Skocz do zawartości

woojj

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 180
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez woojj

  1. ....a dlaczego nie???? Wiele osób tu piszących przerabiało to na własnej skórze. Ja też. Dobrych spawaczy ram rowerowych jest jak na lekarstwo, a jeśli już są to sobie cenią swoje usługi. Ja spawałem kilka ram (nie osobiście) łącznie ze spawaniem w instytucie spawalnictwa w Gliwicach. Efekty były różne....zazwyczaj fatalne. Dobry spawacz z okolicy (ten od konstrukcji stalowych) położy ładnie spoinę. Większość ram aluminiowych jest robiona z cienkościennych profili a właściwości stopów są takie że muszą być wygrzane po pospawaniu. W większości wygląda to tak że jest położony spaw, oszlifowany i polakierowany. Często naprawy są wykonywane w miejscach które są mocno obciążone podczas jazdy, dlatego pęka za spawem, spoiną. Jest to miejsce w którym aluminium zmieniło swoją strukturę w wyniku spawania. Bez obróbki termicznej takie naprawy są zazwyczaj krótkotrwałe. Profesjonalna naprawa często kosztuje tyle co używana rama, a efekty są niepewne. Stąd wielu z forumowiczów odradza. Rama rowerowa to nie drabina..... a główka w rowerze jest mocno obciążona. Wszystko można naprawić z głową. Można różne pokończyłem,odpowiednio wzmocnić profil....ale miejsce jest mocno wrażliwe. Jeśli poczytasz o ramach aluminiowych, to wielu producentów pisze o metodach termicznej obróbki po spawaniu T4/T6 itp. Są stopy aluminium którego nie trzeba wygrzewać po pospawaniu, ale rzadko stosowane powszechnie. Mało tego - mało która firma spawie w Polsce aluminiowe ramy. Całkiem nieźle robią to w mielcu Bikepol, ale oni używają aluminium 7020 którego nie wygrzewają- nie ma potrzeby. Można spróbować uderzać do Instytutu Spawalnictwa i tam zlecić usługę spawania z odpuszczaniem....ale to nie są fachowcy od ram rowerowych, zlecić lakierowanie.....i liczyć na to że naprawa przetrwa więcej niż pół roku. Widziałem na własne oczy kilka napraw ram, w tym główek rowerowych i niestety większość krótkotrwałe naprawy. Nie jestem specjalistą od spawania, choć szkoły różne pokończyłem (nawet spawałem)....a z racji zajawki rowerowej trochę wiedzy w tym temacie liznąłem ..... trochę widziałem napraw. Żaden duży producent nie naprawia swoich ram, choć ma takie możliwości. Dlaczego???? Koszty przewyższają wartość ramy , a efekty mogą być różne, łącznie z narażeniem klienta na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Za mój nietechniczny język przepraszam, szczególnie speców od spawania. Moja rada kup nową (używaną) ramę, bo nawet solidnie wykonana naprawa (droga) nie da ci gwarancji na dalszą bezpieczną jazdę.
  2. ...w mojej 25 letniej serwisowej historii spawałem, naprawiałem ramy alu.......i wnioski są takie, że to krótkotrwały efekt. Wszystkie pękają obok spawu. Szczególnie wrażliwe są główki ramy oraz kominy podsiodłówka, suport. Te miejsca wybitnie pracują. Możesz zaryzykować i pospawać (musi być odpuszczone- wygrzane. Instytut spawalnictwa??) i lakierować. Koszty to około 300 zł. Szkoda czasu i kasy. Nabicie zewnętrznego pierścienia daje jako takie efekty, ale spawanie sobie odpuść. Kupisz fajną używaną ramę za 400 zł. Oczywiście są firmy, które się zajmują spawaniem alu-budową ram, może one ci dadzą gwarancję....
  3. ....kupuj 16" najlepiej alu. Nie ma sensu niczego mniejszego. Jeśli chodzi o 500 zł to jesteś skazany na cięższe stalowe rowerki.Tu masz alu, bo nie ma co na dziecku oszczędzać....to tylko 160 zł różnicy https://allegro.pl/oferta/rower-kellys-wasper-kola-16-dzieciecy-2017-7958525383?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_UZSD_pla_sport_turystyka_rowery_akcesoria&ev_adgr=Rowery+i+akcesoria&gclid=EAIaIQobChMIgv7G1Y3B5gIVT6WaCh0kXAVrEAQYASABEgIQgvD_BwE Jeśli chodzi o wielkość do wiosny synek jeszcze podrośnie. To już prawie metrowy bajtel. Jeśli dzieciak ma doświadczenie z chodzikiem......to 16 będzie OK- patyk i latacie bez bocznych kółek.
  4. .....zajefajne macie tereny, ale nogi boleć muszą......a uda i łydy wyżyłowane ;-))
  5. ...fajna relacja i świetne fotki, jak zawsze.
