Skocz do zawartości

[przestroga] kolizja rower vs rower


ShadoK

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem, że bez tej karty nie będzie można chodzić pod chodniku i przechodzić przez pasy?

 

Cyclecraft- niekoniecznie nawet nalezy klasc taki nacisk na umiejetnosc poruszania sie rowerem- bardziej chodzilo mi o ogolna znajomosc przepisow i zasad ruchu drogowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że bez tej karty nie będzie można chodzić pod chodniku i przechodzić przez pasy?
wystarczy, że nie będzie można ubiegać się o prawo jazdy

 

Cyclecraft- niekoniecznie nawet nalezy klasc taki nacisk na umiejetnosc poruszania sie rowerem- bardziej chodzilo mi o ogolna znajomosc przepisow i zasad ruchu drogowego.
Jeżeli ktoś zna przepisy a nie potrafi jeździć to jaki w tym sens? Tak samo na prawo jazdy masz teorię i praktykę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Cyclecraft- troche wyskoczylem z kontekstu o karcie rowerowej i myslalem ogolnie o szkole. Dopiero teraz zobaczylem do czego sie odniosles w tamtej wypowiedzi.

 

Mialem na mysli glownie to, ze w szkole powinno sie uczyc ogolnie o zasadach ruchu drogowego, ale jesli uwazasz ze kurs na karte rowerowa mozna przeprowadzic bardziej rzetelnie w oparciu o porzadna ksiazke- to zgadzam sie z Tobą.

 

Tylko nadal nie widzę korzysci plynacych z tej karty- to ze trzeba miec jakas karte przed przystapieniem do kursu prawa jazdy raczej tylko skomplikowaloby procedure.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza pomoc to moze cwiczenie max 2 razy na fantomie, a takze mnostwo bzdor, jak np kwalifikacja i definicje ran(rana- przerwana ciagłośc skóry- jeszcze pamiętam). I pozniej wlasnie ludzie nie potrafią zachowac sie na drodze albo udzielic pomocy.

Oj już nie przesadzaj, ja obecnie kończę drugą klasę liceum i przez cały rok braliśmy pierwszą pomoc.

 

Według mnie to jest troszkę niedorzeczne, że przy poruszaniu się samochodem/motocyklem trzeba robić prawo jazdy, a rowerem po ulicy można jeździć bez znajomości jakichkolwiek przepisów. Sama się tutaj dokształcałam na własną rękę, żeby nie stwarzać zagrożenia. Uważam, że powinien być wymagany jakiś dokument, upoważniający rowerzystę do uczestniczenia w ruchu drogowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze się, że do pierwszej pomocy podchodzą u Ciebie porządnie, ale kiedy ja byłem w LO(2 lata temu) to zajęcia wyglądały tak jak to przedstawiłem, domyślam się, że tez duzo zależy od szkoly.

 

Dlaczego karta rowerowa nie jest wymagana >18? Może dlatego, że bardzo rzadko zdarzają sie poważne kolizje/wypadki z winy rowerzysty. Pomjam tutaj celowo jakiś ochlejów, którzy zataczają sie po całej drodze, bo tu znajomosc przepisów i tak nic nie da. Gdyby taka karta była potrzebna to wszyscy narazeni bylibysmy na dodatkowe koszty zwiazane z jakims kursem i szkoleniem oraz strata czasu na to. Pomysl np. o jakis biednych ludziach na wsi, ktorzy korzystaja z roweru, aby dojechac jakas polna droga do sklepu/urzedu, ktorych nie stac na robienie kursu. Pozbawiono by ich jedynego srodka transportu.

 

Poza tym, gdyby traktowac rowerzystow podobnie jak puszkarzy, dlaczego nie nalezaloby wprowadzac obowiazkowych przegladow kontrolnych rowerów i ubezpieczenia?

