Skocz do zawartości

Tyfon79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 501
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tyfon79

  1. Wszędzie stosowane są pestycydy w tym u nas i u naszych producentów też. Był w ubiegłym roku przypadek u nas jak rolnik pryskał zamiast w nocy w dzień i wytruł ileś tam setek rodzin pszczelich. Co do reszty o MC to są bzdury jakich mało. Prosty przykład frytka jest na tyle posolona na ile zrobi to pracownik a to znowu zależy ile frytek jest w koszyku a potem komorze. Jak będzie mało to będzie słono ale jak będzie dużo to tej soli jest tyle, że ja bym reklamował jako nieposolone. Mięso to samo bo jak nawali solniczka a pracownik ma w dupie to na grilu dostajecie nawet 2x tyle co być powinno. Tylko czyja to wina bo na pewno nie MC jako takiego. W ogóle uważam, że żarcie w tej sieci wcale takie złe nie jest bo mają tak rygorystyczne normy i się ich trzymają. Problem to niektore franczyzy i lokalizacja bo MC korpo a prywaciarz do dwie osobne firmy i w zarządzaniu i produkcji.
  2. Padło tutaj, że coś jest z lenistwa ale to idzie w parze z dobrobytem. Gdyby nie było pieniędzy w portfelu nie było by stołowania się w Macu czy innym tego typu przybytku. Co zdrowej żywności to umówmy się, że gdyby nawet co 5-ta osoba czy gospodarstwo domowe chciało to jest trudno. Ja nabiał kupuję na pewnym placu gdzie są firmowe produkty z OSM Limanowa. Bliżej domu mam Lewiatana co też się u nich częściowo zaopatruje ale przykładowo mleka w workach u nich nie ma. Masła osełkowego też. Wędliny to by coś namierzyć gdzie nie oszukują to zwiedziłem chyba wszystkie sklepy w promieniu kilku km. Ostał się jeden i tam kupuję. A w temacie jak założyciel tematu kanapki, jabłka, banan, jakiś baton i to wszystko. Od wielu już lat po zatruciu, które zniszczyło mi 1/3 fajnych wakacji z rowerem nie stołuję się w żadnych schronach a tym bardziej na dole.
  3. Tyfon79

    [2022] Rondo Ratt

    Osoby co pochwalają tego typu trendy czyli zaraz wyścigi gravelowe po trasach MTB a na nich za chwilę "nieco dawniejsze" enduraki" trzeba zostawić ze swoim szaleństwem. To coś reklamowane na trudny teren i single czyli jest to kłamstwo nad kłamstwo. Do tego reklamowanie myk myków czy amorów. Niestety geo jako całości, specyficznej pozycji nic tu nie zmieni i jazda takim czymś jest kijowa z zasady. Można oczywiście w ramach perfidnego oszukiwania posadzić na tym czymś Włoszczowską jakiegoś Topora czy innego Łukasika i udawać na specjalnej trasie, specjalnie przygotowanej potem fajnie zmontowanej, że to ma sens. Byle tylko za jakiś czas ta "marketingowa" kupa szajsu nie była w większości bo uznajo, że tak jest właściwie. Realnie potem jedzie jeden z drugim na takie "łatwe" MTB i się modli w połowie trasy o koniec bo mu nic o napierniczających nadgarstkach i drętwiejących łapach nie wspomnieli na tym pięknym filmiku. Ano tak zaraz wsadzą amor zjadą z kątem na 67 stopni i to załatwi problem...
  4. @skom25 mam udziały u liska A tak serio bo na razie wychodzi po mojemu. Gdzie piszę nieprawdę, wprowadzam w błąd, ..., daję nadzieję? To czego ode mnie chcesz tak dokładnie i precyzyjnie? I nie mieszaj bo jak napisałem dostał info serwisowe do którego zresztą się nie zastosował od samego początku skoro amor nie pracował poprawnie. Pieniactwo i brak samokrytyki, że dało się dupska to kiepska cecha.
