Skocz do zawartości

[rower]Jaki rower na miasto oraz wyprawy rowerowe


callisto

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.sklep.eurorower.pl/pl/p/ROWER-KROSS-EVADO-1.0-L-CZARNO-BIALO-ZIELONY-2014/2289

koupiłem tego ale u siebie w sklepie, gwarancja przeglądy w cenie 1350 zł. Prowadzi się śwnietnie czuć, że jest to duży pożądny rower. Największa zalęta są dla mnie manetki, wadą przy podnoszeniu roweru przed krawężnikiem słuchać stuknięcie widelca, ogólnie nie potrzebuje amortyzacji i następny rower na pewno będze bez widelca chyba, że naprawdę dobry może hydrauliczny nie miałby tego efektu. Dokupiłem spd i jest masakra :) Całkiem inna jazda. Ogólnie mega zadowolenia. Teraz czas na ekwipunek ale to w dalszych miesiącach ;)

 

Ps. kwestia łancucha - wiem, ze temat rzeka ale w sklepie mówią, że najlepszy olej, ja słyszłame pocztą pantoflową, że najlepszy jest tawot, wciskany w ogniwa łancucha - nie przyciąga brudu. Posodno stosowany przez czołówkę kolarstwa szosowego.  Co rardzicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

najlepszy jest tawot, wciskany w ogniwa łancucha - nie przyciąga brudu

 

Tak, ale procedura w domowych warunkach niezwykle niebezpieczna, gdyż trzeba to robić na gorąco (płynny smar). Obecnie są dostępne niezłe oleje, które są bardzo dobre. Poza tym w klasie roweru który wybrałeś nie ma co napinać się na dbanie o łańcuch, bo jest na tyle kiepski, że dbają o niego szczególnie, zbytnio mu życia nie przedłużysz.

 

Moim zdaniem budżet na wyprawówkę, który przeznaczyłeś jest zbyt mały, ale cóż. Klamka zapadła. Chciałbym jednak dowiedzieć się dlaczego odrzuciłeś rower trekingowy, tylko chcesz dozbrajać crossa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Prowadzi się śwnietnie czuć, że jest to duży pożądny rower. Największa zalęta są dla mnie manetki,

Nie chcę Cię martwić ale osprzęt Shimano Tourney to najsłabszy w swojej klasie na równi z marketowym osprzetem sis

Jeśli zależało Ci na dobrych manetkach to niezbyt trafnie wybrałeś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle, liczyłem na pozytywne komentarze, a tu wiadro zimnej wody. Był jeszcze Author Horizon za 1449 zł jednak nie przypadł mi do gustu mimo kasety. Sprzedawca stwierdził, że kaseta ta jest najtańsza i lepiej kupić wolnobieg średniej klasy, który jest zamontowany w moim krossie. Budżet jaki chciałem przeznaczyć to 1000 zł, Oglądałem w Intersport Nakamure ale kiepsko wygląda ( 999 zł ). Były jeszcze Meridy, Giant ale wszystko w granicach 2000 zł. W necie nie chciałem kupować, ponieważ już nie mogłem wytrzymać musiałem dzisiaj pojeździć. Dlaczego nie kupiłem trekkinga, nie podoba mi się ten typ roweru.  Bagażnik będę montował tylko na wyprawy oraz błotniki nazwijmy to bardziej młodzieżowe, chociaż młodzieńcem już nie jestem, coś typu SKL.  Podpaliłem się manetkami, ponieważ wcześniej jeździłem na revoshift czyli w rączkach, nie wyregulowane ogólnie masakra. Z tego co czytam, a naprawdę zacząłem ostro przerabiać lekturę cudzych wypraw to ludzie jakiegoś hiper super sprzętu nie mają.. Mam nadzieje, że będzie godnie służyć. Jak zawsze problemem jest kasa, kasa.. To wolę nie myśleć jak jeździ sprzęt z górnej półki - no właśnie i tu pytanie czy ten sprzęt zapewnia lepsze właściwości jezdne czy tylko gwarantuje dłuższą żywotność? Np. u mnie manetki działa precyzyjnie i delkiatnie więc nie wiem co jeszcze można wymyśleć, może zmiana telepatyczna :D

 

Jeszcze pytanie z innej beczki. Czy jest coś takiego jak foto komórka na baterie, która wysyła sygnał na kilkadziesiąt metrów. W przypadku ruchu. Piwnica w bloku..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już zostało powiedziane w tym wątku, wolnobieg to ryzyko. Posiadałem dwa rowery na wolnobiegu i w każdym z nich miałem pękniętą oś. XX lat temu to nie byłby problem, bo można było dostać wolnobiegi i piasty wyższej jakości. Teraz wolnobieg został jedynie w rowerach z najniższej półki, oszczędności na materiale, więc to dodatkowe ryzyko. Co do "młodzieżowych" błotników, to nie polecam, bo nie stanowią prawie żadnej ochrony. Przy dłuższej jeździe na mokrej nawierzchni i wyłącznie klasyczne, pełnowymiarowe.

