christo Napisano 25 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 cos sie pokaszaniło http://www.tchibo.pl/Kask-rowerowy-wykonany-technologia-in-mould-p400007931.html kask tchibo http://allegro.pl/kask-rowerowy-kellys-spirit-4-kolory-model-2011-i1561902094.html kask kellys Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deoksyryboza Napisano 25 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 Ja jeszcze osobiście nie posiadam żadnego kasku. Widziałem kiedyś w tv , czy czytałem gdzieś że jazda w kasku jest bardziej niebezpieczna na ulicach ponieważ kierowcy widząc rowerzystę w kasku nie zachowują takiej ostrożności jak gdy widzą rowerzystę bez kasku ( niby jakieś badania były) co mogłoby być nawet logiczne, ale z pewnością przydałby mi się do lasu więc chyba sobie sprawię taki do 200 pln aby był lekki i wygodny. Analogicznie jak kierowca widzi białą krowę w czarne łaty, to jedzie szybciej niż widząc brązową, bo białe dają gorsze mleko... Moim zdaniem te "badania", o których czytałeś to totalna bzdura - nie rozumiem, czemu kierowca miałby (nawet podświadomie) zachowywać się inaczej widząc rowerzystę w kasku i bez niego? Wg. mnie kask jest potrzebny i w lesie i w mieście, bo dzięki niemu można uniknąć nieszczęścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartekf500 Napisano 25 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 Nie twierdzę że nie jest potrzebny. Chodziło o to że kierowca widząc rowerzystę w kasku (rowerzysta "profesjonalny") omija go z mniejszą (mniej bezpieczną) odległością niż rowerzystę bez kasku (rowerzysta "nieprofesjonalny") ponieważ nie wie czego może się spodziewać po tym drugim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ktotek Napisano 25 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 Chodziło o to że kierowca widząc rowerzystę w kasku (rowerzysta "profesjonalny") omija go z mniejszą (mniej bezpieczną) odległością niż rowerzystę bez kasku (rowerzysta "nieprofesjonalny") ponieważ nie wie czego może się spodziewać po tym drugim. A skąd taka teoria, że istnieje korelacja pomiędzy kaskiem rowerzysty a odległością omijania go przez samochody? W dodatku w kierunku kask - mniejsza odległość . Sorki ale to jakaś niedorzeczność. Były robione jakieś badania, które to mają potwierdzać? Mi się wydaje, podkreślam wydaje bo mój przypadek nie musi być statystycznie słuszny, że jak jadę w kasku to niektórzy kierowcy omijają mnie szerszym łukiem. Być może wynika to z tego, że rowerzysta w kasku jest "cięższy" czy "większy" optycznie, szczególnie jak kask jest w jasnym lub rzucającym się w oczy kolorze. Nie rozumiem też skąd wniosek, że po rowerzyście w kasku kierowca wie czego się spodziewać - wręcz przeciwnie - w kaskach jeżdżą często ludzie lubiący trochę adrenaliny - dość agresywnie, slalomem między autami, wyskakują na krawężnik itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PopaY Napisano 25 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 cos sie pokaszaniło http://www.tchibo.pl/Kask-rowerowy-wykonany-technologia-in-mould-p400007931.html kask tchibo http://allegro.pl/kask-rowerowy-kellys-spirit-4-kolory-model-2011-i1561902094.html kask kellys Ja bym wybrał Kellys'a. Więcej otworów wentylacyjnych to jest atut. Z tych dwóch Kellys. Ja mam Kellys Orbital, tani, bo nie jest zrobiony w technologii in-mould, ale jestem zadowolony. Jest lekki i wygodny, nie czuję, że go mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pompa17 Napisano 25 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 Zdjęcia się nie wyczytują. Może ktoś to naprawi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