  5. Nic nie pozostaje ci innego jak struganie jelonka w kwestii braku info o utracie gwarancji. Ale takiego jelonka z jelonków. Jak pisałem wcześniej brakuje tam pierwszego zdania. Cała reszta dywagacji nie ma znaczenia w tym jak sobie jeżdzisz i tak dalej. Niby jak mają to zresztą nie tylko oni zweryfikować na 100%? Zawsze zakładają wersję, że ktoś naciąga na to i tamto. To nie serwis koleżeński z zaufaniem, rozmową na ty i tym podobnymi rzeczami. W ogóle zastanów się co piszesz bo zawsze zostaje po tym ślad... Amor od początku niby żle chodził ale, że jeżdziłeś nie w wysokich temperaturach to... Jak ktoś dojdzie do tego info to nawet struganie jelonka ci nie pomorze. Na koniec moim zdaniem nie masz żadnych szans na powodzenie a cena... cóż Fox niestety serwisowany w autoryzowanej sieci kosztuje naprawdę spoooro.
  6. Jak nie dodali jak dali... Ucięta jest tylko informacja z pierwszego zdania o braku gwary w przypadku braku serwisów. Tylko tu nie ma za dwa lata nic bo przegląd trzeba robić w autoryzowanej sieci i to nie podlega ani negocjacjom ani sprzeczności. Dlatego grzecznie pytam jak podchodzi się do info ze strony bo według mojej wiedzy to też jest info. Kartę gwarancyjną z adnotacją często dostaje się po wykonaniu usługi i ja tak miałem w przypadku roweru jako całości. No ale jak kazus siodełka to to samo to życzę powodzenia w takim razie Na marginesie do obrony Gregorio i Foxa u mnie jest taka droga jak z Ziemi na Księżyc. Tam się często odrzuca gwarancję nawet z powodu za późnego!!! zauważenia problemu i zgłoszenia reklamacyjnego... Na marginesie po raz kolejny Gregorio to dość kiepski serwis więc radzę w razie czego skontaktować się z jakimś renomowanym nie autoryzownym serwisem w celu diagnozy. Koszty mogą być mniejsze niż użeranie się z Gregorio a i robota lepiej wykonana.
  7. Czym jest strona w tym przypadku Gregorio? Sugerujesz, że umiesz wejść na ich stronę dokonać zakupu i nie zapoznać się z czymś co stoi jak byk czyli warunkami gwarancji? W ogóle cię to nie obchodzi jak byś kupował kapustę na targu a nie jednak skomplikowane urządzenie jakim jest amor? Oczywiście da się i w taki sposób ale jak odrzucili ci gwarancję to oczywiście jak zwykle najgorszy ten wredny, parszywy, oszukańczy sklep...
  8. Temat wypłynął od dość uczęszczanej "prawilnej" drogi a oba zdjęcia to ... nazwijmy to w uproszczeniu zadupie zadupia z brakiem linii przerywanej czy obszarem strefy zamieszkania. Nie jest to manipulacja ale już blisko. Naprawdę bawi mnie to jojczenie na tego typu wynalazki jak by były zawsze i wszędzie potrzebne do jazdy rowerem tym czy innym. Nie pasuje nie jeżdzisz i tyle. Jak by nie patrzyć spór tyczy się jakiegoś małego procenta użytkowników konkretnego typu roweru a przypominam, że są gravele, które łykną wszystko. To tak jak bym narzekał na część drug po których jeżdzę autem na wypady bo postawili znak "dziury i przełomy" a ja mam bardzo wąską oponę. Godzę się na to bo czasem to skrót a że jadę 20 km/h i slalomem to już taka atrakcja. Dookoła brak kasy i zdaję sobie sprawy, że będzie gorzej i w sumie tak mi się wydaje, że trzeba się cieszyć z tego, że przez te lata "taniości" coś jednak porobili.
  9. Taka grupa to już peleton/wyścig czyli jako taki nie ma prawa/nie powinien mieć prawa w ogóle ruszyć. No przepraszam ale pojazdy ponad normatywne też muszą poruszać się odpowiednimi drogami i czasie typu wieczór z czymś takim jak pilot. Wyścigi też muszą być zabezpieczone. Stawianie wszystkiego na głowie bo szosowcy chcą sobie polatać w większej grupie to czysty absurd. Ja też chcę wiele rzeczy ale życie weryfikuje te pragnienia. Ja mam taki doskonały przykład tego w czym rzecz. Droga, którą wieki temu robiłem mój pierwszy dłuższy wypad. Kawałek miedzy Stojowicami a rondem w Dobczycach. Obecnie jest tam piekielny ruch w tym cała masa ciężarówek. Zawsze albo prułem tam w dół albo pod górę by jak najszybciej to przejechać. Obecnie tam jest nowiutka ściecha rowerowa i każdego rowerzystę czy pro czy nie pro powinna zatrzymać tam razie czego grupa kierowców i kopem w 4 litery wywalić na tą ściechę. Na pewno są gdzieś absurdy ale przynajmniej ja mieszkam i jeżdzę po okolicy gdzie co średnio kilometr z groszem odbija jakaś boczna droga bo tyle miejscowości jest po drodze. Nie mieszkamy w Australii by do najbliższego objazdu takiego niepasującego nam tworu trzeba było jechać godzinami. A jak już trafimy to korona nie spadnie jak się chwilę w tych "niekomfortowych" dla szosy warunkach pojedzie.
