Skocz do zawartości

[Trenażer interaktywny] dylematy kupującego


spidelli

Rekomendowane odpowiedzi

@spidelli I słusznie. Jak da się powstrzymać spadki to czemu nie. Ja też najlepsze efekty miałem kiedy plan mieszałem ze zwykłymi jazdami, choc oczywiśćie trzeba mimo wszystko z umiarem.

U mnie tak różowo nie ma - dziś spadek zaliczyłem o jeden punkcik. Po dniu przerwy machnąłem dziś według TP 148 TSS ...
obraz.png.0aa0eb62402d7bef5214e6943ccbec25.png

I to było za mało na dwa dni 🤣🤣🤣

Na wykresie pięknie widać 3 dni przerwy. Wcześniej 6 dni dzień w dzień się ładnie pieło, ale to ciężko na dłuższa metę tak egzystować.

obraz.png.30751a864e35f04339580737a4e2df6f.png

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

@pecio Nie wiem jak ustawić GoPro na jazdę po ciemku 🙂

W rzeczywistości lampki świecą jaśniej. A to dodatkowo print screeny, więc mało co widać. Niedawno anulowałem subskrypcję na GoPro Quik - zapłaciłem za zeszły rok i nie używałem poza okresem pierwszej fascynacji.

@Zigfir Taka jazda po lesie to też miła odmiana od chomika. Dla psychiki 🙂

Edytowane przez spidelli
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zigfir  Tak patrzę na twoje słupki  i moje czujne oko wychwyciło taką anomalię jak na  scn'enie poniżej.  Faktycznie z formą bardzo cieniutko u Ciebie 🤣

Screenshot 2024-03-16 at 09-17-13 Trenażer interaktywny dylematy kupującego.png

@spidelli następnym razem jak będziesz śmigał w nocy po lesie to do daj znać wcześniej.  Wypuszczę misia i zrobimy trening progowy. 😁

Dwa takie treningi i wykresy sufit przebiją .🤣

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

@pecio To ledwo 9,5 km a i tak tylko dlatego, że wracałem okrężną drogą, gdybym kręcił tylko po górze, to byłoby mniej. Ale tętno tam nietrudno wywindować na próg ;)

Zrzutekranu2024-03-16094518.thumb.png.26490ece9883e99605ab95a8c30be362.png

W ogóle nie mam techniki do jazdy MTB, a zwłaszcza po zmroku, moje dotychczasowe gleby miały miejsce tylko na fullu :D - jak nie przednie koło sklinowane w koleinie, to piękny ślizg bokiem na masełku z błota 🤣

A miś do wiosny sobie zgnije. I co się wtedy sporządzi?

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli zrób taki mały teścik.... wycisz się do spokojnego tętna,  zanotuj wynik, potem daj ognia na maksa ile dasz rady , zanotuj tętno ..... i teraz najważniejsze ... ile czasu organizm potrzebuje aby z maksa wrócić do tego normalnego "pikania" z przed upalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum "Cichociemnych"  ..... w tajnych bazach na Guantanamo   chomiki przechodzą mordercze szkolenia. Nikt  niczym się nie chwali , wszystko utajnione................

@spidelli na kołowrotku szykujący się do przekroczenia drugiej prędkości kosmicznej  , po osiągnięciu której znika jak w eksperymencie filadelfijskim....😉

images.jpg

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj korzystać ze słońca, bo na chomiku mam godzinę płaskiej jazdy, 100% rekreacji i odpoczynku. O 7 rano piękne, błękitne niebo, słońce. A teraz wieje, zachmurzyło się i wciąż 6 stopni, wyszedłem auto opłukać z węża i zmarzłem :) 

Oj, chyba zostanę w domu i dołożę coś do chomiczka zamiast marznąć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 6 z minutami, potem w stałym punkcie rytuał czyli kawka z kubka ,szybka  "prasówka" i ogień dalej. Do 9 trochu pupka przymarzała, a ja "eugeniusz " jeszcze mamlałem po drodze miętusy i jak pociągłem potem takiego zimnego izotonika........

W lecie to startuję nawet o 4 z rańca i lepsze przebiegi robię. Oczywiście w weekendy. Bo w tygodniu startuję o 8  jak zrobię to co mam zrobić i walę 100 -120 tylko.

A kiedyś  jak się robiło przejazdy " specjalnego " przeznaczenia to się startowało  w przedziałach  24 - 2 w nocy.

