy ze wynosi zero. I jasne ze sie pojawi - jak przestaniesz jechac powyzej 25km/h. gdyby zostawic przepis ustawy tak jak ty to napisales to wynikaloby z niego, ze jezeli raz przekroczysz 25km/h to wspomaganie wylacza sie i juz sie nie wlacza nawet jezeli pozniej bedziesz jechal 10km/h. Jest to nadinterpretacja ale widzisz do czego prowadzi dopisywanie niepotrzebnych zdan.

A obecny stwierdza ze wspomaganie ma malec do 25km/h a powyzej ma przestac dzialac. Jezeli jest napisane "spada do zera po przekroczeniu 25km/h" to chodzi o to ze przy 26km/h wynosi 0.  Jak masz zakaz bzykania osob ponizej 15 roku zycia to znaczy ze juz 14letnia osoba sie na to zalapuje i nie wolno jej tknac. Tak samo tutaj, po przekroczeniu 25 ma wynosic zero czyli ma wynosic zero przy 26 a nie przy 100km/h Gdyby ustawodawca chcial zeby zero bylo przy 100km/h to by napisal "po przekroczeniu 99 km/h".

11 minut temu, Prekompilator napisał:

Zastosował. E-bike jest napędzany siłą ...

miesni + silnikiem. A nie samym silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Bardzo dobry przykład.

Ukazujący nonsensowne działanie w oparciu o kiepską interpretację algebry Boole'a :)

Teraz, Prekompilator napisał:

Tego argumentu totalnie nie czaję.

Znaczy uważasz, że oni tam zapierdzielają na tych skuterach ile się da i są to maszyny o dużej mocy i oferujące duże prędkości? Poczytaj sobie o tym co jest skuter i motocykl wg holenderskiego prawa, ile jest rodzajów tego typu pojazdów, jakie warunki trzeba spełnić żeby móc nimi jeździć i którymi rodzajami można rzeczywiście jeździć po ichniejszych DDRkach. 

Tak podpowiem, że skutery którymi można się tak poruszać albo mają Vmax=25km/h albo obowiązuje je i tak ograniczenie do 30km/h. Do tego chcąc nimi jeździć trzeba taki pojazd zarejestrować i samemu mieć uprawnienia co też wiąże się z byciem w odpowiednim wieku. Porównaj to teraz z tym bajzlem odnośnie e-bajków i pseudo e-bajków za którym tak optujesz :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prekompilator , nikt tutaj , tzn w tym wątku , nie walczy ( jak to ująłeś ) z samojezdnymi jednośladami o mocy > 250W . Koledzy starają się przekonać cię że jesteś w błędzie . Bo jesteś ! Przeglądnąłem poprzednią dyskusje na ten temat i wynika , że tylko ty nie potrafisz zaakceptować faktu iż  przepis należy czytać i rozumieć jako całość !  Inną sprawą jest że rowerzyści na ogół nie lubią tych potworów . Napisałem 2 strony temu  dlaczego ja mam do takich pojazdów i ludzi na nich jeżdżących negatywny stosunek .

Wydaje mi się , że ,,nierozważnym " wpisem pod ( chyba kryptoreklamowym ) postem rozpocząłem te przepychanki i myślę że mam prawo je zakończyć . Zostało napisane ,i to po wielokroć, wszystko co powinno być napisane . Jednego użytkownika nie da się przekonać , że błądzi . Trudno . Jeśli ktoś nowy zajrzy do tego wątku raczej nie będzie miał problemu ze stwierdzeniem która interpretacja jest poprawna . A Prekompilator i jemu podobni ....  cóż myślę że kiedyś przekonają się kosztownie o tym że racji nie mają .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, verul napisał:

Nie ma warunku wystarczajacego. Jest ogolna definicja:

"rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem" Koniec kropka. sila miesni.. czyli BEZ SILNIKA.

Niestety, ten zapis nie wyklucza silnika. Pojazd MUSI być napędzany siłą mięśni osoby nim jadącej - nie ma uszczegółowienia, że niczym więcej. E-bike JEST napędzany siłą mięśni osoby nią jadącej.

