Skocz do zawartości

Ranking

  1. lederfox34

    lederfox34

    Użytkownik


    • Punkty

      18

    • Liczba zawartości

      1 896


  2. wkg

    wkg

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      11 183


  3. Jurek63

    Jurek63

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      880


  4. zajonc

    zajonc

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      944


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.09.2018 w Odpowiedzi

  1. Bo w stronę Avalonu? Nie... Janów Lubelski. Zalew dokładnie. Jak to się mówi- serdecznie polecam
    18 punktów
  2. 9 punktów
  3. 7 punktów
  4. 7 punktów
  5. Bo jest pytanie,czy Janosikowe są w zamku.Była taka wilgoć, że kapało mi z daszku kasku.
    7 punktów
  6. 5 punktów
  7. Bo słonecznikowe pole (okolice Leszna, Wlkp.):
    3 punkty
  8. Bo dobry asfalt nie jest zły .... Szczególnie, jeżeli po dużym przewyższeniu prowadzi 600m w dół non stop ; )
    3 punkty
  9. 3 punkty
  10. Do Twoich osiek 9mm pasują zaciski QR9 czyli... 5mm średnicy.
    1 punkt
  11. Tutaj trochę logika kuleje Żeby je wartościować, warto by było spróbować jak się jeździ. Barendy są super, ale do turystyki i spokojnej jazdy rekreacyjnej. Nie przypadkiem montują je w modelach typowo touringowych. Fajną tolerancję opon ma też Marin 4corners, no i jest pełna dostępność rozmiarów w PL.
    1 punkt
  12. @Prekompilator Stwierdzenie: 47) rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h.;”, Oznacza, że rowerem nie jest: pojazd o szerokości większej od 0,9m lub wyposażony w napęd uruchamiany inaczej, niż naciskiem na pedały lub napęd pomocniczy inny niż elektryczny lub zasilany prądem o napięciu wyższym niż 48 V lub o znamionowej mocy ciągłej większej niż 250 W lub którego moc wyjściowa nie zmniejsza się stopniowo podczas przyspieszania do prędkości 25 km/h lub którego moc wyjściowa nie spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h.
    1 punkt
  13. Z doświadczenia w użytkowaniu Fuji Touring (zwykła wersja- nie disc, sprzed kilku lat) mogę stwierdzić, że barendy wprawdzie są rozwiązaniem trochę mniej wygodnym w użytkowaniu niż klamkomanetki, ale mają moim zdaniem (pomijając niezawodność) jedną bardzo istotną cechę, wykorzystywaną przy przedniej przerzutce- dowolnie za pomocą manetki możemy ustawić sobie wózek przerzutki, tak, żeby nie obcierał nawet przy dużym skosie łańcucha (to się pewnie jakoś fachowo nazywa ). Ja do tego się akurat przyzwyczaiłem i czasami bardziej denerwuje mnie stukanie o łańcucha o wózek przerzutki w rowerze z klamkomanetkami (gdzie nawet trymowanie nie pomaga) niż nieco utrudniona zmiana przełożenia w barendach. Podsumowując, nie traktował bym barendów jako cechę przekreślającą rower Fuji.
    1 punkt
  14. @mesqueun chodzi o coś takiego https://allegro.pl/zaciski-xlc-qr-a01-antykradziezo-piasty-siodlo-698-i7246412207.html
    1 punkt
  15. Pisząc, że się nie da, założyłem, że problem wynika wyłącznie z faktu wyjęcia i ponownego włożenia koła . Jak krzywa tarcza, to tylko wymiana albo prostowanie pomogą. Tarcie rozumiane jako delikatne szuranie, a nie blokowanie koła. Dokładnie chodzi o powtarzalność, sztywna oś zwiększa tą powtarzalność
    1 punkt
  16. U mnie kiedyś pomogła zamiana zacisku na taki na imbus i dokręcanie zawsze z tą samą siłą kluczem dynamometrycznym. Rzekomo same w sobie takie zaciski zwiększają nieco sztywność ale IMO to problem głównie powtarzalności a nie sztywności.
