-
Liczba zawartości
948 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Osiągnięcia użytkownika szy
-
szy obserwuje zawartość → [buty] Specialized Recon 1.0 nowe , [Spree Radweg - sierpień 2025] może ktoś chętny , [sakwy] Leoshi i 6 innych
-
[Spree Radweg - sierpień 2025] może ktoś chętny
szy odpowiedział Svantiborek → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
Gdybyście wrzucili wrażenia z trasy po powrocie, byłoby fantastycznie Jakiś miesiąc temu na moście za śluzą Kersdorf: Dobrej jazdy Szy. -
Z jednej strony nie znam firmy, sakw nie miałem w ręku, więc trudno napisać coś rzeczowego. Z drugiej - na zdjęciach widać jakieś dziwne patenty, które raczej nie mają sensu. Z trzeciej - mając w Polsce świetne Extrawheel i Crosso - po co eksperymentować? Szy.
-
[blog podróżniczy] Znajkraj - rowerem po Polsce i Europie
szy odpowiedział szy → na temat → NIERowerowe forum na max!
Uzupełniam znajkrajowy wątek o nasz długi majowy weekend na Szlaku Rowerowym Łaby, na odcinku najlepiej dostępnym logistycznie dla turysty z Polski, czyli z Drezna do Magdeburga: Szlak Rowerowy Łaby. Rowerowa podróż z Drezna do Magdeburga (Znajkraj) Tak, jak kiedyś zwracałem uwagę na świetny, bezpośredni pociąg ze Szczecina do Lubeki, którym można sobie zorganizować wyprawę rowerową po wybrzeżu Morza Bałtyckiego, tak teraz bardzo polecam niemieckie połączenie regionalne z Frankfurtu (nad Odrą) przez Berlin aż do Magdeburga. Można je wykorzystać i do jazdy po południowym odcinku Łaby (z/do Drezna, jak my), i po północnym w kierunku Hamburga. Warto pamiętać o niemieckim bilecie grupowym (Quer-durchs-Land-Ticket), którym można znacznie obniżyć cenę biletu i cały dzień jeździć po calych Niemczech. Zapraszam po więcej na blog lub do forumowego wątku: Symboliczne kilka ulubionych zdjęć: Pozdrowery Szy.- 148 odpowiedzi
-
- 4
-
-
- wycieczki rowerowe
- podróże rowerowe
- (i 6 więcej)
-
[Niemcy] Elberadweg, czyli Szlak Łaby - z Drezna do Magdeburga
szy odpowiedział szy → na temat → Turystyka rowerowa
Dzięki Na piechotę do Saksonii to ja bym jeszcze w Rudawy pojechał. Jadąc tam kiedyś rowerem, często wjeżdzałem w miejsca, które na piechotę też chyba by dobrze w głowie robiły Szy.- 3 odpowiedzi
-
- elberadweg
- łaba
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
[Sakwy na bagażnik] Ecobike LX500 2023) - problem dopasowania
szy odpowiedział violik → na temat → Sprzęt turystyczny
To jest jeszcze jeden niesamowity kwiatek z polskiego świata turystyki rowerowej - zaprojektować bagażnik nie myśląc o tym, co będzie na nim wieszane Ale do rzeczy - Extrawheel pisze o uchwytach do 16 mm średnicy - może te nadmiarowe 0,2 wejdzie "na wcisk"? Oraz: ... może możesz wieszać sakwę na tej dolnej poprzeczce? Sakwy będą niżej - to dobrze. Jeśli nie będziesz woził tam całego warzywniaka, dadzą radę Szy. -
[Mazurska Pętla Rowerowa] stan na 2025
szy odpowiedział Martinus_vm → na temat → Szlaki i trasy rowerowe
