Skocz do zawartości

KrissDeValnor

Mod Team
  • Liczba zawartości

    7 329
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez KrissDeValnor

  1. @Brombosz Tyle, że ja kupiłem XC, a nie Enduro , i jakiejś kosmicznej trakcji mieć nie muszę, tym bardziej że się nie ścigam. Poza tym bieżnik tylnej mi się nie podobał Jeździłem kiedyś na obu RaRa, teraz na obu Ranger'ach, więc i na obu XC M dam radę (chyba) - najwyżej zmiksuję jedną z tym Peak'iem (Goodyear), albo dokupię jeszcze coś innego, żeby nie było tak nudno i monotematycznie.
  2. Moim skromnym zdaniem, to dla początkującego ciekawiej niż w Zalesiu Górnym jest w okolicach górki Lotnika na prawym brzegu Wisły - przynajmniej pagór ciągnie się przez ok.2 -2.5 km, więc człowiek nie skupia się na jeżdżeniu w kółko jak w Zalesiu Tyle, że zjazdów szczególnych/długich tam nie ma, choć te na prawym brzegu dłuższe W warunkach jesienno -zimowych, czy też po opadach, miałem wrażenie, że bardziej brudny wrócę z lewego brzegu - stąd też bardziej podoba mi się prawy
  3. @Brombosz Kupiłem wersję XC M 2.2" - obie.
  4. A mi się zachciało opony na tył, bo WTB Ranger po ponad 4 k ma już środek zbliżający się powoli do slick'a - nieco przypadkowo wpadła mi w oko Goodyear Peak, za jakiś czas zobaczymy ile jest warta (podobnie jak komplet Pirelli Scorpion kupiony w połowie stycznia). Budowę ma nietypową, bo boczne klocki rzeczywiście są boczne, ale wygląd, opis i cena zachęcały
  5. No, ja dzisiaj się wkurzyłem na koniec 2.5 g. jazdy w większości w deszczu, bo miałem problem z wyciągnięciem smartfona zgrabiałymi mimo rękawiczek łapami... Przy 4 stopniach odczuwalna była -1, a już po powrocie -4 przy +3...
  6. Dobra, Panowie @Alsew i @Tomek595 : chyba personalnie wyjaśniliście już sobie wszystko, a jeżeli nie, to kierunek PW - nie uważacie, że to wcale nie jest śmieszne tak publicznie się przepychać ? Cała sytuacja zaczęła się dość dawno, i nie ma sensu tego dalej ciągnąć Oczywiście nie zachęcam do kontynuowania na PW, ale tu już przestańcie - po prostu nie róbmy z tematów opery mydlanej, ani nie wylewajmy na siebie wiadra pomyj...
  7. Pierwsze km po 12 dniach - różowo nie jest, ale bywało gorzej (lekko łydki się spinały, a zazwyczaj to uda się odzywają - tydzień siedzenia w domu zrobił swoje) Na koniec lekki wk..., bo Bryton ma swoją procedurę pamięciową - jak się kliknie ponowny start (po zapisaniu już przejechanej trasy), a potem wyłączy licznik, to następnym razem kończymy z poprzednią datą, więc mówię : co do wuja, nadpisałeś przed chwilą zapisaną trasę ?! Na szczęście po przeprowadzonym na szeroką skalę śledztwie, trasa się znalazła (zdążyłem już zapomnieć, że ostatnio było podobnie, ale wtedy za bardzo nie wnikałem). Dostałem też rowerowe fatałaszki z Chin, ale jeszcze nie oglądałem. @TheJW Poleciłbyś jakąś wagę do drobiazgów ? Niby nie moja bajka, ale czasem może się przydać - zwłaszcza jak ktoś pyta, a mi się nie chce lecieć do warzywniaka
  8. KrissDeValnor

    [2023] Shimano Cues

    Kolejne dane z chyba nieco większą ilością szczegółów - tu przyznaję się bez bicia, że tych angielskojęzycznych treści jeszcze nie sprawdzałem : https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/nowosci_sprzetowe/19475/nowe_grupy_napedowe_shimano_cues_rewolucja_i_standaryzacja Jest trochę tych kombinacji, ale ogólnie ma być "prościej" dla szarego Kowalskiego i dla sklepów.
  9. KrissDeValnor