drezyna Napisano 26 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2011 Deoksyryboza, ktotek ten link był już tu gdzieś wklejany, moim zdaniem jest coś na rzeczy http://www.magazynro...191&backPID=391 "Dr Robinson podejrzewała także, iż noszenie kasków może zachęcać rowerzystów do podejmowania większego ryzyka, natomiast widok „okaskowanego” cyklisty może prowadzić do utwierdzenia wśród kierowców przekonania, iż osobnik taki nie wymaga specjalnie ostrożnego traktowania. To ostatnie przypuszczenie potwierdził jeszcze w tym samym roku dr Ian Walker, psycholog z uniwersytetu w Bath. Według niego jeżdżący w kaskach są bardziej narażeni na wypadek niż ci, którzy nie zabezpieczają swoich głów. Do takich wniosków doszedł, przeprowadzając prosty eksperyment. Zmierzył, podczas jazdy w kasku i bez niego, odległość, w jakiej mijają go samochody. Wyniki były zaskakujące. Okazało się, że w przypadku jazdy w kasku auta mijały go średnio o 8,5 cm bliżej, niż gdy pedałował z gołą głową. Zjawisko to zdaniem Walkera można wytłumaczyć w ten sposób, iż kierowcy postrzegają „kaskowców” jako bardziej doświadczonych i przewidywalnych uczestników ruchu, natomiast do osób bez tego rekwizytu mają mniejsze zaufanie i omijają ich większym łukiem, zostawiając miejsce na ewentualne manewry. Podczas tego eksperymentu uczony został potrącony przez autobus i ciężarówkę, w obu przypadkach z kaskiem na głowie." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartekf500 Napisano 26 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2011 O to właśnie mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dymcio111 Napisano 1 Maja 2011 Udostępnij Napisano 1 Maja 2011 Witam Co by nie było to zawsze jeździłem bez kasku. Miałem troche gleb na rowerze ale po ostatniej w 2002 roku gdy w lesie na zakręcie na korzeniach się wyłożyłem to z poślizgiem prawie doleciałem do sosny, zatrzymałem się głową troche przed nią, nie wiem co to by było gdybym wtedy z tym impetem jeszcze w nią uderzył. Po tym upadku złamałem prawą rękę przy samym barku, nie miałem telefonu przy sobie, z bezwładnie wiszącą ręką i z rowerem w lewej ręce ledwo doszedłem jakiś ~ 1km do wujka. Po tym odrazu do szpitala 5 dni leżenia z ręką na szynie i przywieszoną do góry łóżka, potem decyzja lekarzy że ręka się nie zrasta i potrzebna operacja, potem druga z wyjęciem drutów usztywniających rękę w sumie 12 dni w szpitalu. i rok rehabilitacji, a co by było gdyby jeszcze te drzewo doszło i uszkodziło głowe Dlatego chyba nikt mnie nie przekona że jazda bez kasku jest bezpieczniejsza. Dlatego niedługo planuje zakup jakiegoś kasku. Może poleciecie coś tak do ~400zł Podobają mi się m.in te: MET Veleno coś możecie doradzić Ciekawe czy coś w sklepach dostali bo jakieś 3 tyg. temu nic nie mieli ciekawego, a przez internet kupować to nie bardzo... Chyba obwód głowy mam 58cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Burak Napisano 10 Maja 2011 Udostępnij Napisano 10 Maja 2011 Zainteresował mnie ten materiał: Wszystko jest po angielsku, ale w skrócie, gościu przekonuje, że szkodliwe jest promowanie jazdy w kaskach rowerowych. W Polsce pewnie wydaje się to kontrowersyjne, ale prawda jest taka, że w najbezpieczniejszych (statystycznie) dla rowerzystów europejskich krajach, czyli Holandii i Danii mało kto jeździ w kasku (sam mieszkam w Holandii). Właściwie w kaskach jeżdżą tylko sportowcy. Jego główne argumenty są takie: - wszędzie gdzie prowadzono kampanie na rzecz promowania kasków rowerowych spadła liczba rowerzystów - rowerzyści są narażeni na urazy głowy dokładnie tak samo jak piesi (lub nawet mniej wg niektórych badań) - w krajach w których wprowadzono obowiązek noszenia kasków liczba wypadków z urazami głowy nie spadła - są też badania, które