 

Co do alarmu, to jak najbardziej są takie systemy, ale w Twoim przypadku jest to ekonomicznie nieuzasadnione: http://allegro.pl/kamera-pir-czujnik-ruchu-karta-sim-podczerwien-waw-i4156331891.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, faktycznie droga zabawka. Jedno jest pewne, następny rower składam sam.. Takie błotniki mi się podobają:

http://allegro.pl/sks-velo-42-urban-blotniki-28-czarne-wsporniki-i4104685965.html

Miłego dnia

 

PS. A orientujecie się czy jest możliwość techniczna zamiany na kasetę przed wyprawą? Gdybym zlecił to w miejscu zakupu raczej nie utraciłbym gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chciałbym jednak dowiedzieć się dlaczego odrzuciłeś rower trekingowy, tylko chcesz dozbrajać crossa?

Może dlatego, że typowy "góral" jest bardziej wszechstronny. Parę lat temu też miałem podobny dylemat, a ponieważ póki co nie mogę sobie pozwolić na kilka konkretnych rowerów, to mój wybór był podobny. Dozbroić crossa do wypraw to nie taki znowu wielki wydatek, a i taki rower dużo lepiej sprawdzi się gdzieś na bezdrożach. Na codzień wszystko to mogę zdemontować i iść poszaleć w lesie bo czasem lubię. Treking na taką wszechstronność już nie pozwoli.

 

Co do wyboru modelu przez autora to wybrał jak wybrał. Czytając wątek odnoszę wrażenie, że po prostu był nieźle napalony, bo jak sam napisał " W necie nie  chciałem kupować, ponieważ już nie mogłem wytrzymać musiałem dziś pojeździć".

 

Gorąca głowa to nie najlepszy doradca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu też tak myślałem, że tu można dozbroić, a potem zdjąć, gdy się tylko będzie chciało. Realia są takie, że jak już się coś założy, to człowiekowi się nie chce tego demontować, szczególnie, gdy się to miałoby montować często.

 

Zakupiony rower może być ok jako mieszczuch/podmiejski, ale na wyprawowy - osobiście bym się bał - głównie ze względu na wolnobieg. Pęknięta oś dyskwalifikuje dalszą jazdę. Jak coś takiego stanie się te 200-300 km od domu, to jest smutno. Obstawiam, że przygodny serwis rowerowy nie naprawi tego od ręki (chociaż może się mylę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bezsprzecznie jak Kolega wyżej opisuje lepszym rozwiązaniem jest kaseta, wolnobiegi montowane są w tanich marketowych rowerach

Jeśli Ci się nie podoba trekking OK rozumiem tyle że to rowery masywne typowe na wycieczki z pełnym wyposażeniem i z dobrym osprzętowieniem (oczywiście typowe trekingi nie te pseudo) które mają wytrzymać tysiące km z pełnym obciążeniem i nic nie ma prawa się złamać pęknąć

Możesz nim jechać asfaltem jak i leśnym duktem są ciężkie (sam rower około 16kg) więc nie rozwiniesz na niech prędkości na grubych trekkingowych oponach z wkładką antyprzebiciową

Co do błotników to tylko sks ładnie się prezentują w tradycyjnej formie na azfalcie najlepiej się sprawdzają ,śmiesznie wyglądają te "dyndacze" zakładane obecnie do rowerów górskich nie chroniące przed błotem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Będzie to rower do miasta czyli życia codziennego oraz do rozpoczęcia przygody z wyprawami. Pierwsza nad morze 220 KM, kolejne kto wie może z namiotem w europe

 

@@mklos1,  w takie warunki to nie ma się co bać. Koło zawsze kupi. Najgorsza opcja to że będzie go potrzebował w sobotę wieczorem..... ;)  Co jest prawie pewnym terminem awarii.

 

Zastanawia mnie jednak po kiego czorta pytać o radę skoro potem kupuje się coś co nam  odradzają?

I na przyszłość "pan w sklepie" niestety często doradza że najlepsze to jest to co mu zalega...

A zalega to czego nikt nie chce kupić.

Ewentualnie zachwalają to co mają żeby klient z gorącą głową nie zwiał .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@KrisK, W Krakowie, Wrocławiu, Warszawie - dostanie w tym czy innym sklepie. Na prowincji już nie koniecznie, a najbliższy inny sklep rowerowy może być oddalony o 20-30 km. W sakwiarstwie trzeba minimalizować do granic możliwości potencjalne awarie unieruchamiające rower - typu pęknięta oś, czy wyciek z hamulców hydraulicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy kupić całe koło. Przeplatanie kół rowerach z niskiej półki jest nieekonomiczne. Dobry serwis za zaplecenie i wycentrowanie koła bierze min 50 PLN. Dodatkowo jedna ze szkół zaleca wymianę szprych w przypadku wymiany piasty. Za 200-300 PLN masz dobre koło pod kasetę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chce wprowadzać zamieszania ale taka wymiana koła, przerzutek itp. będzie zupełnie nieopłacalna albo sprzedaj w "atrakcyjnej cenie" może ktoś sięskusi lub jeźdz z czasam zobaczysz jak się będzie sprawował; by ocenić należy przejechać min 500km w różnych warunkach

Dobry no ale niestety i droższy rower do wypraw zaczyna się od 2000zł (oczywiście nowy)

Jeśli miał by być to rower trekkingowy to szukaj z osprzętem alivio lub lepiej deore na łożyskach maszynowych.

Może to śmieszne ale dobry rower rozpoznasz po metalowych pedałach, nigdy plastik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...