 

Rowerzysci po prostu nie stanowia takiego zagrozenia. Owszem, jakis kretyn moze zachowac sie w zupelnie niezgodny z przepisami sposob na drodze, ale zdarza sie to wyjatkowo rzadko, a dodatkowo ogranicznikiem dla niego jest swiadomosc, ze na 2 kolkach kazdy wypadek moze zakonczyc sie dla niego tragicznie. Nieznający przepisów, pełnoletni rowerzysta krzywde wyrządza głównie sobie, a w kraju, gdzie szanuje sie swobody obywatelskie przyjmuje się, że dorosły potrafi zadbać sam o siebie i nie ma sensu nakladac na niego zbyt wielu ograniczen, o ile nie szkodzi innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwazasz ze kurs na karte rowerowa mozna przeprowadzic bardziej rzetelnie w oparciu o porzadna ksiazke
ta książka powstała w oparciu o program kursu, po prostu ktoś kiedyś mądrze ze szczegółami wymyślił co rowerzysta wiedzieć i potrafić musi, a ktoś inny zabrał się za to od strony praktycznej i tak powstała ta książka. Dla porównania polska karta rowerowa to tylko suche przepisy ruchu drogowego i jazda po ósemce, angielska "karta rowerowa" (w cudzysłowie bo tutaj dostaje się co najwyżej naklejkę na rower) określa nawet miejsca gdzie powinien się odbywać trening poszczególnych umiejętności, a ze znaków rowerzysta ma znać ustąp pierwszeństwa i STOP (we wszystkich wersjach - poziomych i pionowych).

 

Poza tym, gdyby traktowac rowerzystow podobnie jak puszkarzy, dlaczego nie nalezaloby wprowadzac obowiazkowych przegladow kontrolnych rowerów i ubezpieczenia?
z OC się zgadzam - świadczy to o odpowiedzialności rowerzysty (niestety po przeczytaniu regulaminów kilku ubezpieczalni stwierdziłem że świadczy tylko o głupocie ubezpieczającego się), a przegląd (mimo że hamulce i tak muszę regulować z raz na dwa tygodnie) zmniejszył by ryzyko wypadków, bo każdy rower miał by wtedy prawidłowe oświetlenie. Ale istotniejsze od tych dwóch rzeczy jest egzekwowanie już istniejącego prawa, bo rowerzystów nikt nie kontroluje (rower bez świateł lub dzwonka = laweta i po kłopocie).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak pisałem, zgadzam się z ta forma karty rowerowej. Co do OC- jasne, ze nie powinno byc obowiazkowe, ale sam sie ubezpieczylem w pzu, bo place <100 za rok, a w razie rozbicia komus lusterka w korku, czy wjechaniu w kogos na sciezce pieszo-rowerowej jestem bardziej spokojny, mam tez NWW, nie uwazam ze zawarcie umowy z na warunkach ubezp bezpieczny rowerzysta jest przejawem glupoty.

 

Co do przegladu- wyobraz sobie, ze teraz co pol roku musisz wydawac spora sumke w serwisie na to co sam potrafisz zrobic, zreszta jak prawie kazdy rowerzysta, bo regulacja hamulcow V jest wrecz banalna.

 

Oświetlenie- jak najbardziej surowe kary za brak. Dzwonek- laweta to bylaby przesada, w zasadzie dzwonek przydaje sie tylko na sciezce rowerowej i da sie bez niego przezyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwijając ostatnią myśl doszedłem do: rower bez kół i ramy (czyt. babcia na DDR) skierowanie na obowiązkowy przegląd roweru na koszt właściciela, plus kara za paserstwo (zatarty - trudny do odczytania numer ramy).

 

