Skocz do zawartości

[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, wkg napisał:

Nikt tu się na nic nie skarży, troszkę się tylko uśmiechamy pod nosem: )

No nie chce mi się szukać, ale kilku już tu napisało, że jeżdzą, jeżdzą i nic, waga nie spada. Więc, jednak - coś robią źle. Wtedy warto popatrzeć na tych, którym się udało. Albo chcesz zrzucić wagę, albo nie, jeżeli naprawdę chcesz, to nie uśmiechasz sie pod nosem, tylko dążysz do celu.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty brachu to nie chwal się jakimiś Endomondami ale jakeś taki mocny to chwal się wynikami z zawodów :)

Ja już kilka lat na sportowej amoatorskiej emeryturze ale do archiwalnych ścigów namiary mogę wrzucić.  Choćby takie coś

https://online.datasport.pl/results369/wyniki/2_mega.pdf

Miejsce 36

Szukam Golonki i cyklokarpat  2010-2011  - jak by ktoś widział w sieci prośba o link :)

 

Edytowane przez lewocz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA się niczym nie chwalę, tylko zwracam uwagę, że tekst „zacznij jeździć rowerem” jest w tym przypadku nietrafiony. Zawodowo nie jeżdżę, ale i tak sporo. Jakbym chciał sie chwalić, to bym napisał o tym od razu, a nie dopiero w odpowiedzi na zaczepkę. Ani też nie aspiruję do rywalizacji z zawodowymi kolarzami, bo nie o to tu chodzi.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ktos123456 napisał:

najbardziej najnowsze badania wskazują, że trening na czczo jest skuteczniejszy

Co to za badania?
Przeczytaj to, na końcu masz referencje https://testosterone.pl/wiedza/czy-trening-na-czczo-pozwala-na-wieksza-utrate-tkanki-tluszczowej/
Liczy się cały bilans dobowy a nie tylko to co zużyjesz na treningu.
 "nie ma na dziś dzień przekonujących dowodów, które potwierdzałyby wyższość treningu na czczo nad treningiem wykonanym po spożyciu pokarmu w kontekście redukcji tkanki tłuszczowej."

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale jak pogrzebiesz głębiej, to zobaczysz że wyniki badań są rozbieżne i w sumie to dokładnie nie wiadomo. Niektórzy w ogóle nie mogą ćwiczyć na czczo, kwestia indywidualna. Ja akurat mogę i klika godzin na czczo bez żadnych efektów ubocznych, czy osłabienia. Tak samo nigdy nie mam efektu „pieczenia mięśni” po długim treningu - prędzej zrobię sobie kontuzję, niż przetrenuję mięśnie (chociaż to akurat może być skutek zażywania kreatyny i beta-alaniny). A nawet gdy trenuję kilka godzin tylko po lekkim posiłku, to nie łapie mnie żaden nagły głód, czy osłabienie.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki badań nie są rozbieżne. Są takie same. Owszem, w czasie samego treningu na czczo więcej energii jest pobierane z tłuszczu, ale to nie jest tylko "ten" tłuszcz podskórny który szkodzi. Używany jest min. IMTG czyli tłuszcz między mieśniowy którego zapasy na osób wytrenowanych są ważne. No i poranny wysiłek na czczo obniża całe wydatkowanie energii - spada NEAT. 
Kolejne rzecz: trening na czczo jest mniej wydajny. Gdybyś dostarczył energii przed tym treningiem miałbyś lepsze efekty.
"Pieczenie mięśni czy DOMSy, błędnie zwane "zakwasami" występują najczęściej przy zmianie metody treningowej, ale mają niewiele wspólnego z efektywnością treningu.

Przetrenowanie jest efektem braku odpowiedniej regeneracji. No i jak sam piszesz, trenujesz "po lekkim posiłku". Czyli już nie na czczo.
Generalnie - trening na czczo nie daje dodatkowych korzyści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo, to nie trenuję po posiłku. Scenariusz jest taki - rano suplement, pół godziny intensywnie do pracy, po pól godzinie dopiero śniadanie, ale zawsze wartościowe.  W ciągu dnia brak posiłków (tylko dużo płynów), po pracy około 1.5 godziny, obiad około 17 i na wieczór jeszcze około godziny. Kolacji nie ma. Ten sam scenariusz codziennie, ale weekendy to już często dłuższe wycieki, szczyt był w grudniu - 5 godzin bez odpoczynku, około 110 km.  

