Skocz do zawartości

[dieta] Pierwszy posiłek przed czy po dojeździe do pracy?


gkc

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam.

 

Krótkie pytanie.

 

Czy jak dojeżdżam do pracy, ~1godz 10m tempem spokojnym i chcę wytopić trochę tkanki tłuszczowej to lepiej jeść pierwszy posiłek przed wyjazdem czy dopiero jak już dojadę?

 

Aktualnie rano tylko piję wodę i jem dopiero po dojechaniu ale nie wiem czy to dobrze.

 

A tak ogólnie to w przypadku zjeżdżania z wagi lepiej jeść przed czy po treningu?

 

Ktoś coś doradzi?

Napisano

 

 

sniadanie powinienes ok godz. przed jazda zjesc, zeby nie jechac zaraz po jedzeniu
 

 

A co słynnym np. joggingiem na czczo? Coś kiedyś słyszałem że lekki wysiłek na pusto dobrze robi na spalanie tłuszczu. Prawa do?

Napisano

No tak.

Tylko jak wyjeżdża o 5 do pracy na 6 to trudno by przed 4 jadł śniadanie.

Moim zdaniem spokojnie śniadanie można zjeść po przyjeździe do pracy i ja tak robię.

Natomiast rano na pewno nie zaszkodzi szklanka soku, jakiś owoc itp.

Napisano

Do pracy mam 21 km robię to przeciętnie w 45 - 50 min ...

Nie wiem na ile to zdrowe ... ale ja tam wrzucam w siebie trochę węgli przed snem a rano ewentualnie szklankę mleka.

"Normalne" śniadanie jem dopiero w pracy ... i nie mam problemu z wagą.

 

Ważne jest aby przy planie na utratę wagi jeść często, pozostawiać organizm na lekkim deficycie kalorii i jeździć w tlenie. :)

 

Pozdro 

 

Napisano

No tak.

Tylko jak wyjeżdża o 5 do pracy na 6 to trudno by przed 4 jadł śniadanie.

Moim zdaniem spokojnie śniadanie można zjeść po przyjeździe do pracy i ja tak robię.

Natomiast rano na pewno nie zaszkodzi szklanka soku, jakiś owoc itp.

Dlaczego trudno? Wyjeżdżając o 5 nie wstaje się o 4:55.

Napisano

Gdybyś jadł przez wyjazdem, to organizm będzie korzystał w dużej mierze tylko i wyłącznie z glikogenu, który mu właśnie dostarczyłeś (czyli cukrów). Ogólnie jeżeli chce się osiągnąć dobry spadek tkanki tłuszczowej należy odczekać po posiłku minimum godzinę, najlepiej około dwóch. Wtedy poziom cukrów w organizmie spada do normalnych wartości.

Napisano

Dlaczego trudno? Wyjeżdżając o 5 nie wstaje się o 4:55.

Ja wyjeżdżam o 6 a wstaje 5:45 potem 23km i śniadanie po szybkim prysznicu. Nie bardzo widzę sens wstawania o 5 żeby zjeść śniadanie i potem się godzinę w domu nudzić...
Napisano

 

 

Ja wyjeżdżam o 6 a wstaje 5:45 potem 23km i śniadanie po szybkim prysznicu. Nie bardzo widzę sens wstawania o 5 żeby zjeść śniadanie i potem się godzinę w domu nudzić...

Dokładnie jak u mnie, prawie co do kropki :)

 

Kiedyś rano jadłem na szybko kanapkę lub dwie i dopiero wtedy jechałem, praktycznie od razu po pierwszym posiłku.

Teraz też jem dopiero ja dojadę, rano tylko szklanka wody lub soku i od razu na rower :)

Napisano

 

 

Dlaczego trudno? Wyjeżdżając o 5 nie wstaje się o 4:55

Trudno, bo rano czas się liczy podwójnie, a jak mam rzeczy do ubrania przygotowane i spakowane do pracy to rano tylko lekka rozgrzewka, golenie i wyjście do pracy, co zajmuje mi 20-25 minut, a nie 1h 20 minut gdyby do tego doszła konsumpcja śniadania i czekanie godzinę.