Dalszy warunek rozszerzający poszerza jedynie gamę pojazdów będących rowerami a nie ją zawęża. Więc jeżeli e-bike łapie się do definicji dzięki pierwszemu zdaniu, to kolejne, luzujące kryteria zdania nie mają już na to załapanie się do definicji wpływu.

4 godziny temu, verul napisał:

A obecny stwierdza ze wspomaganie ma malec do 25km/h a powyzej ma przestac dzialac.

Równie dobrze można ten przepis rozumieć, że po przekroczeniu 25 km/h wspomaganie ma zacząć maleć.

4 godziny temu, verul napisał:

Gdyby ustawodawca chcial zeby zero bylo przy 100km/h to by napisal "po przekroczeniu 99 km/h"

Wtedy można by było rozumieć, że po przekroczeniu 99 ma zacząć maleć.

 

4 godziny temu, verul napisał:
5 godzin temu, Prekompilator napisał:

Zastosował. E-bike jest napędzany siłą ...

miesni + silnikiem. A nie samym silnikiem.

I dlatego spełnia definicję roweru.

4 godziny temu, m0d napisał:

Ukazujący nonsensowne działanie w oparciu o kiepską interpretację algebry Boole'a

Interpretacja algebry Boole'a jest bez zarzutu. Brakuje tam sprecyzowania, czego dotyczy "kup 10".

Dlatego jest to dobry przykład, bo potocznie wiadomo o co chodzi (jak z definicją roweru), ale matematycznie już nie.

2 godziny temu, rzezniol napisał:

Kierownik projektu mu klepnie taki papier.

Widzę, że niektórym trzeba jak dzieciom.

Napisałem o tej dyskusji, żeby uświadomić, że przy rozmowie, gdzie przepływ informacji jest dużo żwawszy, i tak trudno się dogadać. Pisząc na forum zapewne więc będzie jeszcze trudniej.

To, co mnie przekonuje dodatkowo, że mam rację, to wasze niemerytoryczne wpisy. Bo merytorycznie coś tylko z przecinkami i paragrafami próbowaliście zawalczyć i sami z tego zrezygnowaliście.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ostatni post w temacie, bo naprawdę nie widzę sensu w dyskusji z osobą, dla której nieważne jaki argument się poda jest zły, niemerytoryczny, brzydki. Tory też były złe. W momencie kiedy e-bike ma napęd z manetki, który da się uruchomić bez pedałowania czy tam nacisku na korby nie jest rowerem. Ciekawy jestem twojej motywacji, gdzie główny twój udział w forum to próba przepchania wyłącznie twojej interpretacji odnośnie elektryków. Marketing szeptany? Czy ktoś zobaczył jakie mamy zdanie odnośnie takich pojazdów i próbuje to zdanie podważyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Prekompilator napisał:

Niestety, ten zapis nie wyklucza silnika. Pojazd MUSI być napędzany siłą mięśni osoby nim jadącej - nie ma uszczegółowienia, że niczym więcej. E-bike JEST napędzany siłą mięśni osoby nią jadącej.

Dalszy warunek rozszerzający poszerza jedynie gamę pojazdów będących rowerami a nie ją zawęża. Więc jeżeli e-bike łapie się do definicji dzięki pierwszemu zdaniu, to kolejne, luzujące kryteria zdania nie mają już na to załapanie się do definicji wpływu.

Ogarnij sie. Napisales dwa sprzeczne ze soba zdania. Jedno po drugim. Gdyby e-bike lapak sie dzieki pierwszemu zdaniu, to nie byloby kolejnego. Bo w  prawie nie ma zbednych zdan. Ale e-bike nie lapie sie na pierwsze zdanie. Pierwsze zdanie mowi o tym, ze rower ma byc napedzany sila miesni. Kropka. Rownie dobrze mozesz metoda "na Flinstona" odpychac sie na skuterze spalinowym i twierdzic ze to rower bo napedzasz go sila miesni. No nie. To tak  nie dziala.

 

2 godziny temu, Prekompilator napisał:

Równie dobrze można ten przepis rozumieć, że po przekroczeniu 25 km/h wspomaganie ma zacząć maleć.

Nie mozna i ci to juz wyjasnilem dlaczego.

 

2 godziny temu, Prekompilator napisał:

Wtedy można by było rozumieć, że po przekroczeniu 99 ma zacząć maleć.

