Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 074
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    102

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Zrób zdjęcie, żeby było lepiej widać wózek. Średni jest naprawdę długi, aż byłem swój oglądać
  2. @astapaa Mogę Ci jeszcze spoza listy polecić Lusterko CATEYE BM 45 - pasuje i do baranka - bardzo przydatna rzecz. Mam w swoich rowerach, żona w swoich. Nie trzeba głowy odwracać jak chcesz dziurę ominąć czy kogoś wyprzedzić. Ma niewielką wadę wynikającą z budowy - osadzone jest na kulce, dzięki czemu można je w dużym zakresie regulować. Przy mocniejszym uderzeniu, np. wywrotka czy upadek roweru może odpaść ale łatwo je założyć z powrotem, o ile człowiek się w porę zorientuje, że coś zgubił.
  3. Mnie się wydaje, że najpierw był gravel, a potem gravel z płaską
  4. No właśnie, te wały nadodrzańskie to nie są piachy
  5. Minusem baranka w zastosowaniach bikepackingowych może być brak miejsca na kokpicie - licznik, lampka, obowiązkowy dzwonek (:D ), jeszcze torbę założyć... Można się grzędą ratować albo multiuchwytami (górą licznik, dołem lampka).
  6. Lampkę warto mieć, też biorę, mały powerbank (kupiłem Lendlensera na 1 ogniwo 18650) - jak znikam na całą niedzielę. Na sakwy obowiązkowo maleńka czołówka. Jedna nie wystarczy? Nie zrozum mnie źle, zabezpieczenie musi być. Dla mnie to spray; na dłuższe wypady - spray + dętka. Ale dwie dętki? Albo łatki? To już wolę dwie dętki
  7. Spinka do łańcucha też jest w zapasie I uwaga natury ogólnej - trzeba umieć się posłużyć narzędziami z tej podsiodłówki
  8. Multitool - z czasem doszedłem do wniosku, że mniej = lepiej, skuwacza do łańcucha nigdy nie użyłem w terenie, raz z ciekawości męczyłem się nim w garażu dla wprawy, mając pod ręką zwykły, normalnej wielkości. Na kilka dni na sakwy biorę jednak multitool ze skuwaczem Jako amulet Łyżki - mam plastiki z Dekla, kilka sztuk, dwie w podsiodłówce spięte z dętką, kiedy jeszcze woziłem, reszta w użyciu w garażu (często przekładam opony) - nic jeszcze nie połamałem. Kupiłem kiedyś takie z twardego plastiku od Topeaka, które po zmyślnym złożeniu miały funkcję rozpinania i spinania spinek (jakiś fetysz z tymi łańcuchami, nie?) ale - ani razu nie użyłem a o wiele cięższe. Dętki - przestałem wozić, nie wyobrażam sobie, żebym gdzieś w polu oponę dętkę zmieniał ani tym bardziej łatki kleił. Zestaw naprawczy w sprayu - psikasz i dojeżdżasz do domu. Złapałem gumę raz w ciągu ostatnich kilku lat (wiem, to nie jest norma, brat potrafi złapać 3 w sezonie). Na sakwy, oprócz sprayu biorę dętkę i łyżki (no ale na dwa rowery). Pompka - mała, taka co się ją da przypiąć przy koszyku na bidon. Pomyśl o zapięciu na rower, takim w stylu "3 minuty w wiejskim sklepie", na przygodnego złodzieja. Mam taką małą linkę Abusa, i drugą - taśmę, nie pamiętam nazwy ale jest wątek na forum o takich chwilowych zapięciach. Jak tankujesz auto, to sobie urwij kilka foliowych rękawiczek - są idealne jak trzeba uświniony smarem łańcuch zakładać, a miejsca nie zajmują wcale (mnie łańcuch spada częściej niż łapię gumy). Jak jadę na sakwy to biorę kilka trytek, czasami zapasowy hak do przerzutki, kilka śrubek (te od bagażnika się luzują) a nawet mini-rolkę srebrnej taśmy - do kupienia w np. militariach. Apteczka to na sakwy albo jak robię jakieś 200+ (plastry, apap, coś na sr.czkę, ściereczka alco do przetarcia ran, bandaż elastyczny dla żony, bo ona lubi urozmaicić wypady Muszę dokupić sól fizjologiczną, warto mieć taką ampułkę jakby coś do oka wpadło.)
