Skocz do zawartości

[problemy] rower a policja


Rekomendowane odpowiedzi

Co do przekraczenia prędkości na rowerze, chyba prawnie nie ma takiej opcji aby dostać mandat, bo w przepisach nie ma nic o obowiązku wyposażenia rower w prędkościomierz/licznik, więc użytkownik takiego pojazdu nie jest w stanie ocenić z jaką prędkością jedzie. Więc jest to chyba dobra droga do ewentualnego odwoływania się od takiego mandatu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przekraczenia prędkości na rowerze, chyba prawnie nie ma takiej opcji aby dostać mandat, bo w przepisach nie ma nic o obowiązku wyposażenia rower w prędkościomierz/licznik, więc użytkownik takiego pojazdu nie jest w stanie ocenić z jaką prędkością jedzie.

Jak to nie ma prawnie takiej opcji? Rower to jest pojazd a przepisy dotyczą pojazdów a więc także roweru. A to że nie masz licznika to już twój problem. To że nie masz licznika to żadne wytłumaczenie.

A tak wogóle - czy jakbym biegł po drodze w strefie zamieszkania z prędkością 30 km/h to mogę dostać mandat za przekroczenie prędkości?

 

A to że sie czepiają o światła, .... to paranoja jakaś

Wg mnie o światła powinni się czepiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto jeździł troche samochodem po zmroku, po jakiś gminnych drogach wie, ze jest sie o co czepiać. najczęściej nieoświetlonego rowerzyste widzi sie dopiero na kilka metrów przed samochodem. I nawet głupie odblaski w pedałech sprawiają, że już rowerzysta jest bardziej widoczny. także takie gadanie, że czepianie sie o światła jest bez sensu...

to paranoja jakaś

 

co innego dzwonek. Niech mi ktoś powie do czego to ma służyć i jakie ma mieć zastosowanie. Kierowca tego nie usłyszy (no chyba, że Airzounda) a pieszych rozganiać nie wolno jak po chodnikach chodzą, a tych na ścieżkach dla rowerów trzeba rozjeżdżać <_<<_<

 

Co do przekraczenia prędkości na rowerze, chyba prawnie nie ma takiej opcji aby dostać mandat, bo w przepisach nie ma nic o obowiązku wyposażenia rower w prędkościomierz/licznik, więc użytkownik takiego pojazdu nie jest w stanie ocenić z jaką prędkością jedzie. Więc jest to chyba dobra droga do ewentualnego odwoływania się od takiego mandatu

trzeba sie spytać tutaj http://www.ifp.pl :angry2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

' date='8.01.2006, 09:09' post='144343']

Eee o ile wiem nie wolno jeździć na rowerze po chodniku tylko po drodze...

 

To sie należy 200 zł mandatu :P

odp pierwsza :D To samo mu powiedziałem ale to była straż miejska więc oni nie są najlepsi

 

odp druga :P Wiem owszem bo trochę przesadziłem ale nie byli w stanie mi tego udowodnic, stwierdzili to po zatrzymaniu na podstawie licznika :lol: Więc raczej nie ma mowy o mandacie. Rownie dobrze mogłem tę prędkość osiągnąćw innym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odp pierwsza To samo mu powiedziałem ale to była straż miejska więc oni nie są najlepsi

pewnie czepiali się włączania do ruchu, bo teoretycznie włączać z chodnika się nie wolno.

A co do jeżdżenia po chodniku to przepis mówi, że wolno!

Ale szerokość chodnika musi być odpowiednia, chyba 2 metry muszą zostać dla pieszych (przepis podobny tyczy sie parkowania samochodow na chodniku, tam też jakaś szerokość musi pozostać do przejścia) no i pod warunkiem, że obok nie ma np sciezki rowerowej, a ty slalomem miedzy ludzmi po chodniku pomykasz. No i oczywiście jest w przepisie jeszcze coś o ostrożnej jeżdzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zatrzymywali pare razy w celu kontroli numerów roweru a raz się przyburzyli o jazde po chodniku (przy jednej z bardziej ruchliwych ulic Torunia, w dodatku dwupasmowej). Upomnieli, spisali dane, numery roweru, telefonu itp. i pojechałem chodnikiem dalej :D Burzą się o jazde po chodnikach a sami po drogach rowerowych chodzą :glare:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś z kumplem wracałem sobie wieczorkiem(ok.0000) do domu i zatrzymali mnie mili panowie pomimo ze byl to lipiec temperatura spadla naprawde bardzo nisko, a my byliśmy lekko ubrani, panowie trzepali mnie koło 45min, bo "pod kodem" i dlatego że pani od obsługi szczekaczek paznokcie piłowała :D W końcu byli na tyle mili że pozwolili nad wsiąść do suki ogrzać się B) Koleżankę kiedyś nawet do domu odwieźli.