@spidelli, chcesz trzeciego świata - masz do tego prawo, zresztą prawdopodobnie zawsze nim będziemy Ale jednocześnie zwolennicy tej klasycznej turystyki rowerowej - w tym rodziny z dziećmi, osoby starsze, albo po prostu tacy normalsi jak ja - również chcą po prostu bezpiecznie i wygodnie jeździć po Mazurach. Gdyby Mazurska Pętla Rowerowa powstała w cywilizowanym standardzie, "my" mielibyśmy JEDEN bezpieczny, wygodny rowerowy trakcik po regionie, a "Wy" nadal mielibyście tysiące ścieżek trzeciego świata wokół Tymczasem Mazurska Pętla Rowerowa wypieprzyła 80 milionów w marketingową pokazówkę jak chociażby wieże widokowe dla partycypujących samorządów, a warunki jazdy rowerem zostały dokładnie te same: wszędzie trzeci świat i wstyd przed pokazaniem się w Europie. * * * Przykłady które wymieniłeś są totalnie skrajne, wiesz o tym? Nawet ja w życiu nigdy nie jechałem Dunaju 🤣 Jednak Odra-Nysa, która rzeczywiście uchodzi za "najnudniejszy" szlak rowerowy w naszej okolicy (sam jechałem go z audiobookiem w słuchawkch), jednocześnie dla tej rodziny z dzieckiem może być RAJEM, właśnie ze względu na totalne odsunięcie od samochodów, cywilizacji i wszelkiego zagrożenia. Z drugiej strony, wcale nie musisz na taki szlak jak Odra-Nysa patrzyć jak na aż kilka dni nudnej jazdy. Teraz odcinek szlaku Odra-Nysa od mostu w Siekierkach w górę służy za fantastyczną część weekendowej pętli ze Szczecina. W Boże Ciało w Siekierkach widzialem kilka grup jadących w ten sposób (Szczecin - "nudną" Odrą po niemieckiej stronie - Siekierki - polską stroną przez Trzcińsko - Szczecin) i wszyscy byli ZACHWYCENI tym, że nareszcie tak można. Podobnie zresztą jest na Wiślanej Trasie Rowerowej. Obecnie fragment Kraków-Szczucin to jakieś ca. 100 km "nudnego" wału. Jednak już dziś można łączyć Wisłę z Dunajcem - tak promuje to Małopolska. A gdy w końcu pojawi się połączenie z pokolejówką w Świętokrzyskiem, a potem połączenie nad Nidą z Wisłą, będzie to samo co pod Szczecinem - fantastyczna weekendowa pętla po Małopolsce, własnie dzięki tej "nudnej" Wiśle. A R-10? Po pierwsze nie ma już R-10, jest EuroVelo 10 Po drugie, już na serio - dlaczego na EuroVelo 10 w sezonie jest dokładnie tak, jak mówisz? Bo Mazurska Pętla Rowerowa jest takim bublem, że nie potrafi przejąć tego ruchu. Bo w Wielkopolsce nie ma ani jednego dobrego szlaku rowerowego, który też mógłby kogoś przejąć. Bo Mazowsze nie ma ani jednego szlaku w tym standardzie. My po prostu nie mamy innych dobrych szlaków rowerowych, nie mamy dobrej infrastruktury, więc wszyscy, którzy szukają takiej "top" aktywnej, letniej rozrywki na w miarę dobrej, bezpiecznej trasie, kiszą się w jednym miejscu. Albo wyjeżdżają za granicę, co zresztą bardzo polecam. Skoro nam w Polsce nikt nie buduje warunków do rowerowych wakacji, zdecydowane namawiam, żeby polskie pieniądze zostawiać Austriakom, Francuzom, Niemcom. Tak - takie właśnie są realne, namacalne konsekwencje marnowania takich inwestycji jak Mazurska Pętla Rowerowa. Poza tym ja wcale nie chcę, by Mazury wyglądały jak Dunaj czy Odra-Nysa. Mazurska Pętla Rowerowa powinna wyglądać tak, jak np. Szlak Odra-Sprewa po pojezierzu (!) między Odrą a Berlinem. Proszę - dokładnie takie zdjęcia chciałbym robić na Mazurach - naprawdę, narzekałbyś? Tu więcej dla zainteresowanych: https://www.znajkraj.pl/szlak-odra-sprewa-czyli-bardzo-rowerowa-brandenburgia @Ullses01, tak, masz absolutną rację pisząc: "Według mnie dobrze, że są różne trasy trudności, nudno byłoby jechac cały czas wymuskanymi trasami." Problem w tym, że ani Mazury, ani Wielkopolska, ani Mazowsze, ani Dolny Śląsk*, ani Górny Śląsk* nie mają wciąż ANI JEDNEGO takiego dobrego, bezpiecznego, wygodnego szlaku na chociaż 3-5 dni jazdy. Ani jednego! (* - Dolnośląska Kraina Rowerowa i Żelazny Szlak Rowerowy, choć doskonałe, to jednak "kieszonkowe" projekty, nie regionalne) Szy. -
