Skocz do zawartości

[Trenażer interaktywny] dylematy kupującego


spidelli

Rekomendowane odpowiedzi

@dfg To ja może podam większy kawałek tego artykułu https://ostrovit.com/pl/blog/po-co-maltodekstryna-w-jedzeniu-czy-jest-szkodliwa-1639120018.html
Dodatkowo przypominam, że tej substancji masz 5 g na bidon.  

"Czy maltodekstryna jest szkodliwa?

Maltodekstryna uznawana jest za substancję bezpieczną i nietoksyczną dla zdrowia człowieka - związek powstaje na skutek trawienia skrobi, a skrobia jest dobrze znaną substancją w organizmie człowieka. Nie jest też składnikiem szkodliwym i nie przyczynia się do występowania skutków ubocznych. Ale...

Maltodekstryna zaliczana jest do łatwo trawionych węglowodanów, podobnie jak cukier stołowy. Czy cukier jest szkodliwy? Nadużywanie cukru nie jest zdrowe, a w niektórych przypadkach sacharoza może przyczyniać się do rozwoju wielu schorzeń i chorób. Zapewne znasz powiedzenie, że "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni truciznę”. To stwierdzenie idealnie pasuje zarówno do cukru, jak i do maltodekstryny. Dla większości osób maltodekstryna w niewielkich ilościach będzie nieszkodliwa, jednak tak jak i w przypadku innych cukrów prostych, warto zminimalizować jej spożycie i udział w codziennym jadłospisie.

Co natomiast można stwierdzić o produktach typu „light”, w których maltodekstryna jest stosowana jako zamiennik tłuszczu?

Maltodekstryna rzeczywiście może wpływać na obniżenie wartości energetycznej produktów, ale na tym w zasadzie kończą się zalety związane z jej stosowaniem. W powszechnej świadomości wciąż popularna jest teoria, iż to tłuszcz stanowi głównego winowajcę epidemii otyłości i wielu innych schorzeń. Choć liczba dowodów potwierdzających, że to łatwo trawione cukry mogą stanowić główną przyczynę wielu problemów zdrowotnych rośnie, to nadal tłuszcz uznawany jest za "zły" składnik diety. Jednakże mając do wyboru wysokoenergetyczny produkt, a alternatywę zawierającą maltodekstrynę, lepiej sięgnąć po niewielkie ilości "normalnej" żywności.

Zgodnie z wynikami badań naukowych, maltodekstryna może negatywnie wpływać na stan mikrobiomu jelitowego, powodując zmniejszenie ilości bakterii probiotycznych i stwarzając idealne środowisko dla rozwoju chorobotwórczych bakterii. Maltodekstryna może stanowić czynnik ryzyka rozwoju nieswoistego zapalenia jelit, a także sprzyjać przewlekłemu zapaleniu jelit o niskim stopniu złośliwości, prowadząc do zaburzeń metabolicznych."

Maltodekstryna w diecie cukrzyka - indeks glikemiczny maltodekstryny

Maltodekstryna to związek zaliczany do węglowodanów szybko trawionych w przewodzie pokarmowym, co oznacza, że po jej spożyciu poziom glukozy we krwi gwałtownie wzrasta, następuje duży wyrzut insuliny, a następnie silny spadek glukozy poniżej wyjściowego poziomu.

Duże wahania poziomu glukozy we krwi są niekorzystne nawet dla zdrowych osób, ponieważ mogą przyczyniać się m.in. do występowania wilczego głodu, obniżenia energii i problemów z koncentracją. Maltodekstryna może być jednak szczególnie niebezpieczna dla osób cierpiących na cukrzycę i insulinooporność, u których odpowiedź organizmu na glukozę jest zaburzona.

Indeks glikemiczny (IG) maltodekstryny jest bardzo wysoki i wynosi 105. Dla porównania IG cukru to 68, miodu – 55, a dżemu truskawkowego – 51. Z powodu wysokiego IG po spożyciu maltodekstryny poziom glukozy we krwi zwiększa się w ekspresowym tempie. Wzrost ten jest uzależniony również od ilości maltodekstryny w produkcie - im jej więcej, tym silniejsza jest reakcja organizmu.

Z tego względu maltodekstryna nie jest dobrym wyborem dla diabetyków, osób borykających się z insulinoopornością i zaburzeniami gospodarki węglowodanowej. Często niepozornie ukryta w powszechnie dostępnych produktach spożywczych, przyczynia się do nagłego skoku poziomu glukozy we krwi i utrudnia życie diabetyków, a także zmusza cukrzyków do przyjmowania insuliny.