Jednak od lutego z powodu kontuzji od lutego do maja miałem przerwę (a nałożył sie na to wymóg izolacji w domu i noszenia maseczek) więc był czas na regeneracją po kontuzji - wydaje mi się, że trochę się jednak przetrenowałem, zaniedbując całkowicie kwestie rozgrzewki, rozciągania itd, miałem jakieś dziwne bóle głęboko w mięsniach pośladków,  utrudniające chodzenie, ale bez konkretnego miejsca występowania, czasem przechodzące niby na okolice stawów, potem mijające, albo zmieniające stronę (raz prawa, raz lewa), według medyków to jakiś nacisk na nerwy czy coś (stawy na rtg wyglądają idealnie), no ale po dłuższej przerwie w treningach i to w końcu minęło. Teraz muszę już ostrożniej i póki co jeżdżę tylko z pracy i do pracy, ale w ciągu miesiąca - dwóch zamierzam znów wrócić do dłuższych treningów, tym razem nie zaniedbując rozgrzewek, rozciągania i innych zalecanych rzeczy.

W sumie za bardzo nie znam się na kwestiach związanych z kontuzjami na rowerze, a te teorie od ortopedy nie bardzo mnie przekonują, bo w ogóle nie odnosił się do treningów, które niewątpliwie spowodowały dolegliwości, może lepiej poszukać dobrego fizjoterapeuty, który doradzi w kwestii rozrzewki, rozciągania i intensywności treningów, albo jakiegoś lekarza zajmującego się kolarzami i znającego sie na sportowych kontuzjach.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, wychodzi około 80 km dziennie. Ale każdego dnia, bez żadnych wyjątków. W weekendy treningi dłuższe, ale pojedyncze. 10 km do pracy, 35 km z pracy, potem jeszcze około 25-30 wieczorem. Oprócz tego, że w tej chwili muszę się ograniczać (kontuzja), więc tylko z pracy i do pracy - 20 km dziennie, ale to chwilowe.

Tak naprawdę, waga drastycznie spadła już przy tych półgodzinnych tylko (z pracy i do pracy), potem ustabilizowała się i więcej nie spada, prawdopodobnie doszedłem do mojej naturalnej masy, teraz dłuższe treningi tlyko poprawiają kondycję, ale masy już nie tracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może, ale to już wymagać będzie głodzenia się, a nie wiem czy chcę dalej chudnąć. Jak próbowałem zmniejszyć kalorie, to się za bardzo nie dało, forma spadała bardzo znacznie. Zwiększenie ilości treningów też jakoś niewiele już daje, więc zejść jeszcze niżej byłoby trudno. Zauważam za to polepszenie kondycji, ale przy podobnej masie.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez deficytu kalorycznego nie schudniesz. Czyli "głodzenie" się jest konieczne. Jaki masz szacunkowo poziom tkanki tłuszczowej w %? 
Sugerowałbym ograniczyć wysiłek tlenowy - jakim jest jazda rowerem i zamianie go na wysiłek beztlenowy - czyli siłownie i ciężary. Mają lepszy wpływ na metabolizm i pozwalają uniknąć szeregu adaptacji wpływających na ograniczenie wydatku energetycznego. No i siłownia zmienia kompozycje ciała. Rowerem mięśnia nie zrobisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 godziny temu, ktos123456 napisał:

Jak próbowałem zmniejszyć kalorie, to się za bardzo nie dało, forma spadała bardzo znacznie.

I tu dochodzimy do dość istotnej kwestii - czym innym jest zrzucenie 30 kg przy 40% BF a czym innym zrzucenie 3 kg przy 12% BF, w drugim przypadku organizm zaczyna się bronić na różne sposoby, choćby wspomnianym spadkiem formy, brakiem energii, gorszym samopoczuciem, czy brakiem ochoty na trening. Dlatego w przypadku takiej "końcowej redukcji" dość istotne jest rozsądne podejście do tematu i odpowiednie planowanie, w przeciwnym razie po przekroczeniu pewnej bariery można nabawić się poważnych schorzeń, na przykład zaburzeń odżywiania, które sam przerabiałem ponad 1.5 roku - nie polecam ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że masz rację. Po dojściu do pewnej granicy, dalej już jest ciężej. Moim zadaniem nie warto na siłę, a wszelkie tymczasowe diety, które kiedyś się kończą, uważam za zło - bo raz, że zaczynasz sobie szkodzić, a dwa po zakończeniu diety i tak wracasz do poprzedniej masy lub wyżej.