[Mazurska Pętla Rowerowa] stan na 2025
szy odpowiedział Martinus_vm → na temat → Szlaki i trasy rowerowe
Oczywiście, tak. To jedyna nawierzchnia, która godzi rozwój turystyki rowerowej z polepszeniem możliwości transportowych dla lokalsów, rozsądnymi kosztami, a nawet ochroną przyrody. Tylko w ten sposób można było myśleć o stworzeniu prawdziwej trasy rowerowej, jakie budują Małopolska czy Pomorze Zachodnie. Jednak mając do dyspozycji "tylko" 80 milionów, nie mogło być mowy o budowie 300 kilometrów asfaltowych ddr, to jasne. Ale bez problemu można było pomyśleć o ok. 50-60 kmach dróg rowerowych w asfalcie, którymi można było połatać słabe, nieprzejezdne odcinki, które teraz niszczą wizerunek inwestycji. A może można było położyć nawet więcej km nowych szutrów, o ile nie jeździłyby po nich samochody i gminy miałyby pieniądze na ich remont za 3-4 lata? Myślę, że jedno albo drugie diametralnie zmieniłoby dzisiejszy obraz szlaku. A tymczasem stanęło na tym, że na corocznych targach rowerowych w Utrechcie, najbardziej rowerowo-turystycznej imprezie targowej w Europie, gdzie jedno ze stoisk w polskim pawilonie ma Warmińsko-Mazurskie, nie ma nawet jednego materiału o Pętli. Bo region doskonale sobie zdaje sprawę, że te 80 baniek poszło w błoto. I że takiego "produktu" nie ma sensu promować w Europie, bo Pętla po prostu nie spełnia żadnych cywilizowanych standardów. Dla kontrastu - uwielbiam to pokazywać ☺️ - dwa lata temu podczas prezentacji o Pomorzu Zachodnim w Utrechcie pokazywałem Holendrom tę planszę: To prawie 700 kilometrów, które można wykręcić jadąc w ok. 70% po infrastrukturze rowerowej, a resztę niemal w całości po drogach "przyjaznych" rowerom (leśnych, miejskich, lokalnych). A to infrastruktura rowerowa - cała, nie tylko ddr/cpr, ale nawet pasy rowerowe w jezdniach czy chodniki z ruchem rowerowum - na Mazurach. W porównaniu z Pomorzem Zachodnim, Mazury to trzeci świat. Źródło tego ostatniego - Velomapa i mapa infrastruktury - świetna mapa do planowania, swoją drogą: https://velomapa.pl/infra#8.41/53.933/21.781 Smutek. Szy. -
[Mazurska Pętla Rowerowa] stan na 2025
szy odpowiedział Martinus_vm → na temat → Szlaki i trasy rowerowe
Nie mogę sobie podarować, żeby przy tej okazji nie napisać: na ten "szlak" poszło ponad 80 MILIONÓW ZŁOTYCH. Prawie 50 milionów to pieniądze unijne, reszta - z budżetu krajowego i samorządowego. Rok-dwa po otwarciu wszyscy wiedzą, że po drodze jest tak duzo fatalnych nawierzchni, że nie można po prostu wsiąśc w pociąg i jechać, tylko trzeba dokładnie przeanalizować przebieg szlaku, by nie zepsuć rodzinie urlopu bublem za kilkadziesiąt milionów. Szy. -
Cześć! Na blog na początku lipca wpadła relacja z naszej majówki na "królowej niemiecki szlaków rowerowych", jak czasem można przeczytać o Łabie, czy raczej o Szlaku Rowerowym Łaby, w Niemczech i reszcie Europy określanej często oryginalną nazwą Elberadweg. "Królowa", bo Łaba jako przygotowana, zorganizowana trasa rowerowa istnieje już 30 lat. I to rzeczywiście jedna z tych "ikon" turystyki rowerowej w Europie, obok Dunaju, Renu, czy Loary. Zapraszam 👇 Szlak Rowerowy Łaby. Rowerowa podróż z Drezna do Magdeburga (Znajkraj) Całe 1200 kilometrów to nie jest dystans, a tym samym liczba dni, jakie wytrzymalibyśmy na jednym szlaku, więc na te kilka dni w okolicy