Skocz do zawartości

kaido2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    850
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez kaido2

  1. A to jest następna kpina xD Tu nie chodzi o ten spaw, bo mój Trybybson nie lepszy, ale tą wstawkę można było sobie już darować. Ona naprawdę killuje wygląd tej ramy. Idea roweru po kosztach i dodatkowe wypełnienie pewnej luki klienta OK, ale zapłaciłbym producentowi nawet te 2-e stówy więcej, żeby to tylko wzieli i wygładzili . Kiedyś taki myk wzmacniający był w bardzo budżetowych Rockriderach i pamiętam jak to skutecznie odstraszało klienta,a przy rowerze MTB to aż tak nie razi jak przy szosie.
  2. @zekker, ale co Ty chcesz na dzieńdobry tam zmieniać? Nawet jeżeli to jest zwykły stary profil, to problem będzie leżał w samym maszynowym naciągu, nie w obręczy. Tego typu kół na obręczach klasycznych z lat 90-tych jeszcze kilka mam. Owszem rozjeżdżały się, ale albo zmieniałem w nich piastę pod kasetę, bo się wolnobiegi pokończyły i zaplot poszedł nowy z ręki, albo była taka kicha, że poluzowałem wszystko, ustawiłem w stan 0 i od zera na nowo ponaciągałem z ręki, i później nigdy problemu n naprawde nie było z jakimś rozcentrowywaniem. Schurman akurat to są bardzo dobre obręcze Tu już nie ma co gdybać nad niczym.Po prostu ostatecznie jedyny porządek w przypadku tego roweru to będzie ewentualny naciąg w kołach. W tego typu rowerach nawet nowych to jest norma. Żaden producent nie zakłada ręcznie zaplatanych kół, więc nawet jeżeli ktoś by chciał coś z takiego Decathlona, salonu Gianta, Treka, czy jakiegokolwiek innego sklepu, to każdy rower zwłaszcza tego typu ma koła na badziewiach zaplatane maszynowo, które na sam widok 115 kg człowieka będą się same składać nawet jak to będą dwukomorówki, a nie daj jeszcze na kapslach, gdzie obręcz pod takim cieżarem zacznie w moment pękać. Stary sprzęt tego typu zniesie nie jedno i przejedzie kilka takich nowych rowerów. Tak, to jest Shimano, mam identyczną tylko po 50-koła jazdy w każdych warunkach ( zima włącznie), jest ona już nieźle wytarta na ramionach i nic z niej nie odczytasz, bo gołe amelinium. Duży blat który najwięcej przejeździł wykazuje minimalne ślady zużycia, przejexdzi i 3 razy tyle. Moja była cała czarna. Ba , mam ją teraz założoną na " plastikowy suport" I przy konkretnym obciążeniu nawet na boki nie drgnie, nie ociera o PP, jest idealnie prosta. Co tylko potwierdza fakt, a obala mit, że to nie suporty na kwadrat są be ( mientkie, osie się gną xD ), a współczesne korby mają problem z jakością i ich wykonaniem.
  3. Jeżeli się ścigasz i koła są ograniczeniem, to idziesz już w karbon, bo te 500 gram masy rotującej będzie miało znaczenie i utniesz na gonce te pare sekund może. Natomiast jeżeli chodzi o turystykę Chińskie sztywne aluminiaki na dobrych piastach ważące więcej o te 300-500 gramów za 7-8 stówek zrobią tu robotę iw zupełności wystarczą Ścigasz się w wyścigach i koła wadzą,- bierz karbon.
  4. Na dynamicznych szutrach premium( bez dziur) gdzie, co moment jest skok i leci się avg 35 kmh, to ma jakiś sens, w innym przypadku wystarczą lekkie aluminiaki.
  5. Bo się facet pomylił na aukcji Rzeczywiście przerzutka i moja korba, ale ona już jest tak wytarta, ze nic z niej nie odczytam . Mój błąd nie sprawdziłem dokładnie( zasugerowałem się aukcją), jednak nie zmienia to faktu, że to nadal jest pancerne i dobrze wykonane. Niskoprofilówek alu anodowanych jednokomorowych nie spotkałem, natomiast mam takie 2-u komorówki i to nie jedne. Jeżeli oska pod nakrętki, czy pod zacisk nie jest z plasteliny, a odpowiedniego stopu, to się nic nie gnie, oś nie pęknie. Problem w tym, że współczesne piasty w większości są z bele czego, dystansy niejednokrotnie krzywe( nieraz przetaczałem) i tez miękkie, ale wystarczy zmienić oś i stożki z dystansami oraz nakrętki, i można jechać i jechać ważąc nawet 100 kg. Wszystkie piasty które załatwiłem były z gównolitu ,a i tak trochę trzeba było przejechać z sakwami, żeby to się na tyle zmęczyło by zaczęło się poddawać. Jeżeli jesteś świadom wielu rzeczy i potrafisz zrobić żeby życie było łatwiejsze to problemu nie ma.