wydawac spora sumke w serwisie na to co sam potrafisz zrobic,
pomieszałeś serwis z przeglądem - przegląd to sprawdzenie czy pojazd spełnia warunki poruszania się po drodze a nie doprowadzenie go do stanu w którym może poruszać się po drodze, więc 5-10 zł za taką usługę (naciśnięcie klamki, sprawdzenie czy jest wyposażenie, sprawdzenie czy biegi chodzą prawidłowo, oraz czy koła są w dobrym stanie) to wystarczająca kwota i nie za duża jak na rowerzystę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy może sobie nacisnąć na klamkę, ale nie wolno już tobie zwrócić uwagi, że twój sąsiad to jeździ bez świateł i właściwie to na hamulcach których nie ma. Przegląd tylko po to by ukrócić takie zachowanie, oczywiście pod warunkiem, że będzie komu to sprawdzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika, że większość rowerów jest w dobrym stanie technicznym, więc wprowadzanie obowiązkowych przeglądów jest bez sensu. Za brak oświetlenia powinien być wysoki mandat i tyle. Wtedy policji nagle zachciałoby się robić antybatmanowe akcje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że masz jeszcze bardziej ortodoksyjne poglądy niż ja... (albo celowo trollujesz). Nikt nie będzie tworzył stacji kontroli pojazdów, biurokracji i papierologii tylko dlatego, że dużo ludzi jeździ bez oświetlenia. Stwierdzenie braku oświetlenia nie wymaga jest szczególna wiedza techniczna. Może to skontrolować policja podczas rutynowej kontroli, wystarczy rzut oka na rower...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to brak oświetlenia i zły stan techniczny stwierdza policjant, który przeprowadza kontrole. Po co mieszać w to dodatkowych ludzi do przeglądów? I tak nie można jeździć na rowerze bez oswietlnia/hamulców. Wydawac nawet 10 zl rocznie na rower i dodatkowo jezdzic z papierkiem, ze mam dzwonek, lampki i hamulec? Nie chciałbym żyć w państwie, gdzie na wszystko trzeba mieć papierek i uważa się mnie za kretyna, ktory nie potrafi stwierdzic czy rower jest sprawny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to brak oświetlenia i zły stan techniczny stwierdza policjant, który przeprowadza kontrole.
Policjant - tak widuję raz na jakiś czas przedstawiciela tego zawodu na ulicy, ale robi CO?! Chyba, że by dać obywatelom prawo wlepiania mandatu za uchylanie się od obowiązków.

 

Mam wrażenie, że masz jeszcze bardziej ortodoksyjne poglądy niż ja... (albo celowo trollujesz).
Poglądy mam bardzo liberalne, ale to wymaga postawienia wyraźnej kreski, w którym momencie swoboda jednego obywatela ogranicza swobody innych. W tym wypadku prawo własności zabrania nam zadbania o nasze bezpieczeństwo - chyba nie trudno zdecydować co jest ważniejsze. Co prawda do tego powołana jest policja, ale jakoś nie słyszałem, żeby kontrola rowerów należała do rutyny - prędzej słyszy się o "akcjach" - takie podejście to za mało. Wszystko było by pięknie gdyby większy nacisk położyć na decyzje ludzi którzy płacą podatki - można by było śmiało złożyć skargę na brak nadzoru nad piratami drogowymi w postaci rowerzystów i nie zostać przy tym oskarżonym o utrudnianie pracy policji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda do tego powołana jest policja, ale jakoś nie słyszałem, żeby kontrola rowerów należała do rutyny

 

Jeżeli policja nie będzie kontrolować rowerzystów, nie będzie kontrolować także ich dowodów rejestracyjnych. Zatem pomysł stacji kontroli rowerów spala na panewce. A jeżeli zaczną się kontrole, wtedy dowód rejestracyjny nie ma sensu, bo wnikliwa kontrola stanu technicznego roweru trwa 60 sekund.

Zauważ, że w przypadku samochodów to działa, gdyż:

1) W razie wypadku pojazdem bez ważnego przeglądu możesz zapomnieć o odszkodowaniu z tytułu AC.

2) Jest mandat za nieważny dowód.

3) Policja może zakazać dalszej jazdy takim pojazdem i sholować go na płatny parking.

Zatem w przypadku samochodów istnieje szereg reperkusji w związku z brakiem przeglądu. W przypadku rowerów nie istnieje system obowiązkowego OC, AC wykupują nieliczni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przejdź do konkretów, zamiast rzucać ogólnikami o bezpieczenstwie ponad swobodami obywatelskimi. I napisz moze w jaki sposob te bezpieczenstwo ma sie poprawic. Bo na razie piszesz tak, jakbys to Ty byl po stronie jazdy zgodnie z przepisami i ich egzekwowaniem, a my bylibysmy fanami jazdy bez oswietlenia i hamulców.

 

Rozumiem, że po wprowadzeniu tych przegladow nagle wszyscy, ktorym nie chce sie zalozyc lampki za 20zl dla swojego bezpieczenstwa pojda zaresjtrowac rowery, zamontowac oswietlenie, a potem na przegląd, tak?