  9. Nie za dużo wątków na raz? Pedały będą potrzebne ale być może siodełko też - czasami się zdarza, że pasuje ale też jest to jeden z elementów, gdzie producenci oszczędzają. Generalnie istotny jest rozstaw kości kulszowych, co pozwala dobrać szerokość siodełka. Potem jego kształt, tak żeby podpierało we właściwym miejscu no i twardość - miękkie wcale nie musi oznaczać dobrego. Źle dobrane siodełko to dyskomfort, otarcia drętwienie. Z reguły ludzie zamiast dobrać siodełko, kombinują z wkładkami i usiłują przypudrować problem. Sam tak robiłem - miałem miękkie i wygięte łukowato siodełko, przez co źle mnie podpierało, dowalenie grubszej pieluchy w spodenkach powodowało drętwienie bo ta cała gąbka/pianka z siodełka i spodenek uciskała tkanki miękkie. Niezbyt dobrym pomysłem jest kupowanie w ciemno w internecie. Najlepiej w dobrym sklepie zmierzyć rozstaw kości (mają takie specjalne krzesełka) i dobrać. Znając szerokość można sobie później kupować w necie.
  10. Zapomniałem dodać, że podobają się dla mnie te @Sobek82 monstercrossy 👍Kiedyś może bym się zastanawiał a po co, a na co - ale dziś - mając kilka rowerów zaczynam je dobierać pod zastosowanie; tu też bym znalazł
  11. A to niezbyt dla mnie dobra wiadomość, myślałem na podstawie fotek z innego wątku, że jednak projekt "in plus". @Przecietny Mam mieszane uczucia co do takiego zastosowania, raczej łączy wady niż zalety MTB/gravela - nie tak dzielny w terenie, nie tak szybki na szosie. Ale może jestem uprzedzony do połączenia baranka z amorem Mnie temat ciekawił w nieco inny sposób - mam fulla, który fajnie jeździ w dół ale z racji masy nie podjeżdża i średni się nadaje na włóczęgę po okolicy - pola, lasy, wzgórza. Za to fajnie się tam jeździ na Cortince (graveloprzełajówka) - lekki rower, który oczywiście nie zjedzie po każdej ścieżce, po której zjedzie full ale fajnie podjeżdża i świetnie się nadaje nawet na setkę głównie po szutrach/lasach. Wady - opona max 40. Przechodząc do rzeczy - pewnie jeszcze fajniej jeździłoby się na Marinie Gestalt X (inna geo, szersze opony) albo na gravelu zbudowanym na ramie MTB, wręcz na oponie 29". Ale ze względu na napęd i mięsiste opony nie rozpatrywałbym tego roweru na bikepacking, chyba że szutrowy albo jakieś Mazury czy Bałtyk, poza oczywiście luźnym piachem... Prosto, lekko, solidnie (tak, wiem, do wyboru tylko 2 opcje z 3)...
  12. To podsumowując - wersja nr 3 jest ciekawa - ja sam zbieram kwity i papiery i pieczątki, że serwisowane więc mnie takie ogłoszenia przyciągają.
  13. Masz na stronie Shimano też instrukcje, tylko te dla sprzedawców. W każdej jest pokazane, jak dobierać długość łańcucha. Ewentualnie kalkulatory z neta. Kup nowy łańcuch, skróć wg kalkulatora, zweryfikuj wzrokowo, mi ostatnio przyszło odejmować dwa ogniwa bo jakoś za długi wyszedł z liczenia.