Napisano

Organizm żeby spalać tłuszcze potrzebuję węglowodanów; inaczej spala białka.  

Oczywiście im więcej i dłużej trenujemy tym organizm uczy się efektywniej i rozsądniej korzystać z rezerw tłuszczu i glikogenu.  

Z rana rezerwy glikogenu są najczęściej częściowo lub całkowicie wyczerpane więc najlepiej zjeść niewielką ilość węgi (np. banan) a duży posiłek węglowo-białkowy dopiero w pracy.  Ten posiłek jest bardzo ważny ponieważ węglowodany zjedzone bezpośrednio po wysiłku (oczywiście odpowiednio ciężkim) nie odkładają się w postaci tłuszczu, dodatkowo zwiększają "pojemność" mięśni na glikogen (co wpływa na pozytywnie na naszą wydolność) i zapobiegają późniejszym "napadom-głodu" i spalaniu białek; dodatkowo podkręcają metabolizm (w przeciwieństwie do tłuszczy których nie powinno się jeść bezpośrednio po wysiłku)

 

Co do reszty dnia to polecam posiłki nisko-węglowodanowe, o niskim IG i ŁG, bogate w białko, błonnik i niewielką ilość tłuszczów (oczywiście tych zdrowe, nie nasyconych i nie-trans) 

 

 


i jeszcze z rana (przed wysiłkiem) możesz wypić coś z kofeiną: kawę, herbatę, yerbe czy co tam lubisz...  

Napisano

Wiele zależy od Twojego organizmu,a np nie wyobrażam sobie aby nie zjeść pzred jazdą,inaczej źle się czuje,dochodzi do tego że występuje nawet ból głowy,z kolei po dojeździe równeiż uzupełniam braki energetyczne spożywajac weglowodany.

Napisano

Zadziwiacie mnie. Jak w weekend wstanę o 9 to wcześniej jak o 12 nie udaje mi się wyjść na rower - zwyczajnie nie mam ochoty. W tygodniu jakoś się ogarniam, ale 1,5km na rowerze to w sumie jak spacer, jednak nie bardzo wyobrażam sobie wyjście z domu bez śniadania, a tym bardziej 30-60min jazdy na rowerze. Nie mówiąc o tym, że poranne ogarnianie to około godziny (rozbudzanie to dobre 10-15min), w sumie to jakbym miał śniadanie w lodówce przygotowane wieczorem to byłbym w stanie zjeść prawie godzinę przed wyjściem z domu :P

Napisano

Trudno, bo rano czas się liczy podwójnie, a jak mam rzeczy do ubrania przygotowane i spakowane do pracy to rano tylko lekka rozgrzewka, golenie i wyjście do pracy, co zajmuje mi 20-25 minut, a nie 1h 20 minut gdyby do tego doszła konsumpcja śniadania i czekanie godzinę.

Możesz golić się po śniadaniu a potem pakować rzeczy. Ja dokładnie tak robię i mam zarówno odpoczynek po śniadaniu jak i potem po 4-5 godzinach lekki posiłek czyli utrzymuję zasadę racjonalnego żywienia. Śniadanie po przybyciu do pracy jest bardzo powszechne ale wynika to z lenistwa tych osób a nie z racji zdrowego odżywiania.

Napisano

Tu nie chodzi o odpoczywanie tylko zeby po jedzeniu nie jechac bo jeszcze oddasz to co zjadles

 

@neoeinz, Ty na poważnie??? Od kilkunastu lat z rana jem tyle jakby to był mój jedyny posiłek dnia i potem wsiadam na rower i do pracy. A w pracy czasami mam czas zarówno na drugie śniadanie a nawet i obiad a czasami dopiero po 12 h wracam do domu i wcinam obiad. Jak do tej pory nigdy nic nie zwróciłem, ani znacznie nie przytyłem ani też nie chudłem więc dieta jest ok. Jakoś nie bardzo sobie wyobrażam abym mógł wyjść z domu bez gorącego śniadania i zasuwać rowerem ponad godzinę podczas 20 stopniowego mrozu.

