Fenthin Napisano 22 Sierpnia 2011 Napisano 22 Sierpnia 2011 po prostu w zwykłych gaciach czy jeansach po mieście o niebo lepiej jeździ się z obniżonym siodełkiem. Mam wysoko siodełko, a jeżdżę w zwykłych spodenkach, czasem zdarzy się też w jeansach i nie zmieniam pozycji tylko ze względu na inne ciuchy. Nie popadajmy w paranoję, to nie ma nic do rzeczy.
Megan23 Napisano 23 Sierpnia 2011 Napisano 23 Sierpnia 2011 W moim przypadku "otworzenie się" na prędkości 30+ po asfalcie wymagało paru przejażdżek z szosowcami/innymi kolarzami. Jadąc w grupie nie skupiasz się na narzucaniu sobie tempa, można wyciągnąć na tym samym odcinku średnią o parę km/h większą
pilon Napisano 23 Sierpnia 2011 Napisano 23 Sierpnia 2011 Siodełko i technika pedałowania... Stawiam, mimo dobrej kadencji, na "tylko ciśnięcie" w przód i w dół, bez "wybierania" w aktywny sposób do tyłu i do góry... Czyli bierna faza obrotu po przekroczeniu pedałem godziny 18:00 i powrotu na godzinę 12:00. Trudno to opisać, no ale hmmm... trzeba ciagnąć rower nogą wracającą - tak w skrócie Oczywiście jeśli są noski/spdy...
bardakon Napisano 23 Sierpnia 2011 Napisano 23 Sierpnia 2011 Jest jeszcze jedna możliwość. Jechałem sobie dzisiaj i na liczniku ciągle miałem koło 30km/h, licznik dodawał 2km w stosunku do GPSa, a przypomniało mi się że w tym sierpniu już 2 razy pobiłem swój rekord prędkości na rowerze (73km/h)... i stwierdziłem że musiałem się walnąć we wpisywaniu obwodu koła do licznika :} Może też coś jest u ciebie nie tak;)
mklos1 Napisano 28 Sierpnia 2011 Napisano 28 Sierpnia 2011 Jeżdżę na Krossie Level A6. Mam problem z przekraczaniem 25km/h gdy jadę po zwykłym, płaskim asfalcie, gdy pedałuję szybciej to męczę się po max 2 minutach (czuję się jakbym sprintował), bolą mnie nogi tuż nad kolanami (uda). Z tego co czytam na forum, to powinienem osiągać ~33km/h na spokojnie. Siedzę w normalnej, prawidłowej pozycji. Rozpędzając się układam przerzutki na 2-5 -> 2-6 -> 3-5 i dalej w górę. To wina napędu, opon, złego ustawienia siodełka/kierownicy, czy słabych nóg? Co zrobić, jak ćwiczyć żeby to poprawić? Jeżdżę w większości na Trans Alpie, ale mam też Level A4. Ważę około 100 kg przy wzroście 180cm. Nie mam jakiś super kondycji fizycznej, poza tym mam do rozpędzenia słuszną masę. 25 km/h to jest na blacie na dzień dobry. Jak dociskam bardziej, to jest 30-35 km/h. Aczkolwiek nie mogę utrzymać zbyt długo tej prędkości, ze względu na ogólną kondycję. 25 km/h po asfalcie nie powinno być szczególnym problemem. Jak ostatnio robiłem krótki "wyścig" (15 km) po osiedlu, to prędkość pomiędzy odcinkami miałem na poziomie 23-27 km/h. Dotychczasowy rekord, kilkset metrów prostej, to było około 46 km/h. Ja bym doszukiwał się raczej zbyt niskiego siodełka lub słabych nóg. Aczkolwiek nigdy nie można wykluczyć jakiegoś problemu mechanicznego z napędem, jednak jest to mało prawdopodobne, bo czułbyś że coś stawia wyraźny opór. Spróbuj pozostać przy przełożeniach 3/5, 3/6 jest trochę lżej.
brt0555 Napisano 28 Sierpnia 2011 Napisano 28 Sierpnia 2011 Powiem tak, mam 14km do szkoly i na poczatku dojazd zajmowal mi 40minut, nie przejmowalem sie tym i jezdzilem, gdzie moglem lub mialem sily to narzucalem sobie tempo, teraz robie to w ok 30-32min, jak mam gorszy wiatr lub zbyt malo sily to nawet dojde do 36min, jezdzij dla siebie a nawet nie zauwazysz kiedy potrafisz jezdzic nie tylko szybciej a rowniej, bedziesz mogl utrzymywac wieksze predkosci na dluzszy czas. Wiadomo, ze rower ustawienie siodla,kierownicy oraz opony maja na to wplyw, ja np. jezdze na ustawieniu 2x7, a max to 3x8 u mnie jednak na nim nie umiem osiagac ani trzymac wyzszych predkosci, a na tym mniejszym przelozeniu idzie mi znacznie lepiej. Jesli dotad byles malo aktywny lub miales problemy z bieganiem nie oczekuj, ze na rowerze wszystko sie zeruje, sam dobrym biegaczem nie jestem jednak znaczne wieksze postepy robie w jezdzie na rowerze niz w bieganiu.