  6. Wystawki , gdzie widok płaskich telewizorów LCD, rowerów i to nieraz , że wsiadasz i dojeżdżasz nim do domu nie jest niczym nowym juz u nas na zachodzie kraju. Swego czasu jak był sprzęt który mnie akurat interesował to zabierałem, ale na dwóch to się jednak ujowo jedzie Sprzęty nie zajechane, bo nieraz i łańcuchy stan nówka, jedynie opony do zmiany, bo od stania w szopie im się odechciało być już gumowymi.
  7. Fidlolocka mam z Wisły Extreme i po dziś dzień go nie zamontowałem, ale na wszelkich gonkach po uyebach jeszcze nikomu nie wypadł, natomiast zwykłych bidonów czasem można nazbierać Sam patent jeżeli chodzi o używanie jest bardzo wygodny, bidon też trzyma mocno, natomiast wypina się go dość łatwo Na gonkach po szutrach premium karbon ma sens, ale po jakiś dołach i zamulaniu po co?
  8. Jeżeli korpus z bębenkiem mają te same wymiary , a różnica jest tylko na endcapach,lub kontrach i osi to montując szersze koło w szerszej ramie nadal jeżeli chodzi o osiowość bębenek z kasetą jest w tym samym miejscu co gdyby założyć nawet węższe koło do tej ramy i ściągnąć tylny trójkąt. jedyna różnica to w przypadku gdy włożę węższe koło to fakt iż trzeba śrubę L w przerzutce odkręcić z 2-3 obroty by zeszła ona na najniższa koronkę i lekko poluzować baryłkę o kilka obrotów. Ociera, bo zapewne jest za krótka oś suportu, bądź jakaś rzeźba skoro jest niesymetrycznie. Jeżeli jest na kwadrat to albo wymienić suport na taki z dłuższą osią ( np 118 na 122), albo w przypadku HT2 dać odpowiednio podkładki.
  9. xD Ale zacznijmy od początku. Rower jest na pełnej ( starej i pancernej) grupie Alivio. Akurat tak się pięknie składa, ze cześć z tej grupy zajeżdżam, zajeżdżam i zajechac nie mogę. Sama korba ma już natargane lekko w okolicach 50 koła Chciałbym, aby obecne korby były tak proste jak te stare Alivio, plastikowa to jest tylko nakładka i osłona Hample : Akurat te Canti z oryginalnymi klockami Shimano( bo z całym zestawem były sprzedawane i nie sądzę by producent coś zmieniał) działają, klamki są całkiem fajne, sztywne. Na kole jest kaseta CS-HG 50-7 i to jest jedna z najwytrzymalszych kaset z tamtego okresu Obecnie 7/8/9/10 to są gów..a Koła: Widać , że to są niskoprofilowe dwukomorówki, ale wracając do tych jedno Mam Weinmany, mam Mallardy, Rigidy i to jest pancerne, waży a i owszem, ma dużo materiału do ścierania jak i by obręcze się nie gieły. Żeby coś temu zrobić to trzeba się dobrze z samochodem, albo drzewem spotkać. Oczywiście obręcze w tamtym czasie nigdy proste idealnie nie były( jak i obecne budzetowe), bo taka technologia produkcji. Te nowe Made in China ze stopu łyżek amelinianych gną się od samego patrzenia. Jedyny problem to zaplot maszynowy i przez to i koło się może rozjeżdżać, ale? Wystarczy je oddać do mechanika który robi koła. Rozluźni i ponaciąga jak trzeba Zaplot jest widzę na 4-y krzyże, więc 115 spokojnie utrzyma nawet gdy te szprychy nie są najwyższych lotów. Typowe laczki to jest temat akurat najdrobniejszy. Strzelą to sobie kupi tanie Schwalbe np Land Cruisery na których i szybciej pojedzie i te 10 tys km zrobi. Czego tutaj nie rozumieć xD P.S. Co jest złego w wolnobiegach? Pytam, bo może jest coś czego nie wiem i może to się przyczyni ,bym je wreszcie w kilku rowerach zmienił?
