Skocz do zawartości

[Napęd] Czy warto przechodzić z Shimano Alivio/Deore LX 8-rz na wersję 9-rz? Kilka pytań.


Rekomendowane odpowiedzi

Nabyłem stary rowerek poziomy z napędem Shimano Deore LX (tył, wiekowa konstrukcja, podobno niezniszczalna), Alivio (przód) - 8 rzędów. Kaseta to Shimano CS-HG41 8 aw. W mojej opinii to jest kaseta grupy Acera, nie Deore/LX. Tu chyba powinna siedzieć CS-HG51? Z przodu korba Shimano Alivio FC-M410 (170) - 3 blaty. Widzę tu łańcuch KMC, mało czytelny model, chyba Z18. Tak, czy inaczej MUSZĘ zmienić łańcuch na nowy. Konstrukcja tego roweru jest taka, że reguluję długość przedniej rury (tzw. bom) z korbą na przedzie, więc muszę ją trochę wyciągnąć. Czyli trzeba też dołożyć kawałek tego łańcucha KMC (wchodzi go tutaj 2,5 długości), a ja go nie mam.

Co do łańcucha zastanawiam się nad modelami Shimano CS-HG 40, HG-71, KMC Z7 i KMC Z8.3 - coś polecicie? Oczywiście wariant niezbyt rozrzutny, taki kompromis pomiędzy jakością i ceną.

Czyli trzeba kupić 3 łańcuchy, być może kasetę (czy warto zamienić na HG51?), przednie blaty jeszcze muszę obejrzeć, to samo dotyczy suportu. Na kierownicy mam te obrotowe grip-shifty SRAM 8 MRX comp, nie za bardzo je lubię. Czy są jakieś przełączane wersje (dwie dźwignie: góra, dół)? Mam takie w innym rowerze z grupą Shimano Deore/Alivio.

No i ostatecznie doszedłem do pytania, czy warto zmieniać całość na 9-rz. Wiem, że np. łańcuch do wersji 6-7-8 jest sporo tańszy, to ma dla mnie znaczenie. Generalnie rower nie jest przeznaczony do ścigania, tylko do wygodnej, asfaltowej turystyki >100km. Dodam jeszcze, że w tym dość specyficznym rowerku nie wszystko pasuje tak, jak w "normalnych" konstrukcjach, trzeba uważać z doborem.

Edytowane przez miki11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli łancuch nie jest zużyty, to możesz wpiąć na dwie spinki brakujący kawałek. Pewno w serwisie za darmo dostaniesz łańcuch, spinki do ogarnięcia. Jakiej wielkości koła? Bo jeżeli już idziesz w nowy napęd, to dla kół 26" lub większych jedyne co ma sens to 1x12. Zwłaszcza w poziomce, gdzie masz wytramwajowane na linię łancucha - a zwalnia Cię to z bólu głowy z okolic przedniej przerzutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pryncypium zostaje to samo. Jezeli chcesz to zrobić mega budżetowo i aktualny łańcuch nie jest zajechany, to wystarczy wpiąć te kilka cm.

Inwestycja w 9rz nie ma sensu. Taniej jest iść w 11/12rz. Łańcuchy droższe, ale manetki 11 i 12 rzędowe to za 50zł kupisz. W zestawie przerzutki ze sprzęgłem, brak przedniej przerzutki.

EDIT: Weź pod uwagę, że w poziomce łańcuch zużywa się też 3 razy wolniej, bo jest go 3 razy więcej, więc jak najbardziej możesz kupić te łańcuchy po 60zł. Więc dramatu z kosztem nie ma.

Edytowane przez uzurpator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KMC Z8 = Plastelina. Szkoda kasy na to . Najlepiej od razu zmienić  np na 11-kową Ultegrę. Łańcuchy do napędów 7/8 s są tanie, bo są z bele czego. Na wspomnianym przejedziesz  3x tyle.

CS-HG41-8 to również plastelina wytrzymująca  ok 10 kkm, zajechałbym i dopiero wtedy zmieniał. Napędy 8s nie potrzebują takiej precyzji wyregulowania, mają większa tolerancję ,a podzespoły oprócz łańcuchów są znośne i tanie. Nie zmieniałbym, zresztą ja nie zmieniam tych archaizmów oprócz samych łańcuchów 10 i 11s . W paskudnych warunkach np na wyścigu mi to nadal działa, kiedy wielu innych jedzie już z singla ;)

11 minut temu, uzurpator napisał:

Weź pod uwagę, że w poziomce łańcuch zużywa się też 3 razy wolniej, bo jest go 3 razy więcej

Też tak myślałem, jednak realia okazały się inne. To co zużywa łańcuch to przyłożona  na niego siła. Ciężki kloc, moc pod nogą, nieraz jeden większy podjazd i plasteliniaka nima :)

Edytowane przez kaido2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ludzi jeżdżących dłużej poziomo słyszę, że te łańcuchy zużywają się jednak wolniej. Skoro Z8 odpada, pozostaje wybór między HG40 i HG71. Na 3 łańcuchach oznacza to ok. 50 złociszy różnicy. Pytanie, czy warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kaido2 napisał:

To co zużywa łańcuch to przyłożona  na niego siła. Ciężki kloc, moc pod nogą, nieraz jeden większy podjazd i plasteliniaka nima :)

Tu akurat się nie zgodzę. Tym, co zużywa łańcuch (i powoduje jego wydłużenie, czyli zmianę efektywnej podziałki) jest tarcie, a nie żadne odkształcenia plastyczne ogniw czy sworzni. Oczywiście skutki tarcia zależą od obciążenia, ale nic tu się z dnia na dzień gwałtownie nie wyciągnie ani nie zetrze. 

image.png.062a6bc35c244e707c2c4ba76f1e55aa.png

10-inch-tool - Ride Mechanic

Z łańcuchów 8-rzędowych wciąż są całkiem niezłe KMC X8 i Shimano HG71. Nawet jakiś PYC mi się trafił kiedyś przyzwoity, ale nie pamiętam oznaczenia.  

