Skocz do zawartości

[Czystość] Brak błotników a Wasze plecy :]


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Hej. Jak powszechnie wiadomo, dołączenie błotników do roweru MTB to profanacja. Więc mam do Was pytanie. Jak radzicie sobie z wszędobylskim błotem? Co z plecami kurtek, bluz po jeździe w deszczu / po deszczu? Ja w swoim rowerze na razie błotników nie posiadam, ale po ostatniej wycieczce, gdzie kurtka przyjęła wzór w szarą panterkę, poważnie zastanawiam się nad zakupieniem sobie takowych. A wy? Jakieś tips & tricks? :) Pozdrawiam!

Napisano

Moim zdaniem świetny patent. Tylko problem z wykonaniem, znalezieniem takiego tworzywa sztucznego. Kręcąc się jeszcze w tematyke błotnikowej -> BŁOTNIKI KOMPLET SKS 26-28 CALI OKAZJA CENOWA (2230878538) - Allegro.pl Tylny błotnik ma uchwyt do rury podsiodłowej oraz drugi - podobny do tego, który znajduje się przy błotniku przednim. Pytanie - gdzie ten drugi uchwyt się będzie znajdował po zamontowaniu błotnika?

Napisano

Super! Dziękuję Ci bardzo za zdjęcie. A co do patentu, świetny i super innowacyjny ale cena, jak za kawałek tworzywa, trochę odstrasza - ~ 9 USD + przesyłka, czyli ponad 30 zł. Chyba zdecyduję się na te błotniki SKS - w końcu to lepsze rozwiązanie, niż pranie plecaka po każdej jeździe w deszczu. To taki pierwszy krok do jakiejś większej wycieczki, brakuje jeszcze sakw i bagażnika, ale wybór już podjęty - Crosso. :)

Napisano

Zaskakuje mnie Wasza trzeźwość myślenia i pomysłowość... Człowiek tu myśli, skąd wziąć kawałek tworzywa sztucznego, a tu proszę - teczka A4 wystarczy... W takim razie pomyślimy o tym we wtorek. Miejmy nadzieję, że się uda i przetestujemy to w tym tygodniu, bo zapowiada się kilka ciepłych dni. Chociaż bezdeszczowych, ale zawsze coś! Dzięki Wam wszystkim! :)

Napisano

Takie cosie pod nazwą 'pupciochron' można w Łdz kupić w jednym ze sklepów rowerowych- różne wzory i kolory;]

A na innym forum jeden człowiek zrobił sobie to ustrojstwo z tabliczki 'Uwaga zły pies'.

 

Zaś co do moich pleców- zakładam na sztycę tylny błotnik i nie bawię się w przemyślenia, że 'to nie pasuje', 'profanacja', 'co ludzie pomyślą', 'wstyd na dzielni' itd. :D

Napisano

Błotniki to profanacja, ale mokra nic nie wyszło to dyskomfort. Jeśli wolisz mieć niesprofanowane ale mokre krocze tudzież część ciebie powyżej tyłka możesz błotników nie użytkować. Jeśli to mimo wszystko jest profanacja to używaj kurtki i spodni przeciwdeszczowych.

Topeak ma w ofercie błotnik dmuchany który możesz napompować pompką rowerową, zrobiony z przeźroczystego tworzywa, zwijany.

Napisano

Tobo, absolutnie nie twierdzę, że błotniki to profanacja, wręcz mam zamiar we wtorek coś z Allegro zamówić ;) Po prostu bardzo zaciekawił mnie ten patent AssSavera, choć z drugiej strony zastanawiam się, w jaki sposób kawałeczek tworzywa może chronić całe plecy rowerzysty? :> A co do błotników to wybór najprawpodobniej padnie na moją wsześniejszą propozycję, czyli SKS Hightrek. Najlepsze moim zdaniem błotniki do 40-50 zł - długie i co najważniejsze: zrobione z tworzywa sztucznego, więc nie popękają po zimie jak moje poprzednie. Pozdrawiam!

Napisano

Ja mam SKS Crossboard i stanowczo nie narzekam. Nadto, osobiście, uważam, że wizualnie lepiej pasują do mtb. Płaciłam za nie koło 30zł.