I trochę nie mam przekonania co do ćwiczeń siłowych w tym przypadku. Na tym można zbudować mięśnie, a nie spalić tłuszcz. Nie chodzi o to, że nie warto budować mięsni, ale o cel treningów.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ćwiczenia siłowe i podaż białka jest o tyle istotna, że ograniczy katabolizm a w przypadku schodzenia z dużej nadwagi umożliwi nawet częściową rekompozycję, dzięki czemu po pierwsze będziemy wyglądać normalnie a po drugie zwiększy się BMR, więc zapotrzebowanie kaloryczne spadnie trochę mniej ;) Siłownia, jazda na rowerze, czy bieganie, same w sobie przecież nie powodują utraty tkanki tłuszczowej, gdyby tak było to większość osób z forum miałaby <10% BF a tak nie jest.

Poza tym tymczasowe diety i wahania wagi w tym sporcie to akurat rzecz normalna. Po okresie roztrenowania wzrost masy jest wręcz wskazany (z tego co pamiętam w książce "Waga startowa" było to zdefiniowane na poziomie ~7% masy ciała), żeby móc zregenerować się po sezonie i wspomóc budowę masy mięśniowej zimą. Tak więc siłą rzeczy większość dbających o wagę przed rozpoczęciem intensywniejszego okresu potrzebuje wrócić do wagi startowej co można określić jako 'tymczasową dietę'. No ale kolejny raz - wszystko zależy od tego kto do czego przywiązuję uwagę, co chce osiągnąć i na jakim jest poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.06.2020 o 07:56, Malcerz napisał:

Mogę wrzucić link do badań ale kogo to przekona?

Nie wiem kogo przekona ale chętnie przeczytam więc jak byś mógł...  ;)

 

W dniu 4.06.2020 o 09:16, ktos123456 napisał:

tylko z naukowych programów, przedstawiających wyniki badań, które są czasami emitowane w BBC Earch albo Discovery

Wyniki badań zawsze są publikowane w naukowych artykułach. W programach masz niestety w wielu wypadkach sieczkę bez podania źródeł. SORRY
Co gorsza, często pod założoną tezę dobiera sie fragmenty badań.  Potem się okazuje, że nie skłamali, ale powiedzieli pół prawdy.

 

W dniu 4.06.2020 o 09:16, ktos123456 napisał:

podkreślam - najnowsze, a nie stare, które zostały już podważone

Np te o szkodliwości pewnego leku stosowanego od lat na skutek których w wielu krajach zaprzestano taniej bezpiecznej i skutecznej terapii?
Zastanów się. Nieraz te stare badania sa lepsze, bo przygotowane rzetelnie i nie pod zamówienie.

 

W dniu 4.06.2020 o 14:37, ktos123456 napisał:

Ja akurat mogę i klika godzin na czczo bez żadnych efektów ubocznych, czy osłabienia.

Wydaje Ci się.  Ale to nie wychodzi dzisiaj ani jutro.

 

W dniu 4.06.2020 o 14:37, ktos123456 napisał:

Tak samo nigdy nie mam efektu „pieczenia mięśni” po długim treningu

Cóż... To znaczy ze trening był za słaby.
Jak boli to rośnie. Taka prosta zasada. Nie boli? No sorry.

Oczywiście to kolosalne uproszczenie, ale trening, w którym nie zakwaszasz mięśni to słaby trening. W kolarstwie oczywiście to nie tak do końca, ale jednak.
Ciężko o progres jak nie boli.
 

W dniu 4.06.2020 o 14:37, ktos123456 napisał:

- prędzej zrobię sobie kontuzję, niż przetrenuję mięśnie (chociaż to akurat może być skutek zażywania kreatyny i beta-alaniny)

Nie nie tego. Za słabo jedziesz.  Przy czym za słabo nie znaczy, że za mało siły wkładasz. Może właśnie za dużo.
Jak nie bolą mięśnie to sąd kontuzja? Jedziesz siłowo?  Czy jakiś inny błąd popełniasz. 

