Galvatron

To wszystko są ścigacze XC, a nie rowery do bikepackingu - nie dość, że nie mają punktów mocowania dla sakw i bagażnika, to jeszcze pozycja na nich nie będzie najwygodniejsza (pochylona i wyciągnięta).

Blokada skoku przydaje się głownie podczas maratonów XC, gdzie zawodnicy walczą o ułamki sekund. Podczas rekreacyjnej jazdy blokowanie amortyzatorów ma jakikolwiek sens tylko na twardych, równych nawierzchniach - w terenie zdecydowanie chcesz je mieć odblokowane, także na podjazdach.

Przy 192 cm tylko XL, ale nie kupuj go jeśli pozycja Ci nie odpowiada. Poproś jeszcze sklep, żeby poeksperymentowali z długością mostka i wzniosem kierownicy. Jeżeli mimo to nadal rower będzie niewygodny, to trzeba będzie poszukać czegoś innego.

Na pumptrack lepiej kupić rower tego typu: https://velo.pl/rowery/dirt-pumptrack/two6player-pro-pump-0

Deluxe (zwykły, nie Super) w rozmiarze 210x55 tez potencjalnie mógłby pasować, ale trzeba by sprawdzić, czy na pewno da się podnieść górne ogniwo o 5 mm, żeby go tam wcisnąć.

Moim zdaniem nie do końca warto, bo ta Judy też ma metalową sprężynę. Zamiast potencjalnie marnować 300 zł, odłóż je i zacznij zbierać na Raidona: https://activia.sgl.pl/cena/amortyzatory/raidon/29-cali_amortyzator-raidon-xc-lo-r-air-29-cali-czarny-mat-2024/761

Jeśli nie boisz się zakupu za granicą, to najsensowniejszą propozycją jest Liv Embolden 1. Jego jedyny słaby punkt to przerzutka + manetka SX, która jest kiepskiej jakości, przez co możesz mieć problem, żeby zmusić ją do poprawnego działania. Na szczęście w razie czego wymiana jej na GX (przerzutka + manetka) to kwestia maksymalnie 500 zł. Gorzej wygląda sprawa z Ghostem, który ma widelec z pogranicza atrapy, a jego wymiana to już 1000 zł lub więcej.

W tym budżecie to albo Stevens, albo Rockrider EXPL 540: https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-turystyczny-rockrider-expl-540-29/_/R-p-329414?mc=8607120 Używane rowery sobie daruj, bo nawet jeśli z ramą wszystko jest OK, to kupujesz sprzęt bez gwarancji, w który trzeba włożyć kolejne kilkaset złotych (generalny serwis z wymianą wszystkich zużytych elementów).

Możesz też rozważyć Epixona 27,5", 80 mm: https://activia.sgl.pl/cena/amortyzatory/epixon-xc/275-cali_amortyzator-epixon-xc-rl-r-275-o-9mm-czarny-poysk/1853 Najlepiej zmierz wysokość obecnego widelca, od środka osi do dolnej bieżni sterów i szukaj czegoś o podobnej wysokości.

W obydwu miejscach Z2 100 mm jest fizycznie niedostępny.

Z2 27,5" nie da się skrócić do 100 mm, bo minimalny skok to 140 mm: https://www.marzocchi.com/collections/forks/products/bomber-z2?variant=41019950989414

Suntour Aion 2024, 100 mm, 27,5" (1200 zł): https://activia.sgl.pl/cena/amortyzatory/aion/275-cali_amortyzator-aion-lor-275-boost-czarny-mat-2024/2018 Aion to najtańszy sensowny widelec, który jest na tyle wytrzymały, że może się sprawdzić w dircie.

Używany Dartmoor Hornet. Przed zakupem musisz go dokładnie obejrzeć, zwłaszcza w poszukiwaniu pęknięć i śladów spawania, a potem zrobić mu generalny serwis. Odpuść sobie przedpotopowe fulle, bo nie dość, że dojdą koszty serwisu tylnego amortyzatora i wymiany łożysk, to jeszcze rama może szybko pęknąć z powodu zmęczenia materiału. Używany sztywniak, który był ostro katowany, oczywiście też może pęknąć, ale moim zdaniem ryzyko, że kilkuletni Hornet strzeli, jest mniejsze niż w wypadku Kony sprzed 15-20 lat.

