Skocz do zawartości

[smarowanie] Smary używane przy serwisie rowerów


Rekomendowane odpowiedzi

Lex-sl to masowo używany pancerz w rowerach gotowcach. Stosuje go wiele firm. 

Pancerz który był odpowiedzialny za bardzo uposledzoną jakość pracy przerzutek. W szosach z grupami 2x10 i 2x11 oraz w rowerach mtb 2x10 i 11 wymienialiśmy je przy montażu roweru. W niższych grupach osprzętu pomagało,  choć nie zawsze, smarowanie pancerza,  np wurthem 5000. 

Rowery szosowe bez wymienionych pancerzy wracały na przeglądzie zerowym z reklamacją na pracę przerzutki tylnej. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheJW tak się przypadkiem złożyło, że dzisiaj użyłem wspomnianego Cable Grease. "Eksperyment" dość wymierny, bo nie ruszałem absolutnie niczego. Wyjąłem linki zamontowane tydzień temu, po czym wsadziłem identyczne, ale posmarowane wspomnianym środkiem. Efekt jest taki, że przy tylnym hamulcu byłem pewny że coś się rozpięło. Na klamce praktycznie nie ma oporu, a jedynie czuć lekko "chropowatą" pracę. Z przodu jest nieco gorzej, ale prawdopodobnie wynika to z mocnego gięcia pancerza.

Ja robię tak, że wsadzam kawałek linki do klamki, tylko tyle żeby się trzymał. Następnie maczam palec, rozcieram o drugi i przeciągam po lince. Wystarczy minimalna ilość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Joker86 napisał:

Wszelkiego rodzaju dedykowane środki do ,, roweru" są nieprawdopodobnie drogie , cukier , reklama , biznes 😃. Wystarczy mieć w garażu puszkę ŁT 43 , do tego WD-40 , i mamy wszystko co nam potrzeba.

Niektórym potrzeba roweru z Auchana. Przecież rower to rower. 

Gdybym miał oprawiać rower wd40 to wolałbym nie używać niczego. 

Kiedyś widziałem reportaż o kobiecie która jadła tylko frytki. 

W czasie oblężenia Leningradu ludzie jedli wszystko co dało się przerzuć. 

Tylko raczej chyba (?) nikt nie prowadził statystyk jak długo i jak kondycyjnie żyli. 

Linda w Krollu powiedział "sztuka jest sztuka". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Joker86 napisał:

Wszelkiego rodzaju dedykowane środki do ,, roweru" są nieprawdopodobnie drogie , cukier , reklama , biznes 😃

Mniej więcej ta myśl przyświecała mi podczas tworzenia tego wątku!
Nie wiem, czy czytałeś pierwszy post, czy podszedłeś do tego na zasadzie tl;dr 😜 ale wspominałem tam, że dedykowane środki to zazwyczaj przebrandowane i przepakowane w mikroskopijne opakowania produkty znane i używane w innych branżach.

@ChuChu ja aż takim pedantem nie jestem. Jeśli chodzi o biegi, to wręcz preferuję przerzutki działające bardziej zero-jedynkowo, twardo, wyczuwalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z tego względu nigdy nie smarowałem linek (w swoich rowerach, w pracy na serwisie bywało różnie)! :) Tak jak pisałem, teraz to zupełny przypadek. W MTB narażonym na brud i wilgoć na pewno tego nie zrobię. W szosie pozwoliłem sobie na eksperyment, bo w deszczu jeżdżę tylko jak mnie oszukają w prognozie i złapie w czasie jazdy. ;)

Odnośnie linka do smarów stosowanych w łożyskach Enduro, w najwyższych modelach używają smaru, który kosztuje 200-300 zł za 50g. I to nie ten ich brandowany, a oryginał. Jednak nie, sprawdzałem cenę Klüber Isoflex NBU15, a to jest NBU52. 20$/120zł za strzykawkę.
A w swoim sklepie online sprzedają XHP 222 w strzykawce 10ml za 9$. 😅 W bike-rs ta strzykawka jest za 48 zł. Ja za tubę 400g XHP 222 zapłaciłem na Allegro niecałe 26 zł. Masakra...

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to właśnie ta cena buduje poczucie produktu elitarnego ;)

Brat mój pracuje w ToyotaMotorPL. Pokazywał mi katalog części zamiennych do toyoty i lexusa. Część dupereli ma ten sam p/n tyle, że żarówka w katalogu lexusa jest 6x droższa niż ta sama żarówka z tym samym p/n w katalogu toyoty. Klienci marek premium wręcz oczekują pewnych poziomów cenowych inaczej mogliby zwietrzyć jakąś tandetę ;)

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, TheJW napisał:

Używam ostatnio tylko OT-SP41, czy do szosy, czy MTB. Wcześniej Jagwire LEX-SL. Obydwa mają smar w rurce.

 

6 godzin temu, TheJW napisał:

Właśnie z tego względu nigdy nie smarowałem linek (w swoich rowerach, w pracy na serwisie bywało różnie)! :)

 

7 godzin temu, Brombosz napisał:

Z tymi wszystkimi mazidłami do linek i pancerzy sprawa ma się tak, że to jest fajne na początku... Wszelkie fakapy wychodzą później, jak to pojeździ trochę w różnych warunkach. Wtedy życie często weryfikuje, czy to czasem nie było lepiej jak było sucho.

No to się zdecydujcie :D 

Cable Grease, to nic innego jak smar którym fabrycznie są napełniane pancerze Shimano. Aktualnie mam pancerze No Name, fabryczne, z nowego roweru. W takim przypadku nasmarowanie nie zaszkodzi, bo nie ma możliwości że będzie go za dużo.

Zresztą jeżeli ma się pełne pancerze i zmienia je co rok, to nie sądzę żeby cokolwiek było w stanie im zaszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Zresztą jeżeli ma się pełne pancerze i zmienia je co rok, to nie sądzę żeby cokolwiek było w stanie im zaszkodzić.

@ChuChu Zależy od tego jak są poprowadzone i w jakim sprzęcie. Dla przykładu, w moim myk-myku jest zewnętrzne mocowanie linki na takim obrotowym kółeczku. Przy serwisie super sprawa. Odpinam linkę, wyciągam sztycę, czyszczę środek rury, pucuję sztycę i zakładam wszystko z powrotem w mniej niż 2 minuty... Sprawa się jednak zmienia, jak mi przyjdzie pojeździć w mocniejszym błotku. ;) Z suchą linką jest chybił trafił. Czasami się zapaćka, czasami nie. Zazwyczaj jest ok... Za to jak ją tylko potraktuję jakimś smarowidłem do tego przeznaczonym, to jedno kapnięcie brudnej wody z byle kałuży i efekt tego jest taki, że mi sztyca zjeżdża podczas jazdy i tylko tracę na to siły, czas i nerwy. :/ 

Żeby temu zapobiec, różne wynalazki testowałem i nawet jakieś gumeczki, taśmy, neopreny, czy nawet najlepsze, uszczelnione końcówki pancerza, zwyczajnie zawodziły. Z przerzutką jest trochę lepiej, ale z nasmarowaną linką też się zdarzało... A sprężyna w XT M8000 do słabych wcale nie należy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
W dniu 9.12.2022 o 14:31, TheJW napisał:

Mi na przykład ostatnio wyświetlił się gdzieś Kajo Top 2050, kosztuje ~30zł za tubę 400g i do złudzenia przypomina Motorex Bike Grease 2000 oraz Shimano Premium Grease. BG2000 to podobno to samo co Motorex Fett 2000, kosztujący tyle co wspomniany Kajo.
Mnie natomiast kusi by przetestować coś innego, "nierowerowego". Często widzę na różnych filmach mechaników stosujących smary w kolorze czerwonym/bordowym i niebieskim. Do tego pierwszego koloru pasuje np. Silkolene Pro RG2, a do drugiego Mobil Mobilgrease XHP 222. I przyznam, że te dwa zwróciły moją uwagę. Co myślicie?

Kajo Top 2050 to smar wapniowy a Mobil Mobilgrease XHP 222 jest smarem litowym. Oba smary są na bazie mineralnej. Próbowałem znaleźć skondensowane porównanie obu rodzajów (wapniowe vs litowe) ale bez powodzenia. Jakby ktoś znalazł porównanie proszę o link.

Zastanawiam się nad smarami Mobila na bazie syntetycznej, o wysokiej odporności na wymywanie wodą, (Seria Mobilith SHC to smary o barwie czerwonej link: https://www.eoleje.pl/mobilith-shc-460-opak-038-kg-p1351  popatrzcie na tabelę na dole strony.

Interesujące są 2 z nich: SHC 220 lub SHC 460 - w zastosowaniach rowerowych istotna będzie lepkość oleju bazowego i konsystencja NLGI, czy smar może pracować w -30 czy w -50 stopniach nie ma znaczenia w zastosowaniach rowerowych.

220 jest trochę bardziej gęsty niż 460 - co byłoby lepsze np. w piastach na konusach? @Dokumosa i @KSikorski używaliście, napiszcie parę słów więcej.

Info o konsystencji NLGI: https://www.emoly.pl/13-smarowanie-w-pytaniach/221-konsystencja-nlgi

Reasumując:

1. Czym różnią się smary litowe od wapniowych?

2. Czy smar Shimano Premium Grease to litowy czy wapniowy?

 

PS.

NIE POLECAM smaru łożyskowego Finish Line syntetycznego z teflonem - smar jest drogi i gęstnieje "z wiekiem" tworząc po ok. 3 latach naprawdę gęstą pastę. Mam resztki w 3 tubkach i używam jako smaru przeciw zapiekaniu. 

 

 

Edytowane przez Jendrass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie shc460 to jest świetny wszędzie gdzie łożysko ma kontaktowe uszczelnienia. Jesli uszczelnień nie ma to z czasem nadmiar wyłazi na zewnatrz (niebezpieczne w przypadku piast pod tarcze hamulcowe, nieestetyczne w kazdym innym miejscu). Do piast i sterów gdzie uszczelnienia marne lepiej sprawdza się shc220. No ale własciwości smarujące w wolnoobrotowych łożyskach jak wszystkie rowerowe ma lepsze 460 (ze względu na większą lepkość oleju bazowego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...