Skocz do zawartości

[babcie] Sposób na babcie na drodze rowerowej :)


Rekomendowane odpowiedzi

Gość R3surrection

czytaj ze zrozumieniem. w tanich rowerach często są paskudne hamulce i o to się rozchodzi nie buduj sobie całej ideologi :) Potem widzę panią na makrokeszowym trekingu która ciśnie przerażona na klamki i z przerażeniem w oczach wlatuje w krzaki prawie bo rower jedzie dalej... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sposób na babcie na drodze rowerowej:

przejechanie po trawniku ;) mam już dość darcia ryja i ludzi którzy obijają o siebie w popłochu reklamówki z zakupami, jak chce kogoś szybko ominąć, to wole po świeżej zieloniutkiej trawce :( czasami z wymownym słówkiem, ale nigdy przekleństwem ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeważnie bywam uprzejmy. Przeproszę, podziękuje i powiem, że chodnik jest obok. Takie babcie nie są niczemu winne, to nie są ich czasy. Nie znają się na przepisach ruchu drogowego i takich tam. Im jest wszystko obojętne, którędy pójdą. Ważne by jak najszybciej.

 

Ale jeżeli babcia jest taka żwawa, że od razu mówi, że nie potrafię jeździć, że ona jest starsza i musimy jej ustępować i na nią uważać, no to już jest całkiem inna rozmowa. Jeżeli króciutka gadka nic nie da, no to ją chrzanię i jadę dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Na pieszych to mi szkoda czasu. Co najwyżej wołam "prawa prawa" . Ponieważ najczęściej poruszam się minikolumną ( 5 rowerów) to po minięciu piesi schodzą ze ścieżki - faktycznie najczęściej się zagapiają a jak szurnie im 5 rowerów to schodzą bez problemu.

 

Gorsi są niestety rowerzyści.

Jeżdżę z trójką dzieci więc zasadniczo rekreacyjno-niedzielnie ;-) standardowo w okolicach 25 km/h i to wystarcza by często wyprzedzać.

 

A wielu rowerzystów nikt nie nauczył że jeździmy jeden za drugim a nie jeden obok drugiej... i tu ponieważ jadę na końcu kolumny , to zdarza mi się mijać na milimetry lub wręcz spychać "królów i królowe ścieżki rowerowej'

 

Gorzej jak w jedną stronę snują pary i w drugą stronę snują pary - wtedy naprawde jest niebezpiecznie i sporo czasu się marnuje jadąc w kolumnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam... Jak widzicie jakiegoś lumpa który chodzi po ścieżce rowerowej to najlepiej zadzwonić na policje :) Jak się uda to mandat 150zł ;)

Połączenie nie kosztuje więc warto spróbować ;)

Policja powinna się zajmować poważnymi sprawami, a nie pierdołami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Na pieszych to mi szkoda czasu. Co najwyżej wołam "prawa prawa"

 

 

i tu jest problem, bo kiedy krzyczysz do ludzi "prawa" lub co czesciej slysze "lewa" to wielu ludzi nie wie o co chodzi, tzn. czy krzyczac "prawa" chcesz, zeby zeszli na prawa robiac lewa wolna, czy chcesz, zeby zaszli na lewa robiac prawa wolną :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego lepiej zawsze sprecyzować. Ja w takich sytuacjach zwalniam (to konieczność - żeby zdążyć zareagować, gdyby ci mijana osoba nagle skręciła pod koła) i informuję pełnym zdaniem (głośno, ale spokojnym tonem): "Uwaga, będę mijać z lewej/prawej". Jak dotąd, nie zdarzyło mi się, żeby nie zadziałało. Oczywiście, kończąc manewr, nie zaszkodzi podziękować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trąbka pneumatyczna , nie ma dobrego sposobu , chyba, że guma policyjna i elektrowstrząsy . Trzeba by wzbudzić lęk przed wchodzeniem na ścieżkę rowerową ... odruch Pawłowa ... zmiana świadomości wymaga lat, lub drastycznych metod :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie zatrzymuje albo bardzo hamuje za gosciem, mowie przepraszam i jak już ktoś skapuje ze chce przejechac to go omijam z tej strony gdzie mi zrobi wolne a potem ładnie dziękuję :) Bo jak kiedys mijalem ludzi na pelnej szybkosci to potem uslyszalem na przystanku jakie to debile jezdza teraz na rowerach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dopadłem coś takiego:

Art. 33 Prawo o Ruchu Drogowym:

 

1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystający z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

 

Czyli że pieszy może w targnąc na chodnik w innym kolorze przeznaczonym dla rowerzystów i jemu należy sie pierwszeństwo? bo już trochę zgupiałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopadłem coś takiego:

Art. 33 Prawo o Ruchu Drogowym:

 

1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystający z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

 

Czyli że pieszy może w targnąc na chodnik w innym kolorze przeznaczonym dla rowerzystów i jemu należy sie pierwszeństwo? bo już trochę zgupiałem :)

Raczej mu się nie należy.

Droga dla rowerów to droga dla rowerów, a droga dla rowerów i pieszych to droga dla rowerów i pieszych i na tej pieszy ma pierwszeństwo.

Hmmm, a różnica wygląda tak (ja znam taki przykład z mojej dzielnicy), jest sobie droga podzielona na pół: dla rowerów lewa strona, dla pieszych prawa, a potem obie te drogi łączą się w jedno, bez wydzielonych pasów, jest nawet znak okrągły, niebieski, namalowany pieszy i rower i chyba to jest droga dla pieszych i rowerów gdzie pieszy ma to pierwszeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

afly, tutaj raczej chodzi o to, że na drodze będącej zarazem chodnikiem i ścieżką rowerową, pieszy ma zawsze pierwszeństwo. Co jest nawet uzasadnione i rozsądne.

 

A jeżeli mamy wyraźny podział na ścieżkę i chodnik, to cóż - każdy ma obowiązek poruszać się po "swojej" części. Niestety codziennie nagminnie jest to łamane przez obie strony :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robię mniej więcej tak: na ścieżce dla pieszych i rowerzystów dojeżdżam do łazideł na jakieś 0.5m i redukuję. Odgłos zmiany biegu zazwyczaj daje dobry efekt. Czasami zjeżdzam na jakieś liście, patyki etc by mnie słyszeli.

Natomiast na drodze dla rowerów jak widzę np. parę idącą całą szerokością dojeżdżam sobie do nich i zwyczajowo się pytam: "szerzej by nie można?'. Często ludzie schodzą, czasami jest okazja do dyskusji. Różnie bywa. Odnośnie osób starszych na ściezkach: nieczęsto widuję. Zazwyczaj mnie widzą/ słyszą ew. mówię 'przepraszam'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam taki sposób jak ktoś idzie nawprost mnie to widząc go z daleka wyciągam komure i sie w nią gapie zazwyczaj działa, ale raz miałem taki przypadek: idzie para wieśniaków i wiozą dziecko w wózku no i zrobiłem to co wcześniej opisałem ale nie zadziałało no i wpadłem we wózek no i dopiero jak w niego j... to oni odskoczyli ja zaliczyłem glebe we wuzku się coś połamało ale dziecku nic nawet nie ryczało :P ja szybko się pozbierałem a gościu mnie goni to wrzuciłem 2:5 i środkowy palec ;) niejechałem zbyd szybko żeby koleś się łudził że mnie złapie biegnął za mną jakieś 2,5km aż wkońcu stanął ze zmęczenia i "mówi dorwę cię gówniarzu" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biegnął za mną jakieś 2,5km aż wkońcu stanął ze zmęczenia i "mówi dorwę cię gówniarzu" :)

Fajny bajer :)

 

Ja generalnie mając przed sobą idącą na ścieżce rowerowej tyłem do mnie osobę, NIGDY ale to NIGDY nie zjeżdżam na bok tylko zawsze albo rzucam "przepraszam" albo dzwonię dzwonkiem i przejeżdżając dodaję, że ścieżka jest dla rowerów. Tak wyedukowane osoby będą się starały więcej nie zawalać sobą ścieżek rowerowych.