    1 punkt
  17. No nie przesadzałbym, "że się nie da", tyle lat człowiek jeździł nie było sztywnych osi... a zacisk się poprawiało - owszem, ale raz na ruski miesiąc. A prawda jest taka że 80% problemów tego typu wynika z plastelinowej krzywej tarczy pokroju sm-rt54 (nie wiem jaką ma autor tarczę, ale na tym bym się skupił na początek) Reszta przypadków to niskiej klasy "amortyzator" o sztywności wędki na szczupaka, któremu nawet ośka 20mm by nie pomogła, albo bijące koło dodatkowo z oponą jak kartofel. No i są jeszcze sumy wszystkich nieszczęść krzywa kiepska tarcza, kiepski amortyzator i krzywe koło Reasumując: po pierwsze krzywa tarcza (sam autor to napisał), po drugie 615-tki (tak jak wyższe modele Shimano) mają mniejszą szczelinę niż hamulce pokroju 3xx czy 4xxx, czy tektro. Więc i mniejsza tolerancja na te pół milimetra które się to koło różnie z QR9 zapina. Prosta tarcza pokroju rt76 (jest i węższa i sztywniejsza) poprawi sytuację, o ile nie wyeliminuje w całości problemu.
    1 punkt
  18. Ja znalazłem wygodniejszy. Pływa z Wawra do Wilanowa, trochę ciężko na łódkę rower zapakować ale można liczyć na pomoc kapitana Zdjęcie jest z zeszłego roku, nie pamiętam do kiedy pływa
    1 punkt
  19. Bo warto było wtelepać się ostro pod górkę... Kapliczka w Przydonicy, szczyt Dział - w okolicach Gródka nad Dunajcem - mojej urlopowej bazy wypadowej na Pogórzu Rożnowskim
    1 punkt
  20. Bo są Dęby Rogalińskie,a my mamy swojego Enta.
    1 punkt
  21. Kilka ostatnich dni tegorocznych wakacji spędziłem na rowerowej włóczędze w rumuńskich Karpatach Wschodnich. Tu można zobaczyć obrazki z tego wyjazdu. Zapraszam!
    1 punkt
  22. Po prostu straszne, jak oni śmią się reklamować! A naiwniacy gotowi uwierzyć i sprzedać swoje najdroższe Treki, Spece i Santa Cruzy i pobiec po Krossa. Każdą reklamę w telewizorni i radiu tak przeżywasz?
    1 punkt
  23. Koleś to handlarz, ale jak widać po komentarzach nie upycha sh*tu. W czerwcu chyba widziałem u niego też fajne sprzęty. Jak amor jest ok technicznie to ta cena jest nieprzesadzoną średnią jak za używki tej klasy.
    1 punkt
  24. Ten rr za 1500 wygląda nieźle, wżerów, itp. nie widzę na goleniach, po upewnieniu się, że z amorem jest wszystko ok to warto.
    1 punkt
  25. W zasadzie najistotniejsza różnica to rama, bo rama roweru MTB jest skonstruowana (geometrycznie) tak, żeby rower w terenie prowadził się jak najlepiej, a rower szosowy ma być stabilny przy szybkiej jeździe. Ramy tanich rowerów to jest masówka bardzo zbliżona do rowerów miejskich, bo masowy klient oczekuje wygody przy niskich prędkościach przez co jak chcemy się rozpędzić to rower nagle robi się dziwnie nerwowy, a i przyśpieszać się za bardzo nie da. Niesamowicie to czuć jak siądę na rower mojego taty lub siostry jak jestem u rodziców. Możesz sobie zajrzeć do moich rowerów - tata obecnie użytkuje Krossa Granda przywróconego do oryginału i ten rower jest całkiem ok, ale żeby do sklepu po bułki skoczyć, albo się pobujać tu i tam w niedzielne popołudnie. Jeśli chodzi o jazdę po twardym to w porównaniu do mojej Vantary to pierwsze co czuć to to, że jest krótki i przez to powyżej 30 km/h praktycznie traci się radość z jazdy. Jak się go uda rozpędzić z górki powyżej 40 km/h to zaczyna się mieć wrażenie, że jedzie się