clavdivs

W tej recenzji, są klamki empire i tam element pracy zmiany biegów został wykonany z plastiku. co prowadziło do uszkodzenia manetki. W 3:24 jest wytłumaczony ten problem. W opiniach na ali czytałem, że jednak ten element w Ignite został poprawiony. Sprawdź jak to jest rozwiązane u Ciebie? Brawo z wprowadzenie czegoś nowego, na obecnym rynku właśnie szuka się alternatywy dla shimano.

Nie wierzę że ceny spadną. W świecie graveli mamy dosłowny duopol, a nawet monopol w napędach. Mogą dyktować ceny jakie chcą. Wprowadzenie cła antydumpingowego na produkty z Chin blokuje wprowadzenie konkrecji na rynek. Dlatego uważam że to doprowadziło do toksyczności tego rynku. Ceny samych graveli nie spadnie, ale myślę że ludzie zaczną szukać alternatywy. powrócą do łask rowery z kierownicą płaską i prostsze napędy.

Sztyca wysunięta dość wysoko. To nie wygląda na za dużą ramę.

Moim zdaniem znaczy. Bo nie zastanawiasz się jaka opona ci wejdzie, czy łańcuch będzie tłukł w dolną rurę tylnego trójkąta i czy rower ma sztywną oś. Nie ograniczają się tylko do prostej grafiki typu popularny czerwony, szary, czarny i napis, tylko szukają czegoś wiecej i stosują sztukę użytkową. Trek w 2020 roku wprowadził GRX do Checkpointa, tak jak całkiem spora większość producentów. Rondo też stosowało korby 2rz w modelach bardziej szosowych przed 2021. Rondo kosztuje wiecej, bo ma droższą rame. Nikt nie zamieni Ruuta na eskera gdy oba będą na tym samym osprzęcie. Korba 46-36 w gravelu jest dość przyjemnym wynalazkiem. Esker 2, też jestem zdania że wystarczy na początek, nawet jestem zdania że 1.0 wystarczy. Bez sztywnych osi, hamulce mechaniczne, gorszy osprzęt i też możesz mieć udany sezon rowerowy.

W przypadku Rondo czy cena w okolicach 7,7 k PLN jest taka szokująca? Obecnie nie widzę aby jaki kolwiek producent oferował tańszego grawela z taką dbałością o szczegóły. Wszyscy producenci z rowerami na hydraulice startują od 6,5 k PLN. Wasnie z tych wszystkich modeli z 1 postu, najbardziej kusiło by mnie Rondo. Nie przesadzał bym też z tym że Rondo okopało się w napędach 1xx. Naped 2xx w gravelach to raptem tylko grx i to miał premierę ledwie w 2019roku.

Ja uważam, że to jest inwestycja. Inwestycja w własną kondycję, zdrowie psychiczne i fizyczne :). Uważam że średnia rama z dobrym amortyzatorem będzie lepszą opcją, niż dobra rama z średnim amortyzatorem.:)

Jak rower pasuje i Ci się podoba i planujesz długie użytkowanie, to kupno takiej Reby potraktuj jako inwestycja na lata. To nie tylko niższa waga ale też niezawodność i kultura pracy. Ja tam widzę sens takiej inwestycji. To będzie rower złożony pod Ciebie i będziesz miał to co lubisz. Sprzedasz rower i co kupisz?

Też jestem zdania, że rower jest ok. Ustawienia wskazują że masz bardzo rekreacyjną pozycje, przyzwyczajenie z crossa. Moim zdaniem rower innej kategorii wymaga innych przyzwyczajeń. Popracuj nad cwiczeniami rozciagającymi, w czasie jazdy nie trzymaj kierownicy mocno kurczowo, ręce muszą być na kierownicy swobodnie.

1. Zawsze sprawdzona metoda, gdy zaczynasz cos czego nie znasz, zaczynasz od podstawowych wersji. 1. pozwala określić, czy jesteś bardziej skłonny iść w kierunku 2 lub 3. Na twoim miejscu, już szukał bym juz Nicasio 1, a nawet mocno rozważył wersję +, aby zacząć sezon z nowym rowerem.

Może miał dosyć być strzyżonym z kasy przez wielkich producentów. 20k km zrobione i całkiem możliwe że na przyjemnym rowerze.

Nie widzę żadnego w tym wstydu. Jest to zwykły miły gest. Dziękujesz za bezpieczną jazdę. Tak jak nie jest wstydem gdy szef dziękuję za bezpieczną pracę, mimo że prawo do takiej nas zobowiązuje.

Tak aluminiowy, x-trail róznił się od Kenzo tym że był przystosowany by zmieścić większy rozmiar opon i troszkę wyższą główką ramy. Rower był na sorze i kołach od fulcruma. Nie ważyłem roweru, zazwyczaj tego nie robię, nie jestem szczególnym wyznawcą wagi roweru. Sama ramę zważyłem 1820g jak na rozmiar XL uważam za wynik dobry, przykładowo 200g mniej niż Accent Fourius w tym samym rozmiarze. Sztyca, mostek, kierownica Forza czyli to samo co w specyfikacji której podałeś. Obecnie sorę zmieniłem na GRX 400.