Kiedy maltodekstryna może być korzystna?

Maltodekstryna może być cennym składnikiem w diecie sportowców, którzy potrzebują dostarczyć do organizmu w krótkim czasie dużą dawkę energii. Jednocześnie związek może pomóc uzupełnić zapasy węglowodanów w ustroju.

Maltodekstryna stosowana jest jako składnik suplementów węglowodanowo-białkowych lub węglowodanowych - może być pomocna w diecie osób, które narażone są na duży wydatek energetyczny lub wśród tych, którzy mają problem ze zwiększeniem masy ciała.

Dodatkowo jak już wcześniej wspomnieliśmy, maltodekstryna stanowi cenny składnik w diecie niemowląt i małych dzieci, a także może być pomocna w bilansowaniu jadłospisu osób niedożywionych.

Przeciwwskazania do stosowania maltodekstryny - kiedy należy jej unikać?

Maltodekstryna to bezpieczny składnik, który stosowany w umiarkowanych ilościach nie powinien przyczynić się do występowania niepożądanych skutków ubocznych. Niekiedy można spotkać się ze stwierdzeniem, iż związek może powodować występowanie objawów alergicznych, jednak dotychczas przeprowadzone badania naukowe nie potwierdziły tej teorii.

Maltodekstryna nie powinna być stosowana przez osoby, które cierpią na schorzenia jelit, dlatego też składnika powinny unikać osoby z zespołem jelita drażliwego, chorobą Leśniowskiego-Crohna oraz innymi, przewlekłymi chorobami zapalnymi jelit. Ostrożność powinny zachować także osoby borykające się z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej oraz stosujące dietę niskowęglowodanową."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Moja żona jest na diecie keto, ze względu na insulinooporność. I ona potrafi zrobić ze mną ponad 100 km z kilkoma podjazdami, włączając 10 km odcinek z Zagórza Śląskiego do Sokolca w Górach Sowich. Bez podaży jakichkolwiek węglowodanów, nie tylko tych szybkoprzyswajalnych cukrów. Tempo oczywiście nie oszałamia ale mimo wszystko jest to wyczyn. No ale to przypadek szczególny, ciekawostka.

Ja również byłem na tej diecie (a nawet w stanie ketozy - badanie z krwi), bo nie chce mi się samemu gotować i ma ona sporo zalet ale jedną wadę z naszego punktu widzenia - wszystko co robimy w tlenie jest ok, na więcej zwyczajnie brakuje sił. Owszem organizm nawet przy śladowej ilości węglowodanów w pożywieniu jakie się przemyci w pomidorze czy orzeszku potrafi wytworzyć glukozę z białka ale te zapasy są dość szczupłe. W ketozie ważyłem nawet 69 kg - sądzę że też przez utratę glikogenu i wody, który on wiąże.

Co do zalet - brak napadów głodu, mniejszy poziom irytacji, na wypad nie brałem żelu tylko kabanosy i orzechy :) Swoją setkę w tempie ok. 25 km/h byłem w stanie przejechać tylko na śniadaniu (3 jajka na boczku) - wracałem do domu głodny, to fakt ale nie wycieńczony.

Ale przy takiej intensywności treningów, jakie mam w planie takie odżywianie się nie sprawdzi, dlatego śniadania jadam tłuszczowe ale na obiad wpadną już jakieś węgle typu ryż albo pierogi, a na kolację - jakieś pieczywo. No i pączki mi się przytrafiają. To już akurat przesada ale coś od życia mi się należy. Piwo pszeniczne też nie jest keto a czasem wypiję.

Na pewno chciałbym po skończeniu planu ograniczyć ilość węgli, bo LCHF uczy organizm lepiej wykorzystywać tłuszcz.

Nie odbierajcie tego wpisu jako jakiejś agitacji, to po prostu taka ciekawostka. Na pewno do długiej spokojnej jazdy przestawienie organizmu na tłuszcz jest ok, ale przy ściganiu LCHF się nie sprawdzi.

