Skocz do zawartości

[Cross/sztywny widelec], pomoc w wyborze


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Państwa

Krótka moja charakterystyka

49 lat, zamieszkanie pod miastem, tata dwójki darmozjadów  + żona

Od 24 lat jeżdżę na rowerze trekkingowym (????) „author denver”. Jazda polega na sobotnich wycieczkach do lasu ok 20 km, wypad na osiedle po zakupy (sakwy) ok 6 km i wakacje – jazda wokół jeziora 22 km.

Rower był w serwisie jak dobrze sięgam pamięcią dwa razy. Ostatnio chyba 5 lat temu.

Wykazuje ślady korozji, przerzutki – kilka działa, hamulce również. Jeździ. Osiołek, wierny i dzielny.

 

 Ale świat się zmienia, zatem i ja postanowiłem zmienić rower i jednocześnie styl jego użytkowania.

Zmiana stylu polegać ma na:

- dłuższej jeździe i czasowo i odległościowo, tu preferuję jazdy poza asfaltem, jak najmniej uczęszczane przez samochody, o ile się da. Nie zamierzam jednak jeździć na rowerach MTB po górach. Raczej wioskowy asfalt, szutry, las.

- wykorzystywaniu roweru do jazdy do pracy 23 km w obie strony, ale bez przebieranek w specjalistyczne spodenki, buciki i czapeczki.

- może kiedyś wypad z namiotem, 2-3 dni.

 

Wiem, że przesiadka na jakikolwiek współczesny rower może być dla mnie epokowym przeżyciem.

 

Jednak od dłuższego czasu czytam to forum i mam troszeczkę ukształtowany kierunek:

1.       Mianowicie, szukam roweru typu cross (na pewno nie szosowego, mtb, gralovego, fitness, hybrydowego, elektrycznego), w 10% rozważam trekkingowy (ale chyba jeszcze nie teraz).

2.       Na 80% nie chcę roweru z amortyzatorem. Po przeczytaniu wielu wątków o amortyzatorach, zastanowiłbym się wyłącznie nad powietrznym. Tylko nie wiem po co mi on? Dominuje oferta z amortyzatorem przednim, jednak czytając o ich jakości, wolę go nie mieć, niż mieć coś dziadowskiego.

3.       Osprzęt to minimum shimano alivio a jeszcze lepiej deore. W żadnym razie tourney. Proszę nie pytać dlaczego. Bo tak. To taka męska przypadłość. Gadżeciarstwo. Mam też zegarek do nurkowania na 200m, ale nie schodzę poniżej 3 m .

4.       Cena do 3000 zł, chyba że troszkę wyżej ale oferta rzuca na kolana co raczej się nie wydarzy.

5.       Wykluczam takie marki jak: Kross, unibike, romet, kellys. Bo mi się nie podobają wizualnie. I tyle.

6.       Na co patrzę: scott, GT, Radon, cube, ktm, specialized, orbea. Wiem, wiem, nie ta półka. Niby tak, ale na to patrzę J.

Aha, rowery trzymam w garażu, nieogrzewanym, oparte o ścianę. Piszę tą uwagę, bo dzisiaj Pan sprzedawca w sklepie, gdy o to zapytał uznał iż nie jestem wart dalszej Jego atencji. Rower powinien wisieć, w pomieszczeniu co najmniej o temperaturze +15, wyczyszczony, i przygotowany do kolejnego użycia. Cóż u mnie tak nie jest.

 

Do meritum.

Mam ofertę nabycia NOWEGO scott sportster 20. Jest to model 2015, rozumiem, że po prostu gdzieś stał. Wiem, że mam zwrócić uwagę czy nie zardzewiał, jakie są opony, ale dostaję fakturę i 2 lata gwarancji – jak przy zakupie nowego. Cena lekko ponad 2000 pln.

To jest ten rower:

https://www.scott.pl/produkt/83/622/rower-sportster-20/

w zasadzie spełnia wszystko co chcę.