Rece opadaja.

 

2 godziny temu, Prekompilator napisał:

I dlatego spełnia definicję roweru.

Pod warunkiem ze powyzej 25km/h nie bedzie wspomagania, a wspomaganie uruchamiane bedzie poprzez nacisk na pedaly.

 

Ja ci mowie jak jest. Chcesz to wierz sobie w co tylko masz ochote. Mylisz koniunkcje z alternatywa. To podstawowe bledy logiczne, pierwszy rok prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Piter233 napisał:

Mój ostatni post w temacie, bo naprawdę nie widzę sensu w dyskusji z osobą, dla której nieważne jaki argument się poda jest zły, niemerytoryczny, brzydki. Tory też były złe. W momencie kiedy e-bike ma napęd z manetki, który da się uruchomić bez pedałowania czy tam nacisku na korby nie jest rowerem.

Miał być argument i go nie było - jedynie zamantrowałeś sobie coś bez oparcia w przepisach.

Otóż - w momencie kiedy e-bike ma napęd z manetki, który da się uruchomić bez pedałowania czy tam nacisku na korby  - to nadal jest pojazdem napędzanym siłą mięśni osoby nim jadącej.

Tak samo jak hybryda jest klasyfikowana jako pojazd napędzanym silnikiem elektrycznym. Nawet gdy w danej chwili działa tylko silnik spalinowy.

8 godzin temu, verul napisał:

Napisales dwa sprzeczne ze soba zdania. Jedno po drugim. Gdyby e-bike lapak sie dzieki pierwszemu zdaniu, to nie byloby kolejnego.

Widzę, że jednak prostej logiki nie rozumiesz.

Po pierwsze - te zdania  nie są sprzeczne, lecz definiujące różne zbiory pojazdów, które to zbiory pozostają w relacji sumy. Gdyby pozostawały w relacji iloczynu, to "rower bez silnika" nie byłby rowerem.

Po drugie - e-bike łapie się dzięki pierwszemu zdaniu, ale piszący przepisy student tego nie zauważył i dodał zdanie drugie. Intencje przepisu są więc jasne, co wielokrotnie pisałem. Ale sam przepis definiuje jako rower każdy pojazd posiadający cechę "napędzania ludzkimi mięśniami" - bez uszczegółowiania, czy takie napędzanie jest jedynym możliwym.

8 godzin temu, verul napisał:

Nie mozna i ci to juz wyjasnilem dlaczego.

Tłumaczyłeś, dlaczego moja propozycja przepisu nie jest idealna (i faktycznie nie jest, ale łatwo to poprawić).

Natomiast zapis

moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

nie określa, czy po przekroczeniu 25 dzieje się tylko "spadnięcie do zera" czy zarówno "stopniowe zmniejszanie się i spadnięcie do zera".

Chyba że zdanie

kup chleb i masło, gdy wyjdziesz z pracy

rozumiesz jako kupienie masła po wyjściu z pracy, ale chleba koniecznie wcześniej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Piter233 napisał:

Ciekawy jestem twojej motywacji, gdzie główny twój udział w forum to próba przepchania wyłącznie twojej interpretacji odnośnie elektryków.

O to to. Parę postów wyżej też się zastanawiałem jaka jest motywacja osób forsujących te potworki. Bo właściwie dlaczego chcieć sprzęt np. o osiągach motocykla i bez możliwości jazdy po tych samych drogach co motocykle? Żeby się popisywać za to na DDR albo rozjeżdżać lasy jak kiedyś "pseudo-quadowcy-upalacze"? Czy chodzi tylko o finanse i formalności (OC, rejestracja, paliwo, prawo jazdy)?

Prekompilator, może parę słów od siebie na ten temat? Tylko bez uników typu "chciałem wskazać nieprecyzyjny moim zdaniem przepis" albo jakichś pseudo-wolnościowych bzdur, bo widać że bronisz swojej interpretacji tak zaciekle, że coś chyba za tym stoi?

Teraz, Prekompilator napisał:

moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

nie określa, czy po przekroczeniu 25 dzieje się tylko "spadnięcie do zera" czy zarówno "stopniowe zmniejszanie się i spadnięcie do zera".