Pisałem już chyba o tym ale jeszcze wspomnę - żona potrafi sobie zrobić głodówkę "z marszu" w weekend, przy czym robi wszystko to co zwykle, a zwłaszcza gotuje dla mnie i do pudełek na resztę tygodnia. Po prostu w stanie ketozy (a robi sobie testy z krwi) organizm sięga po tłuszcz zmagazynowany w boczkach, a "pacjent" nie odczuwa dramatycznych dolegliwości typu zawroty głowy, osłabienie itp. 

Wreszcie, przechodząc do happy endu - nawet ona zje czasami pączka z pistacja, a w czasie naszych wypraw sakwiarskich albo na urlopie takie bezeceństwa jak frytki, piwo i gofry są obowiązkowe ;) 

 

Edyta (nie zauważyłem, że wątek przeszedł na drugą stronę):

6 godzin temu, Zigfir napisał:

bo chyba z 90% sypanych izotoników na rynku ma w składzie maltodekstrynę.

Dlatego nie lubię robić zakupów z żoną, bo wszystkie etykiety studiuje.... A izotoniki czy nawet słodycze keto też można kupić. Tylko wtedy pojawia się problem szkodliwości słodzików nie będących cukrami ;) 

Na tej grupie Keto Endurance (reddit.com) goście próbują łączyć sport wytrzymałościowy z dietą niskowęglodowanową, temat izotoników i batonów energetycznych też się przewija.

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
7 godzin temu, Zigfir napisał:

W powszechnej świadomości wciąż popularna jest teoria, iż to tłuszcz stanowi głównego winowajcę epidemii otyłości i wielu innych schorzeń. Choć liczba dowodów potwierdzających, że to łatwo trawione cukry mogą stanowić główną przyczynę wielu problemów zdrowotnych rośnie, to nadal tłuszcz uznawany jest za "zły" składnik diety.

O to  to.

A najgorsza jest fruktoza. Eryk o tym pisze - prawdopodobnie z przyczyn ewolucyjnych - okresowy dostęp do węglowodanów z owoców - Matka Natura nauczyła nas odkładać fruktozę w boczki ;)

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decathlonowa Aptonia też zawiera maltodekstrynę i to nie mało:

Izotoniczny napój sportowy z aminokwasami rozgałęzionymi, aromatyzowany. Bogaty w witaminy B1, B3, B6. Źródło witaminy C, magnezu, potasu i selenu. Smak truskawkowo-czereśniowy.

Skład: Maltodekstryna (46%), sacharoza (29%), fruktoza (12%), regulator kwasowości: kwas cytrynowy, cytrynian sodu, BCAA (2,6%): L-leucyna, L-walina, L-izoleucyna, chlorek potasu, chlorek sodu, cytrynian magnezu, koncentrat soku z aceroli, barwniki spożywcze (koncentrat z batatów, rzodkiewka, jabłko, wiśnia), witaminy: monoazotan tiaminy (B1), niacynamid (B3), chlorowodorek pirydoksyny (B6), naturalny aromat, selenian sodu.

Może zawierać śladowe ilości: GLUTEN, SKORUPIAKI, JAJKA, RYBY, SOJA, MLEKO, SELER, SIARCZANY, ORZECHY ŁUPINOWE, MIĘCZAKI, ŁUBIN

Mam jeszcze z kilogram tego specyfiku :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do przeziębienia @dfq dojdzie zawał ......46%  !!  Ale na pocieszenie nie ma słodzików.

Wczoraj Halny mnie dobił. Pod wiatr praktycznie stałem w miejscu, a zgodnie z kierunkiem bez dotykania pedałów na prostej 37 km/h ( jak żaglowiec). Nie mniej 108 km wpadło i  tak patrząc na słupki idę na rekord marca.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie raptem 53 km,  po pracy. W tym 3× koronki na odcinkach Stravy 😏. Ogólnie dzięki odcinkom wychodzi mi naturalna jazda interwałowa i to z lepszą motywacją niż na planowanym treningu.

Wiało faktycznie konkretnie. Po mniej więcej plaskim,  równa jazda, bez zmiany prędkości, pod wiatr 28km/h 300-320W. Z wiatrem 40 km/h 210-240W.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z wiatrem generowałem 0 W. Pchał jak szalony .  Natomiast w  drugą stronę momentami jakbym w ścianę wiechał , ledwo 12 km/h i oscylowało wokół 400 W  . To wszystko po prawie płaskim . Na podjazdach pod Halnego myślałem , że się zesram i pożygam.  Musiałem modyfikować trasę aby jak najmniej po otwartym terenie.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli tiaaaa..... pełna heroizmu 😉, przegrana z mojej strony. Od początku roku nie byłem tak dojechany jak wczoraj , ledwo na chatę zjechałem  . A jeszcze "zrypany "Garmin  na koniec wypluje... "tak trzymaj" 🤣

Myśli dziad ,że na kierownicy u Pogačara  się wozi.