 

Pytania do Państwa:

Czy wg Was jest to dobry wybór? Jeśli nie, uprzejmie proszę o krótką opinię.

Czy wybierając rower typu cross i biorąc pod uwagę moją charakterystykę wykorzystywania roweru, wybór sztywnego widelca jest zasadny czy będę żałował? Nie jeździłem nigdy rowerem z amortyzatorem, dlatego też nie mam do czego się odnieść.

Czy widzicie inne propozycje, które mogłyby pasować dla mnie.

 

 

Z góry serdecznie dziękuję za poświęcenie czasu na odpowiedź.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jeździłeś do tej pory bez amortyzatora i nie jesteś przekonany czy go potrzebujesz - sztywny widelec jest moim zdaniem dobrym wyborem.

Masz dość precyzyjne wymagania, ale napisałeś wcześniej o tym jak użytkujesz rower i było tam o sakwach - jeśli nie chcesz zmieniać przyzwyczajeń (zakładam że nie) to zadbaj o to żeby rower który kupujesz miał możliwość montażu bagażnika i błotników - ten Scott ma na tylnym widelcu tylko jedno oczko, czyli zamontujesz bagażnik a błotnik musisz mocować do bagażnika. Niby szczegół - ale zwróć uwagę jak masz to rozwiązane teraz  - jeśli w ogóle masz błotniki ;)

Wspomniany sposób przechowywania nie będzie miał żadnych negatywnych skutków, wystarczy żeby było sucho, ew wilgoć mogła odparować , a to i tak głównie z napędu - bo wspomniany Sportster ma ramę i widelec aluminiowe.

Moim zdaniem dobry wybór, jeśli możesz kupić nowy z gwarancją za 2/3 ceny nowego. To że to starszy rocznik , przynajmniej dla mnie nie jest minusem, przeważnie w kolejnych latach w tym samym modelu montowali podzespoły coraz niższych grup, a tutaj w większości jest Deore.

Jedyna niewiadoma to to czy geometria crossa będzie Ci pasować  - Twój obecny rower nawet jeśli jest 'trekkingowy' zapewne odbiega geometrią od współczesnych crossów/trekingów. Zobacz z boku na kąt główki swojego roweru i tego ze zdjęcia , jeśli jest duża różnica to podczas jazdy też to odczujesz - czy na plus , czy na minus , to już warto by sprawdzić robiąc chociaż kawałek zwyczajowej trasy na rowerze o podobnej geometrii .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Scott Sportster jest dość lekki jak na swoją cenę (o ile faktycznie waży tyle co w katalogu)). To na pewno przemawia na jego korzyść.  Podejrzewam że większość rowerów od konkurencji w zakładanym budżecie będzie cięższa o 1-2kg a to sporo. Np. mój Cube Hyde ważył ponad 13 kg przy ramie 20''.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, 50latek napisał:

Czy wg Was jest to dobry wybór? Jeśli nie, uprzejmie proszę o krótką opinię.

To bardzo dobra propozycja. Dla poprawy komfortu warto poeksperymentować z ciśnieniami i szerokością opon. Nie ustawiasz ciśnienia w górnej granicy, szczególnie na przodzie. 

W razie draki i bolących nadgarstków zawsze możesz dokupić jakiś sensowny amortyzator do 1000 zł i będzie to najlepsze rozwiązanie. Zmieścisz się w budżecie. Jednak poużywał bym go w formie na sztywno, bo to niezła bryka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, woojj napisał:

W razie draki i bolących nadgarstków zawsze możesz dokupić jakiś sensowny amortyzator

A co ma amortyzator do bólu nadgarstków? Nie do tego służy, a i ból można mieć pomimo najlepszego widła. Nie powielajmy durnej mitologii tylko dlatego, że przeciętny Kowalski koniecznie chce mieć "amory" jak kupuje rower, a producenci ładują nieraz różne dziwne i niedziałające wynalazki żeby zaspokoić te "potrzeby".