  6. Piaskować, lakier proszkowy.....naklejki i klar....innej drogi nie ma.
  7. bardziej był widział polerowaną tiagrę/105 ....ale ta sora całkiem.....fajna
  8. ....z lasu w wersji zimowej ....tylko nie mam pomysłu na podmianę tej nieszczęśliwej deorki. Nie nadaje się to do lasu, łańcuch na tym długaśnym wózku lata jak postronek, ma być stylowo i efektywnie. Tak aby pasowało do korby, która zastąpiła deore HII........
  9. ...o tym pisze nie ma widocznych objawów. Patrzysz z każdej strony, linia łańcucha, osiowość, liniowość zdaje się być idealna a nie bangla. Bez przyrządu nie podchodź ;-) Z Ptasim napędem takich jajec nie było....i nie chce mi się wierzyć że dopiero od 2019/20 haki się pokrzywiły. Myślę że tolerancja ich wykonania jest na tym samym poziomie, a osprzęt staje się na tyle precyzyjny że musi być idealo. Jakoś od samego początku Shimano 12 mi podpadło ;-)))Może miałem zbyt wygórowane oczekiwania.
  10. Scott scale RC 900 2019 kumpla z roboty też miał krzywy hak seryjnie.......ale srama na tym dało się wyregulować idealnie jedyna wątpliwość to głośniejsza praca na 1 biegu.... Stąd moje głupie wywody. Problem w tym że bez przyrządu tego nie widać. Na przysłowiowe oko jest OK, a przerzutki XT wyregulować się nie dało.....;-(( Hak był krzywy około 1,5-2 cm na 40 cm przyrządu. Niezauważalne gołym okiem.....choć wózek przerzutki długi jak liniał. Trzy rowery z XT 12rz różnych marek.....chodzi źle- przypadek??? Oby. Ze Sramem Orłowym tego nigdy nie miałem.....nawet z podłym SX. Będę obserwował...bo tolerancja wydaje się bardzo mała.
  11. ....jak pisałem wyżej Sram w moim odczuciu jest mniej na to podatny. Nie zdarzyło mi się abym musiał w nowym rowerze zasramowanym hak prostować, bo przerzutki w żaden sposób nie można było ogarnąć. Krzywe haki to przypadłość wielu marek. A shimano wredne raczej nie jest......dogoniło Srama i znając historię wnet go przegoni...
  12. Mam kilka ciekawych spostrzeżeń dotyczących nowych grup montowanych do seryjnych nowych rowerów. Nie zdarzyło mi się to przy sramie-żadnej grupie, a przy shimano tak. System jest bardzo podatny na zwichrowanie haka. Nie idzie tego dostrzec na oko, bo tu wydaje sie wszystko idealnie. Dopiero użycie przyrządu daje poprawę. Rower Scott scalle 950 nówka z fabryki. Nie da się w żaden sposób wyregulować przerzutki. Przerzutka XT 8100. Jak zrobisz dół kasety, to góra nie wchodzi, jak ustawisz górę to na dole brak precyzji. Nie pomogła zmiana opasania ani linki. Dopiero dokładny pomiar haka i jego korekta daje pożądany efekt. Jakość współpracy slx (manetki)+Xt przerzutki tył na poziomie NX. Działa po idealnej korekcie haka. I to nie pierwszy rower z tą przypadłością. Ze Sramem nigdy tego problemu nie miałem. Ogólnie trzeba na to zwrócić uwagę, bo są z tym jajca. No i te ich teflonowane linki chodzą dość ciężko. Jeśli komukolwiek źle to pracuje, sprawdzić hak. Wzorem nadal pozostaje SRAMolec.....no i ma rokendrolowe manetki (gripshift).....to moja taka religijna wstawka. Ogólnie jest to problem wszystkich grup 12s, ale shimano w tym względzie jest wybitnie wrażliwe. Mówię tu o nowych rowerach z kartonu, których wyregulowanie stanowi dość poważny problem.
  13. ...to jest największy problem tego roweru-26". Jeśli trafisz dobrego kupca, który wie co chce to może 1200-1500 zł ale to max. Ja ostatnio sprzedawałem 26 na nowej ramie Authora z amortyzatorem Manitou i osprzętem 3x9 deore i tarczami za jakieś 1100. Ale wyglądał jak nówka i był dla niskiej osoby. Czyli znalazł się idealny klient i wszystko klapło. Twój rower jest fajnie skonfigurowany i lekki, co czyni ciekawą alternatywę dla nowych rowerków komunijnych (26) które są na TY-ku. To fajna wyścigówka dla młodego, lub laski.....
  14. Ten XC30 to nie jest zły widelec. Ma sprężynę stalową i nieźle działający tłumik. Za te pieniądze jest bardzo OK. Do drobnych ewolucji spokojnie się nada. Lepsze to niż większość seryjnych widelców montowanych w rowerach dirtowych. MTB stunt to określenie jest często używane na wyrost jak DH. Oczywiście że są lepsze wybory, ale wszystko powyżej 1000 zł. RST Space Jump, RST Slope, Manitou Circus.....
  15. woojj