  10. Tak , tylko w tym miejscu grubość ścianki jest normalna, tak jak przy główce, czy suporcie, ale najprawdopodobniej jest to stop 7005 , a on ogólnie jest ciężki w obróbce. jeden błąd producenta i rama się sypie. Prawidłowa naprawa takiej ramy to oprócz dobrego pospawania tego stopu to jego odprężenie w piecu, co skutkuje ponownym malowaniem ramy , a i znalezienie zakładu/firmy która posiada odpowiedni piec do wygrzania ramy ( być może Kross, Romet, tylko czy oni robią ramy z tego stopu? No i raczej się nie podejmą). tak wygląda sprawa z ramami alu zwłaszcza z trudniejszymi do obróbki stopami .
  11. Jaka linia łańcucha się zmienia skoro szerokość korpusu i bębenka jest taka sama? Różnica jest tylko na kontrach. Zmieniając koło 135 na 130 praktycznie niczego nie musiałem z tyłu ruszać baryłką.
  12. Spec od 2001 należy w części do Meridy
  13. Możesz przerobić, ale to jest już spora rzeźba i wymaga posiadania warsztatu z tokarką włącznie. Zabieg raczej hobbystyczno-doświadczalny, bo w przypadku gdy ktoś prywatnie, to opłacalność już taka se. Dokładnie, bo jeżeli to piasta z end capami to wystarczy je zmienić pod sztywną oś. End capy kosztują grosze,a pozwalają przekładać koła z QR na TA i odwrotnie.
  14. Waga to jedno , styl jazdy to drugie. Jedni "podnosza dvpę" inni nie i trzaskają na lewo i prawo. Połamane ramy spokojnie znajdziesz u lekkich zawodników. Druga rzecz, ktoś może być lekki , a obładować rower bikepackingowo tak, że efekt jest nawet jeszcze gorszy jak przy osobie która wazy te 100 kg, bo rury punktowo są obciążone przez ciężkie torby, czy sakwy . Stare ramy alu przede wszystkim nie były cieniowane i często w konfrontacji z " wyścigową stalą" były to kowadła. Stare ramy w końcu tez się poddają z uwagi na przepracowanie, bo prędzej czy później materiał ulega zmęczeniu w miejscach newralgicznych. Do tego wszystkiego należy dodać wpadki tj, nie do końca prawidłowe odpuszczenie ramy po spawaniu ( a ile było w ogóle nie odpuszczonych?) wadliwe spawy, czy ogólnie wadliwe konstrukcje( przekroje, profile, cieniowanie rurek, złe rozmieszczenie obciążenia, wynalazki typu d-fuse) Często w sklepach stacjonarnych, a jak nie to do wyboru do koloru https://allegro.pl/listing?string=oś piasty tył qr To tylko świadczy jak dużą skale stanowią osoby z nikłym doświadczeniem, teoretycy i celebryci. Zacznijmy od tego, że to nie są za specjalnie fajne koła. Dołożyłbym i kupił to. https://pl.aliexpress.com/item/1005004905261867.html?spm=a2g0o.productlist.main.1.13633633Tg38ru&algo_pvid=05aeb20c-09d3-4e02-8a94-f4da9163040e&algo_exp_id=05aeb20c-09d3-4e02-8a94-f4da9163040e-0&pdp_npi=4%40dis!PLN!556.19!556.19!!!962.60!962.59!%40211b813b17135113186347611e4cdb!12000030970731164!sea!PL!1867231024!&curPageLogUid=NXq09AVpsLT1&utparam-url=scene%3Asearch|query_from%3A Są co prawda pod tarcze, ale obręcz jest typowo pod V-ki ( frezowana). Zjechałem na tych kołach multum ultramaratonów i ogółem lekko ponad 20-a kafli. Obręcz wew 13, ale max zakładałem 700x42 i nie było problemów. Przód 10x100, tył 10x135. P.S. W tej ramie oprócz wyżej wymienionych Pasaków miałem założone szosowe Fulcrum Racing 5 ( tył 10x130 z podkładkami) i i szosowe koła z Triba( tył również 10x130 ale już bez podkładek) i przewaliłem tak jakieś 15 tys Obecnie rower przerobiony jest na monstera z barankiem i amorem z przodu, i dalej jest trzaskany. Rama w moich rękach ma przejechane prawie 50 koła, a cholera wie ile na niej przewalił poprzednik. Dokładnie w tym roku rama kończy 20-cia lat
