Skocz do zawartości

TheJW

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 977
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Zawartość dodana przez TheJW

  1. Można, tylko trzeba jeszcze znaleźć odpowiednią śrubę. Musi mieć płaski łeb, bo inaczej guma będzie odstawać, nie dopasuje się. I trzeba zrobić to tak, żeby - jak wspomniał @ChuChu - do układu nie powpadały opiłki. Można wepchnąć do środka jakiś kawałek szmatki na żyłce, zawsze ograniczy się ilość tego, co wpadło do wnętrza. Ale poczekajmy na zdjęcia od @Tomatini, może się okaże, że to coś innego...
  2. Tak, w układzie ma być olej mineralny, a nie powietrze. Wychodzi na to, że nie musiałeś odpowietrzać hamulca, a zamiast tego narobiłeś sobie kłopotu... 😅 No ale wrzucisz zdjęcia to zobaczymy jak to dokładnie wygląda. Postaraj się zrobić takie, żeby było też widać wnętrze gniazda.
  3. Pokaż zdjęcie śruby i gniazda/otworu w klamkomanetce. Coś mi się tu nie podoba... Tylko nie wrzucaj na żadne dziwne hostingi, załącz zdjęcia do posta. Jak odpowietrzyłeś hamulce bez używania adaptera? Lejek Shimano ma dużo węższy gwint, przystosowany do klamek MTB i podobnych. Do klamkomanetek jest specjalny adapter.
  4. Właśnie z tego względu nigdy nie smarowałem linek (w swoich rowerach, w pracy na serwisie bywało różnie)! Tak jak pisałem, teraz to zupełny przypadek. W MTB narażonym na brud i wilgoć na pewno tego nie zrobię. W szosie pozwoliłem sobie na eksperyment, bo w deszczu jeżdżę tylko jak mnie oszukają w prognozie i złapie w czasie jazdy. Odnośnie linka do smarów stosowanych w łożyskach Enduro, w najwyższych modelach używają smaru, który kosztuje 200-300 zł za 50g. I to nie ten ich brandowany, a oryginał. Jednak nie, sprawdzałem cenę Klüber Isoflex NBU15, a to jest NBU52. 20$/120zł za strzykawkę. A w swoim sklepie online sprzedają XHP 222 w strzykawce 10ml za 9$. 😅 W bike-rs ta strzykawka jest za 48 zł. Ja za tubę 400g XHP 222 zapłaciłem na Allegro niecałe 26 zł. Masakra...
  5. Pewnie używałeś jakiegoś adaptera do lejka, który miał metalowy gwint i źle go wkręciłeś, krzywo i na siłę. Zgadłem? Jeśli tak, to sprawa z oryginalną śrubą przegrana. Możesz szukać szerszej śruby o podobnym kształcie, założyć na nią o-ring i wkręcić z nadzieją, że otwór w klamkomanetce się nagwintuje, a całość nie będzie miała nieszczelności. Nic innego mi nie przychodzi do głowy. W każdym razie nie kojarzę, żeby cokolwiek dało się tam wymienić, te otwory są w korpusach klamkomanetek.
  6. Pięćdziesiątparę kilometrów na Zwifcie, 1,5 godz. Potem wymieniłem łożyska w przednim kole w szosie i wybiłem łożysko od strony nienapędowej w tylnym kole. Resztę zostawiam na jutro. Uf, zdążyłem.
  7. Mniej więcej ta myśl przyświecała mi podczas tworzenia tego wątku! Nie wiem, czy czytałeś pierwszy post, czy podszedłeś do tego na zasadzie tl;dr 😜 ale wspominałem tam, że dedykowane środki to zazwyczaj przebrandowane i przepakowane w mikroskopijne opakowania produkty znane i używane w innych branżach. @ChuChu ja aż takim pedantem nie jestem. Jeśli chodzi o biegi, to wręcz preferuję przerzutki działające bardziej zero-jedynkowo, twardo, wyczuwalnie.
  8. Właśnie tak było w przypadku mojego TCR'a, dokładnie tak, jak piszesz. Wielkich problemów z biegami nie miałem, czasami przymulały w dół, ale teraz na SP41 jest zauważalnie lepiej. ...a może to zasługa SRAM Butter...?
  9. Scott pokazał kolejną nowość na 2023. Rodzina elektryków rozszerzyła się o model Solace eRIDE, który jest bazą dla rowerów z szosowych i gravelowych. https://www.scott-sports.com/pl/pl/solace Z gravelami wiele styczności nie miałem, to nie moja bajka, ale jak dla mnie to jednak trochę coś innego niż rower szosowy, więc nie wiem, czy koncepcja jednej bazy jest w tym przypadku słuszna. A czy w ogóle słuszne jest robienie e-graveli, to już inna bajka. Dla mnie to totalny bezsens, ale zapewne znajdą się zwolennicy.
  10. Albo poproś gen. Szymczyka o instruktaż radzenia sobie z wybuchami w zamkniętych pomieszczeniach.
