Skocz do zawartości

lewocz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 886
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

2 obserwujących

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Ładne
  • Skąd
    Błażkowa

Ostatnie wizyty

3 103 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika lewocz

Mentor

Mentor (11/13)

  • Dedicated Rzadka
  • Reaktywny
  • Automat Rzadka
  • Collaborator
  • Pierwszy post

Ostatnio zdobyte

383

Reputacja

  1. Poza merino, które "ponoć" grzeje to chyba nie ma takiego wynalazku. Przebieranie w czasie jazdy nic nie daje bo gdy jedziesz cały dzień to trzeba by mieć kilka kompletów ciuchów do przebrania. " Cerata" na wierzch odpada bo zatrzyma całkowicie pot i będziesz w nim pływał. Jeśli mowa faktycznie o jeździe w ciągłym deszczu to jadę cały czas i wysiłek pozwala zachować ciepłotę pomimo tego, że plecy mokre. Postoje raczej rzadko i jeśli już to 2-3 ale dłuższe tak żeby można było trochę podeschnąć. Wtedy można by ewentualnie zmienić ciuchy na suche ale ja tego nie robię bo wychodzę za założenia, że suche ciuchy to ja muszę mieć gdy będzie koniec jazdy i wtedy trzeba się martwić o to żeby było ciepło.
  2. ale jest jakiś problem z pompowaniem presty? A żeby na stację jeździć na pompowanie to musiało by mnie chyba zczyścić
  3. Ja tam żadnej sakwy nie widzę tylko zwykłą torebkę. Co do trzeszczenie....jest prosty sposób...trzeba przywyknąć.
  4. Szedłem tamtędy 1997 jak byłem na wczasach z rodzicami w Kozubniku. Piękny ośrodek to był jak na tamte czasy. W każdym razie wtedy to był zupełnie nieuczęszczany szlak...minęło 30 lat...ośodek w Kozubniku przestał istnieć....pieszo pewnie przejdziecie...z rowerem bym się nie pchał.
  5. Moim zdaniem klocki metaliczne nie uczynią hebla mocniejszym. One potrzebują dobrego dotarcia i wysokiej temperatury co by działały na 100% W czasach gdy jeździłem maratony to wiara jeździła na metalikach ale to dlatego, że długo wytrzymują, zwłaszcza w błocie. Ale jak ktoś potrzebował mocnych hebli, a szybkie zużycie mu nie wadziło to zakładał organiki. Pełna siła hamowania od samego początku , klei się klocek prawie do tarczy. Ale szybki leci...no i z tymi smarami trzeba uważać bo jak się zatłuści to klocki do wyrzucenia. Metaliki można ratować, ale organik jak złapie smar to do śmieci.
  6. Weź pod uwagę, że zimą średni czas jazdy jest dużo krótszy, a i trudno porównać rękawice motocyklowe do rowerowych. Nie jest moim celem nikogo przekonywać do tego co ja myślę ale jeśli faktycznie ktoś ma problem z drętwieniem dłoni to wszelkie poradniki i specjaliści zalecają w pierwszej kolejności zwrócenie uwagę na geometrię ramy i zajmowaną pozycję na rowerze. Zmiana pozycji może zdziałać cuda, a zmiana rękawiczek..no może coś da ale nie takie same cuda bym nie liczył
  7. Chiba Gel Premium są wporzo Jest też model Gel Comfort...tańsze i też w porządku, trochę mniej żelu jak ktoś woli Niedawno kupiłem Giyo żelowe i jakościowo porządne, sporo żelu. Używałem też Ziener jakiś model coś koło 80 zł kosztował...też nie narzekałem. Zależy co kto lubi...duża ilość żelu wbrew pozorom nie każdemu pasuje bo może powodować dyskomfort. Warto dodać że powszechnie się przyjęło jakoby rękawiczki miały służyć amortyzacji wstrząsów i eliminować drętwienie rąk kiedy to tak naprawdę mają one na to minimalny wpływ.
  8. Fajnie by to było ale przecież ma być tanio A taka obsługa kosztuje. Teraz w biznesie bardzo popularne jest wyrażenie - skalowanie.....fajnie to brzmi. Możesz zarobić nawet złotówkę na rowerze ale jeśli sprzedasz ich milion to przecież zarobisz tego miliona. Tylko, że to wszystko nie jest takie proste bo istnieję też inne zmienne. Z elektrykami jest tak samo, ludzie by chcieli żeby świat był zero jedynkowy..w instrukcji stoi, że 60 km to ma być 60 km....i tyle. A tak nie jest i pewnie nie będzie.
  9. Że Cie zacytuję "Chamówa" to jest wtedy jak kupujesz rower elektryczny który "leżakował" i zamiast deklarowanego zasięgu zamiast 50km masz 25 i Ty jako sprzedawca rozkładasz ręce i mówisz, że nie możesz mi pomóc bo to nie twoja wina. Dlatego na takich "Januszy" jest dobry właśnie zakup na odległość. Rozbiegany strasznie jesteś, najpierw zasięg, potem pojemność , teraz jakieś mądre teksty sugerujące żeś jest ' uczonym w piśmie" Jeśli nie potrafisz zrozumieć co to jest deklarowany zasięg, co ma wpływ na zasięg i co oznacza przyimek do przed słowem zasięg to trudno polemizować.
  10. Ehe....najpierw deklarowany zasięg nie taki, teraz gość pisze, że to jednak o pojemność baterii chodzii...za chwilę napisze, że impedancja odbiega od tej z umowy.
  11. Tak w sumie to pod takich klientów producenci powinni deklarować zasięg 10 km. No chyba, że .....w sumie to wcale bym się zdziwił gdyby klient pokroju naszego kolegi z forum zgłosił by niezgodność z umową i reklamację gdyż przejechał 25 km
  12. Jeśli nie trafiają do Ciebie oczywiste oczywistości to trudno rozmawiać. A taki rower po zwrocie od Ciebie co to go niby nie używasz to trzeba traktować jako nowy czy używany. No bo z jednej strony to zwracasz jako nowy, ale jak byś kupił to traktujesz jako używany. No to jak w końcu?
  13. Co znaczy - miał wytrzymać 40 km? Moja 50 kg żona na nim czy 100 kg brat? Po alejkach w parku czy może 4 podjazdy pod krakowskie ZOO lub 20 km szlakiem orlich gniazd po piasty w piachu? W słoneczną pogodę z lekkim zefirkiem czy w wietrzny dzień i z opadami deszczu? Z sakwami na tygodniową wyprawę czy na lekko na zapiekankę na Plac Nowy?
  14. Musisz sam wybrać. Ja nie lubię kupować u ignorantów ...a jeśli ktoś pisze, że bagażnik wytrzyma 110 kg to znaczy, że to typowy ignorant. Zrobi wszystko żeby sprzedać....niedługo napisze, że ten bagażnik jest ze złota.
  15. 110 kg waw Po bułki może bym się wybrał ale na wycieczkę niekoniecznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...