    [2023] Shimano Cues

    Z tego co tu piszą (https://mtb-xc.pl/2023/03/01/premiera-shimano-cues-czyli-pozegnajmy-grupy-acera-altus-alivio-deore-sprzet/) wynika, że sprawa dotyczy głównie grup 1x MTB i kaset od 9 do 11 rzędów. Kasety, przerzutki i manetki mają być różne, ale łańcuch w technologii LinkGlide ma pasować do wszystkiego, bo odstępy między koronkami będą takie same... Będzie też napęd 2x11 dedykowany pod trekingi. Mowa o grupach od Altusa do Deore, ale niektórzy wieszczą podobny los niższych grup szosowych...
  10. Coś mi się nie zgadza - raczej mało prawdopodobne, żeby robić tylko 5 pompek i "aż" 5 podciągnięć, bo te drugie są jednak trudniejsze, więc ktoś kto robi 5 pompek nie podciągnie się więcej niż raz, o ile w ogóle... Pompki dobra sprawa - za małolata miałem kwartalny epizod z siłownią, i lubiłem się dopompować w dniach przerwy (serie 30 -40 do powiedzmy 200 -250 w sumie). Na maksa nigdy nie robiłem, ale przy 50 -60 jeszcze miałem zapas. Z podciąganiem najgorzej nie było, ale i bez szału - serie po 8, max niepełne 13, ale na końcach palców (denerwowały mnie nagniotki, a jako fan tematyki górskiej nie mogłem mieć za łatwo - informacyjnie dodam, że prawidłowe podciągnięcie gimnastyczne robi się do klaty... ). Hantle na początek będą dobre, ale trzeba jeszcze coś dołożyć, żeby siła wzrosła. Ogólnie najpierw się robi wytrzymałość, potem siłę - zaczynasz od większej ilości powtórzeń, a potem zmniejszasz ich ilość, ale dokładasz ciężar, co owocuje zwiększeniem siły po jakimś czasie (polecane są też powtórzenia z pauzą - tzw. izometryczne, które powodują wyraźny postęp siłowy). Na pewno warto podpatrzeć właściwy sposób wykonywania ćwiczeń - przy niewłaściwym może być kiepsko z efektami + można zrobić sobie kuku... Początkowo nie ma sensu się szarpać na siłę - lepiej zacząć delikatnie, poćwiczyć jakiś czas niedużymi obciążeniami, i stopniowo dokładać. PS mam w domu ławeczkę, ale 2.5 roku nie używałem...
  11. Jak przymkniesz oczy, to będą tancerki Może być ? PS muzyka też fajna
  12. Od kilku dni jestem trafiony kawałkiem Sofi Tukker - Brazilian Soul (bonus w postaci tancerzy - tego z drugiego utworu polubiłby sam @spidelli ), w którym muzycy prezentują według mnie bardzo wysoki poziom wrażliwości i umiejętności : PS takie skojarzenie : Sophie ma oczy jak niebieskookie kocięta
  13. Około 45 km w mżawce i deszczu, ale i tak lepsze to od śniegów i lodów PS kobieta mnie wyprzedziła - chyba się starzeję
  14. A większy skok nie będzie Ci przeszkadzał ?
  15. Zrezygnowałem z bliższego lasu, żeby pojechać do dalszego - w nadziei, że mniej się usyfię, co trudno mi zweryfikować, bo w tym bliższym przecież nie byłem, ale wmawiam sobie że dobrze zrobiłem Takie kalkulacje z wiadomych względów - był śnieg, i niby nie ma śniegu, ale miejscami może się trafić i lód, o błocie nie wspominając. Las położony bliżej ma charakter liściasty i pożarówki w nim na pewno są syfiaste, a ten dalszy to iglasty bez typowych pożarówek, więc w tym drugim zamiast błota zebrałem tylko piach i ściółkę Wyszło około 5 dych - jeszcze nie za bardzo eksploruję, żeby mieć co robić na wiosnę. Zresztą jeszcze nie czuję aż takiego zewu natury, a i wydaje mi się, że forma i rozjeżdżenie są ciut słabsze niż rok temu (dochodzą jeszcze nieco zaniedbane kwestie nawadniania i odżywiania, o suplementacji nie wspominając)...