  11. Używam ostatnio tylko OT-SP41, czy do szosy, czy MTB. Wcześniej Jagwire LEX-SL. Obydwa mają smar w rurce. Podobnie pancerz Accenta. Chyba tylko te najtańsze "bazarowe" nie mają, ale na takie nawet nie patrzę.
  12. Ja linek generalnie nie smaruję w ogóle. Gdyby nie to, że akurat zamoczyłem palucha w opakowaniu SB, tak samo byłoby i tym razem.
  13. Postawiłem na XHP 222, na który już poskładałem szosę. Zobaczymy, jak będzie z odpornością na wymywanie i przy wyższych temperaturach. Smar, na który była poskładana fabrycznie, przy dłuższej jeździe w upale się rozpuszczał i wypływał, głownie w główki ramy. Do tego co wypłynęło przylepiał się brud i jeździłem całe lato z brunatną "brodą" na widelcu. Ma dobrą konsystencję, jest odpowiednio lepki i fajnie przylega do powierzchni, na której jest aplikowany. Nie pachnie najlepiej, ale do smarów nikt olejków eterycznych nie dodaje... I nie dla zapachu się je kupuje. Kusi mnie jeszcze, żeby zamówić SHC 220, chociaż przeglądając charakterystyki wydaje mi się, że ten chyba lepiej sprawowałby się wewnątrz łożysk, niż jako smar ogólnego zastosowania. Zachowuje właściwości w ujemnych temperaturach, a XHP 222 wg. specyfikacji od 0°C. Jeszcze odnośnie XHP 222, to przy okazji szukania łożysk do piast DT240 wyczytałem, że jest on stosowany w standardowych łożyskach Enduro: https://cycling.endurobearings.com/pages/bearing-basics-1#bearing grease Do nasmarowania linek, pewnie mnie za to zjecie, użyłem SRAM Butter. Akurat stał gdzieś pod ręką, chciałem go przestawić i umoczyłem palucha. Rozcierając dłużej w palcach zauważyłem, że jest bardzo śliski i w ogóle się nie lepi. Postanowiłem więc poeksperymentować. A! Nasmarowałem nim też mechanizm klamkomanetek ST-R7020.
  14. Nie wiem jakie masz te opaski, jak są łączone i czy nie uszkodzi to dętki, ale może spróbuj je wywinąć na drugą stronę? Wiesz, ta część która stykała się z dętką niech teraz będzie od strony obręczy. Jak się domyślam, jest teraz lekko odkształcona na kształt litery "U", może wywinięcie w czymś pomoże.
  15. W czasie pisania postów już byś opierdzielił dwa koła. 😜
  16. To niech kupią większą puchę towotu. Orlenowski ŁT-43 poniżej 25 zł za 800g, jest tego tyle, że można dodatkowo twarz i dłonie smarować dla zabezpieczenia przed mrozem i spokojnie wystarczy na 10 lat. 😜
  17. Jak ktoś jeździ zimą po solonych ulicach, to nie ma znaczenia, czym posmaruje. I tak najwidoczniej stać go na częste wymiany napędu (i łożysk). Można nawet nie smarować w ogóle, po co się trudzić i brudzić. Można ewentualnie polecieć oldschoolem i wymazać łańcuch towotem, na pewno zabezpieczy napęd lepiej niż najlepszy olej. A jak ktoś jeździ zimą w terenie, unikając kąpieli solankowej, to niech smaruje jak zawsze smarował. Jak jest śnieg i lekki mróz, to warunki do jazdy są bardzo "czyste". Z moich doświadczeń wynika, że zimą napęd brudzi się zdecydowanie mniej, niż wiosną czy latem w suchych warunkach. Bo nic się nie pyli. Z zastrzeżeniem tego, co napisałem - o ile jeździ się po lesie czy innym terenie, gdzie leży śnieg, a nie błoto pośniegowe zmieszane z solą i piaskiem.
  18. Na szybko sprawdziłem krytyczne śruby w serwisowanej ostatnio szosie kluczem dynamometrycznym, aby mieć pewność, że żadnej nie pominąłem. I dobrze zrobiłem, bo śruba klina sztycy była dokręcona roboczo do ok. 3Nm (powinna być na 7Nm). Potem rozłożyłem trenażer, założyłem konto na Rouvy i przejechałem 57km po suchej Kalifornii. Na koniec mając podstawkę w postaci trenażera podregulowałem przerzutki, bo na stojaku to wiadomo jak jest z tą regulacją, poza tym linki musiały się dobrze ułożyć. Jak się rozciągną, będzie kolejna poprawka.
  19. Oryginalnie jest sznurek i właśnie dlatego się przeciera... Okazało się, że naciąg do sqasha jest za gruby, by zawiązać na nim supeł mieszczący się w pokrętle. Rozwiązaniem okazał się naciąg do badmintona. Dostałem odpadki w sklepie tenisowym. Chyba Yonex BG 65.
  20. @CoolBreezeOne Ja wychodzę z założenia, że jeśli chodzi o widoczność na drodze i bezpieczeństwo, to nie istnieje pojęcie "za mocno".
  21. TheJW