pokazują, że kierowcy są mniej ostrożni wobec rowerzystów w kaskach Krótko mówiąc, nie ma statystycznych danych potwierdzających skuteczność kasków rowerowych. Sprawdzając szybko to co ten Pan powiedział natknąłem się na takie strony: http://www.ecf.com/3500_1 http://www.ecf.com/3677_1 http://mobikefed.org/content/study-helmet-laws-discourage-bicycling Co o tym sądzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koziakaka Napisano 10 Maja 2011 Udostępnij Napisano 10 Maja 2011 mysle, ze kask to jest tylko i wylacznie kwestia indywidualna. jeden powie, ze potrzebny, a drugi ze nie. jest zbyt duzo czynnikow zeby to okreslic - jak sie jezdzi, gdzie sie jezdzi, na czym sie jezdzi, etc. kazdy ma swoj rozum, kazdy wie czy jezdzi agresywnie i czy duzo pada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dymcio111 Napisano 11 Maja 2011 Udostępnij Napisano 11 Maja 2011 Kurde 2 posty wyżej pisałem na temat kasku, w sobote 7 maja rowerem pojechałem do sklepu rowerowego i oglądałem przy okazji kaski, ale kupiłem kilka innych rzeczy do roweru, a już na kask zabrakło kasy w tym miesiącu i sprzedawcy nawet mówiłem że za miesiąc przyjadę pewnie po kask. I cholerny zbieg okoliczności że jak wracałem do domu to może z 400-500m od niego akurat nie było aut na ulicy bo miały czerwone to wjechałem na ulice i jechałem sobie nią z górki i to dość szybko, jeszcze pedałowałem pewnie jechałem gdzieś 30-40km/h miałem jeszcze na kierownicy w jednorazówce taką niedużą walizke z przegródkami i jakoś zawiało mi ją i uderzyłem kolanem i pudło w kierownice, tak szybko to się stało a już leżałem na ulicy. Spadłem z roweru w prawą strone prosto na głowę, całe szczęście że zawsze jeżdżę w czapce to dużo mnie uchroniła. Rozciętą i zadrapaną miałem głowe, pewnie dzięki czapce obyło się bez poważniejszych rozcięć i szycia. Stłuczone prawe kolano, że ciężko mi chodzić i jeszcze stłuczony lewy kciuk u ręki i zginać palca dobrze nie mogę, do tego liczne zadrapania i siniaki. Jeszcze wylądowałem w szpitalu i na szczęście na prześwietleniach głowy nic nie było niepokojącego po 6 godzinach obserwacji byłem w domu. na pewno dzięki ubraniu na długi rękaw (grubsza bluza), spodnie jeansy, czapka i rękawiczki - które mi się podarły z góry, a na dole mocno przetarły to tam gdzie osłaniały żadnego skaleczenia dłoni, uniknąłem większych obrażeń. Cud że się nie połamałem i w ogóle przeżyłem takie walnięcie głową przy takiej prędkości. Jeszcze akurat auta za mną nie jechały. Jak jeszcze leżałem na ulicy to nawet nikt się nie zatrzymał, a ludzie jak siedzieli nieopodal na przystanku tak siedzieli, cholerna znieczulica Wniosek i radę mam taką, że na pewno bynajmniej ja nie zrezygnuje z zakupu kasku, a tym bardziej postaram się to jeszcze przyspieszyć o ile mi fundusze pozwolą. na pewno jazda w kasku jest bezpieczniejsza, w mojej ocenie. Zapewne z 80% ludzi jak nie więcej nie umiałaby udzielić pierwszej pomocy i by tylko stali i patrzyli jak ktoś... Albo udawali że nie widzą. pozdrawiam i życzę udanego wyboru "w kasku czy nie" i bezpiecznej jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MMMAAACCC7 Napisano 22 Maja 2011 Udostępnij Napisano 22 Maja 2011 mi kask wczoraj uratował głowę, przy prędkości 40km/h na mtb za blisko przeszedł samochód i już mnie zwiało na krawężnik, efekt? skasowana wizualnie broda [6 szwów ale kość cała] ogólne otarcia kask ląduje w koszu, złapał parę kamieni powbijanych w plastikowe wstawki w okolicy potylicy, naprężony plastik na skroni [dajcie argumenty dla rodziców bo 35 stron to za dużo ] no i rajd karetką po mieście, bo nie wierzyli mi że się dobrze czuję, że siedzę i śmieję sie sam do siebie, że pozbierałem rower i jeszcze do rodziców