majówki wybraliśmy sobie część z Drezna do Magdeburga - około 300 kilometrów - czyli mniej więcej jedną trzecią trasy, pierwszą patrząc od źródeł, biegnąca w całości w Niemczech. Taki dobór dystansu wynikał też z logistyki widzianej z punktu widzenia polskiego turysty, bo z centralnej Polski nad Łabę można dostać się: - albo pociągiem, albo samochodem do Frankfurtu nad Odrą, zostawić tam samochód, a potem pociągiem pojechać na start (do Drezna lub Magdeburga) i pociągiem wrócić z mety do Frankfurtu (z Magdeburga lub Drezna), - albo samochodem na start (do Drezna lub Magdeburga), a potem wrócić do samochodu szybkim pociągiem (do Drezna lub Magdeburga). Drezno, choć bliższe Polsce, dostępne jest pociągiem tylko z przesiadkami, albo z Wrocławia, albo z Poznania czy Warszawy - przez Frankfurt, ale za to powrót z Magdeburga przez Berlin do Frankfurtu robi się bardzo wygodnie - jednym bezpośrednim pociągiem regionalnej linii RE1 i w pociągach z chyba największym oznaczeniem przedziału rowerowego w Europie , na której stare składy ostatnio zastąpily nowe, wygodniejsze pociągi Stadler Kiss. A dalekobieżna linia Intercity relacji Drezno-Magdeburg obsługiwana jest przez wygodne, również dwupiętrowe, pociągi DB z 6 miejscami na rowery. Czas jazdy - ok. 2 godz. 40 minut. Ale wróćmy do Elberadweg Jak na rzeczną trasę, Łaba jest bardzo urozmaicona. To nie jest szlak typu Wiślanej Trasy Rowerowej w Małopolsce, gdzie długie kilometry jedziemy jedną drogą rowerową i wśród dość podobnych krajobrazów. Nad Łabą dzieje się znacznie więcej. Miasteczka, miasta, zamki, pałace, trasa po obydwu brzegach, z przeprawami promowymi, czasem na wale bliżej rzeki, czasem lasem nieco dalej, zwykle po asfalcie, ale miejscami po szutrze, kostce, a nawet po bruku. Rzekę obserwujemy czasem z bardzo bliska, a czasem wysoki wał pozwala na ogarnięcie szerszej perspektywy. Czasem w zasięgu wzroku mamy główne koryto Łaby, a czasami jej starorzecza. Ta zmienność i nieprzewidywalność prowadzenia szlaku była dla mnie naprawdę przyjemnym elementem wyjazdu. Wierzę, że to jest też jedna z tych rzeczy, przez które Niemcy wybierają Łabę swoim ulubionym szlakiem rowerowym. A jak się przyjrzycie nawierzchniom... od razu można poczuć, że przed nami przejechały nią już grube tysiące ludzi To nie jest lśniący nowością i wygodą szlak, gdzie w powietrzu czuć jeszcze woń asfaltowania - tu wiele kilometrów przejeżdza się chociażby po niefazowanej kostce, której stan jasno wskazuje na możliwą jej pełnoletność, a zaraz potem zjeżdża się na bruk, który przesuwa wskaźnik pokolenia o jedną wartość wyżej Tylko że to wszystko dzieje się w Niemczech, więc i ta kostka, i ten bruk są takie, że... szczególnie nie przeszkadzają. Kostka jest równiutka, bo przez te lata jak leży, nic po niej ciężkiego codziennie się nie przewalało, więc i nic nie popsuło gładkiej nawierzchni. Bruk? To na szczęście krótkie odcinki, a i tak robione z kostki bardziej delikatnej, spacerowo-parkowej, więc takiej, po której nie musimy uważać, żeby nie przygryźć sobie języka Ciekawostką infrastrukturalną jest stosowanie betonu wałowanego na drogach rowerowych, co w Polsce nie zdarza się często. Tam gdzie się pojawia, od razu wiadomo, gdzie jesteśmy - czyli najprawdopodobniej na odcinku biegnącym po terenach zalewowych Łaby. Generalnie, będąc jednak zwolennikiem szlaków asfaltowanych, przez