Edytowane przez pecio
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się szybko regeneruję . Na koniec powłoka doczesna winszuje sobie odpowiednie menu , gorące namaczanie rozluźniające i jakoś  zbieram  się do kupy. Dziś przestało wiać ale następstwem tego jest deszcz.   Od jutra mega maraton  całodniowy - trzydniówka. Żeby słupek z kilosami za marzec przebił sufit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio tylko pozazdrościć kaemów, zdrowia i samozaparcia 👍. U mnie już prawie zawał jak widzę te spadające linie 🤣. Co najmniej do Świąt bez szans na rower. Chociaż sobie pooglądam wyścigi szosowe na Eurosporcie i coś tam podłubię przy rowerach😀

Edytowane przez dfq
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
4 godziny temu, dfq napisał:

Chociaż sobie pooglądam wyścigi szosowe na Eurosporcie i coś tam podłubię przy rowerach

Grunt to widzieć szklankę do połowy pełną 👍A sezon nie zając... ani zajączek :) 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Właśnie mierzę Fiziki wyjęte z paczkomatu. Zamówiłem 43 i 44 i właśnie jedną parę włożyłem, bez patrzenia, jaki rozmiar. Wydają się ok. Trochę miejsca jest w zapasie na długość, ale BOA likwiduje luz boczny, myślę że uda mi się wypiąć but a nie tylko wykonać pusty przebieg piętą w zamurowanym bucie :D 

Teraz druga część ślepego testu :) 

 

Te drugie to te większe, na długość już widać, że za duże ale na szerokość jakby lepiej dopasowane a po dokręceniu BOA całkiem wygodnie, chociaż trochę luzu jest - być może tyle i le potrzeba, jak stopa spuchnie?

 

 

....Chociaż po całym dniu pracy to pewnie i tak są spuchnięte...

Edytowane przez spidelli
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli kiedyś Fiziki miały opinię wąskich butów, o czym można przeczytać  w necie, ale już np moje są oparte o kopyto o raczej normalnej szerokości. Dlatego zdecydowanie kierowałbym się odczuciami w tym względzie. Druga sprawa to to, że generalnie na początku przygody z boa większość ludzi ma tendencję do zbyt mocnego ściągania butów, co wyłazi dopiero po pierwszych jazdach. Noga ma być trzymana w miarę delikatnie, a nie ściśnięta jak w imadle, bo po godzinie będzie Cię boleć stopa. Warto też przymierzyć z grubszą skarpetą np z merino jeśli buty mają również służyć wiosną i jesienią.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że trzeba się chyba będzie wpiąć w pedały, żeby zweryfikować to, o czym @pecio wspominał - żeby ten luz nie był nadmierny, bo zrozumiałem że wtedy zamiast się wypiąć to się wywija stopą w bucie ;) 

Te buty wydają się bardzo wąskie w porównaniu z moimi butami do chodzenia - jak wspominałem ja kupuję buty biegowe i chodzę w nich na co dzień - warunki są takie, że muszą być czarne, żeby wyglądały na półbuty ;) lekkie i wygodne, bez protektora (auto), a najlepiej jeszcze przecenione :D W dodatku noszę je luźno zasznurowane, żeby wsunąć i zsunąć bez wiązania - dlatego tak trudno mi dobrać buty rowerowe, bo luz w bucie jest dla mnie naturalny 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Każda para ma u mnie kilka żyć - najnowsze są do pracy, te sfatygowane - na rower, a te w najgorszym stanie - do roboty w obejściu ;) 

Teraz, pecio napisał:

wtedy jest już za późno na zwrot

Mogę jeszcze ponegocjować z kuzynem ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zrobić z puszki blachę pod bloki i pośmigać na trenażerze. Zobaczysz jak w " praniu" to wychodzi. Śladów montażu bloków i wpinania nie będzie .

Nic w tej delikatnej , indywidualnej materii więcej nie doradzę.

A......wyciągnij wkładki z butów i zobacz jak się stopa na nich układa . Jak na szerokość , czy nie wystaje znacznie po za obrys . Zobaczysz też jak długościowo wychodzi.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...