Skocz do zawartości

[świeta]kto ma lenia


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Napisano
do mnie idę lepić królika

 

Poszłaś lepić królika, czy raczej zająca wielkanocnego? :D

 

PS. Do jazdy po śniegu nie trzeba wcale magicznych sposobów, tylko roweru z dobrymi oponami i odpowiednim ciśnieniu :thumbsup: , co nie zmienia faktu że mam świątecznego lenia i w tak chlapę raczej nikomu nie chce się jeździć :yucky:

 

Pzdr

Napisano

Ech, ja nie jeżdżę bo jak w lesie jest fajnie i w ogóle to jednak dowleczenie się tam i z powrotem 2x9 km po mieście średnio mnie bawi.

Ale, że pogoda nie zamierza się ogarnąć to cóż... chyba nie pozostaje nic innego jak wrzucić szersze kapcie i się męczyć dojazdami.

Napisano

Ja tam w Wielkanoc się nie obijałem i wyskoczyłem trochę powalczyć ze śniegiem

 

Zdjęcia

 

No i rowerek po powrocie do domu był czysty jak ze sklepu :D

Napisano

A ja juz zimą wyjeździłem swoje i już na śnieg nie mogę patrzeć. Napaliłem się, że już pod koniec marca będzie sucho i w miarę ciepło a to taki zawód. Depresja taka, że nawet z sofy nie chce mi się schodzić.

Napisano

A czym się sypie??

U mnie na osiedlu sypią jakimiś czarnymi "gumkami" jeśli można tak to nazwać. Coś na styl, czym jest wypełnione boisko na popularnych ORLIKACH.

Napisano

... Poza tym upadki w śnieg mniej bolą (zazwyczaj).

No i miny narciarzy mijanych z przeciwka... bezcenne :D

 

Nie zgodzę się. Właśnie lecze rozbite kolano po zeszło tygodniowym śmiganiu po śniegu :icon_confused:.

 

Co do narciarzy to też lubie ich zaskoczenie jak nagle słyszą za sobą "Uwaga z lewej". B)

Napisano

A ja juz zimą wyjeździłem swoje i już na śnieg nie mogę patrzeć. Napaliłem się, że już pod koniec marca będzie sucho i w miarę ciepło a to taki zawód. Depresja taka, że nawet z sofy nie chce mi się schodzić.

 

Dokładnie tak. Osobiście z dnia na dzień jestem coraz bardziej załamany :( bo śniegu ciągle dosypuje i to co lubię najbardziej czyli jazda wysoko w lesie chyba dopiero w połowie maja a i to jak dobże pójdzie.

Napisano

Co najgorsze nastawiłem się w tym roku na dłuższe dystanse na maratonach a lato ma być nie ciekawe, deszcze i burze. Najbliższy start za 2 tygodnie, 72 km w terenie natomiast ostatni raz byłem na rowerze w lutym. To będzie jazda na przetrwanie :D

Napisano

Dokładnie tak. Osobiście z dnia na dzień jestem coraz bardziej załamany :( bo śniegu ciągle dosypuje i to co lubię najbardziej czyli jazda wysoko w lesie chyba dopiero w połowie maja a i to jak dobże pójdzie.

 

Gdybam że po długiej i mroźnej zimie nagle zaatakuje fata ciepła a za nastepną chwilę upałów, będzie powyżej 30 stopni i sucho jak pieprz :)

Napisano

Dokładnie. Zapowiada się brak wiosny.

Przechodzimy to innej strefy klimatycznej - tylko lato i zima :D Albo jak kto woli - Lato i ciuLato.

Napisano

Witam, co do świąt, to je spędziłem a jakże, na rowerze :) do laski trzeba było pojechać i wrócić no nie? :) :) lubię jeździć po śniegu i koleinach na trasie, a forsowanie zawiei śnieżnej to czysta przyjemność, akurat wczoraj na trasie zdarzyły mi się takie dwie zadymki, ale nie tylko ja mimo świąt nie siedziałem cały czas przy stole, przedwczoraj mimo sniegu widziałem biegacza w krótkich portkach, kamizelce, kasku, i kolarza również, wczoraj przez zamieć również gościu biegł, a więc szacun dla nich :) ale muszę przyznać. że śnieg mi się trochę znudził, chcę do mojej składakowej szosy wreszcie załozyć cieńsze koła i pośmigać bo prędkości mi się chce :)

Napisano

Mnie zima dobija już, do roboty na rowerze też się nie chce jeździć :(. Mokre ulice to dla mnie najgorsze warunki do jazdy. Jedynie co mi się chce, to ,,ćwiczenia na siłowni w domu'', dzięki czemu po 6 już miesiącach, dość wyraźnie przypakowałem, choć niestety fatu też przybyło ;/

Napisano

Niedobrze, że nie masz pytań, gdybyś je zadał(i uzyskał odpowiedź), to wiedziałbyś, że efektem globalnego ocieplenia jest między innymi taka pogoda.

  • Mod Team
Napisano
Spring Classic psiakrewka...

 

Kurde, Ivan, ale Milan-San Remo w połowie marca się obył, my już kwiecień mamy, a u mnie śniegi jak w jakiejś zimowej, głębokiej Jakucji ;)

 

A co do samego wyścigu, to przykładem dla nas wszystkich tutaj narzekających powinna być postać Songezo Jim'a z teamu MTN-Qhubeka - pierwszego Afrykańczyka w Milan-San Remo. Nie dość, że dla niego takie warunki to zupełna abstrakcja, to Songezo gonił peleton przez kilkadziesiąt kilometrów, po kraksie w której uczestniczył, nie zorientowawszy się, że wyścig został przerwany z powodu warunków atmosferycznych :D

 

bettiniphoto_0136900_1_full_670.jpg

 

A tak wyglądał Taylor Phinney po jednym z etapów "Wiosennego Klasyka" (tak, tak - to na kasku to lód) :woot::D

393697_501489543221345_1598623104_n.jpg

  • Mod Team
Napisano

Niedobrze, że nie masz pytań, gdybyś je zadał(i uzyskał odpowiedź), to wiedziałbyś, że efektem globalnego ocieplenia jest między innymi taka pogoda.

 

Dobra, dobra, jestem humanistą ale nie niedoukiem. Ekstermalizacja pogody, huragany typu tropikalnego - tylko zimne - w Holandii, gmeranie w pogodzie za pomocą HAARP i oprysków...

 

Nie zmienia to faktu że przeciętny zjadacz chlebka zaczyna się skrobać w przedziałek jak w kwietniu przychodzi mu wykopywać się z śnieżnych zasp, czy aby na pewno globalne ocieplenie to nie kolejny temat zastępczy dla otępiania Mas.

 

Ja wiem kiedy co sie odbyło, i także mam licznik gazu i ogrzewanie gazowe w domu. I wiem że tagoroczne apgrejdy sprzętowe bedą mooocno odchudzone lub przesunięte w czasie bo najpierw trzeba się bedzie rozliczyć z British Gas :verymad:

 

Zimo! Spier... odejdź!!!

 

Szacunek...

I.

Napisano

Ja nie mam lenia. W święta jeździłbym, ale w niedzielę masa wodnistego śniegu albo wprost kałuże stały wszędzie. W poniedziałek trochę lepiej, ale nie narażałem swoich nerwów i roweru. Tak zimowego marca nie pamiętam. W tym roku przejechałem zaledwie 80 km w pierwszym kwartale. Jeszcze tak nie miałem. Ale nadrobię.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...