to wygodnych i dostępnych dla wszystkich, muszę napisać, że Łaba tymi nawierzchniami nie zniechęca. A może nawet urozmaica jazdę tak, że patrzy się na tę mozaikę pod kołami z pewną sympatią. Jak to w Niemczech bywa, całej trasie towarzyszą "miejsca przyjazne rowerzystom", czyli obiekty noclegowe skupione w sieci Bett+Bike. Dodatkową ciekawostką nad Łabą jest, że ta ma jeszcze swoją, mniejszą sieć miejsc przyjaznych, które obok plakietki Bett+Bike wieszają dodatkową z charakterystycznym "e", czyli logiem Elberadweg. Jak je najlepiej rezerwować? Ja zawsze otwieram stronę Bett+Bike, wchodzę w wyszukiwanie, a tam z opcji umieszczonych na mapie wybieram wszystkie połozone przy Elberadweg (z listy "Radrouten..." u góry mapy). A potem sprawdzam, które są dostępne w serwisach noclegowych, z których korzystam. Podczas tego wyjazdu pięć z sześciu noclegów udało się zarezerwować właśnie w miejscach przyjaznych, więc czułem, że zminimalizowałem szansę na pozostawienie mnie z rowerem na chodniku przed hotelem Na koniec - świetna rzecz, świadcząca o pewnym rozmachu, z jakim to wszystko kręci się nad Łabą. Czyli bezpłatny roadbook, przewodnik po szlaku, który dostępny jest w obiektach współpracujących ze szlakiem - informacjach turystycznych, hotelach, restauracjach. Wielkość - nieprzypadkowa, czyli idealnie pasująca do mapnika. W środku nie tylko miejsca warte zobaczenia, właśnie wspomniane miejsca przyjazne, ale - z naszego punktu widzenia - przede wszystkim doskonała mapa, podzielona na odcinki, zwykle pasujące do części dziennych dystansów. A tam także kilometraże i przebiegi szlaku po obydwu brzegach. Oraz to, co nam bardzo się sprawdzało - aktualny stan prac na szlaku, rzeczy o których trzeba wiedzieć, które otwierały się po zeskanowaniu kodu QR dla danego odcinka. Oczywiście na oficjalnej stronie internetowej, czyli www.elberadweg.de. Naprawdę, fajnie wszystko to jest zorganizowane. Oraz - słówko o zwiedzaniu. Oprócz rowerów i spraw rowerowych jest również mnóstwo do zobaczenia, naprawdę. Na początek świetne Drezno, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie, a potem, w środku dystansu, jednego dnia ogląda się miejsca z aż trzech różnych wpisów na listę UNESCO - "Luterańskie miejsca pamięci w Eisleben i Wittenberdze", "Ogrody Dessau-Wörlitz" i "Bauhaus i jego miejsca w Weimarze, Dessau i Bernau". Łaba to prawdziwa uczta od strony kulturalno-historyczno-krajoznawczej Zapraszam po komplet wrażeń na blog https://www.znajkraj.pl/szlak-rowerowy-laby-rowerowa-podroz-z-drezna-do-magdeburga Szy.
- 3 odpowiedzi
-
- 4
-
-
- elberadweg
- łaba
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To może teraz coś w temacie? 🙃 Warto rzucać okiem, co ma do powiedzenia (napisania) Słowiński Park Narodowy, bo na Fejsiku mają całkiem aktywny, rzeczowy profil. Ostatnio informował, że po deszczowym okresie jazda przez Kluki była kompletnie niemożliwa: https://www.facebook.com/SlowinskiParkNarodowy/posts/pfbid02UPJ94d7UemAkmkzgzeYBNeuHWLJ8d2Ji6pjuuwjR45Xv6CiJ7GtJTLXvSTNx9xBzl A wcześniej, że - i to jest naprawdę istotna wiadomosć dla jadących - ukończony został remont szlaku za/przed Żarnowską: https://www.facebook.com/SlowinskiParkNarodowy/posts/pfbid0VvdZfdPHVVDdE3YGDevH31gtwHJxf8u6ZXRmwDkmvzx1YXvjPbciHdWAzxdztS3il To były te największe piachy na szlaku! A przy okazji, z komentarzy, na nowej drodze: Szy.