To tak jakbyś szukał alternatywy dla Twojego wyboru;]

 

E: w tej wersji nie ma tego problemu, który opisał kolega poniżej bo brak jakichkolwiek blaszek:)

 

Np. tu sam tył za 15 zł-> http://e-bmx.pl/opis...-tyl-26-28.html

Napisano

Miałem te błotniki SKS Hightrek i nie polecam , przedni błotnik ma badziewną , pękającą blaszkę która go mocuje. Ale nie wiem czy w tej cenie znajdziesz coś lepszego. Od kilku dni używam Topeak DeFender i wydają się one zdecydowanie lepsze.

Napisano
Po prostu bardzo zaciekawił mnie ten patent AssSavera, choć z drugiej strony zastanawiam się, w jaki sposób kawałeczek tworzywa może chronić całe plecy rowerzysty?

Jakie tam plecy, to jest montowane do siodełka, ma tyłek chronić i nic więcej :P

Napisano

Jeżdżenie cały czas w terenie z błotnikami jest niewygodne i niepotrzebne, bo obcierają, tłuką się o wszystko itp itd. Ja jeżdżę bez, ewentualnie jak gdzieś mnie ulewa złapie to improwizuję błotnik ze zgniecionej butelki pet wsadzonej w siodełko. Nieźle się sprawdza, jest recycling i nic to nie kosztuje :).

 

Błotniki mam na stałe założone tylko w zimówce, ale jeżdżę na niej po szosie, bo jak napisałem wyżej, błotniki na teren się nie nadają :).

Napisano

Wszystko jeszcze zależy od tego jak i gdzie kto jeździ:) przynajmniej jeśli chodzi o wygodę i nadawanie się w teren, który też można różnie definiować. Zaś co do tego czy nie potrzebne- kwestia indywidualnej oceny i preferencji.

Ty masz tak jak opisałeś, ja np. nieraz zdejmuję je na amen, nieraz tylko jeden. Różnie- zależnie od tego gdzie jadę, w jakich warunkach itd., itp. a ktoś inny np. wozi je cały czas.

 

Acz muszę przyznać, że motyw z PETem pomysłowy, chociaż nie bardzo sobie mogę wyobrazić suchy tyłek przy jego zastosowaniu:D

Napisano

Crossboardy tanie, podobają mi się, tylko nie zamontuje sobie potem bagażnika pod sakwy, bo to w zamyśle chce zrobić. Hm. Trzeba pomyśleć! :)

Napisano

Ja tam mam DeFender'a, nie obija sie i nie tlucze. Wszystko wylapuje jak trzeba. Przewaga nad SKS'em, wiecej 'zawiasow' wiec dokladniejsza mozliwosc wyregulowania wizualnie i funkcjonalnie. Mocowanie do sztycy jest bardzo sztywne nie skacze, a jednoczesnie zdjecie to 2min.

Napisano

Spędziłem tydzień w Beskidzie Niskim - połowa marca. Błotniki mimo wszystko niezastąpione... :)

Nie wiem co tam by się działo przy górskich prędkościach w terenie, gdyby nie one. Wystarczy dobre mocowanie i można śmigać.

 

Za to odkryłem coś dziwnego. Być może to nie przez błotniki, ale rower przy prędkości powyżej 50 km/h zachowywał się dziwnie. Nie wiem czy nie wytwarzały jakiejś siły nośnej :D

  • Mod Team
Napisano

Wydrukowany i wycięty błotnik to świetna opcja! :D Zamierzam wypróbować. Dla człowieków zastanawiających się skąd wziąć odpowiednie tworzywo polecam wpisać na Allegro polistyren :) Tani, łatwy w obróbce materiał modelarski. Do tego celu myślę że grubość 0,75mm będzie odpowiednia.

Napisano

0,75 mm? Nie za cienko? Ciekawe jak z łamliwością i powrotem do stanu faktycznego tego tworzywa. Przeraża też trochę cena arkusza - 8 zł...

Napisano

Jeżdżenie cały czas w terenie z błotnikami jest niewygodne i niepotrzebne, bo obcierają, tłuką się o wszystko itp itd. Ja jeżdżę bez, ewentualnie jak gdzieś mnie ulewa złapie to improwizuję błotnik ze zgniecionej butelki pet wsadzonej w siodełko. Nieźle się sprawdza, jest recycling i nic to nie kosztuje :).

