Ja też generalnie nie narzekam na zielone Cyclami. Miałem dwie przygody, raz (i to też na pierwszej jeździe) wbił się tak cienki drucik, że go nie mogłem nawet zlokalizować przez kilka dni (utknął w oponie) i mimo klejenia dętki ciągle mi się przebijała. I drugi raz, po przejechaniu chyba z tydzień temu około 50 km, na drugi dzień był flak, okazało się, że łatka póściła - więc potwierdzam co napisał @zekker o łatkach