Tan Sensa ma Recona Silver, który ma słabej jakości, łatwą do uszkodzenia powłokę górnych goleni.

Stevens ma najlepsze wyposażenie (Recon Gold różni się od Reby głównie wagą). Jego minusem jest brak sztywnej osi z tyłu. Lapierre Prorace 4.9 ma z tyłu sztywną oś, ale troszkę gorszy i bardziej wiotki widelec. Raidon w Prorace 3.9 to nie jest zły widelec, ale bardzo podstawowy, więc ja bym go nie brał pod uwagę, skoro za niewiele więcej możesz mieć Recona Gold lub przynajmniej Judy Gold. Kellysy sobie odpuść, bo Recon Silver ma dość delikatną powłokę górnych goleni, którą łatwo jest uszkodzić.

Poziom trudności serwisu jest podobny. Reba jest zdecydowanie lepsza od Judy Silver. Nie jest napisane, czy ten Recon to wersja Silver czy Gold. Jeśli Silver, to Reba jest lepsza (Recon Silver ma kiepską, delikatną powłokę górnych goleni), natomiast w wypadku Recona Gold różnica jest głównie w wadze.

Tu masz kompozytową ramę i przede wszystkim Rebę: https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-rockrider-xc-race-900-nx-karbonowa-rama/_/R-p-354360?mc=8881424 Jeśli jednak chcesz naprawdę nadążać za gravelem, to celuj raczej w fitnessa - kilka kilogramów mniej, niższe opory toczenia, prosta kierownica i bardziej komfortowa pozycja niż na gravelu.

Napisałem, że pod względem wyposażenia, nie geometrii.

Skrócenie korby niewiele Ci da, gdy w pozycji poziomej jej ramię jest tak blisko przedniego kola. Moim zdaniem szkoda pieniędzy.

Wygląda to na problem z geometrią ramy, więc niewiele z tym zrobisz, a kombinując z offsetem tylko zepsujesz prowadzenie roweru.

Pod względem wyposażenia najlepsze opcje to: 1) Radon; 2) Stevens; 3) Lapierre; Niestety nie wiem, jakiej jakości jest rama Stevensa. Unikaj przerzutki SX, bo jest bardzo słabej jakości i możesz mieć problem ze zmuszeniem jej do poprawnej pracy. Kupowanie widelca Rock Shox Silver to też ryzyko, bo trwałą, dobrej jakości powłokę górnych goleni ma dopiero wyższa seria Gold.

Na pewno jest to znacznie lepsza opcja niż elektryk firmy krzak. Jeśli już po zakończeniu gwarancji w tym chińczyku padnie silnik, bateria lub sterowanie, to może się okazać, że rower jest tylko do wyrzucenia.

Najlepiej zapytaj Vorsprung.

Górna rura efektywnie jest dłuższa tylko o 3 cm, przy prawie identycznym rozstawie kół, więc niewielka korekta na siodełku i mostku powinna wystarczyć.

Ten rower to tykająca bomba, gdzie nie wiadomo, co się zepsuje w następnej kolejności: - napęd elektryczny firmy krzak; - hamulce no-name (tu bym się szczególnie martwił); - atrapa atrapy amortyzatora; Mówiąc szczerze, ja bym go sprzedał i kupił coś takiego: https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-turystyczny-rockrider-expl-700-27-5/_/R-p-332129?mc=8642421 Bez napędu elektrycznego, ale znacznie lżejszy, z naprawdę dobrym widelcem (trochę cięższa wersja Reby). Jedynym minusem może być dostępność opon 27,5"+. Przy polskiej "kulturze" na drodze jeżdżenie po ulicy to proszenie się o śmierć.