Chyba że zdanie

kup chleb i masło, gdy wyjdziesz z pracy

Ty tak na serio? :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@m0d

Przede wszystkim nie masz pojęcia, o czym piszesz, a się odzywasz. Przejedź się e-bikiem 1kW, a nawet 2kW i sam oceń, czy to "potwór". To pierwsza rzecz, której nie rozumiesz.

Druga - do osiągów motocykla tym wynalazkom sporo brakuje, zwłaszcza że mają prędkość ograniczoną typowym napięciem baterii 48V. Jest to - w zależności od średnicy kół - ok. 45 - 50 km/h. Moc pozwala na pokonanie oporów jazdy, ale napięcie już nie (obroty silnika powodują jakieś zjawiska, które wręcz ten silnik hamują, o ile dobrze zrozumiałem).

Trzecia - nie sposób takim rowerem rozjeżdżać lasu. Wiem, bo trochę po lesie też nim jeździłem. Jak użyjesz pełnego wspomagania, to rower po prostu płynnie ruszy. Inna sprawa, że na max. mocy nie da się jechać, bo za mocno się rozpędza, a teren za równy zwykle nie jest.

Czwarta - nie wiem, jakie projekcje własnych kompleksów tu prezentujesz, że uważasz, że e-bike służy do popisywania się na DDR. Nie ma się czym popisywać, bo to żadna sztuka być szybszym gdy jest wspomaganie.

Na przyszłość po prostu nie wypisuj głupot o kwestiach, o których nie masz pojęcia.

A po co o tym piszę?

Bo zauważyłem ciekawy błąd w przepisach, który z uporem maniaka wypieracie ze swojej świadomości. Drugi, z tym maleniem wspomagania do zera, to ewidentna niejednoznaczność dużo prostsza do wychwycenia, ale żaden nie przyznał że ją widzi. I kto tu się upiera i w imię czego? Podaję wam argumenty, analogie z hybrydami itp. - jedyna reakcja to wyparcie i mantrowanie w kółko tego samego. Na argument merytorycznie NIE ODPOWIADACIE.

Teraz, m0d napisał:
Teraz, Prekompilator napisał:

moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

nie określa, czy po przekroczeniu 25 dzieje się tylko "spadnięcie do zera" czy zarówno "stopniowe zmniejszanie się i spadnięcie do zera".

Chyba że zdanie

kup chleb i masło, gdy wyjdziesz z pracy

Ty tak na serio?

Tak, na serio. To już wszystkie twoje "argumenty"?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusta dyskusja i próba zawracania kijem Wisły przez domorosłego speca od przepisów. Kompletny brak zrozumienia sposobu pisania ustaw i prawa i trwanie w przekonaniu, że można wybierać sobie alternatywne rozwiązania wyrwane z kontekstu paragrafu. 

Po co dalej ciągniecie tą dyskusję? To jak walenie grochem o ścianę. Widać kolega ma jakiś swój cel, że jest tak oporny na wiedzę. 

Napisałem już wcześniej - podjechać do rzeczoznawcy i skończy się głupia dyskusja. Szkoda klawiatury.

Tak, jak napisał Verul - poodpycham się nogami na motocyklu (na potrzeby dyskusji niech będzie elektryczny, bo są takowe) z wąską kierą i będzie rower... Szerokość pasuje? Pasuje. Napędzany siłą mięśni? Napędzany. Rower jak nic. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Tak samo jak hybryda jest klasyfikowana jako pojazd napędzanym silnikiem elektrycznym. Nawet gdy w danej chwili działa tylko silnik spalinowy.

Zmartwię cię ale ustawa o Elektromobilności rozgranicza w swoich definicjach pojazdy na hybrydowe i elektryczne oraz wskazuje że oba te rodzaje są zgodnie z PoRD pojazdami silnikowymi ...

Ale już znamy twoje frywolne podejście do przepisów więc ci wybaczam ...

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Eazy napisał:

jak napisał Verul - poodpycham się nogami na motocyklu

Motocykl nie jest konstrukcyjnie przeznaczony do napędzania ludzkimi mięśniami - a e-bike jak najbardziej jest. Również ten z manetką.

I tyle w kwestii domorosłości. Jeżeli nie mam racji, to podajcie w końcu ten argument, zamiast mantrować jak przekupki na bazarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...