-
[Pomorze Zachodnie] Szlak Zalewu Szczecińskiego - Polska/Niemcy
szy odpowiedział szy → na temat → Turystyka rowerowa
Bardzo dużo. W oryginalnym przebiegu to zupełnie nie jest trasa na szosę. To o czym pisze @Greg1 plus wszystkie te ładne widokowe odcinki blisko wody - najpierw w Niemczech przed Anklam, a potem za Wolinem, to szutry, czasem leśne drogi. Może luźnego piachu nie ma dużo, ale jednak żwiru, kamyków - mnóstwo. Oczywiście możesz sobie radzić objeżdżając po równoległych asfaltach, ale to w praktyce bardzo odsunie Cię od wody i tych klimatów. Szy.- 7 odpowiedzi
-
- wokół zalewu szczecińskiego
- wolin
- (i 9 więcej)
-
Tak jest, moja stara 4.5L wygląda identycznie: Woziłem - wiadomo - dokładnie te same rzeczy i nawet w dokładnie tym samym ułożeniu. Te same dętki, te same klucze, trytytki, itp. Sprawdziłem datę, żeby reklamować - niestety, przegapiłem termin. Podczas używania wydawało mi się, że to drobna usterka i nie myślałem o reklamowaniu, teraz po opróżnieniu i po ponad dwóch latach, widzę że to ewidentna wada. Przestrzegam 😕 A ta 4.5L na sprzedaż, tak btw. Szy.
- 4 odpowiedzi
-
- torba pod ramę
- topeak
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sprzedam używaną torbę pod ramę Topeak Midloader 4.5L - rozmiar średni. (dokładnych rozmiarów i specyfikacji proszę szukać na stronach producenta lub sklepów online) Stan - używana kilka lat. Wyraźnie wypłowiała. Kompletna (wszystkie paski), ale z uszkodzoną klamrą mocującą przód sakwy - wyłamana jest jedna "poprzeczka" w klamrze (na drugim zdjęciu). Działające obydwa zamki, ale z lewej strony urwana końcówka służąca do otwierania/zamykania torby (ta, która widoczna jest na zdjęciu z prawej strony). Bez uszkodzeń mechanicznych (rozdarć, dziur, itp). W środku raczej czysta, bez żadnego smaru czy oliwy, wszystko woziłem w dodatkowych workach/opakowaniach. Nadal spokojnie do aktywnego używania, ale już nie wyglądająca na nową. 50 PLN plus paczkomat. Zdjęcia: https://www.olx.pl/d/oferta/topeak-midloader-4-5l-pod-rame-CID767-ID15Rx5A.html Szy.
-
Siemano, chciałem tylko zapytać, czy tylko mój Midloader wygląda jak na poniższym obrazku, czy Was też spotkało to badziewie? Torba ma około dwóch lat. Kilka kilkudniowych, grzecznych wyjazdów. To wersja 6L. Z inną - 4.5L - sprzed około 4-5 lat nie było takich problemów. Szy.
- 4 odpowiedzi
-
- torba pod ramę
- topeak
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć - sprzedam: buty rowerowe Specialized Recon 1.0. Rozmiar 47, na stopę o długości ok. 29 cm (moja). Cena - 250 PLN plus paczkomat. https://www.olx.pl/d/oferta/buty-specialized-recon-1-0-nowe-CID767-ID15yL3v.html Niemal nówki nieśmigane - zrobiłem na nich jakieś 20-30 km podczas jednej testowej, spokojnej jazdy. Żadnych uszkodzeń, żadnych śladów eksploatacji, nie mają (i nigdy nie miały) wkręconych bloków. Kupione w oficjalnym sklepie Speca.
-
- specialized
- buty rowerowe
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: