Skocz do zawartości

[Trenażer interaktywny] dylematy kupującego


spidelli

Rekomendowane odpowiedzi

@dfq 👍 dokładnie ...... proste, szybkie , intuicyjne , możesz mieć kilka kart przypisanych  i bardzo bezpieczne ( o wiele bardziej niż fizyczne karty czy płatności telefonem). Zerwie ktoś  Tobie zegarek z ręki  to płatności w tej chwili przestają działać. A dodatkowo w zegarku nie masz zapisanych fizycznych danych kart jak w telefonie.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Telefon, telefon. Ale w DE albo w AT to często albo brak terminala albo powyżej jakiejś kwoty, np. 10 ojro. U nas to jest naprawdę luksus - jedziesz sobie przez łąki i pola, wjeżdżasz do wioski, mimo niedzieli sklep otwarty, płacisz telefonem za izotoniki i jedziesz dalej :) 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zgadza . Na dzikim zaplutym zachodzie 😉 w jakiejś zabitej wiosce dechami  , ciężko "plastikiem " jest zapłacić.  Nawet w miastach  nie ma tego luksusu aby wszystkie   terminale akceptowały  "zboczone  formy" uiszczania należności. Pod tym względem Polska jest absolutnym niekwestionowanym  liderem nie tylko w Europie. Nawet na Słowacji zaraz przy granicy w turystycznych miejscówkach musisz wozić "złom" bo inaczej zejdziesz na suchoty (albo zostanie chłeptanie wody z potoka )

A nas to nawet panu Jasiowi  na kwaterze zapłacisz na numer telefonu.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz .... zamiast wspierać dobre polskie  to ty pchasz kasę do zaplutych karłów reakcji . Jeszcze stonkę Tobie w prezencie podrzucą.🤣

A tak nawiasem .... parę plakatów z epoki do osobistej motywacji @spidelli

Screenshot 2024-03-25 at 10-25-31 Plakaty propagandowe PRL.png

Screenshot 2024-03-25 at 10-25-16 Plakaty propagandowe PRL.png

Edytowane przez pecio
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko ................Wyścig Pokoju...... łza się w oku kręci . Na czarno- białym denku od jabcoka z wypiekami na paszczaku   młody siusiek kibicował  "NASZYM".

https://www.youtube.com/watch?v=jmxs1-3QcOY

Potem siadał na Wigry 4 i chciał być jak Szurkowski.

 


 


 

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FR 255 ma wyświetlacz MIP, podobnie jak mój Vantage. Generalnie nie narzekam, jeśli trudno mi cos zobaczyć to już raczej kwestia okularów ;) Dlatego też dokupiłem ten licznik - większe cyferki :)

Coś kojarzę @pecio z wątku garminowego, że narzekaliście na zarządzanie rowerami - coś Garmin zmienił - jeden profil = jeden rower? O to chodziło?

A nie na Wigry 3? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie było kiepsko , potem było lepiej , a teraz kaszana. Ręcznie trzeba edytować przypisanie pod dany rower aktywności.  Z automatu wszystkie rowerowe lecą na jeden szpej "domyślny" w kolarstwo.,

Ale zaraz się pobawię i zobaczę czy da się temat przeskoczyć .

Opisywałem ten ból  "centrali" .... oni nie widzą problemu. Albo ja nie rozumiem zamysłu bożego albo oni kierują się jakąś pokręconą logiką.

 

Ps.

Nie da rady. Zostaje tylko ręczna edycja. Dla nich kolarstwo ....to wrzucamy wszystko do jednego wora🤮

A Wigry .....hmm ..... któryś numer 😉. Możliwe , że "3".

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja tak mam z Polarem ;) Sypię im piach w szprychy :) 

Ale profile są akurat fajnie zrobione, np. rower stacjonarny = trenażer, jako kolarstwo jest jeden gravel, kolarstwo szosowe - drugi, a kolarstwo górskie - MTB. Dzięki temu można się bawić statystykami albo doglądać interwałów przeglądów amortyzatorów w MTB ;) 

Zrzutekranu2024-03-25115552.thumb.png.43a5fdcc4c4b916e250c460913998ba1.png

Zrzutekranu2024-03-25115620.thumb.png.ad5b04b287fabf79e8a81deb012e6357.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja cały czas o tym im pisałem . Masz pięć rowerów i jeden z tego domyślny. Wszystko trafia na ten domyślny.  Masz tylko w akcjach- " Jazda Rowerem " , dyscyplina- "Kolarstwo". I nic z tego ,że w liczniku masz milion kategorii kolarstwa jak finalnie na Connect  trafia do jednego wora.

Connect  nie podąża "logiką " Edge. Brak spójności.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Zanim wpadłem na to, żeby każdy rower przypisać do odrębnego profilu, to korzystałem z jednego profilu ale w komentarzu do każdej jazdy pisałem, jaki rower. Informacja jest ale nie da się tym zarządzać automatycznie, trzeba przejrzeć po kolei wszystkie jazdy w danym roku. Zbieram się do tego już drugi miesiąc, bo jestem ciekaw, jakie mam przebiegi na poszczególnych rowerach ale jak dotąd nic z tego :) 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zima to na zimówkach panie kierowniku 🤣

Miałem kiedyś w planach  przeróbkę- wsadzić z tyłu Rolhoffa , widły amortyzowane, ramę poliuretanem na czarno, praktycznie miała zostać tylko sama rama.

Piastę sprzedałem i tak jakoś projekt umarł.   Choć  dalej chodzi po głowie ale konwersja na elektryka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czemu jesteś zdziwiony? Większość użytkowników zegarków/komputerków garmin to:

1. Szpanerzy

2. Biegacze (zegarki)

Sezon rowerowy dla większości jeszcze się nie rozpoczął, albo dopiero się rozpoczyna.
Mimo wszystko, mi pokazuje dość wysokie średnie dla innych rowerzystów (średnia koło 24 km/h). Z drugiej strony ftp rzeczywiście pozycjonuje mnie wysoko, tylko czy garmin tutaj bierze tylko to co jest mierników mocy czy również jakieś antycypacje? No ale też nie wiem do końca skąd wziął moje ftp... nie jest to ustawione, ani maks zmierzone.

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2024 o 20:30, spidelli napisał:

@Zigfir To już końcówka planu, chyba stąd ten wycisk :) 

...

Zapomniałem wczoraj przynieść sobie na nocną szafkę H10 więc dziś nie było testu orto - zawsze go robię po przebudzeniu, a dziś musiałbym zbiegać po schodach i wbiegać, pewnie odczyt byłby "zaszumiony". A test ma wpływ na poziom zmęczenia w aplikacji. 

Ale oczywiście jazda była męcząca, 158 TSS. Ciekawe jest to, że czwartkowy trening miał TSS o 100 niemal niższe, ale IF czyli niebieska kropka jest wyżej ;) Kto się interesował giełdą, to pewnie rozkminiał świece japońskie przy analizie technicznej🤣.

Ciekaw jestem Twojego zdania - odpuściłem sobie pomiar mocy outdoor - nie mam żadnego planu z aplikacji, po prostu będę jeździł po pracy - na początku krótko, bo dzień krótki - 20 - 30 km, w weekendy setka po śniadaniu; mam zamiar opłacać jeszcze TP, żeby w razie potrzeby reagować ale nie bardzo widzę jazdę w terenie na zadaną moc. Przyczyny są dwie:

1) nie mam licznika Wahoo/Garmin, chociaż może aplikacja Wahoo dałaby się zaprząc;

2) musiałbym znaleźć trasę, gdzie stan nawierzchni, skrzyżowania, ruch uliczny itp. ... itd. dałyby możliwość realizacji takiego treningu...

 

Może nieco naiwnie zakładam, że TCL pójdzie w górę, bo będę jeździł więcej (dłużej); może mniej intensywnie ale więcej (chociaż ostatecznie można coś tam rzeźbić na tętnie i kadencji).

Testów orto nie czynię od dłuższego czasu, bo nie mam czasu... ;)
Z mojego doświadczenia wynika, że zmęczenie liczone przez polara zależy nie tylko od IF i TSS ale i np tętna maksymalnego treningu i czau w poszczególnych strefach tętna. Ma to pewien sens.   
Co do odpuszczenia sobie pomiaru to bym się nie przejmował. Generalnie spokojnie można budować formę, realizując progres w oparciu o zwiększanie dystansu i np podbijanie sobie tempa na znanych sobie docinkach. Tak jak już kiedyś wspomniałem, u mnie pomiar też robi bardziej za rejestrator niż typowe narzędzie treningowe. Owszem czasem widać, że to wiatr robi wrogą robotę albo, że np grupa pomaga ale gdybym go nie miał, jeździłbym zapewne to samo, choć może nie do końca tak samo ;). Taki trochę paradoks, że pomiar pozwala się czasem ograniczać, co pomaga z kolei osiągnąć całościowo lepszy wynik.
Co do CTL to wieszczę, że będziesz miał skoki w weekendy i raczej spadki albo utrzymanie poziomu w tygodniu. Tak naprawdę to zależy sporo od intensywności tych 20-30 km. Ale z reguły ta i dojazdy do pracy niekoniecznie idą w parze.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

@Zigfir

Jak się przyjrzeć moim zrzutom dokładnie, to testy orto są robione przed 5 rano ;) Jak to mawiają w Wahoo: Honor, Glory, Victory ;) 

Te jazdy outdoorowe będą siłą rzeczy podobne do tych z chomika - intensywnie w tygodniu, dłużej w weekend. Tak było i w zeszłym roku i ucieszyłem się, że Wahoo tak mi ustawiło te jednostki, że wyszło podobnie - długie jazdy są w weekendy, w tygodniu - do godziny ale ostro.

Myślę, że mam na tyle doświadczenia, że jestem w stanie już świadomie wpłynąć na zwiększenie intensywności w ciągu tygodnia, korygując konkretne dni. Do tej pory raczej nie jeździłem w sobotę, bo to taki dzień gospodarczy - coś posprzątać w domu i wokół, podłubać przy aucie i rowerze, za to niedziela - najczęściej 100-ka, czasem więcej, rzadko mniej niż 100 ale wtedy wycisk na MTB. Najwyżej się soboty wykorzysta rowerowo :) 

Przyszło mi nawet do głowy, że chyba nie wypnę roweru z trenażera równo z końcem planu, tylko jeszcze postoi, żeby ratować w gorszą pogodę (tylko muszę ten drugi skończyć wreszcie ;) ).

U mnie ten pomiar też raczej byłby jako rejestrator, to też troszkę pracy i doświadczenia pewnie wymaga, żeby sobie znaleźć dobre warunki terenowe do realizacji interwałów (prosto, płasko, mały ruch)...

 

Jak zwykle dziękuję za dzielenie się doświadczeniem 👍

 

 

6 godzin temu, hulk14 napisał:

Biegacze (zegarki)

Polar już całkiem zdryfował w tę stronę. Jak by nie był prymitywny ten licznik M460 (czarno-biały, wolny procesor itp.) to był dobrym zastępstwem dla zegarka na kierownicy. Zimą zegarek słabo się sprawdza pod ubraniem, ok można go przypiąć na kierownicę ale licznik ma jednak większe liczby i coś tam widać w czasie jazdy. 

Niestety, nie widać kontynuacji. Mieli też drugie urządzenie, do nawigacji, coś z V w nazwie - też uśmiercone. Tutaj to nawet zrozumiałe - są lepsi w te klocki, nie ma co się kopać z koniem (Garminem) ale podstawowy licznik - brak tego w ofercie.

Dalej - ich czujniki mocy i kadencji - jednorazowe, z w budowaną baterią. Niby wystarcza na 2 lata, niby tyle i tak żyje na rowerze przeciętny czujnik - ale też chyba nie widać następców.

 

Nie jest tak różowo z tymi firmami, dobrze że jest jakaś konkurencja ale chciałbym się mylić - będzie jak z Nokią i Blackberry - zniknęli z rynku bo byli za bardzo niszowi, za drodzy (chińczyki też mierzą tętno i kroki za kilka złotych), rynek zaleje tandeta z Chin...(chodzi o chińskie brandy, nie miejsce produkcji).

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...