Michal93 Napisano 29 Sierpnia 2011 Napisano 29 Sierpnia 2011 Bo bieganie a jazda na rowerze to dwie różne rzeczy Sam ćwiczyłem kiedyś lekką atletykę i nic mi to nie dało w czasie jazdy na rowerze, zacząłem jeździć więcej i z jazdą nie mam problemów, za to jak przebiegnę 1000m to zdycham
bartkos Napisano 29 Sierpnia 2011 Napisano 29 Sierpnia 2011 No też bez przesady Co prawda są to 2 różne dyscypliny sportu, przy których inaczej "pracujemy", ale jest jeszcze coś takiego jak "kondycja" A ta wyrobiona przy jednym sporcie przydaje się bardzo również w tym drugim.
speq Napisano 29 Sierpnia 2011 Napisano 29 Sierpnia 2011 Kilka lat wstecz jak przebiegi roczne były w granicach 6kkm zacząłem biegać - po 5 dniach biegania nie mogłem chodzić, bo bolały mnie łydki. Potwornie mnie bolały.
pszemo Napisano 29 Sierpnia 2011 Napisano 29 Sierpnia 2011 Jeszcze ja pozwolę sobie wtrącić jedną uwagę na temat ustawienia siodełka. Jeżeli jest zbyt wysoko umieszczone przy pedałowaniu zaczynamy kołysać biodrami na boki. Był swego czasu humorystyczny urywek, jak się nie mylę z filmu "Mrówki w gaciach" , w którym widać, jak może się taka konfiguracja w przypadku pań skończyć
rzymo Napisano 29 Sierpnia 2011 Napisano 29 Sierpnia 2011 Co prawda mało prawdopodobne, ale dla pewności sprawdź (jeśli tego już nie zrobiłeś) - koła na pewno kręcą się bez dużych oporów, klocki od hamulca nie są zbyt blisko, suport kręci się lekko?
Delur Napisano 31 Sierpnia 2011 Autor Napisano 31 Sierpnia 2011 Jutro oddaję rower do przeglądu (pierwszy raz) więc wszystkie sprawy sprzętowe zostaną wyeliminowane (jeśli jakieś są). Już jest coraz lepiej, 30 na płaskim mogę jechać przez jakieś 10 minut, potem nie schodze poniżej 25. O dziwo nadal szybciej, lepiej i fajniej jeździ mi się w lesie niż po asfalcie. A czy to źle jeżeli siedząc na rowerze stopami nie dotykam do ziemi? Siodełko jest za wysoko?
Mod Team michuuu Napisano 31 Sierpnia 2011 Mod Team Napisano 31 Sierpnia 2011 Odległość siodełko - pedały jest ważna a nie podłoże. Noga na pedale w dolnym położeniu powinna być trochę ugięta.
Sandacz Napisano 31 Sierpnia 2011 Napisano 31 Sierpnia 2011 Wrogiem cyklisty na "otwartym" asfalcie są opory powietrza, które rosną do kwadratu prędkości, więc nawet słaby "wmordęwind" daje się we znaki. W lesie wiatr jest dużo mniejszym problemem, więc jeśli leśny dukt jest w miarę twardy, niezapiaszczony i amor przyzwoicie wybiera, można bujać się z całkiem sporą prędkością. http://rowerpoziomy.republika.pl/ROWER/OPOR.HTM
Delur Napisano 31 Sierpnia 2011 Autor Napisano 31 Sierpnia 2011 Odległość siodełko-pedały jest dobra, czyli nie ma co się martwić. Sandacz: opór powietrza czuć DOKŁADNIE przy prędkości 25km/h jak jadę po asfalcie, od tej prędkości zaczyna się robić ciężko więc nie mogę uwierzyć jak w Warszawie mija mnie jakiś człowiek na MTB z predkoscia ~40+
slababateria Napisano 31 Sierpnia 2011 Napisano 31 Sierpnia 2011 Ja dziś jechałem 150-200m bezpośrednio za TIRem. MTB, opony terenowe, średnia prędkość ~24 kph, a tu nagle po płaskim wyprostowany jadę 35 kph i się męczę jak przy 20 kph bez tira. Wiatr prosto w twarz zabija jazdę (szczególnie na mtb) i się nie dziw, że trudno się rozpędzić.
unibikerka Napisano 1 Września 2011 Napisano 1 Września 2011 Na takich niskich ustawieniach ,że stopami sięga się gleby to jeżdżą dzieciaki dla asekuracji ,lub luzacy na BMX może jeszcze chłopaki na dirt-ach..ale to specyfika tych rowerów wymusza taką pozycję, jest celowa, natomiast w cross, mtb, trekkingach, szosówkach, o czymś zapomniałam? Nogi ,,walące w brodę" to męczarnia i zero ekonomiki jazdy i zdrowia.
Gość sworks Napisano 6 Listopada 2011 Napisano 6 Listopada 2011 Zacznij od prawidłowego ustawienia wysokości siodełka: Link. A następnie sprawdź czy licznik Ci dobrze wskazuje prędkosć/dystans. Najłatwiej sprawdzić to na szosie za miastem: od słupka do słupka. A jeśli wszystko jest ok. trzeba budować bazę, czyli formę a wtedy średnia prędkość na pewno się podniesie!
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.