  10. Więc przykro to pisać ale nie ma innego wyjścia niż srogie mandaty. Jest ścieżka i jest jak byk znak z rowerem na białym tle więc nie ma o czym rozmawiać w razie czego. Można przymknąć oko/dać mały mandat jak takiego znaku nie ma, jak ktoś nie zna okolicy, zagapił się czy co tam jeszcze wymyślić po drodze..., a kij niech to będzie od biedy ten wyżyłowany goliłyda na swoim roweru z cienkimi oponami. Moje obserwacje są jednak takie, że łamie te przepisy zupełnie kto inny na rowerach, które spokojnie i po polnej drodze by pojechały. To już jest złośliwość i liczenie na to, że nie będzie konsekwencji.
  11. Gdyby mandat wynosił z 5 stów albo najlepiej i z jedynką lub dwójką z przodu to pewnie było by inaczej. A tak jak faktycznie 50 zł to jak splunąć. Za takie coś w takim miejscu z taką fajną ściechą karał bym najmocniej jak się tylko da. Można oczywiście nawet upomnieć choć w naszym kraju to wyszło z użytku ale moje obserwacje są takie, że sporo tych co to robią to złośliwe cwaniaki, których jedynym celem jest kogoś wnerwić. Wracam autobusem z roboty i jest potwornie obciążona droga w dość solidnej zabudowie. Do tego pod górę i autobus ma kłopot zwłaszcza przegub i nie elektryk wyprzedzić takiego. Dość często widuję na niej oczywiście w prawie jadących a raczej wlokących się. Obok jest elegancki pusty zawsze chodnik ale i objechać można nawet z minimalnym skrótem przez spokojne osiedlowe drogi. Ale nie trzeba się wlec i blokować nawet MPK. To tak w kontekście czemu jestem przeciw rowerom na każdej możliwej ulicy i obowiązku jazdy po DDR-e. Też mi to nie w smak bo dawniej mógłbym szybko przelecieć rowerem do pracy ale jak zrobili DDR-y to zysk mam minimalny w stosunku do komunikacji zbiorowej. Więc każdy kto ją blokuje powinien być łojony ile tylko się da.
  12. No to musisz kupić taką pod rozstaw śrub ramienia korby z zębami narrow wide. Co do konkretnego łańcucha to niech inni doradzą bo nie chcę w błąd tutaj wprowadzić.
  13. Tarcz na ile zębów skoro masz 9-kę? Największy blat? Ogólnie musisz szukać tarcz do max napędu 10 rzędowego bo 11-ka z tego co pamiętam ma już inny rozstaw śrub. Wew rozmiar na ogniwach nie ma znaczenia bo liczy się szerokość łańcucha jak się ma przednią przerzutkę.
  14. Z racji uczestnictwa czołowego naszego zawodnika wszystko na temat Sławka Łukasika i jego startów; Prezentacja maszyny; Oraz druga edycja z potwornie trudną trasą z finalnie 5-tym miejscem;
  15. Moim zdaniem to praktycznie to samo pod względem kondycyjnym tylko przyjemniej bokiem. Z Bukowiny jest cały czas w dół i płasko aż do Knurowa. Podjazd na przeł to bodaj 6 km czyli coś jak Obidowa. Młynne to dość słaby podjazd i to samo Przysłop w Lubomierzu. Potem jest tylko w dół czy to do Mszany czy nawet Lubnia.
