Skocz do zawartości

[pogadajmy] Co dziś zepsułeś w rowerze


Plastyk

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Skakał z 2 piętra czy jak?

Zmęczenie materiału w leciwej zjazdówce, widzieliśmy drobne mikropękniecia od jakiegoś czasu.

Z 2 piętra akurat nie, ale różne dropy sie zdarzały ;)

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Napisano

Ułamałem tylną lampkę, właściwie to jej mocowanie, jak się szarpałem z przyczepianiem roweru do grubego słupa... na szczęście pozostał odblask... już przyklejone na kropelkę, zobaczymy jak długo to wytrzyma...

Napisano

Robiąc unik przed dwiema pokrakami na rowerach skręciłem zbyt mocno kierownicę i rozciąłem felgą dętkę w kilku miejscach. Powrót z buta 7 km nie był zabawny.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Też dętkę zepsułem. Wczoraj o 21.30 w lesie, 5km od domu. Dojechałem na oparach do zabudowań.

W dzień pewnie bym wcześniej zobaczył, czy tam usłyszał, ale w nocy wytężony wzrok szukający przeszkód spowodował, że za późno się zorientowałem, że z tyłu coś huczy. No i w ciemności wiadomo, tyłu nie widać, jak dojechałem na parking pod latarnię było już kiepsko.

 

Kolec z akacji. Pierwsza guma od miesiąca. Szlag :wallbash:

Napisano

Uciąłem za krótko rurę sterową widelca. Skargi wnioski i zażalenia mój szef będzie musiał kierować jednak tylko i wyłącznie do samego siebie. :)

  • 2 miesiące temu...
Napisano

niezupełnie w rowerze ale związane z tematem - suwak w spodniach rowerowych na szelkach, oczywiście 5 minut przed zaplanowanym wyjazdem.... Ale i tak pojechalem...

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Zapomniałem o tym temacie... właściwie to wczoraj... jakoś się łańcuch zawinął i uszkodził przednią przerzutkę, a przy próbie jej naprawy... ponownie złamałem tylne światło... już nie chce się dać przykleić w tym miejscu... może Mikołaj przyniesie nowe...

Napisano

W zeszłym tygodniu pierwszy prawdziwie śniegowo-leśny wypad był, oprócz kilkunastu poślizgów uratowanych, był jeden stracony.

Tylna lampka "odpadnięta", hak lekko zgięty, pedał pokiereszowany, kupa śmiechu i śniegu w gębie.

Napisano

Wczoraj postanowiłem pojeździć po lesie przełajowo, akurat drzewa były rozstawione odpowiednio. Problem natomiast stanowiły połamane gałęzie i konary, podczas jednego z przeskoków, okazało się, że tylne koło nie było zbyt mocno przykręcone - efekt skrzywiona tarcza (już wyprostowana), skrzywiona przerzutka - wózek (wyprostowałem) skrzywione mocowanie przerzutki (czeka na wyprostowanie), po kilkunastu minutach zabawy, uruchomiłem jeden bieg i asfaltami wróciłem do domu, schodząc z roweru - zauważyłem gołoledź - niestety za późno, potłukłem czety litery w kontakcie z kostką brukową, po czym, po dowleczeniu się do domu, założyłem starego slx i poszedłem na świąteczny obiad.

Napisano

Wsumie nie do konca w rowerze, ale wczoraj rozwaliłem skuwacz do łancucha

z serii najtanszy za 8 zl uzyty dosłownie 4 razy wczoraj sie poddał, ukręciłem w rekach ten element ktory wypycha piny.

Dzis juz kupiony nowy.

Napisano

Przy przekładaniu części na inną ramę okazało się:

-2 linki są za krótki

-amorek, który chciałem zamontować miał 1 1/8", a rama 1"

-mostek też nie pasował

-dodatkowo rozwaliłem ściągacz

-zamiast klucz 15 mam już 17.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...