 

Chyba sam slusznie zauwazyles, ze problem jest z egzekwowaniem prawa, a nie w nim samym, wiec po co zabierac sie za zmiane przepisow?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurczak2. Do czyich wypowiedzi się odnosisz? Jeżeli do mojej, to przeczytaj mój post w którym wyraziłem niechęć do co pomysłu kolejnej biurokracji i wprowadzania przeglądów dla rowerów, a powyżej napisałem dlaczego jest to absurdalne. Jeżeli chodzi o poprawę bezpieczeństwa na drodze to są dwa wyjścia:

1) Zacząć edukować od małego brzdąca. Nie ma u nas kultury poszanowania dla prawa, ani dla bezpieczeństwa na drodze. Ale to trwa i wymaga sporo wysiłku, przede wszystkim ze strony rodziców oraz systemu edukacji. To byłaby powolna ewolucja - nie spodziewaj się rewolucji. Od strony przepisów i organizacji ruchu niewiele da się już zrobić.

2) Zwiększyć kilkukrotnie liczbę policjantów na ulicy. Polak zaczyna jeździć zgodnie z przepisami jak czuje na plecach oddech policjanta. Ale na coś takiego nas nie stać. Zatem na chwilę obecną wolałbym aby policja łapała kierowców, a rowerzystów przy okazji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba sam slusznie zauwazyles, ze problem jest z egzekwowaniem prawa, a nie w nim samym, wiec po co zabierac sie za zmiane przepisow?
O rejestracji nie pomyślałem nawet, ale rejestracja już na etapie sklepu i istnienie rejestru pojazdów (a właściwie rozszerzenie go o rowery) ogranicza też kradzieże rowerów. Bezpieczeństwo wzrasta gdy istnieje jakiś skuteczny system egzekwowania warunków wpływających na jego poprawę - przeglądy, obowiązkowe kursy w szkole, chciejstwo ze strony funkcjonariuszy.

 

Jest policja ale są też stróże suszarek powołani właśnie do tego by w takich obowiązkach odciążyć policję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem odnośnie wypowiedzi Tofiego.

 

Tofi,Co do rejestracji- to pojazdy musza byc zarejstrowane, aby była mowa o jakichkolwiek przegladach, ale nie można zarejstrowac wszystkich rowerow jako pojazdow do poruszania sie po drodze, bo przeznaczeniem wielu rowerow nie jest poruszanie sie po drodze, wiec nie musza miec dzwonka, lampek nawet hamulców.

 

Co do kursów w szkole- zgadzam się z Wami, jak najbardziej.

 

Tylko nadal nie powiedziales mi, Tofi, jak te przeglady mialyby wyegzekwowac to, ze ludzie zaczna jezdzic na sprawnych rowerach. Skoro pan X w tej chwili nie jeździ z lampkami bo mu żal 20 zl na wlasne bezpieczenstwo, to jeśli wprowadzi się przeglądy to pójdzie zarejstrowac rower, kupi lampki, zamontuje oswietlenie i zrobi przegląd? Raczej będzie jeździł bez niego. Egzekwowanie przepisów może mieć miejsce tylko przy kontroli np. policji, a ja cały czas nie wiem w czym mają pomóc te przeglądy, skoro tak i tak nie wolno jezdzic bez oswietlenia.

 

 

Zwróc też uwagę na absurd w ogóle takiego czegoś jak kontrola oświetlenia w rowerze. Mam 2 rowery, w których przekładam komplet oświetlenia, w zależności na którym jadę, bo nie stać mnie na 2 porządne zestawy. Gdybym oddał rowery na przegląd to miałbym oddac najpierw jeden rower z lampkami, a potem przelozyc je na drugi i oddac ten?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw trzeba się zastanowić czy jest aż tak niebezpiecznie i czy to faktycznie zły stan rowerów lub brak świateł jest przyczyną wypadków. Bo z moich doświadczeń wynika że większość krzywd jakich doznali rowerzysci to były wypadki samemu ze sobą z powodu brawury bądź nieszczęśliwego wypadku. I ani lampka, ani kamizelka, ani rejestracja, ani 6 policjantów na bagazniku nie zapobiegłoby tym wypadkom.