 

Błotniki mam na stałe założone tylko w zimówce, ale jeżdżę na niej po szosie, bo jak napisałem wyżej, błotniki na teren się nie nadają :).

Nie wiem dlaczego i skąd tego typu absurdy, wiele lat korzystałem w terenie z błotników sks, jedyny drobny problem to obcieranie korony od przodu, któremu można zapobiec kawałkiem taśmy. Nie widzę możliwości by przeszkadzał czemukolwiek, może z wyjątkiem zmysłu estetycznego. W fullu fakt, jest ciut wyżej niż można zamontować w sztywniaku, ze względu na ugięcie zawieszenia. Przejechałem z nimi amfibijno-błotny maraton w Sokołowsku w 2005 roku bez grama błota na twarzy. Nic się nie tłukło, niczego nie obcierałem. Obecnie korzystam z nich również na asfalcie, praktycznie zainstalowane na stałe ze względu na bardzo częste opady. Najstarsza wersja x-dry nie ma zbyt wielu regulacji, ale akurat to wg mnie lepiej niż w nowszych.

Oczywiście są tacy, którzy lubią przyjeżdżać brudni. Być może nie przeszkadza im też zakładanie brudnych ciuchów czy pranie ich z dużą częstotliwością - gdybym jeździł bez błotników to musiałbym prać zewnętrzną warstwę czyli kurtkę i spodnie codziennie bo ja nie lubię strzepywać błota ani piasku ani jeździć w moro. Nawet jeśli mogę sobie pozwolić na kupno czegoś dobrego to wiadomo, że częste pranie dodatkowo przyczynia się do skrócenia właściwości tkanin, nie mówiąc o jeździe w jasnych kolorach, które mogą się nie odplamić. Poza tym jeżdżąc w mieście można zebrać oponami coś paskudnego, np płyny ustrojowe samochodu lub wszelki inny brud, który ciężko usunąć.

Plastik shock boarda jest dosyć odporny na urazy, takie jak wykręcenie czy wyrwanie błotnika przy upadku, mocowanie trudno uszkodzić. Jedyny dla mnie poważny minus to czasami trudność usunięcia klina z rury widelca, gdy jest mocno zapiaszczony i trochę mało stabilne mocowanie z adapterem dla cieniwanych sterówek nowszych widelców. Sks oszczędził dokładając badziewną tulejkę, bo nie chcialo im sie przerabiać zestawu podstawowego, który z tymi błotnikami jest już chyba z 10 lat.

  • Mod Team
Napisano

0,75 mm? Nie za cienko? Ciekawe jak z łamliwością i powrotem do stanu faktycznego tego tworzywa. Przeraża też trochę cena arkusza - 8 zł...

Wydaje mi się, że będzie w sam raz. Arkusz A4 kosztuje na Allegro 1-2 zł. Dosyć elastyczne to jest więc nie powinno być problemów. Chyba że się za bardzo zegnie to już nie wróci do poprzedniego stanu, ale i nie pęknie.

Napisano

Ja jeżdzę bez błotników z przekonania i własnej nieprzymuszonej woli :) Po prostu lubię błoto, rower nie jest dla mnie codziennym środkiem transportu i jeśli nie chcę to nie muszę nim jechać, a jak chcę jechać w deszcz i błoto to jadę i sprawia mi przyjemność bycie całym mokrym i ubłoconym.

 

Co innego w zimę, kiedy przez większość czasu jest mokro i nieprzyjemnie, zimno, śniegowo-błotnie i pełno soli wszędzie. W zimówce mam błotniki najtańsze plastikowe przód i tył i sobie chwalę. W zimę nie mam wyboru między dniami o lepszej pogodzie i o gorszej, więc takie błotniki to zbawienie, bo mogę iść na rower kiedy mam ochotę.

 

Z tego wniosek taki, że gdybym musiał codziennie jeździć rowerem w celach transportowych błotniki są OK (dla mnie).

 

A z błotem na plecach radzę sobie środkiem piorącym :)

Napisano

Mam tak samo błoto mi w sumie nie przeszkadza, ale plucha zimą potrafi dać wycisk. Nie dość, że cały mokry to temperatura jeszcze niska.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...