    [2022] Nowy Scott Spark

    Wydaje mi się, po wejściu nowego Sparka też zniknęły ceny poprzednich roczników. I tak też jest teraz. Ale co się dziwić, zaczęli tak te ceny windować (wydaje mi się, że sztucznie), że nie chcą ludzi straszyć. 😜
  22. Po dwóch tygodniach dłubania po godzinach dokończyłem kompletny serwis szosy. Rozebrałem ją prawie do ostatniej śruby, wszystko trzeba było umyć, odtłuścić, potem poskładać, a że pomieszczenie serwisowe mam rozmiarów mikroskopijnych, to było trochę zabawy. Najwięcej problemów i kombinacji było z owijką, bo nie pamiętam, kiedy ostatnią nawijałem i w głowie miałem czarną dziurę oraz z wewnętrznym prowadzeniem kabli, ponieważ tajwańce powymyślały jakieś przelotki, uszczelnienia i trzeba było się pobawić, żeby to sensownie puścić i by linki się gładko ślizgały. Ale warto było, wszystko chodzi miodzio! 👌 Na dokładkę, bo jakoś niespodziewanie szybko poszła mi regulacja przerzutek ;), wymieniłem w MTB kapcie na "zimowe", czyli zestaw starych, ale prawie nieużywanych, znalezionych gdzieś w garażu XKingów 2,4 na przód i Bardzo 2,25 na tył. Żadna nie przystosowana pod tubeless, więc nie kombinowałem i założyłem na dętkach. No a teraz w końcu, po dwóch tygodniach choroby - IDĘ NA ROWER!
  23. TheJW