  16. Trzeba brać pod uwagę, że robią lub wykańczają kolejne etapy zakopianki więc sam ciężarowych jest wp...du i jeszcze trochę praktycznie na całym polu rażenia od takiej Raby, Mszany czy innego Jordanowa. Jedz sobie kolego na Bukowinę, Białkę, Nową Białą, Knurów i przeł o tej samej nazwie, gnasz z niej jak pocisk w dół i odbijasz na Wierch Młynne gdzie wpadasz praktycznie pod Szczawę. Dalej od Mszany może być bo najbezpieczniej jak napisał kolega wyżej. Albo jedz przez Jabłonkę i Zawoję, Makowską Górę, Bieńkówkę, Harbutowice, Sułkowice, ... Opcji im bliżej Krakowa jest naprawdę sporo.
  17. Często typowi niedzielni rowerzyści nie wożą pompki bo wielu nie umie jej użyć to w jakim celu wozić coś mało przydatnego? O ile to nie zadupie to ktoś zawsze poratuje i osobiście nie mam z tym kłopotu. Sam też jak wyczuję lewe ręce to wolę napompować bo jeszcze jak dam to coś popsuje.
  18. Nowy sprzęcior to i nowe możliwości. Sławek Łukasik w mega ciężkich warunkach na trudnej trasie demoluje towarzystwo;
  19. @zekkerbez urazy ale ilość tekstu z twojej strony mnie powaliła i nie jestem w stanie tego ogarnąć. Wbrew pozorom ja jestem leszcz w tym temacie. Ja naprawdę a bardziej moje heble nie konsumują klocków z taką intensywnością bym w ogóle dłużej niż kilka min zajmował się tą kwestią. W xc klocki stykały mi na dwa lata a w enduro na rok jazdy. Korzystam zamiennie z dwóch firm i kilku modeli więc to co do mnie piszesz to jakaś "chińska magia". Przyjmują za to ten argument z punktu wiedzenia kogoś kto się zupełnie nie zna i zamawia 1 raz.
  20. A te 99% to wyszło ci z jakiejś ankiety czy jak? Gdyby przyjąć na chwilę czy ja znam numerację u siebie to mogę się zgodzić. Jednak rozmowa tyczy się zakupu w necie gdzie ja i nie tylko ja jednak w pierwszej kolejności szukam po numeracji klocka a nie tego jaki mam hebel. Ktoś robi inaczej ok ale na pewno nie jest to 99%. Ja kiedyś miałem 535 i się przejechałem w zakupie po nazwie hebli bo zmieniłem poszczany zacisk na 615. Klocki do jednego i drugiego to przepaść bo różnią się jak wiesz dość istotną kwestią w kwestii umiejscowienia otworu zawleczki. Ogólnie stary o ile się za to słowo nie obrazisz to grozisz mi wyłączeniem za sugestię że "ogólnie" masz gdzieś za coś ludzi za debili? I mi w związku z tym sugerujesz czy jestem normalny? No może nie jestem ale ty jesteś wybitnie nadwrażliwy a na to nie ma moim zdaniem miejsca na żadnym forum dyskusyjnym. Nie użyłem wobec ciebie przekleństwa nie obraziłem rodziny a zachowujesz się jak by to miało miejsce. Znając swój temperament nie mam zdrowia z tobą prowadzić rozmowy bo z góry przy takim podejściu nie mam szans. Twoje na wierzchu i tyle.
  21. Łaaał aż mnie strach obleciał. Tak Panie Moderatorze od tej chwili w ogóle nie będę z tobą wchodził w temat
  22. Nie tłumacz bo to nie ma sensu. Na większości ofert jest na dole do jakich hamulców pasują. Tam gdzie nie ma jest podany symbol klocka i to styka. 2+2 to 4 ale pan serwisant ma 99% ludzi za debili. Nie wiem jak inni ale ja bym się obraził bo nie sądzę bym w jego mniemaniu mieścił się w "elicie" tego 1%.
  23. Kolega forumowicz wyżej wyjaśnił. Ale masz rację. Ty zawsze masz rację panie ekspercie, serwisancie, modzie i co tam jeszcze po drodze się znajdzie
  24. A jak mają producenci innych klocków je oznaczać by nawet ktoś mało rozeznany połapał się, że będą pasować do jego zacisku. Chyba logicznym są odpowiednie symbole z oryginału. Shimano ma jedne jedyne dość specyficzne opakowanie więc nie widzę problemu. W ogóle nie wiem w czym problem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...