 

W dniu 4.06.2020 o 14:37, ktos123456 napisał:

A nawet gdy trenuję kilka godzin tylko po lekkim posiłku, to nie łapie mnie żaden nagły głód, czy osłabienie.

Nie no to się tylko cieszyć....   Ja bym wszystko oddał, żeby bez żarcia móc jechać...
Choć to, co pisałeś o kontuzji jest znamienne. 
 

W dniu 3.06.2020 o 14:37, ktos123456 napisał:

Sól nie ma kalorii, ale wykazuje same niekorzystne działania.

Bez soli umierasz. Nie w przenośni. Niekoniecznie jest to rozłożone w latach!  
Przy wysiłku tracisz strasznie dużo właśnie soli.  Jak jej nie dostarczysz to efekt może być taki że wylądujesz na SOR i niestety, ale nie koniecznie ci pomogą.
Zaburzenie w tej materii jest dramatycznie trudne do wyprowadzenia a czasu jest nieraz bardzo mało.  Ogólnie wiedza powszechna o zaburzeniach elektrolitowych jest dość kiepska. Lekarze wypiszą wszelkie badania, ale nie skierują na oznaczenie poziomów mikroelementów i witamin. 

I taki smaczek. Mojemu ojcu wszyscy mówili, że ma rezygnować z soli.  Lekarz też tak bajdurzyli. Dopiero pod koniec życia jak sie zaczęły większe problemy to zrobili odpowiednie badania i się okazało ze to, że wszystko koszmarnie przesalał to nie była jego głupota a potrzeba organizmu. Brakowało mu soli... W którymś momencie lali w niego sól kroplówka za kroplówką... Potem w domu wszystko mu było przez jakiś czas za słone :D. Więc zanim napiszesz taką naukowo udowodniona bzdurę to się zastanów bo możesz zaszkodzić.  Poliż sobie rękę po wysiłku. Niestrawne?  Nieraz po jeździe mamy wyżarte przez sól usta. Niestety tracimy sól niezbędną dla równowagi między innymi elektrycznej.  

W dniu 3.06.2020 o 17:47, ktos123456 napisał:

Organizm "myśli", że zaraz będzie energetyczny posiłek i nie oszczędza rezerw, które ma - czyli pozwala spalać tłuszcz i pozwala na wysiłek.

To się kłuci z wiedza na temat przemian w organizmie.   Jak cos pali to prędzej mięśnie.   Zresztą w wielu wypadkach super efekty diet to utrata mięśni. Tylko potem jest mocne zdziwienie, że to nie jest fajne i trzeba się głodzić do końca życia, żeby nie zalać sie tłuszczem.
Możesz rzucić linkiem do tych badań z płukaniem ust cukrem?
To, co napisałeś śmierdzi mi metodami ANOREKTYCZEK!!!!! 

 

W dniu 3.06.2020 o 17:47, ktos123456 napisał:

Masło - to naturalne (ale naturalne w 100%) jest raczej neutralne dla zdrowia, oprócz wysokiej kaloryczności nie daje nic, puste kalorie.

Nie puste.
Po pierwsze chroni przed cukrzycą. Po drugie zawiera witaminy rozpuszczalne w tłuszczach a niezbędne dla organizmu i – co gorsza – dość trudne w utrzymaniu w odpowiedniej ilości.  Tak ze nie takie puste i nie tak ze nic nie daje. ;) 

 

W dniu 5.06.2020 o 12:27, ktos123456 napisał:

Owszem, wychodzi około 80 km dziennie. Ale każdego dnia, bez żadnych wyjątków


To czekamy na super bombę...

Jazda z i do pracy  i ogólnie po mieście jest do bani dla odchudzania. Z mojego doświadczenia nie dała żadnego efektu. Szarpanie, ale w sumie krótko. Od świateł do świateł  w stresie i niedoczasie.  Nawet jak spokojnie to i tak szarpanie się.  Kilka tyś km rocznie a efekt jedynie obrzydzenie do roweru i objawy przetrenowania.
Ten powiedzmy ~1kkm miesięcznie w jeździe rekreacyjno treningowej i w jeździe po mieście to dwie różne bajki.
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, KrisK napisał:

Wydaje Ci się.  Ale to nie wychodzi dzisiaj ani jutro.