A dla mnie 8-rzędowy napęd (oczywiście 3x w terenie i 2x w szosie) to właśnie idealny kompromis pomiędzy ceną a precyzją i odpornością na zabrudzenie i rozregulowanie. 9-ki, zwłaszcza te z przerzutką Shadow (jak ja tego nie cierpię), są upierdliwe w obsłudze, jakieś takie to wiotkie, trochę brudu albo minimalne skrzywienie haka i już gdzież dzwoni i cyka.  

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie pisałem ani o tarciu , ani o odkształceniu( bo to w tej kwestii nie istotne), tylko o przyłożonej sile, a dokładniej miałem na myśli, że to co masz pod nogą robi łańcuchu KO. Większa siła, większe tarcie w punktach pracy, szybsze zużycie.

O ile swego czasu zmieniałem plasteliniaki co 700 km, bo mam ich ( jak i innych) z warsztatu klubowego tony, to gdy się skończył taki KMC Z8 na dłuższym podjeździe w mocy , to powiedziałem dość. Nie chce mi się co chwile tego zmieniać, a tym bardziej profilować zębów koronek, bo się w moment któryś zużył i przeorał mi napęd na powrocie. Zakładam 11-chę i mam  na pewien okres spokój i wiem, że " do domu dojadę".

Co do stosowania samych napędów, to u mnie wygląda to tak samo,- działa w każdych warunkach , jest tanie i nie ma z tym problemu.

19 godzin temu, miki11 napisał:

Od ludzi jeżdżących dłużej poziomo słyszę, że te łańcuchy zużywają się jednak wolniej.

Jeżeli na ogniwa przykładasz odpowiednią wartość siły to długość nie ma znaczenia, bo ta wartość siły działa punktowo na ogniwo.  I więcej :) w przypadku nagłego skoku możesz zajechać ogniwo i wystarczy tylko jedno zużyte, by orało po zębach, dlatego przymiarem należy sprawdzać cały łańcuch na jego długości, a nie wybrany odcinek.

Edytowane przez kaido2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby każde ogniwo wydłużało się indywidualnie, mielibyśmy kłopot z określeniem zużycia łańcucha. Część ogniw byłaby jak nowa, a część (lokalnie) wyciągnięta. Na logikę mamy tutaj jednak wyciąganie całego łańcucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytrzymałość łańcuchów rowerowych (czyli odporność na zerwanie) to minimum 8000N. Rejon plastycznej deformacji zaczyna się oczywiście poniżej tej wartości, ale i tak zdecydowanie powyżej siły możliwej do wygenerowania nawet przez tego kolarza torowego co to podpieka tosty energią elektryczną generowaną przez swoje nogi.  Przeciętny człowiek nie jest w stanie zrobić nawet najtańszemu łańcuchowi krzywdy, nawet stając całym ciężarem na pedały, gdy łańcuch jest na najmniejszej zębatce korby. Tym co "wyciąga" łańcuch jest po prostu ubytek materiału spowodowany tarciem, a to potrzebuje czasu. 

Określenie "plasteliniak" sugeruje odkształcenie plastyczne, a to w łańcuchu rowerowym praktycznie nie zachodzi, bo nie ma szans.

Cytat z poniższej pracy (strona 9, tabela strona 8):

So we can see that even when pumping out a solid 400w, we are really only exerting around 533N of tension on a chain that should be rated as a minimum to 8000N which gives us a safety factor of 15. Sit down power it would take quite a specimen to achieve 1000w, which is going to be around 1332N, still giving us a safety factor of 6

Chain-Tensile-Strength-Test-Brief-converted.pdf (zerofrictioncycling.com.au)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plasteliniak,- łańcuch jest z plasteliny, czyli miękkiego materiału i tak każdy to odbiera, a nie jako odkształcenie plastyczne.

Odporność na zerwanie to jedno, a wykonanie elementów pracujących  pod obciążeniem to drugie. Miękki materiał będzie się rozciągał, twardy po prostu pęknie. Dany łańcuch potrafi być zrobiony z 3-różnych rodzajów stali.

Czy  tutaj potrzeba czasu?  sam tego wielokrotnie doświadczyłem i wiem, że nie :)  W przypadku  wykonania ogniw i rolek z gównolitu wystarczy mocniejszy skok by te elementy uszkodzić. Łańcucha nie zerwiesz , ale przymiar w tym miejscu już wpadnie. Oczywiście ktoś całkowicie bez nogi przejedzie na takim łańcuchu troszeczkę więcej, natomiast w moim przypadku jak i osób podchodzących do tematu pod kątem sportowym taki łańcuch żyje bardzo krótko i szkoda pieniędzy jak i czasu by takowych używać.

 

17 godzin temu, miki11 napisał:

Gdyby każde ogniwo wydłużało się indywidualnie, mielibyśmy kłopot z określeniem zużycia łańcucha. Część ogniw byłaby jak nowa, a część (lokalnie) wyciągnięta. Na logikę mamy tutaj jednak wyciąganie całego łańcucha.

Dlatego sprawdza się całą jego  długość i jeżeli w którymś miejscu przymiar już wpada łańcuch się utylizuje. Na praktykę tak jak wspomniałem do niszczenia ząbków koronek wystarczy jedno uszkodzone ogniwo( spinka). Na logikę,- jedno uszkodzone ogniwo = wyciągnięty łańcuch. :)

Edytowane przez kaido2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...