Może gdzieś się uchowały  w otchłani netu opisy i foty naszych akcji.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacne liczby 👍

Zimno to największy problem. Jak robiłem swoje 300 km to ostatnie 40 - 30 km jechałem po ciemku, za późno się w Parku Krajobrazowym Chełmy zacząłem ubierać, tak mnie trzęsło, że nie mogłem się ubrać :) 

Kiedyś też na zjeździe w Górach Sowich tak zmarzłem, że myślałem że się przewrócę bo tak dygotałem. Jak wpadłem na kawę i hot-doga na obajtka to mi się dziwnie przyglądali ;) 

Ja mam taki system, że ubieram się lekko, ma mi być ciepło do kręcenia, dlatego marznę na zjazdach albo po zatrzymaniu, jak za późno coś włożę albo nie wezmę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, pecio napisał:

O 6 z minutami, potem w stałym punkcie rytuał czyli kawka z kubka ,szybka  "prasówka" i ogień dalej. Do 9 trochu pupka przymarzała, a ja "eugeniusz " jeszcze mamlałem po drodze miętusy i jak pociągłem potem takiego zimnego izotonika........
W lecie to startuję nawet o 4 z rańca i lepsze przebiegi robię. Oczywiście w weekendy. Bo w tygodniu startuję o 8  jak zrobię to co mam zrobić i walę 100 -120 tylko.

A kiedyś  jak się robiło przejazdy " specjalnego " przeznaczenia to się startowało  w przedziałach  24 - 2 w nocy.

Szacun, że Ci się chce. Ja tam jako człowiek pracujący (na etacie) o 8 w tygodniu to w pracy od godziny "siedzę", a z kolei w weekendy mi się, aż tak wcześnie wstawać z kolei nie chce.
Dziś wpadło 124 km (203 TSS) w 4:08 netto. Start za 15 9ta ale temperatura 3 do 4 stopni z porządnym wiaterkiem w tle. Dopiero na samym końcu na chwilkę słońce zaświeciło. Jak się człek dobrze ubierze to się jechać da 😆 .

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Jeśli chodzi o Polar, to patrz na niebieską - to jest Tolerancja (odpowiednik CTL z TrainingPeaks, tylko nie z 42 a z 28 dni); fioletowa to Obciążenie z 7 dni (odpowiednik Fatigue). 

Niebieska się pięła aż do drugiego tygodnia recovery, lekki dołek i do góry ale nie poszła już tak wysoko. Zobaczymy, co pokażą następne dwa tygodnie. A potem zaczną się już długie jazdy niedzielne, to zawsze podbijało wynik, grunt to w tygodniu utrzymać...

Mnie dziś zimno zniechęciło do outdoora :) Ale też wczorajszy trening czułem w nogach, dlatego do lajtowej godzinki dorzuciłem jeszcze lajtowe 25 minut ;) 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jestem rannym ptaszkiem .  Mamusia chrabąszcza jeszcze tnie jak się wymykam z moją kochanką ( a za chwilę będzie radosny kwadracik,  kochanka , dwóch gejów i ja 😁) . A czy zimno czy gorąco , grunt żeby nie lało i nie sypało.

Mogę jeszcze powiedzieć , że już ładnie  wpadłem  w optymalny trans .  Nawet bez mojej wiedzy i aprobaty  parametry  idą w górę. 😉

Jednak chomik w moim wykonaniu to takie "kiszenie " na przetrwanie. Jazda plenerowa i wtedy skrzydła rozwijam.

Właśnie patrzę na radar meteo........ jutro śnieg.  Czyli kiszenie chomika....

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

@FigoiFago Nie, od 2-3 lat zwiększam stopniowo dystanse - było 200, 250 i 300 km, teraz chcę się szarpnąć na 500 km. Przy średniej 25 km/h to 20 godzin netto, pozostałe 4 na przerwy i robi się doba ;) 

Takie "ściganie się" ze sobą, na imprezach bym się spalił chyba nerwowo ;) 

Ale ta wygląda ciekawie, nawet się kiedyś zastanawiałem,  jak dotrzeć na Wielką Sowę - od Przełęczy Sokolej jest droga, którą wożą zaopatrzenie, szutrówka ale dość stromo. Zwłaszcza ten pierwszy odcinek - to ciężko podejść :) Chyba mam za twarde przełożenia w gravelu bo na jednym 1:1, a na drugim jeszcze gorzej, jak zmienię kasetę z 34 na 36 to dopiero będzie 1:1. A mój full to kawał ameliniowego kowadła więc wymiękam :D 

 

Tak patrzę i to są finalnie trasy MTB, chyba odcinkami po pieszych szlakach wyznaczone, także ja podziękuję :) Chyba tylko jedna wiedzie tym podjazdem, który ja uważam za najłatwiejszy (dla aut) ale dość stromy (nawet ponad 12%) - z Nowej Rudy.

 

A Ty startujesz?

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie z tzw. innej beczki - o pomiar mocy. Doszedłem do wniosku, że nie jest to teraz priorytet dla mnie (są inne wydatki). Ale może poszedłbym w pedały SPD - jeszcze trochę jazdy na trenażerze zostało, więc można się bezboleśnie nauczyć wpinania i wypinania... 

