Skocz do zawartości

ktotek

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    156
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Karol
  • Skąd
    las pod TARNOWem

Osiągnięcia użytkownika ktotek

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

5

Reputacja

  1. 600g na kołach to dużo, bardzo dużo. Taki rower zdecydowanie lepiej przyśpiesza, nieco skuteczniej też hamuje. Co do średniej prędkości to pewnie jakiś doktorat z fizyki można by na tym zrobić, efekt z pewnością odczujesz, tym większy im więcej będzie na trasie przyśpieszeń i hamowań. W wyjątkowych sytuacjach cięższe koło będzie mieć jednak przewagę z uwagi na efekt żyroskopowy - kręcąc się magazynuje więcej energii i później ją wytraca - np. jak będzie z górki i zaraz potem pod górkę, takie "U". Zalety lżejszego koła są jednak niezaprzeczalne, 600g jest zdecydowanie warte zachodu.
  2. Jasne, że nie chodzi mi o to żeby jeździć z usyfionym napędem, gdzie piach trzeszczy aż ciarki przechodzą ;-), tylko żeby nie popadać w skrajność. Ulewa, las, błoto - to oczywiste - napęd do czyszczenia, podobnie zresztą jak po jeździe zimą w miejscu gdzie była sypana sól.
  3. Jeżdżę na 3 łańcuchy. Co około 500km - przy zmianie, kilkuminutowe delikatne szejkowanie, następnie osuszenie łańcucha, solidne napuszczenie olejem do łańcuchów pił spalinowych i do pudła - łańcuch czeka na swoją kolej (chyba, że jest najkrótszy to na rower) - wszystko zajmuje około 10 minut. Przed założeniem czystego łańcucha jest dokładnie wytarty z oleju, on ma zostać wewnątrz ogniw a nie na zewnątrz. Przy zmianie łańcucha z grubsza czyszczę też zębatki korby, kasety, kółeczka przerzutki, ale bez szaleństw estetycznych - zajmuje to 2-3 minuty. Po jeździe - jeżeli czuję, że łańcuch jest suchy każde ogniwo dostaje po małej kropelce oleju (do łańcuchów pił), który aplikuję z opakowań po środkach Finish Line. Łańcuch tak odstawionego roweru przed kolejną jazdą zostaje (na rowerze) wytarty w miarę możliwości do sucha. To wszystko. Kiedyś poświęcałem łańcuchowi więcej uwagi, np. szejkowanie było 2x, robiłem to jak widziałem, że łańcuch jest brudny, kupowałem nie tanie specyfiki Finish Line do warunków suchych, mokrych... i nie widziałem znacząco lepszych efektów niż teraz ani w kulturze pracy, ani w trwałości łańcuchów. Owszem - efekt był estetyczny - napęd wyglądał jak w nowym rowerze, do pierwszego wjechania w teren. Uważam, że czyszczenie łańcucha nie jest takie ważne jak smarowanie, najgorzej jak łańcuch ma sucho, zaczyna wówczas wydawać taki specyficzny dźwięk, pogarsza się jego kultura pracy. Podobne podejście mam do całego roweru, jest nasmarowane co trzeba, wyregulowane, jak się pojawi jakiś luz jest likwidowany i tyle. Nie bawię się w zbytnie picowanie roweru, on ma jeździć.
  4. Te dane dotyczą zgłoszonych rowerów a więc takich co do których musieli podjąć jakieś działanie - spisanie protokołu itp. Regułą jest, że przy próbie takiego zgłoszenia policjant przekonuje o bezsensowności zgłaszania tego i tak zapewniając, że rozglądną się za rowerem . Sądzę, że wielu poszkodowanych daje się przekonać i kradzież nie zostaje oficjalnie zgłoszona, stąd statystki i tak dość korzystne dla policji ale dalekie od rzeczywistości. Ktoś komu skradziono rower, włamana się do piwnicy jest bardziej zdeterminowany żeby zgłosić sprawę, zwykle złodziej jest gdzieś z okolicy więc ludzie liczą, że policja ich złapie. Pewnie dlatego statystyka jest na niekorzyść rowerów z piwnic.
  5. Policja nie zajmuje się tym - nie jest to dobre tworzywo do wykazywania się, podbijania statystyk. Co najwyżej czasem znajdą jakiś rower przypadkiem. Skradziony rower nie jest skradzionym samochodem a rowerzysta po piwie jest pijanym kierowcą. Rowerzyści idą więc na celownik w innych okolicznościach. Dobrze podać w mediach info, że przy okazji święta X złapano 1100 pijanych kierowców - potencjalnych zabójców. Nie podaje się jednak, że 900 z nich to rowerzyści, z których większość w wydychanym powietrzu miała 0.2-0.5 promila, a więc w wielu krajach takie osoby mogą prowadzić samochód. Ale u nas jest sukces? - jest! Podobnie jeden z rządów kiedyś obniżył bezrobocie - zmieniono definicję bezrobotnego tak, że niektórzy dotychczasowi bezrobotni wypadli poza nią i bezrobocie się "zmniejszyło" niemal natychmiast. Sorki za OT, rozpisałem się... W sumie - teraz jest akcja antykibolska - może jakby zgłosić, że chyba jakiś kibol ukradł rower to może by się tym zajęli? ;-)
  6. Twardość amortyzatora - bardziej na minus - będzie się uginać pod mniejszą siłą.
  7. A skąd taka teoria, że istnieje korelacja pomiędzy kaskiem rowerzysty a odległością omijania go przez samochody? W dodatku w kierunku kask - mniejsza odległość . Sorki ale to jakaś niedorzeczność. Były robione jakieś badania, które to mają potwierdzać? Mi się wydaje, podkreślam wydaje bo mój przypadek nie musi być statystycznie słuszny, że jak jadę w kasku to niektórzy kierowcy omijają mnie szerszym łukiem. Być może wynika to z tego, że rowerzysta w kasku jest "cięższy" czy "większy" optycznie, szczególnie jak kask jest w jasnym lub rzucającym się w oczy kolorze. Nie rozumiem też skąd wniosek, że po rowerzyście w kasku kierowca wie czego się spodziewać - wręcz przeciwnie - w kaskach jeżdżą często ludzie lubiący trochę adrenaliny - dość agresywnie, slalomem między autami, wyskakują na krawężnik itp.
  8. W tak niskim budżecie kask z Lidla (50zł) będzie chyba najlepszym i całkiem rozsądnym rozwiązaniem...
  9. Ja kupiłem w Lidlu za 39,90 i jak w Twoim przypadku cena gra rolę to chyba nie znajdziesz lepszego. Na moją głowę pasuje jak ulał, system mocowania jest pewny, wczoraj spędziłem w nim kilka godzin na rowerze - jest wygodny, nic nie uwiera, praktycznie nie czuć go na głowie.
  10. Również obstawiam 18", ja mam tą ramę w tym rozmiarze przy wzroście 177cm, przy czym ja się wahałem czy nie wziąć nawet 20" ale dzięki lekturze tego forum wybiłem sobie to z głowy. W sklepie, gdzie kupowałem rower (krakowski mudserwis) pozwolono mi jeździć do woli na obu rozmiarach, które mnie interesowały, 2x spędziłem tam po 2-3 godziny i co gorsza nie rozstrzygnęło to moich dylematów ;-), rozsądek nakazywał 18", lepiej się czułem na 20", koniec końców wziąłem 18" i od razu wymieniłem sztycę z 300 na 350mm, zrobiłem na nim 700km głównie w terenie i jest ok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...