Użytkuje od roku Ridley X-trail, model bardzo podobny do Kenzo, zapewne można się spodziewać tego samego. Co do wykonania ramy nie mam zastrzeżeń, wykonanie ładnie a trwałość lakieru bardzo dobra. Waga ramy tez nie najgorsza, osobiście uważam że ridley jest troszkę wyżej niż popularne marki. Fajnie że nie szukają oszczędności w linkach i pancerzach i nie są to podstawowe modele. jedyni trzeba pamiętać aby podkleić główkę ramy aby nie ocierały pancerze. Mimo że pancerze są wewnątrz, nie ma żadnych stuków czy uderzeń. (przewód od hamulca był w wygłuszającej piance) Sztyca, mostek kierownica, to modele aluminiowe, ale nie miałem zastrzeżeń, mocowanie jarzma daje łatwo i bezproblemowo regulować siodełko i trzyma je w tej pozycji. Czuć dobre wykonanie roweru, bo od momentu zakupu, rower nie trzeszczał ani nie był słychać podejrzanych hałasów, wymiary sztycy dobrze trzymają. Suport czy stery dobrze leżą w ramie , podejrzewam że te elementy były planowane. Rower ma dośc agresywną geometrię ,bliżej mu do szosówki niż do wyprawowca, przez to jaki ma charakter ten rower, nie wiem czy nie zainteresował bym się bardziej nad modelem z napędem 1xx.

Jak będziesz sporo jeździł po drogach asfaltowych, to musisz się liczyć z tym że bieżnik będzie dość szybko znikał. Może się okazać że tylna opona nie wytrzyma sezonu. Challenge wydają się interesująca opcja.

Użytkowałem przez sezon szosówkę na stalowej ramie. Była to nowa rama. Nie jeździłem za często w złych warunkach, ale po tym sezonie miałem już problemy wyjąc sztyce, woda dostawała się właśnie przez to rozcięcie. i byłem zaskoczony ilością rdzy w sterach i suporcie. Dlatego wydaje mi się że wszelkie gwinty sprawdził bym 2 razy w roku, nie tylko od suportu, ale te od bagażnika, mocowań błotników.

Nie spotkałem się aby jakoś to stanowiło problem w takim ustawieniu zacisku, a wydaje mi się że bardziej zapobiega dostawaniu się wszelkiego syfu do środka. W stalowej ramie robiłem częściej kontrole wszelkich gwintów, np w suporcie. Wydaje mi się że dużo szybciej potrafiło się zapiec niż w alu.

Nie przesadzam, wiem ze kolega ma 120kg, i tak naprawdę bardzo daleko mu do szosowca. Nie wpędzam go w wysokie koszty, wiem że ten rower da radę. Jak zainteresowany chce mogę zmierzyć mu przekrok dla rozmiaru 56.

Nie potrzebnie masz obawy wobec microshift advent. Działa całkiem dobrze, a w Internecie zbiera dobre opinie. To mit że napędy 1xx nie dają rady, uważam że przez swoja prostszą konstrukcje są przyjemniejsze dla poczatkujących. Napedy 1xx mocno się rozwijają. Nicasio2 jest fajnym rowerem, ale jest prawie 2 razy droższym. Nicasio+ to fajny rower bez kompleksów radzi sobie na szosie, a możliwość zjechania na leśne drogi lub pola bezcenne. Koła z większym balonem będą sobie lepiej radziły z twoja wagą. jest mocny przemyślany i w cenie takiej że daje sporo radości. Dużo droższy rower czasami przynosi rozczarowanie bo ma się bardzo duże oczekiwania wobec niego, a nie jest tak ze zapłacisz 6k i nic się z nim nie dzieje. Nie wierze że praktycznie bez żadnego doświadczenia rowerowego wykorzystasz w pełni napęd 2rz.

Może warto zwrócić uwagę na Meridę Silex masz ten rower w zasięgu i wybór rozmiaru. Sam rower zbiera dobre opinie. Co do Marina to proponuje Marin Nicasio+, znam ten rower i uważam że ten rower w tej cenie to bardzo udany gravel. Wydaje mi się że bardzo dobrze by się wpisał w twoje potrzeby.

Mniejszy rozmiar to niższa główka ramy, bardziej "nurkujesz" w kierunku kierownicy. Mihau dobrze prawi :). Warto się po rozglądać. Wybór roweru to nie jest dobro pierwszej potrzeby.

Ronin wydaję się dobrym wyborem. Pozostaje wybór rozmiaru, przymiarka by rozwiała wątpliwości, mniejszy rozmiar i może skończyć się stosem podkładek pod mostkiem, większy i zabraknie przekroku. Trudno o dobrą radę :).

Napisz konkretnie które modele konkretnie Ci się podobały i na który najchętniej wydał byś pieniądze. Napisz też jak konkretnie wyglądały dotychczas twoje poszukiwania. Wydaje mi sie że watek lekko się rozlazł. Nie do końca jest tak, że wybór jest oczywisty "sztywne osie i hydralika albo smierć".

To jednak jest wygodna szosa endurance, no bo jak w tym wypadku nazwać silex?

Jeszcze elektrycznego i można spać spokojnie. Proszę was ,co za dziwna rada.

Mieszkam w okolicach Warszawy, czyli podobnie jak Ty i posiadanie gravela nie skłoniło mnie do sprzedania 29-er. To bardzo rożne rowery. W takim terenie jakim jeździsz na codzie i przyzwyczajenie do gravela sprawi że na trial lub full będzie wykorzystany bardzo rzadko. W życiu jest zbyt mało czasu żeby intensywnie wykorzystywać 3 rowery, a zakładam że do tego zmierzasz, któryś pójdzie w kąt :). Dlatego został bym przy lekkim XC. Giant XTC .... czemu nie? Sram czy shimano, teraz przy napędach 1xx przejście z z Sram na Shimano jest dość łatwe.