    [2023] Nowy Scott Scale

    Jak dla mnie to totalny gamechanger, konkurencja się nie pozbiera. Scott chyba zwęszył dobry interes na częściach zamiennych. Nowego Sparka jedni jeszcze nie zdążyli odebrać, a inny już szukali do kupienia klapek, które pogubili w czasie jazdy. I ta pokrywa kabli przy mostku też ludziom odpadała, a tu jest chyba ten sam kokpit co w Sparku. Co mogę powiedzieć... poprzednia rama Scale'a była bardzo udana, ale miała swoje lata i siłą rzeczy musieli ją odświeżyć, iść za trendami. Czy to zmiany na lepsze? Okaże się, jak właściciele starej ramy będą mieli możliwość dłuższego potestowania nowej. Ja po 4 latach jazdy na Scale (HMF) nie mogę powiedzieć o tej konstrukcji złego słowa. No...poza tym pieprzonym pressfitem... Jeśli chodzi o sam wygląd ramy, kształt i linie, to stara podoba mi się zdecydowanie bardziej. No i z tymi kolorami to też się średnio popisali. Chyba tylko 910 i WC Evo jako tako wyglądają, reszta jak dla mnie trochę festyn, chociaż często jest tak, że dany lakier na żywo wygląda zdecydowanie inaczej. No i to też sprawa mocno indywidualna, każdy ma inne gusta. A z cenami, to im się coś chyba pomyliło...
  24. @Mihau_ podobne informacje znalazłem na zagranicznym forum, ktoś pisał, że testował różne kombinacje z różnymi efektami, ale ponowne łączenie tych samych części zawsze kończyło się 100% sukcesem. Co do linków, to oczywiście sklep mi znany i lubiany, ale jak pisałem - nie mają innych potrzebnych mi części, a jestem zwolennikiem zamawiania wszystkiego na raz w jednym miejscu. @ChuChu kokpit na szczęście nie jest zintegrowany, ale przewody w ramie i widelcu prowadzone wewnętrznie. Hamulce rozpinałem, żeby rozebrać zaciski i klamkomanetki do serwisu. @Dokumosa @tobo super, dzięki za sprawdzone informacje!
  25. Przy okazji generalnego serwisu szosy, którą rozebrałem właściwie do ostatniej śrubki, naszły mnie przemyślenia odnoście ponownego użycia insertu i oliwki przewodu hamulcowego BH90. Teoretycznie, a raczej - zgodnie ze sztuką - powinno się zakładać nową oliwkę po każdym rozpięciu układu hamulcowego. Insertów wg. mnie wymieniać nie trzeba, o ile uda się zdjąć starą oliwkę bez uszkodzenia samego przewodu. Z reguły jednak wygląda to tak, że ucina się końcówkę przewodu razem z oliwką i insertem, a następnie zarabia na nowo. I zawsze robiłem w ten sposób. Wiadomo jednak, że po kilku takich operacjach przewód najzwyczajniej stanie się zbyt krótki. Czy łącząc układ hydrauliczny bez wymiany oliwki (zakładając, że przewody, klamki i zaciski będą spasowane jak poprzednio, bez zamieniania lewa-prawa, przód-tył) będzie on działał prawidłowo, sprawnie i bez przecieków? Oliwki podczas wkręcania śrub są zgniatane, odkształcając się dopasowują kształt do wnętrza gniazda uszczelniając je. Teoretycznie wkładając je w to samo miejsce powinny pasować jak przedtem. Dotychczas zrobiłem to tylko jeden raz wymieniając na szybko połamaną klamkę przedniego hamulca MTB. Do tej pory nie zauważyłem żadnych wycieków czy problemów z hamulcem. Natomiast w przypadku wspomnianej na początku szosy układ został rozpięty całkowicie, więc mamy tutaj do czynienia z czterema połączeniami. Skąd te przemyślenia? Po pierwsze - ciekawość. Po drugie - nie mogę znaleźć sklepu, który ma wszystkie potrzebne mi części, a nie lubię zamawiać takiej drobnicy oddzielnie. Mam ochotę spróbować, bo przez zimę szosa i tak będzie stała w trenażerze. Z drugiej jednak strony mało w tym sensu, bo hamulców na trenażerze się nie dotyka, a gdyby doszło do przecieków, to musiałbym całą robotę wykonywać ponownie, a dodatkowo czyścić rower i otoczenie z oleju.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...