zadzwoniłem, no ale kask uratował mi, jeśli nie zdrowie to życie bo przy tej prędkości to bez kasku byłoby nieciekawie ps-pierwsze spotkanie w życiu z alkomatem wynik oczywiście 0.00 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubapie Napisano 22 Maja 2011 Udostępnij Napisano 22 Maja 2011 MMMAAACCC7, akurat to, że się śmiałeś to wynik szoku. Myślisz, że dlaczego ludzie jak sobie nogę łamią tak, że im lata na wszystkie strony nie płaczą? Ja kiedyś złamałem rękę bo się źle podparłem przy siadaniu na stoku przed odpięciem snowboardu i chciałem jeździć dalej. Dopiero potem się okazało, że złamana. Wszystkim więc polecam się przebadać po upadku, bo nigdy nie wiadomo co się tam narobiła. Nawet samemu/ze znajomym podjechać na pogotowie. Niestety ludzie boją się szpitali i karetek... Tak samo boją się ratować innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MMMAAACCC7 Napisano 22 Maja 2011 Udostępnij Napisano 22 Maja 2011 ja problemów nie miałem z ludzmi, cały byłem zalany krwia, poprosiłem pewnego pana kierowce [nie ten co mnie wytracił z rytmu a on od razu opatrunek, karetka, policja, nabrałem zaufania do ludzi że pomoga, chyba że tak źle wyglądałem, że pomógł, śmiać się do tej pory śmieje, takie już mam podejscie do spraw, nie ma co płakać, jeśli się żyje a znalazł już ktoś argumenty dlaczego nowy kask trzeba po wypadku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brt0555 Napisano 22 Maja 2011 Udostępnij Napisano 22 Maja 2011 Pierwsze slysze z tym kaskiem, jak jest caly to ja bym w nim dalej jezdzil, chyba ze jakies fatum to co innego . Jak jest podrapany, ale skorupa cala to juz od Ciebie zalezy, czy ma wygladac czy chronic i czy masz kase na kolejny:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
swierg Napisano 22 Maja 2011 Udostępnij Napisano 22 Maja 2011 Skorupa, może tylko wyglądać na całą, a w środku, wewnątrz, pod plastikiem, daszkiem itp. może być pęknięcie. Nawet jak kask nigdzie nie pękł, wymieniłbym go na nowy. Zmecznie/osłabienie materiału występuje również w kaskach rowerowych i może się okazać, że kask po wypadku mimo, że wygląda ok, nie spełnia już swojej funkcji. Co do dylematu czy jeździć w kasku czy bez Sam codziennie dojeżdżam na uczelnie rowerem ok 10 km w dwie strony, w większości po ścieżkach, szerokich chodnikach, czasami jezdnią. Pomimo iż posiadam dobry kask Giro nie używam go do takich celów jak dojazd na uczelnie, do sklepu, do kumpla, bo uważam to za bezsensowne. W zwykłym przemieszczaniu się rowerem po mieście kask jest strasznie niewygodny (nie mam gdzie go schować, bardziej się mózg grzeje;) po zdjęciu kasku mam "nową" fryzurę), a poza prawdopodobieństwo ewentualnego wypadku jest znacznie mniejsze. Kasku używam podczas wypadów typowo rowerowych, gdzie zdarza mi się osiągać większe, jeździć w górach czy w terenie, gdzie ryzyko wypadku jest większe. Podsumowując Kask niewątpliwie poprawia bezpieczeństwo rowerzysty (jak i narciarza, snowboardzisty, rolkarza itd) jednak jeżdżenie w nim zawsze i wszędzie trochę mija się z celem, bo rower to nie tylko sport, ale także sposób przemieszczania się, styl, rekreacja i recepta na życie. Sent from my GT-I9000 using Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trocha Napisano 22 Maja 2011 Udostępnij Napisano 22 Maja 2011 O tym, że po wypadku należy zmienić kask mówi się bardzo dużo, o ile dobrze pamiętam, to MET dawał zniżki przy kupnie kasku jeżeli oddało im się powypadkowy. Chodzi o to, że kask ma przyjąć na siebie jakąś energię, co przy potężnym uderzeniu powoduje rozłupanie. Przy mniejszym może pozostać w całości, ale struktura wewnętrzna będzie na tyle uszkodzona, że przy byle upadku rozpadnie się niewiele chroniąc. Ja jeżdżę w kasku od zaledwie dwóch dni, ale szczerze mówiąc nie czuję żadnego dyskomfortu. Zupełnie nie czuję go na głowie, nic nie uwiera. Pamiętam o nim jedynie jak zakładam i zdejmuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