 

Niektórzy mają niezwykłą skłonność do nakładania na siebie obciążeń, obowiązków w przekonaniu, że wszystkim to pomoże. Nie, nie pomoże. Problemem na drodze sa pojazdy ciężkie i niebezpieczne, pijani kierowcy i ogromne natężenie ruuchu, a nie rower z nadtartymi klockami hamulcowymi czy bez światełka. Dzieci są zabijane na drogach we wsiach i miasteczkach, bo autostrad nie ma albo są drogie i auta jeżdżą przez wsie i miasteczka. Dzieci nie giną dlatego, że mają scentrowane koła.

 

Albo się żyje w kokonie, albo poza nim. Jedni wola w kokonie i jak w nim siedzą, to trochę chcieliby wyjść, ale boją się tych co w kokonach nie mieszkają. Więc najlepej na siłę wszystkich innych poupychać w kokony? To jest wyjście dla tych co nigdy nie przekroczyli 60kmh na rowerze, a na wuefie zawsze stali na bramce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do jednego się nie zgodze- sam jako zarówno rowerzysta jak i kierowca zwracam uwage na oswietlenie innych. Czasami, kiedy jedziesz droga, gdzies w lesie, w nocy i spotykasz kolesia na rowerze, bez lampek i odblaskow, ubranego na ciemno uswiadamiasz sobie jak latwo zrobic takiemu z dupy garaż.

 

Ostatnio wracałem własnie w takich warunkach i coś mi mignelo naprzeciwnym pasie ruchu doslownie metr przede mną, spojrzalem w lusterko- to byli rowerzysci(z tylu juz mieli lampki). Wyobraz sobie ze wlasnie rozpoczalem manewer wyprzedzania, bo nie mam szans na dostrzeżenie takich dwóch głąbów- zepchnięcie ich do rowu to najlepsze co moze sie stac.

 

A wystarczy chociaż założyć kamizelke odblaskowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, jeśli będziemy omawiać poszczególne elementy wyposażenia, to uznamy, że jest konieczne, to oczywiste. Ale raczej chodziło mi o światełka i kamizelkę jako symbole gwarancji złudnego bezpieczeństwa. To dla mnie absurd- rozważania na temat obowiązkowych przeglądów rowerów, kiedy setki kotów i psów leżą po rowach, a na przelotówkach giną codziennie ludzie. Kiedy jadę na rowerze, to nie boję się, że jest niesprawny. Nie boję się, że jadący z naprzeciwka rowerzysta ma niesprawny rower. Boję się, że któryś z kierowców we mnie przywali, właściwie tylko tego. I nie dlatego, że mnie nie widzi po zmierzchu, ale dlatego, że po prostu we mnie przywali. Bo się nie wyrobi, bo źle oszacuje odległość, bo wymusi pierwszeństwo.

 

Oczywiście kiedy jest ciemno, mam włączone odpowiednie oświetlenie. Jednak nie znam przypadków potrącenia z powodu braku oświetlenia, natomiast słyszałem sporo o wypadkach samemu ze sobą (sam wielokrotnie miałem takie wypadki) oraz z samochodami, najczęściej w biały dzień (również kilkukrotnie). To są nieszczęśliwe wypadki związane z samochodami, natężeniem ruchu, nieostrożnością. Na to nie pomogą karty rowerowe, oc, rejestracje, zaświadczenia i inne papiery. Ja rypiesz w drzewo na ścieżce w lesie, to możesz sobie to schować. Jak wali w Ciebie auto które przejeżdża na czerwonym- również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomieszałeś serwis z przeglądem - przegląd to sprawdzenie czy pojazd spełnia warunki poruszania się po drodze a nie doprowadzenie go do stanu w którym może poruszać się po drodze, więc 5-10 zł za taką usługę (naciśnięcie klamki, sprawdzenie czy jest wyposażenie, sprawdzenie czy biegi chodzą prawidłowo, oraz czy koła są w dobrym stanie) to wystarczająca kwota i nie za duża jak na rowerzystę.

 

Zatem powinieneś od razu dołożyć:

 

- tablicę rejestracyjną -- ponieważ będzie istniała konieczność zidentyfikowania konkretnego roweru,

- dowód rejestracyjny -- ponieważ ten przegląd będzie trzeba gdzieś przypieczątkować.

 

Nie chcę być złośliwy, ale to mi takim CK Austro-Węgrami pachnie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...