Jak by coś miało wyjść, to by już wyszło. Zresztą, zwykle pół godzinny na czczo, więc bez przesady. Jeśli nie czujesz żadnego osłabienia, to jest ok. Poza tym, nie zapominaj że wiele zależy od kolacji poprzedniego dnia, czyli ile czasu minęło od poprzedniego posiłku i jaki on był.

14 minut temu, KrisK napisał:

Po drugie zawiera witaminy rozpuszczalne w tłuszczach a niezbędne dla organizmu i – co gorsza – dość trudne w utrzymaniu w odpowiedniej ilości.  Tak ze nie takie puste i nie tak ze nic nie daje.

Ok, tylko po pierwsze, prawdziwego masła praktycznie nie dostaniesz, albo zapłacisz bardzo dużo. To, co kupujesz w sklepie, ma się dobrze i łatwo rozsmarować i ładnie wyglądać, a nie być zdrowe. A inne rzeczy zawierają więcej tych elementów, o których piszesz, niż masło. Nie ma absolutnie żadnej potrzeby spożywania masła, to tylko taki zwyczaj i tak się utarło, że każdy musi smarować masłem, bo jak to bez masła.

 

14 minut temu, KrisK napisał:

Z mojego doświadczenia nie dała żadnego efektu. Szarpanie, ale w sumie krótko. Od świateł do świateł  w stresie i niedoczasie.

No widzisz. A z mojego doświadczenia - 30 kg w dół. Każdy jest inny i nie można uogólniać.

 

14 minut temu, KrisK napisał:

Więc zanim napiszesz taką naukowo udowodniona bzdurę to się zastanów bo możesz zaszkodzić.  Poliż sobie rękę po wysiłku. Niestrawne? 

Strawne. Takie wpisy jak twój, to już zalatuje teoriami podobnymi, jak te u antyszczepionkowców, czyli spiskowy bełkot. 

P.S. jakikolwiek niedobór elektrolitów manifestuje się bardzo szybko i nie sposób tego przeoczyć. Dlatego, te teorie jak to za mało soli powoli dewastuje organizm i to wychodzi po latach, to możesz włożyć sobie między bajki. Tak działa nadmiar soli, coś ci się pomyliło. Widocznie dawka soli którą mam (przynajmniej raz w tygodniu) + elektrolity z innych źródeł, wystarczają. Nie jestem dietetykiem, ani lekarzem, żebym mógł jednoznacznie stwierdzić, czym uzupełniam elektrolity/ewentualny niedobór sodu. Ale nic sie nie dzieje, więc jest ok.

 

14 minut temu, KrisK napisał:

To się kłuci z wiedza na temat przemian w organizmie.   Jak cos pali to prędzej mięśnie.   Zresztą w wielu wypadkach super efekty diet to utrata mięśni. Tylko potem jest mocne zdziwienie, że to nie jest fajne i trzeba się głodzić do końca życia, żeby nie zalać sie tłuszczem.
Możesz rzucić linkiem do tych badań z płukaniem ust cukrem?
To, co napisałeś śmierdzi mi metodami ANOREKTYCZEK!!!!! 

Jak na razie, twoje wpisy kłócą się z ortografią polską. PO drugie, mylisz dietę ze zdrowymi nawykami żywieniowymi - dieta to jest coś tymczasowego, zaczynasz dietę, schudniesz, potem znów wracasz do tego, co było. Utrzymanie na stałe większości dzisiejszych modnych „diet odchudzających” to prosta droga do szpitala po kilku miesiącach. Linka ci nie podam, bodajże w którymś odcinku serii „Zaufaj lekarzowi” albo „Cała prawda o...” było o tym mówione i sorry, takie źródła wiedzy są dla mnie bardziej wiarygodne, niż internet, gdzie każdy może napisać co chce i każdy uważa się za eksperta.

14 minut temu, KrisK napisał:

Ogólnie wiedza powszechna o zaburzeniach elektrolitowych jest dość kiepska. Lekarze wypiszą wszelkie badania, ale nie skierują na oznaczenie poziomów mikroelementów i witamin. 