    [rower] Octane One OMG

    Pamiętaj że full daje więcej frajdy z jazdy, ale też jest bardziej kłopotliwy w utrzymaniu. Każdy kij ma 2 końce. Im więcej gór- tym bardziej full, choć zależy od podejścia. Ja używam sztywniaka jeżdżąc po wyżynie śląskiej, a góry to kilka razy w roku. W moim przypadku szkoda komplikować sobie życie. Ostatnio robiłem góry na sztywnym widelcu, jak w latach 90- da się. Są tacy co hardtaila nie tykają, ich sprawa. Dla mnie prostota ważniejsza od wygody ;-) Co do samego OMG, to podstawowa konstrukcja z siermiężną ramą, gdzie podstawowym założeniem jest walka w segmencie najtańszych fuli zabawowych. Nie wiem jakie masz upodobania, ale weź pod uwagę jeszcze kilka konstrukcji XC. Z mniejszym skokiem, które czasem są wystarczające, ale znacznie efektywniejsze w codziennym użyciu. Giant Anthem, Scott Spark.....to świetne rowery. Nie wiem czemu jak ktoś myśli o fulu to zaraz o ęduro ze skokami po 150 mm????
  16. to jest oczywiste rozwiązanie ;-) Po prostu Ronin nie mieści nić powyżej 1,6 stąd te 650B. Choć tej nowej ramy nie macałem, ale robi wrażenie.
  17. Ronin jest fajowy. Wolałbym go na normalnym 28. Zawsze można ściganckie kółka dorobić. Ja stawiałbym na tegorocznego SL- bo to ten sam budżet a mamy sramolca i carbą. Rzeczywiście zmienili malowania we wszystkich Roninach. To bardzo wdzięczny rower w zależności od konfigu staje się z turystyka rasową wyścigówką. Wiem co piszę, bo zwykły ronin w z carbonowym widłem i lekkimi kołami waży 10 kg i zapiernicza jak wściekły.....
  18. ....karbon wytrzyma wiele o ile nie będziesz miał pecha. Czasem jedna solidna gleba degraduje włókna nieodwracalnie. Nowe ramy XC są naprawdę mocno wylajtowane, i normalna jazda im wiele nie zrobi, ale gleba jakich wiele w górach już może nas radości pozbawić. I takie uszkodzenia nie są załatwiane w ramach reklamacji. Można takie rzeczy zabezpieczyć i minimalizować skutki, ale trzeba bardziej uważać. Ramy o wadze 1 kg raczej do długowiecznych nie należą, ale też ich powstanie nie temu ma służyć. To rowery mają być jak bolidy formuły 1....lekkie i efektywne, do ścigania (na kilka wyścigów-sezon startów???) Pierwsze karbonowe ramy ważyły w okolicach 1600 gram i to były mega solidne konstrukcje....a klamka z obracającej się kierownicy mogła co najwyżej lakier uszkodzić. Kumpel wybrał się na maraton i podczas wyprzedzania zaliczył niefortunną glebę......pozbierał się, wskoczył na rower i do mety dojechał choć rama zawyła;-)) Uszkodzona górna rura, może od klamki, może inny pechowy zbieg okoliczności. Dobrze że chociaż producent łaskawie umożliwił skorzystanie z crash replacement..... bo rama nadaje się na ścianę salonu. W alu zaliczysz wgniotkę......... Oczywiście ramy można naprawiać jak łódki, ale ..... to już temat na inne dyskusje.
  19. .....chm wiele zależy od konstrukcji czujników. Może być uwalony czujnik obrotu korby, lub jeśli jest taki talerzykowy to może jest krzywy i nie łapie sygnałów jak należy. Sprawdź to. Może być tam czujnik wmontowany w suport i może to być taka jego uroda, lub wada. Czujnik powinien działać natychmiastowo- chyba że dla bezpieczeństwa zrobiono go z opóźnieniem. Jak czujnik łapie natychmiastowo to i rozłącza się bez opóźnień i wtedy nie potrzeba dodatkowych wyłączników w klamkach hamulcowych.
  20. ze starej zębatki...one kiedyś miały wyfrezowanie pod śrubę i 4mm grubości...... pociąłem blat shimano SG ;-). Oczywiście trzeba było dopiłować, fazować i wypolerować, ale wyszło OK.
  21. .....masochista-psychopata ;-)))) ałć ....
  22. Stare korby nie muszą odwiedzać złomowiska....mogą ku uciesze właściciela służyć dalej. Korba DX+zębatka odwrócona Banless 40t. Ręcznie dorobione zaślepki pod śruby ;-)))
  23. Świerklaniec - Romantyczne Ruiny
  24. ......pięknie,jesiennie....ale telefonem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...