Ludzie niekoniecznie specjalnie chadzają ścieżkami, najczęściej jest to bezmyślność, po prostu nie zdają sobie sprawy z tego, że robią coś źle. Trzeba im zwracać na to uwagę a świadomość społeczeństwa będzie większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżeli jadę ścieżką a ktoś jest tyłem do mnie zazwyczaj mówię "przepraszam", jeżeli idzie w moją stronę zazwyczaj normalnie jadę, jeżeli trzeba to hamuję w ostatnim momencie (często jeżeli wiem, że już nie jestem w stanie całkowicie się zatrzymać). Ostatnio jakiś "koks" szedł całą ścieżką rowerową, jak zobaczył, że jestem już blisko niego a jadę ponad 30km/h panicznie odskoczył - śmieszny widok.. :) Może jest to trochę chamskie, ale doszedłem do jednego wniosku. Jeżeli ludzie nie chcą ułatwiać mi życia schodząc z dróżki rowerowej ja im też go nie ułatwię i będę chamski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam taki sposób jak ktoś idzie nawprost mnie to widząc go z daleka wyciągam komure i sie w nią gapie zazwyczaj działa, ale raz miałem taki przypadek: idzie para wieśniaków i wiozą dziecko w wózku no i zrobiłem to co wcześniej opisałem ale nie zadziałało no i wpadłem we wózek no i dopiero jak w niego j... to oni odskoczyli ja zaliczyłem glebe we wuzku się coś połamało ale dziecku nic nawet nie ryczało :) ja szybko się pozbierałem a gościu mnie goni to wrzuciłem 2:5 i środkowy palec :D niejechałem zbyd szybko żeby koleś się łudził że mnie złapie biegnął za mną jakieś 2,5km aż wkońcu stanął ze zmęczenia i "mówi dorwę cię gówniarzu" :D

 

OMG! :D więcej błędów się nie dało rady zrobić?

 

a po za tym gratulacje odpowiedzialności, pomysłowości i kultury...

a później się nie dziwie, że ludzi tak nie znoszą rowerzystów i normalni, ludzie, którzy jeżdżą na rowerach są wrzucani do jednego wora co ty... :)

 

a tak w ogóle, to jesteś pewien że było to 2,5km? może jednak 2,5m...?

 

 

Ludzie niekoniecznie specjalnie chadzają ścieżkami, najczęściej jest to bezmyślność, po prostu nie zdają sobie sprawy z tego, że robią coś źle.

ostatnio wlazłam przypadkiem na ścieżkę i szłam kawałek dopiero kiedy zobaczyła jadących z naprzeciwka rowerzystów zorientowałam się, że idę ddr, ale oni jechali chodnikiem i chyba nie zauważyli, tej ddr :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do łazików na rowerówce strzelam ... klamkami , jeśli brak reakcji to omijam łukiem i ich ignorancję mam w ....

na chodniku lub rowerowopieszym trakcie, podjeżdżam spokojnie by nie straszyć , grzeczne przepraszam , w odpowiedzi grzeczne prosze , na pożegnanie grzeczne dziękuję , wymiana uśmiechów

 

po co sobie podnosić ciśnienie ?

nikomu z was nie zdarzyło sie wleźć bezwiednie w zamyśleniu na czerwoną część chodnika ?

 

miki19953 wykup sobie OC a f**ka nie wiesz jakiemu świrusowi pokazujesz ,

mojego kumpla juz oduczono fizycznie takich gestów , a ja sam musiałem zawrócić by nie przejść lekcji dobrych manier prowadzonej przez kark z BMW

 

spokój i luz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam na wszystkie łajzy na ścieżkach rowerowych mam zamiar to kupić www.airzound.pl i walić im tymi 115dB po garach jak będę przejeżdżał...

Problemem u mnie może być tylko to, że znając moje zamiłowanie czasem do czegoś to będę musiał ze 2 może 3 razy na dzień pompować to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem makrofulla to było mnie słychać z daleka i ładnie schodzili. Teraz najgłośniejsze części w moim rowerze to opony, ale przy 35 km/h, co daje malutki czas a reakcji - hamowanie, chociaż teraz przy tarczach skuteczność jest o wiele, wiele większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie nachodzi mała refleksja - niektórzy już wspominali.

Z######ka dla bezmyślnych jest w porządku.. Można być nieświadomym, że się jest na ścieżce dla rowerów (szczeólnie że ta lubi się od chodnika róznić paskiem farby i rowerumi namalowanymi co 200 m), ale dotkliwsze upomnienie IMHO lepiej skutkuje

ALE UWAGA!

z drugiej strony jak widzicie kogoś kto na wasz widok/hałas :wub: ustepuje z drogi, przytrzymuje dziecko/psa - PODZIĘKUJCIE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...