  14. @marekdam1 Przeczytaj dwa razy stopkę @kaido2, najlepiej na głos, zanim zaczniesz wyciągać daleko idące wnioski... 😉
  15. @Greg1 Ach te Tribany 😉 Zgadzam się, że rowery z linków nie ma co modernizować, lepiej odkładać na lepszy rower. Ale jak OP chce kupić tani rower i jeździć a w zasadzie podróżować....
  16. Na starych Tribanach była nalepka B-TWIN. Chwila machania nożykiem i można było mieć I WIN
  17. Krótki wózek - 28 max Średni - 34 max ale jeździłem z 36 przy korbie 46/36
  18. A może bardziej zrównoważone podejście - wolniej i mniej siłowo? No i regeneracja...
  19. Są gravele z barankiem out of the box jak np. Revolt X. Są gravele bez baranka ale z progresywną geometrią jeśli za takową można uznać wypłaszczenie kąta główki ramy - Gestalt X. Kolega @KSikorski też coś budował na ramie MTB
  20. Pewnie 🙂 Przeczyściłem skrzynkę, bo już mi ktoś sygnalizował problem z priv
  21. 1) Nie jestem pewien, z czego jest widelec, Claris jest ok, napęd trochę twardawy bo masz najlżejsze przełożenie 34:32. Rower najtańszy ale najstarszy 2) Ameliniowy widelec - to przy długiej jeździe kopie po rękach, możesz to odczuwać, chyba najtwardszy materiał na widelec. Mało zdjęć 3) Wygląda przyjemnie, przyjemniej niż nr 2. Edit już po wpisie @Greg1 No kompromis, trochę mi się czasy Tribana 100 przypomniały - korba na kwadrat i QR to kwestie trzeciorzędne, stalowy widelec i wąskie opony już dawały realnie w kość, a opony był wąskie bo szczęki. A szczeki idealnie błoto zbierają. Tu są tarcze, to że mechaniczne - gorzej hamują to fakt ale w razie W są naprawialne, można linkę wziąć na zapas. Wyrwany przewód hydrauliczny to już spory problem - moja żona zaczepiła w lesie o leżącą gałąź, skończyło się na wyrwaniu przewodu z trytki mocującej nie z zacisku ale dało mi to do myślenia. Claris działa i tyle. Fakt, że napęd twardy. Oczywiście teraz preferuję hydraulikę, przekonwertowałem na nią dwa rowery ale tutaj, jako entry level - jeśli ma być baranek - trudno, co robić. A DSX - kiedyś i tak go kupię
  22. Moim zdaniem cały powab tubeless pryska w zderzeniu z sakwami. Nie miałem co prawda do czynienia z tak wymagającymi trasami jak Islandia ale kilka dni na Mazurach, gdzie dostępność sklepów rowerowych jest względnie niska wymaga jako takiego przygotowania. Jeżdżę niemal zawsze z żoną (dętki butylowe) i na nas dwojga zabieram zestaw naprawczy w sprayu, który pozwala doraźnie załatać dętkę i drugą, na wymianę, na wypadek, kiedy opcja nr 1 nie zadziała. Do tego 2 plastikowe łyżki i mała pompka. Teraz tubeless - szydło + knoty + odrobina mleka. Ze dwa naboje CO2 w razie jakby opona spadła. Zwykła pompka, bo przecież nie odpalę CO2, żeby lekko podpompować koło. Wreszcie - dętka i łyżki w razie poważnej awarii... Ilość i masa elementów rośnie. Może histeryzuję i wystarczy do tubeless dętka + łyżki + pompka oraz założenie, że drobne przebicia naprawiają się same, a duże - załatwia dętka. Wtedy faktycznie zalety tubeless biorą górę nad wadami...
  23. @pecio Może to hybryda A weekend śnieg ma ponoć padać Mam abo na R do 11 kwietnia i się zastanawiam czy nie przedłużyć, żeby mi się krzywa rosnąca nie zapadła jak pogody nie będzie na regularne młócenie w terenie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...