 
Napisano

Nie nie ;) ja sam bez sniadania nie wychodze ;) i tez jem w pracy i po pracy. Jeden organizm da rade jechac po objedzeniu sie a inny nie.

 

Wg mnie sniadanie powinno sie jesx rano a przez godzine mozna sie umyc, ubrac itd itd. jak kto woli.

Napisano

Kilka lat temu :), kiedy miałem wiele wolnego czasu "głęboko" siedziałem w temacie racjonalnego i zdrowego odżywiania, a także ćwiczeń tlenowych tj aerobowych do których poniekąd można zaliczyć jazdę na rowerze. Z tego co pamiętam, to najlepsze spalanie, czyli najlepsze efekty ćwiczeń aerobowych były właśnie na czczo rano, albo wieczorem przed spaniem. Tak wiec w Twoim przypadku, wskazana by była jazda na czczo do pracy (sam tak robiłem, chodź jechałem około 40-50minut) i potem jadłem w pracy po przyjeździe. Na pewno najgorszym pomysłem byłoby zjedzenie śniadanie i zaraz po tym , wyjście na rower :)...chodź oczywiście, jeśli posiłek będzie lekki, a ty będziesz jechał z niską intensywnością, to nie powinno być problemu, ale jeśli się najesz i bedziesz musiał nadgonić drogi, to różnie może być. Każdy organizm jest inny i inaczej będzie reagował.

Napisano

 

 

Jak w weekend wstanę o 9 to wcześniej jak o 12 nie udaje mi się wyjść na rower

Dorośniesz ;) ożenisz się i będziesz miał dzieci to zaczniesz się zastanawiać co robiłeś z wolnym czasem, gdzie ci przez palce uciekał :P

 

 

Jakoś nie bardzo sobie wyobrażam abym mógł wyjść z domu bez gorącego śniadania i zasuwać rowerem ponad godzinę podczas 20 stopniowego mrozu.

Nie no tak zupełnie na czczo to ja nie wychodzę na rower - zawsze jest wlany we mnie gorący kubek czarnej kawy ;)

Każdy jest inny, każdy ma inne potrzeby. Ja na rowerze nie jestem nigdy głodny ale przy całodziennych wyjazdach staram się co 3 godziny zjeść coś wysoko kalorycznego a mało objętościowego. Wtedy pod koniec dnia nie mam odcięć czy niemocy. A 45-55minut rano w średnim tempie to taka rozgrzewka żeby lepiej wejść w dzień, ale przegiąć tez nie można bo potem człowiek robi się senny i nici z pracy ;)

 

Napisano

A ja na przykład bardzo dobrze czuję się na rowerze po sytym posiłku. Ogólnie żarłok ze mnie i jak jestem głodny to "czegoś mi brakuje" w tej jeździe :D

Napisano

Ja np. nie mam problemu żeby wstać o 4:45, zjeść lekkie śniadanie typu musli z mlekiem i wyjść o 6:00 na 3 godzinki na rower. Każdy ma inne priorytety. Jak się ma rodzinę i dwójkę małych dzieci to trzeba umieć sobie czas organizować :D

Napisano

Ja bym jadł rano przed wyjściem na rower,

Piszesz o niewysokiej intensywności wiec problemu tu nie widzę,

Zjedz nie za dużo a mądrze a w pracy dajesz

Napisano

ja rano szklankę ciepłej wody z 2 lub 3 łyżeczkami miodu przyjmuję; jestem z tych lokomocyjnych czyli po obiedzie to niestety te 3 czy 4 godziny muszę odczekać zanim zakręcę korbą. Kwestia indywidualna, a ludziom co po konkretnym korycie mogą zaraz jechać bardzo zazdroszczę.

Napisano

Jaka pora by nie była oduczyłem się jeść tuż przed wysiłkiem fizycznym. Duży posiłek powoduje, że potem tętno mi skacze podczas jazdy i paradoksalnie nie mam siły jechać. Lekki zastrzyk węglowodanów ok, ale normalne śniadanie przed wyjazdem do pracy jest wykluczone.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...