  15. Jak ktoś dysponuje pewnym doświadczeniem i wiedzą z zakresu mechaniki rowerowej to nawet przez moment nie przyjdzie mu do głowy, że tego typu uszkodzenia ramy spowodowane są poprzez zaciśnięcie koła z rozstawem 130mm w ramie aluminiowej z tym rozstawem 135mm. Więc jeżeli mi taka rama poleci po założeniu koła to będzie to czysty zbieg okoliczności To, że preferujesz ramy idealne spasowane nikogo nie obchodzi. Faktem jest , że wiele zwłaszcza budżetowych aluminiowych ram ma rozstawy, o których pisałem i te ramy normalnie jeżdżą. Jeżeli producent dopuszcza takie ramy z odchyłkami to o czym to świadczy? Że nie ma to wpływu na nic, a co najwyżej może być upierdliwe zakładanie takiego koła jak się złapie kapcia w terenie. A jak napiszę to z punktu mechanika z dużym przebiegiem i doświadczeniem to coś to zmieni. Mogę przecież kłamać xD To, że kiedyś rozginałeś jakaś stara stalową ( być może już wysłużoną i podgnitą np wewnątrz) ramę i Ci ona strzeliła, nie oznacza, że tak jest. To są koła szosowe pod qr, przód 10x100, tył 10x130. Piasta na kulkach. Piasty chinol, dość wytrzymałe, ale bez szału jeżeli chodzi o toczenie. Można w razie W zmienić sobie oś. Koszt takiej 10 pln.
  16. Co z tego , ze do opon dasz 1,8 bara, jak rama będzie nadal sztywna i plomby będą wypadać. Dobrze zaprojektowana i zrobiona rama karbonowa będzie pracować i te drgania pochłaniać nawet na wyższym ciśnieniu. Mam aluminiaki( w tym gravela) i mam karbon ( w tym gravela) i różnica jest spora. elektronika ma jasno zaprogramowane przesunięcie przerzutki co pod dużym obciążeniem( na podjazdach) objawia się niemożnościa wrzucenia przełożenia( kilka razy miałem przyjemność doświadczyć pewnych sytuacji)
  17. Przede wszystkim te tanie ramy alu nie są cieniowane,a więc zniosą nie takie rzeczy. Pękną z powodu wad fabrycznych ( nieodpuszczona, kiepskie spawy, bądź wadliwy materiał), lub z przepracowania, ale nie od delikatnego ściśnięcia, czy rozwarcia, gdzie te 5 mm tutaj nie stanowi żadnego problemu. Tak jak wspomniałem, wielu obecnie wypuszcza ramy nie trzymające wymiarów pod tym kątem, te ramy się ( najczęściej) ściska i one tak jeżdżą i nic się z nimi nie dzieje. Sam przewaliłem na nie jednej w takich konfiguracjach dziesiątki tys km i nic do tej pory się nie stało i nie mogło się stać, bo to nie te wartości, które rama tak naprawdę w tym miejscu wytrzymuje, a zaledwie kropla w morzu. Sentyment do swoich wynalazków mam , bo wiele z nimi przeżyłem( strzeli, że nie da się nic zrobić? trudno się mówi, życie kreci się dalej.), nieraz bardzo ciężkich warunków na wszelkiej maści ciężkich ultramaratonach, gdzie nie jeden by wymiekł, czy się popłakał. Nie jedna rama padła jednak nie z uwagi na ściśnięcie tylnego koła, czy z przodu widełek, a z przepracowania w miejscach newralgicznych , czy to przy główce ramy, czy to w okolicach mufy zwłaszcza za nią od strony napędowej, gdzie tylny trójkąt tutaj najbardziej pracuje( nie to nie jest od ściskania, czy naciągania by zmieścić szersze, czy węższe koło). Stalkę pospawałem , jedzie dalej, alu pomimo przebiegów( ramy od 50-100 tys km) jak na razie jeszcze żyją, a koła miały wsadzane z tyłu różne.Po prostu to im nie robi różnicy. Ważne tu jest , czy się ściska, czy zgina. jak zginasz to rama strzeli.