A kiedyś miałem z nimi ytuacje HC ponieważ wracałem sobie wieczorkiem do domu na rowerku światełka oczywiście tylko CatEye sygnalizacyjne ale są i panowie mi co ok. 200-300m robili pełną rewizję ze sprawdzaniem danych. W sumie byli tak ambitni że przeszukali mnie 3 razy. robili jakąś nagonkę na długowłosych bikerów widać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Mnie jeszcze nigdy nie zatrzymali, co nie znaczy, że jeżdżę tak jak w kodeksie nakazano. Raz nawet jechałem pod prąd przez wyjazd z podziemnego parkingu z Geana w Bydgoszczy (akurat nie jechał żaden samochód), ale tam można tylko po ulicy albo po schodach jak się zjeżdża Kruszwicką na dół, a ja po ulicy nie jeżdżę z reguły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja? teraz juz mnie nie łapią bo nie zwracam na nich uwagi... ale kiedyś to ło Paaaanie... :excl: rekord to 3 spisania w miesiącu (2 za rower + jedno jak wracalismy z koncertu o 1 w nocy i kumpel tak kopnął butelkę że narobiła hałasu na pół miasta.... a smerfy stały 50 m dalej.

 

Co do powodów na rowerze:

-systematycznie za brak światełek

-za jazdę po parku (do niedawna u nas była zakazana)

-za jazdę pod prąd

-za jazdę bez trzymanki wyciagając kurtkę z plecaka i zakładając ją:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-za jazdę bez trzymanki wyciagając kurtkę z plecaka i zakładając ją:]

 

Hehe. Każdy powód jest dobry B)

 

Mnie jeszcze nigdy nie zatrzymali. Coś prawie ich nie widać i nie mają mnie za co zatrzymać w sumie. Chociaż... z nimi to różnie bbywa. Pożyjemy, zobaczymy :excl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie dzisiaj policja złapała za przejazd przez pszejście dla pieszych :/ na poczatku standartowo sprawdzili mnie w bazie. No i chciali mi mandat wypisac...

Zaczeli mi opowiadac że przewaznie to rowerzysci sie rzucają i wogóle, a ze ja sie przyznałem do błedu to skonczyło sie na pouczeniu. Dostałem miedzy innymi rady (cytuje):

- "zawsze jak zobaczysz policjanta to lepiej przeprowadz rower albo poczekaj... A jak nie ma to mozna smiało jechac, bo jak by trzeba było za każdym razem zsiadac to mozna zwariowac.."

- "teraz policjantów to wiecej niz psów na ulicy..."

 

Jednym słowem kulturalna rozmowa, bez chamstwa i agresji hehe:)

No wiec rada dla wszystkich, nawet jak jestescie wkurzeniu to lepiej sie kulturalnie zachowac a zawsze mozna jakas rade dostac albo pouczenie hehehe

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi sie to nigdy jeszcze nie zdarzyło o głeboko wierze że to sie nigdy nie stanie :excl:

Przy rowerku nie mam nic, żadnych światełek, odblaskow ani dzwonka. Minołem juz dziesiatki policjantow, strazakow miejskich , nawet muj sasiad jest taki miejskim strażakiem :lol: A do urzedu miasta (w którym stacjonują mam 40 metrow)

 

A odblaski zamiast światełek wystarczą w dzień? Jak by co to bym się wytłumaczył niewiedzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Mod Team

Orientujecie się może jak to jest z oznakowaniem ścieżek rowerowych? Czy znak "ścieżka rowerowa" obowiązuje tylko do najbliższego skrzyżowania? Bo dziś gliniarz przegonił mnie na jak to nazwał "ścieżkę", ale znaku tam nie ma, chyba że był dużo wcześniej jeszcze przed skrzyżowaniem i przejściam dla pieszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odi ścieżki rowerowe to wolna amerykanka i nigdy nie wiadomo co się trafi:) Ja u mnie w miescie mam np sciezke rowerową oznakowaną tylko z jednej strony (i to wyjazdowej z miasta:) - możę to jednokierunkowa?:D