Kolejny mądry, który wie lepiej niż lekarze i naukowcy. Sorry, tym co teraz napisałeś straciłeś już jakąkolwiek wiarygodność. Maszty 5G tez podpalasz?

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KrisK napisał:

Nie wiem kogo przekona ale chętnie przeczytam więc jak byś mógł...  ;)

 

Proszę, badanie doktora Halla. Porównanie diety keto do HC.
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26278052/

Garry Taubes się oburzył i jego instytut zapłacił za poprawkę to wg niego brakowało okresu keto-adptacji, wysiłku fizycznego i trwało za krótko. Dr.Hall nie dał się długo prosić i zaprojektował kolejne badanie które uwzględniało postulaty Tabusea.
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27385608/
Wynik taki sam. Insulinowa teoria otyłości upadł.
Badanie jest na tyle ważne że badani nie notowali samodzielnie tylko byli kontrolowanie w komarach metabolicznych czy przestrzegają na 100% zaleceń Halla.

Diety HC są lepsze na redukcje i pozwalają zachować więcej mięśni niż keto.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 8.06.2020 o 12:20, ktos123456 napisał:

 

Ok, tylko po pierwsze, prawdziwego masła praktycznie nie dostaniesz, albo zapłacisz bardzo dużo. To, co kupujesz w sklepie, ma się dobrze i łatwo rozsmarować i ładnie wyglądać, a nie być zdrowe. A inne rzeczy zawierają więcej tych elementów, o których piszesz, niż masło. Nie ma absolutnie żadnej potrzeby spożywania masła, to tylko taki zwyczaj i tak się utarło, że każdy musi smarować masłem, bo jak to bez masła.

 

no sorki, ale sam sobie robię masło (sobie, żonie, dzieciom itp.) 20 minut robienia i masło na tydzień...

ja tam nie jestem smakoszem, ale małżonka bez masła kanapki nie zrobi - i to ze 3 razy dziennie :)

z tym że ja ważę 110 kg obecnie a moja żona 55....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chęcią bym zobaczył źródła z który wynika że  prawdziwego masła praktycznie nie dostaniesz . 
Skąd takie dane, od jakiegoś Zięby?;)))
A co do reszty to się zgadzam, nie ma potrzeby spożywania masła. Ale jak ktoś lubi i ma odpowiednio zbilansowaną dietę to nie ma żadnych przeciwwskazań by sobie tego masło odmawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źródłem są etykiety produktów, nazywanych w sklepie „masłem” lub używane jako substytut masła. Gdybyś potrafił czytać ze zrozumieniem, to byś wiedział sam. Podpowiedź: jedyny dozwolony składnik masła to „masło”. Jeśli w skład produktu wchodzi coś innego oprócz składnika o nazwie „masło”, to ja tego nie uznaję za prawdziwe masło, tylko za syf. Może i gdzieś dostaniesz prawdziwe, ale łatwo znaleźć nie będzie. Jeżeli masz taki produkt, to daj linka, również z wypisanym na etykiecie składem produktu, chętnie poczytam.

Tak jak ktoś pisał wyżej, możesz zrobić sobie sam co najwyżej.

P.S, dotyczy to nie tylko masła, ale także innych produktów, np soków. Jeśli sok zawiera w sobie jakikolwiek inny składnik, niż sok wyciśnięty owoców/warzyw, to też nie jest dla mnie sok, tylko syf. No ale to już co kto woli. Fakty są jednak takie, że 95% żywności przemysłowej to syf i śmieci. Na przykład: nie kupisz praktycznie prawdziwego soku pomidorowego (do picia) - zawsze będzie co najmniej zawierał dodaną sól (czasami jeszcze nawet „morską”, bo to lepiej brzmi). Chyba tylko raz widziałem taki bez soli pasteryzowany, ale to był przecier, a nie sok i importowany z zagranicy.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, ktos123456 napisał:

jedyny dozwolony składnik masła to „masło”

XDDD

 

Co nie tak jest na przykład z tymi? To chyba najpopularniejsze. Chyba że według Ciebie pasteryzacja (chociaż w Łaciatym nie piszą żeby była, ale pewnie jest) powoduje, że masło nie jest "prawdziwe" XD

https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-PL/products/2003009325011

https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-PL/products/2003120448739

https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-PL/products/2003020207335

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...