Jednocześnie jednak nie chcę sobie zamykać drogi do pomiaru mocy. Opcje są takie:

1) pomiar w korbie - na razie nie wchodzi w grę, bo Inpeak nie listuje korb FSA, a takowe posiadam. W perspektywie roku czeka mnie pewnie wymiana tarcz, przy okazji pewnie i suporty bym wymieniał, a jak nie dostanę tarcz FSA to wpadną naturalnie korby Tiagra;

2) pomiar w pedałach. System Wahoo może i ciekawy, nie wykluczam, że może kiedyś kupię ich komputer ale byłbym skazany na buty szosowe, bo te ich bloki chyba nie wejdą do butów MTB/gravelowych (butów jeszcze nie wybrałem, jakiś element chodzenia zakładam, być może i awaryjnego wypychania w błocie itp.)

Zrzutekranu2024-03-18054808.png.a068c16b02e4d70ed8ad228cda34b72f.png

Zdjęcie "pożyczone" z CR.

Poza tym musiałbym od razu kupić buty z pomiarem mocy, bo kupowanie pedałów ich systemu bez pomiaru jest zbyt drogie, żeby miało sens;

3) Pedały Shimano, np. PD-R7000/R550/R540 z opcją dokupienia pomiaru mocy od Assioma (mają coś takiego pod pedały Shimano) - np. w przyszłym roku. Tanie to nie jest ale generalnie i tak czeka mnie zakup butów, więc buty i pedały w jednym roku, pomiar - w kolejnym.

4) Kupić jednak od razu pedały Assioma z jednostronnym pomiarem i do tego jakieś sensowne buty. Nie obejdzie się też bez dokupienia czujnika prędkości bo pedały mierzą też z reguły kadencję a ja mam zintegrowany pomiar prędkości i kadencji i musiałbym go zdemontować, żeby nie było zakłócania sygnałów....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli dla mnie najbardziej oczywista  czwarta opcja.

Po pierwsze jak już słusznie wcześniej zauważyłeś masz więcej  niż jeden rower. Takie pedały  blyskawiczmie i bez problemów  przekładasz gdzie chcesz i kiedy chcesz.

Po drugie są to klasyczne SPD  , nie jakieś zaczarowane Wahoo. Jak kumpel da się przejechać albo on będzie chciał się przejechać to bez problemu się wepnie  bo prawie 100% śmiga na takim systemie.  Dostępność części zamiennych , różnych bloków z różnymi możliwościami wypinania, kątami luzów.

Po trzecie takie pedały też działają z każdą platformą / licznikiem.  Choć tu też bym obstawiał aby jednak pójść w ekosystem Garmina.

A po czwarte jak sobie wyobrażasz chodzenie w takich wynalazkach jak Wahoo. Zsiadsz z roweru a do budki z piwem masz parę schodków i 20 metrów po betonie.......powodzenia .

Nie jesteś szosowym upalaczam na szpeju areo tylko turystą sakwiarzem który też dużo chodzi. SPD i dobre buty pozwalają chodzić jak w normalnych " trampkach".

Po za tym widzę , że dalej masz tendencje do kombinowania jak koń pod górę.  Wybiera się najbardziej proste , oczywiste rozwiązania.  Prostota,  ogólna dostępność i SPRAWDZONY SYSTEM .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam eTreksa do turystyki, najlepszy wybór ;) Na kajaki jak znalazł a jak już wykończę kolana na rowerze, to się przesiadam na kajak :)

 

Wracając do mojego pytania, tak, 4 opcja jest najlepsza ale trochę boli finansowo, chyba że poczekam z tym jednak. Jak wiesz z innego wątku, kwestia nr 1 to transport rowerów :) Potem SPD, pomiar mocy na końcu.

Co nie zmienia faktu, że zgadzam się w pełni z hasłem "proste jest piękne" - podpisuję się wszystkimi kopytkami :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli jak masz wszystko na" cacy" poustawiane w rowerze to kolan nie zajedziesz. Baaa.... każdy fizjoterapeuta powie ,że jazda na rowerze wpływa dobroczynnie / stymulująco dla kolan.

Co do finansów , to bez napalania się . Polujesz na okazję . Takie bardzo często bywają.  Ustaw sobie priorytety i systematycznie realizuj plan.

A najważniejsze , pomimo tego "wiatru wiejącego w oczy"  cieszyć się z cyklozy.  Reszta sama kiedyś przyjdzie.

No chyba , że będziesz miał już bliżej jak dalej albo goniąc za światełkiem w tunelu zdasz sobie sprawę z kruchości naszego jestestwa  i przyśpieszysz zbrojenia ( jak ja 😁).🤣

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojna głowa, kiedyś dogoniliśmy starszego pana na takiej retro już szosie - on jechał swoim tempem, my swoim i tak jeszcze kilka razy się wyprzedzaliśmy - raz on nas, raz my jego. Po tym wnoszę, że jeszcze kilka dekad kręcenia przede mną, byle dbać i smarować :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...