djwiocha Napisano 22 Maja 2011 Udostępnij Napisano 22 Maja 2011 Ja już sobie upatrzyłem kask jaki będę kupował, tylko najpierw tylny hamulec, a potem już kask. Znalazłem u siebie w mieście Giro Skyline i muszę powiedzieć że lekki to on jest (tak na moje odczucie), no i wygodny też bo przymierzałem. A teraz argument za jazda w kasku: Tylko że w tym wypadku to przydał by się fullface, no cóż, ale pierwsze spadło czoło a potem reszta twarzy. Aby troszkę wyjaśnić jak to się stało to kolega chciał skoczyć z murka takiego gdzieś z 1,2m wysokości i miał tak krótki rozpęd że mu nie wyszło, no i upadek z dosyć dużej wysokości głową na beton. to było już dawno ale jako przykład się nadaje. Teraz po miesiącu czasu się śmieje z tego ale przez dwa dni jak obiad przez słomkę bo miał pół twarzy spuchnięte. To zdjęcie było wykonane około 1 o upadku jak już się podniósł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubicz Napisano 29 Maja 2011 Udostępnij Napisano 29 Maja 2011 Witam, Kupuję właśnie kask. Myślę o kupnie Authora wind lub Meridy Champion. Author ma siatki na otworach czołowych, Merida nie ma. Dodatkowo Merida wydaje się być bardziej przewiewna no i jest kaskiem z wyższej półki niż Author. Z tego co widzę kaski "pro" siatek raczej nie mają. Teraz pytanie: jak to jest z tą siatką "na owady", potrzebne to czy nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ulvgar Napisano 29 Maja 2011 Udostępnij Napisano 29 Maja 2011 Jak używasz bandamę, chustę lub czapkę pod kaskiem to siatka Ci niepotrzebna. Ja nie widzę konieczności posiadania siatki, wystarczy mi bandama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubicz Napisano 29 Maja 2011 Udostępnij Napisano 29 Maja 2011 (edytowane) Jak używasz bandamę, chustę lub czapkę pod kaskiem to siatka Ci niepotrzebna. Ja nie widzę konieczności posiadania siatki, wystarczy mi bandama A w lecie, że tak zapytam "nie grzeje ci" w głowę od chusty? Edytowane 29 Maja 2011 przez lubicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berkas97 Napisano 29 Maja 2011 Udostępnij Napisano 29 Maja 2011 (edytowane) Swoją wypowiedź kieruję do wszystkich którzy mówią że kask jest zbędny - jak dla mnie to kwestia dojrzałości. W pewnym momencie jak już trochę się pojeździ, dostrzega się momenty w których podczas wypadku nie było by ciekawie... Prawda że przed złamaniem ręki ani nogi nie ochroni, ale co z tego? Złamana noga - poskłada się; ręka - poskłada się; żebra - poskłada się (no chyba że przebiją płuca, wtedy nie jest za ciekawie ). Ale mózgu się już nie poskłada... Jak ktoś mówi że kask psuje wygląd to już jego sprawa... Oznacza to że woli ładnie wyglądać jako warzywko... A wyśmiewanie przez znajomych że w kasku się jeździ (mam 15 lat i wiem coś o tym) - to już kompletnie inna sprawa. Pozdrawiam wszystkich jeżdżących w kasku, a "walczącym z kaskami" życzę szczęścia (i rozwoju neurochirurgii). Edytowane 29 Maja 2011 przez berkas97 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubicz Napisano 30 Maja 2011 Udostępnij Napisano 30 Maja 2011 @berkas97 Niezła przemowa. Ja dalej chciałbym podbić pytanie o siatkę w kasku. Warto czy nie? Bo to jednak ogranicza wybór. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
senjiro Napisano 30 Maja 2011 Udostępnij Napisano 30 Maja 2011 To zależy czy jeździsz sporo po szosie czy nie. Bo z doświadczenia wiem że w lesie to raczej mniej robactwa wpada;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.