  16. A kij z taką zimą (oczywiście zależy gdzie kto mieszka i co lubi), w każdym razie takie pseudo-zimowe warunki są do bani, bo raz spadnie trochę śniegu, potem się topi, zamarza i tak do wiadomo czego... Dlatego dzisiaj oglądałem zeszłoroczne filmiki ze swoich przejażdżek - za oknem syf, więc nie szkoda było czasu, tym bardziej, że nawet ten z 16 X '22 widziałem pierwszy raz
  17. Ogólnie lipa z tymi bateriami - w sobotę smartfon miał ok. 30%, po 2.5 km robiłem zdjęcie i było 26-25%, a po dosłownie kilkuset metrach i chęci zrobienia zdjęcia zonk, bo po drodze się wyłączył, a jak włączyłem, to zaraz się wyłączył i nie chciał już odpalić... Nieco później udało się zrobić jeszcze jedno zdjęcie przy 8% baterii, i znowu musiał się od razu wyłączyć sądząc po śladzie - potem w domu miał 7%, które nie schodziły przez co najmniej 1g. (wg. aplikacji monitorującej stan baterii, jej kondycja to 98%, a staram się ładować w przedziale 20-80% i raczej tych 80 nie przekraczać - jednocześnie zdaję sobie sprawę, że producent tak ustawił smartfona, żeby wcześniej się wyłączał w celu przedłużenia żywotności baterii)... PS powyższe było na 10 km spacerze, ale trochę się tym zdenerwowałem, bo rzadko chodzę (żałowałem, że nie wziąłem nawigacji, mimo że o tym myślałem, ale zrezygnowałem...) - dlatego w niedzielę rejestrowałem jazdę na bogato, czyli 4 urządzeniami
  18. Co robiłem ? Ano lekko wyglebiłem - zbędne omijanie roślinnego kota a'la kczaczorowe bazie czy cuś, zakończone uślizgiem przodu w koleince z trawką, a potem zaskoczenie, że noga pod kolanem boli, ale chyba rozjeździłem Trochę to dziwne, bo przeważnie jest na odwrót, i zaczyna boleć z opóźnieniem... Grunt, że po częściowo spartolonym serwisie poprawiłem ustawienie klamek i manetek, bo inaczej rama miałaby raczej niewyjściowe kuku (brak blokady sterów, więc kiera obróciła się o 180 stopni)...
  19. A ja po serwisie (z poprawkami we własnym zakresie - o czym może jeszcze wspomnę) pojechałem do lasu i nie narobiłem hałasu Coś między 41, a 43 km - w zależności na czym pomiar (tylko 3 urządzenia, a mogły być 4 )... Ogólnie tak w sam raz, bo warunki dobre, czyli okolice +1, nieco wietrznie na otwartej, ale dość czysto, co mnie ucieszyło. Intensywność średnia, a jednak pod koniec lekko weszło, ale się rozeszło - za mało jeżdżę ostatnio (tylko raz w tygodniu, trzeci tydzień z rzędu)... Nawet jakieś fotki zrobiłem, tylko te drzewa jakoś dziwnie stoją, albo czasoprzestrzeń się zakrzywiła
  20. Po serwisie błyszczy się jak psu jajca i pachnie jakimś odświeżaczem do kibla, ale to nie moja robota, bo sam bym na to nie wpadł
  21. A tymczasem w Belgii (artykuł nieco autoironiczny) : https://spidersweb.pl/autoblog/dodatek-za-jazde-rowerem-do-pracy-belgia/
  22. Na długość 19" byłoby lepsze, ale nie wiem czy z wysokością nie będzie problemu - jeżeli poprawnie zmierzyłeś przekrok, to niestety istnieje taka możliwość...
  23. Widocznie to kwestia osobnicza + zależy kto w czym jeździ, przy jakiej temperaturze, i jaką ma tolerancję na zimno, a przy tym jak żwawo się rusza - u mnie nogi jeszcze nie skostniały, a z dłońmi bywało różnie (przy - 5 robi się nieciekawie, a przy mniej niż - 10 nie jeździłem)...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...