KSikorski

Na przestrzeni 20 lat w temperaturze pokojowej można już brać pod uwagę pełzanie.

Cena 500zł.

Ponieważ nie zgadza się uciąg linki.

Przerzutka MTB 10s jest już w systemie dyna-sys i manetka claris jej nie obsłuży. Przerzutka M592 lepiej napnie łańcuch, ale do jej optymalnej pracy potrzebna będzie kaseta o większej rozpiętości przełożeń. Jak by nie kombinować to duża zawsze z tyłu, wymień manetkę, przerzutkę i kasetę na 10s lub 11s. Przy prostej kierownicy koszty nie masakrują tak jak przy baranku.

Niemniej osoba o wrodzonej mądrości bez zdobytej wiedzy daleko nie zajdzie...

Obecnie Shimano w opisach korb cues informuje, że na przykład "SHIMANO CUES 2-PIECE CRANKSET 2x11/10/9-rzędowy", więc nie spodziewałbym się problemów.

Cena 1500zł.

Proponuję kropkę trzecią. Suporty FSA pasują tylko do FSA i nie są powszechnie dostępne w sklepach. Korby FSA są popularne tylko jako OEM. Kupiłbym kompletną korbę sram z pomiarem quark lub korbę shimano + inpeak, zależy co wyjdzie korzystniej cenowo i będzie zgodne z resztą napędu.

W Leroy Merlin (i innych sklepach budowlanych) można kupić bednarkę na metry i ją sobie dogiąć oraz wywiercić w niej otwory.

Sprzedaj te koła w całości póki nowe i kup coś do czego są dostępne części w normalnych sklepach, bez prowadzenia działań wywiadowczych...

Zacznij od wyboru producenta pomiaru i do tego dostosuj wybór korby. Proste. Osobiście trzykrotnie wybierałem inpeak/shimano i nie żałuję.

W Zasadzie jeden wał, niemniej wolę shimano z uwagi na: - serwisowalne sprzęgło - lepszy (bezpieczniejszy) sposób zaciskania korby - nie trzeba rozbierać manetki żeby przełożyć linkę - tańsze części zamienne.

Można kupić bębenek i wymienić, zajmuje to 3 minuty. Lepszym pomysłem jednak jest dostosowanie napędu poprzez zakuł kasety microspline. Biorąc pod uwagę koszt bębenka do 240 może to być bardziej opłacalne, a kaseta będzie miała większy zakres. To chyba o kołach fabrycznych z chisela.

W stanie bazowym naprężenie widełek wynosi zero. Naprężenia pojawiają się w trakcie pracy ramy pod obciążeniem, i w nominalnym przypadku nie przekraczają granicy plastyczności. Rozginając ramę sprężyście na dzień dobry dorzucasz naprężenie o nieznanej wartości. Zatem w trakcie pracy naprężenie nie startuje od zera tylko od wartości wstępnej wynikającej z rozgięcia. Niemniej nie znając konstrukcji ramy, przekrojów rurek, rodzaju materiału i jego obróbki, standardu i jakości spoin, nie da się nic rzetelnie określić. Z pewnością lepszym pomysłem byłoby rozgięcie ramy plastyczne, nie sprężyste. Wtedy jeśli ma strzelić, to strzeli przy rozginaniu lub wkrótce potem. Ważne jest jednak że absolutnie nie wolno dopuścić do odkształceń w rejonie spoin. Gniesz tylko rurki w środku ich długości.

Warto też spojrzeć na rocky mountain, jeśli uderzamy w klimat santy.

Jak wybierzesz jednego to Ci nałożę geometrię w CADzie jedno na drugie. Porównywanie wartości z tabelek jest z dupy, bo jedni producenci uwzględniają SAG, inni nie uwzględniają. Hardtail w SAG`u pochyla się w przód i to sporo, full siada w miarę równo, ale nie zawsze... Więc jedynym sensownym sposobem w mojej opinii jest wykreślić jedno i drugie, wycentrować dwa szkice w osi suportu i wtedy jest wszystko jasne.

Na zimę polecam sobie złożyć rower na napędzie nexus/alfine. Każdego dnia działa tak samo dobrze bez regularnego mycia zimą.

Jeśli nastawiasz się na przekładanie gratów to obecnie w Polsce można w dobrej cenie dostać ramę Marin Rift Zone Carbon XR i złożyć rower po swojemu. Ja poszedłem tą drogą.

Moim zdaniem najnowszy Lux Trail (ten co z dwa tygodnie temu miał premierę) jest lepszą propozycją od mondrakera.

Mam w rodzinie Garego Fishera Sugar z wspomnianym AD5 i mimo serwisu oraz pełnej sprawność dampera w mojej ocenie działa to kompletnie tragicznie. Na początku beton, przykładasz siłę i nic się nie ugina, po przekroczeniu siły krytycznej następuje przelot przez skok i dobicie. W praktyce jeździ się jak na hardtailu, tyle że połyka większe uderzenia.

Łatwiej i taniej wciskać w stalowe.

Szukam możliwości zakupu roweru trójkołowego dla starszej osoby. Zakup stacjonarny w trójkącie Warszawa-Sochaczew-Skierniewice. Konieczność zapewnienia późniejszego serwisu.

Sprzedane.

Cena 600zł

Wytrzeć z błota tak by nie było zacieków, a jak wyschnie to ugiąć kilka razy lub wsunąć/wysunąć. Samo się nasmaruje. Jeśli samo się nie nasmaruje to już czas na mały serwis.