na krowie i musimy się starać o zachowanie toru jazdy podczas gdy na moim rowerze nie mam takiego wrażenia nawet gdy zbliżam się do 60 km/h. Jeśli chodzi o mocniejsze łuki czy ciaśniejsze zakręty to aż strach się złożyć. Ciekawe jest też to, że po bezpośredniej przesiadce mój rower męczy bardziej, ale wynika to z tego, że on po prostu jakby wymusza szybką jazdę i przestajemy się dziwić, że jest ciężej jak się spojrzy na licznik i widzi, że po płaskim lecisz prawie 40 km/h, a w pracy jesteś bez większej napinki o ładnych kilka minut wcześniej. (34 minuty vs 41 minut na 17 km). Jeśli chodzi o jazdę w terenie to i Vantara radzi sobie lepiej, ale niech znamienne będzie to, że na Scott'cie wjeżdżam lasem na Łysą Górę bez wielkiej walki z rowerem i dotykania podłoża nogą, a jak kiedyś próbowałem to zrobić Grandem to odpuściłem po kilkuset metrach. Jego się po prostu nie da utrzymać na kamieniach - znów jakby się siedziało na krowie i próbowało kierować trzymając ją za rogi. Jak rower jest dłuższy i ma łagodniejsze kąty to nawet jak na podjeździe przednie koło oderwie się od ziemi to jesteśmy w stanie jest postawić w innym miejscu i ruszyć dalej, a na tym nie jestem w stanie się utrzymać momentami na dwóch kołach. O zjazdach to nawet szkoda wspominać Na normalnym rowerze to się płynie w dół, a nie walczy o życie... Zdaję sobie oczywiście sprawę, że może nie jestem jakimś wirtuozem techniki jazdy i nie jeden by mnie na takim retroMTB objechał, ale skoro można łatwiej i przyjemniej? Co do osprzętu to największa różnica jest w amortyzacji, bo oczywiście jest to najbardziej skomplikowana konstrukcja. Tani amortyzator to nawet nie jest amortyzator, bo nie ma tłumika. Wyobraź sobie jak jeździłby samochód gdybym miał same sprężyny w zawieszeniu. Marnujemy tylko siłę na bezsensowne bujanie. Koła są sztywniejsze, mechanizmy precyzyjniejsze. Pisałeś też, że miałeś ręce do wymiany po jeździe w terenie na sztywnym widelcu. A co powiesz na to, że kilku chłopaków z czołówki maratonów MTB jeździ na rowerach bez jakiejkolwiek amortyzacji? Cud? Właśnie chodzi o to, że normalny rower prowadzi się tak dobrze, że nawet na nierównościach nie trzeba z nim walczyć i ściskać kierownicy jakby to była ostatnia szansa na przeżycie. Można sobie pozwolić na rozluźnienie chwytu i jedynie kontrolę toru jazdy na lekko ugiętych łokciach nie przenosząc "kopnięć" wyżej. Da się też bez problemu omijać i przeskakiwać co większe przeszkody jeśli rower prowadzi się intuicyjnie, a nie trzeba go błagać, żeby łaskawie skręcił. Nooooooo chyba naprawdę nie mam co robić w pracy z rana, że się tak rozpisałem Mam nadzieję, że po lekturze przynajmniej zechcesz spróbować prawdziwej jazdy.
    1 punkt
  26. Nowego, należy zaznaczyć. Za 700-800zł można kupić świetną bazę. Dorzucając 200-300zł na pełny serwis można mieć świetny rower odstający o lata świetlne od nowego roweru za 1000zł. Tym bardziej od propozycji tych dwóch pseudo-fulli.
    1 punkt
  27. Na pewno nie największe druciarstwo, dosyć schludnie wygląda, ale... Handmejdowy uchwyt do koła, montowany na dach, zrobiony z jakiegoś starego widła, rozgięty do właściwej szerokości, dospawane tuleje pod sztywną oś, z jednej strony nagwintowana tuleja, dospawana podstawa z otworami pod wsuwkę "T". Oś wytoczona do żądanej średnicy, nagwintowana i włala!
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...