  18. Zależy jak grube są haki , jak długa jest ośka. Kiedyś zrobiłem podobny numer i dałem 2 podkładki ( ot miałem kaprys założyć Fulcrumy Racing5 w ramie trekkingowej) i nie było najmniejszego problemu. Mięsa zostało po 3 mm z obu stron( bo dałem 2 mm) i nic się nie działo. 3 mm w zupełności wystarcza. Należy pamiętać, żeby tylko ścisnąć zacisk z odpowiednią siłą. Ostatecznie jak ktoś się dyga( a niema czego) to można zmienić dodatkowo ośkę na dłuższą. Oj tam, oj tam. 5mm to nie 2,5 cm, a i tak jak ją tyle w tylnym trójkącie naciągniesz to nie będzie się nic działo. Wiele zależy od samego stopu aluminium i grubości ścianek co przekłada się na daną wartość naprężenia, mimo to te 5 mm spokojnie można w jedną jak i w drugą stronę ścisnąć, czy naciągnąć. Ramy zwłaszcza tylny trójkąt są projektowane pod konkretne przeciążenia z nadwyżką i te 5 mm nie ma na to wpływu. Do wspomnianego trekkinga wkładałem i koła bez podkładek, bo końcówki osi qr miały w wielu 4mm i z 2 mm podkładką to już trochę mało. A jak sobie pomierzysz współczesne ramy pod qr, to ile będzie miało krzywe haki i wymiar od 132 do 135? Mowa o ramach szosowych Wystarczy dobrze zacisnąć I to wszystko Mi żadna jeszcze nie pękła po takim potraktowaniu, a wiele km tak natłukłem niejedną taką. Istotą jest , czy jest ewentualnie tylko delikatnie dodatkowo naprężona ( co spokojnie wytrzyma), czy była zginana, czy rozginana. W drugim przypadku ma jak najbardziej możliwość , żeby strzelić. Dociśnięcię, lekkie naprężenie ok, zginanie już nie, zwłaszcza wielokrotne. Oczywiście mogłem sobie kupić dedykowane koła Tylko jak dostawałem mega opcję kółek z szosy praktycznie jak za free, to czemu nie?
  19. Świętokrzyskie to przede wszystkim fajne szuterki, a więc gravelę, ale? Oj tam, oj tam, sama szerokość kapcia to nie wszystko P.S. Jechałem do roboty To jest kwestia tylko i wyłącznie silnej woli i samozaparcia. Ile osób tak startowało? Znam wiele, a dziś niektóre z nich jeżdżą dodatkowo ultramaratony i tych km rocznie wychodzi 20-30 tys
  20. Ostatnio nabyłem XOSSa Nav+, który zamienił wysłużonego Garmina 820. Z przesyłką kosztowało mnie to 228 pln. Ekran jest mono, a także kurs pokazuje z północy na południe jednak jedzie się na nim całkiem sprawnie , bo strzałki pokazują poprawnie kierunek skrętu. Jak za ta kasę to dla mnie rewelacja.
  21. Contact speedy od Conti sobie weź. 35c w drucie jest poniżej stówy za sztukę, a jedzie to po wszystkim. Na asfalcie szybko, od kamieni nacięć zero. Ma wkładkę więc można łupać. Moje aktualnie są już trochę wysliczone, ale mają za sobą minimum te 5 koła zrobione. 28c też jest,więc jak 35 za szerokie to można węższe.
  22. Gdyby postawił Sekę to nie było by gadania, że sztywna, ciężka i i że chinole walą tyle karbonu Trifox x8ta z tego co widzę , koszt ramy z widłem i sztycą 3,5 koła, materiał Toray T800 , a nie jakiś ichni odpowiednik Rower zapewne da się poskładać cały do 10-ciu koła, a na komponentach chińskich zapewne w okolicy 7-8 k. Trifox z założenia producenta jest sztywny pod dynamiczne gonki i takie ramy robią, więc to nie jest tak, że wszystkie chińskie ramy są sztywne, na ichnich odpowiednikach i że walą tego karbonu by uniknąć np reklamacji, bo rama pękła. Dla przykłąadu Flyxii która nabyłem,- Toray T700, waga z widelcem i sterami 1,5 kg. Może nie jest najlżejsza, ale na nierównościach ta rama bardzo ładnie pracuje( zupełnie inna baja, jak amelinia, czy chromomolibdeny, wrażenia są naprawdę zai...), jest pancerna i jak za te pieniądze za które za nią zapłaciłem jest świetnie wykonana. Co do polityki, a i owszem, gwarancja 2 lata, tylko jak mi po tym czasie strzeli to sobie kupie następną za ułamek ceny zachodniej ramy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...