 

a ostatnio jade sobie przy kosciele, zjechałem na dół po schodach, patrze, jedzie straż miejska. Mówie sobie mogila, juz koles zwalnia, skręca. Już mi kiwa. Patrze na kolesia a to mój kumpel którego dopiero co do straży przyjęli:):D:) Innym razem jade sobie nocą, bez swiatelek jak zwykle. nagle zza wyngła wychyla sie policjant i kiwa na mnie tym swoim laserem. Podjeżdżam zrezygnowany, bo ani uciec gdzie nie było. Patrze a to sąsiad:) ten patrzy na mnie zdziwiony i text "no, dzisiaj ci się udało:)" Pogadalismy chwilke i pojechałem dalej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Odi ścieżki rowerowe to wolna amerykanka i nigdy nie wiadomo co się trafi:) Ja u mnie w miescie mam np sciezke rowerową oznakowaną tylko z jednej strony (i to wyjazdowej z miasta:) - możę to jednokierunkowa? :D

Tjaaa dokładnie tak jest niestety. Jednokierunkowe ścieżki to u mnie normalka. W sumie one nigdy ścieżkami nie były bo to stare, dziurawe, powojenne chodniki, ale jakiś wybitny myśliciel poustawiał tam znaki "ścieżka rowerowa", a na drugim końcu "zakaz wjazdu rowerem". I tak powstały jednokierunkowe pseudo ścieżki. Dziś obejrzałem sobie dokładnie drogę, na której wczoraj koleś się do mnie doczepił i znaku o ścieżce tam nie ma. Tak więc ten ciołek kazał mi jechać chodnikiem :angry: Z jednej strony mógłbym się kłócić, ale nie byłem pewien swojej racji i z resztą lepiej powiedzieć dla świętego spokoju, że zaraz zjadę na "ścieżkę". Zapytałem też na lokalnym forum i okazuje się, że natarczywe dopieprzanie się do rowerzystów to ostatnio norma :angry: A co z promowaniem ekologii i zdrowego trybu życia? Męczy mnie już funkcjonowanie w tym chorym kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wracając do tematu, mnie jeszcze nigdy nie zlapali, ale moich kumpli tak.... fajna sytuacja z tego wynikla. Jechali sobie grupka 3 osoby (godzina 22.30 ciemno juz a oni bez swiatel), nagle wyskoczylo dwoch zza rogu i zatrzymali ich, oni juz mysleli ze dostaną mandaciki, a tu o dziwo nienormalna sytuacja jak na polskę. Okazalo sie ze jeden policjant kiedys skladal rower do DH jakos byl wyrozumialy, tylko ich spisal, popodziwial rowerki (3 leaderfoxy, 2 dragstary i jeden maxx pro) pogadali ok 30min i cala akcja sie skończyla.

 

P.S Ja nigdy nie mam takiego szczęscia zeby trafić na jakas fajną sytuacje :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z policmajstrami nie mam żadnych doświadczeń natomiast podpadli mi sokiści. Sytuacja miała miejsce pare dni temu - wysiadamy z kumplami z pociągu w Białymstoku, zakładamy sakwy na rowerki i powolutku przejeżdżamy sobie peronikiem uważając na idących ludzi , skręcamy już mamy mijać sokistów a oni na nas kiwają i mówią, że będą mandaciki za jazdę po peronie na rowerze a my wielkie oczy- każdy dostał po 50 zł...Rozumiem gdyby chociaż jakiś znak był a tu nic, co 10 metrów postawią tabliczkę z zakazem palenia a o rowerach ani słówka. Najgorsze jest to że pare razy zdarzyło mi się już podjeżdżać przez peron na rowerze ale nigdy nikt się nie przyczepił, widać tamci musieli na kimś wyrobić swoją dzienną normę.

Morał z tego taki - nie podjeżdżać na peronie bo górna granica mandatu to 500 zł :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek [02.06] widziałem jak rowerzystę który właśnie uszczęśliwiony opuścił zebrę ... złapał taki młody policjant ...[ też był szczęśliwy :D ] Widac było że pracuje na akord :lol: ...Aż żal patrzeć na coś takiego podczas gdy rowerzysta faktycznie złamał przepis ... to łatwiej było mundurowemu złapać chłopaka niż ganiac pieszych którzy notorycznie :przebiegali jezdnię na czerwonym, łazili nie po pasach, ect ... Po prostu łatwy cel i tyle ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

a my z kumplem jechalismy po chodniczku sobie i ulica (bardzo ruchliwa auto za autem) zaczynamy przejezdzac juz bo akurat bylo troszke spokojniej a tu nagle podjezdza radiowozik i koles wychodzi i z gęba na nas "na pasy ale juz" i tyle pojechal dalej heheh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...