Opona między 38 a 42c nieprzesadnie napompowana jest w zupełności wystarczająca na wszelkie utwardzone nawierzchnie, nawet te dość podłej jakości. Konkretnej tarki i tak nie "wybierze" nawet najlepszy wideł jaki można zamontować w tego typu rowerze.

Tak BTW, ten Sportster ma wideł z jakiego materiału? W podanym linku jakoś się tym nie chwalą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, m0d napisał:

A co ma amortyzator do bólu nadgarstków? Nie do tego służy, a i ból można mieć pomimo najlepszego widła. Nie powielajmy durnej mitologii tylko dlatego, że przeciętny Kowalski koniecznie chce mieć "amory" jak kupuje rower, a producenci ładują nieraz różne dziwne i niedziałające wynalazki żeby zaspokoić te "potrzeby".

...odwracając kota ogonem- to czy aby nie po to zmniejszamy ciśnienie w przedniej oponie lub zakładamy amortyzator aby wypłaszczyć dziury w drodze.

Toć to wynalezienie opon pneumatycznych a potem amortyzacji to był krok milowy w rowerach i przemyśle samochodowym.

Oczywiście że można napisać iż obniżenie ciśnienia i amortyzacja to poprawa trakcji ale również poprawa komfortu. I piszę to jako użytkownik 2 sztywnych stalowych rowerów ;-)) który mimo że posiada niezłą Rebę, woli używać stalowego sztywniaka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale crossy ze sztywnym widelcem wymarły, a przynajmniej tak mi się wydaje. W ich miejsce pojawiły się fitnessy/rowery hybrydowe (ja wolę określenie fitness bo w angielskim do worka hybrid bike wrzucają i crossy i fitnessy). I tutaj niestety jeden drugiemu nierówny, wszystko rozbija się głównie o geometrię. Można mieć rower któremu jest bliżej do crossa a można mieć taki któremu bliżej do "szosówki z prosta kierownicą". 

Podlinkowany Scott jest bliżej tego pierwszego także powinien się sprawdzić. Bliżej crossa będzie też np. Trek FX. A z drugiej strony np. Merida Speeder. 

A jeśli chodzi o typowe crossy to w zakładanym budżecie ciężko o powietrzny widelec, zwłaszcza w połączeniu z zakładanym osprzętem. Trzeba by szukać po wyprzedażach roczników ale rower crossowy z przedziału 1500-3500 sprzedaje się najlepiej, zwłaszcza w typowych rozmiarach. 

Ja myślę że jak masz tak dobrą ofertę na Scotta to nie ma się co zastanawiać tylko brać. Nad wygodą można nieco popracować czy to zmieniając mostek czy kierownicę, to groszowe sprawy. A jak się nie przyjmie to sprzedać - raczej bez wielkiej straty i z doświadczeniem z rowerami "nowego typu" szukać dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za cenne uwagi. Rower zamówiony. Innym jeszcze rozpatrywanym modelem był northtec canondale db br. Rower z amortyzatorem. Niestety różnica w cenie na korzyść scotta to blisko 1000 pln (w tym konkretnym przypadku), zatem wybór prosty.

W temacie rowerów mam zerowe doświadczenie aby się wypowiadać, jednakże z mojego punktu widzenia czytając wiele artykułów jako kompletny amator, stwierdzam, że zamiast dość sensownego doradztwa raczej można dostać wariactwa.

Piszę to dla żartu oczywiście, ale specjalizacja jest tak wąska,że na wycieczkę dookoła dużego jeziora powinienem mieć kilka typów rowerów, na asfalcie szosowy, na ścieżce rowerowej trekkingowy, na szutrze gravel, na zboczach mtb i chyba na sam koniec zmęczony ładowaniem i zdejmowaniem rowerów z jadącego obok samochodu serwisowego - elektryczny :D. Doradztwo na forach często idzie w tym kierunku, że wiele osób "wyspecjalizowanych" mogłoby twierdzić, iż wątpliwe będzie przejechanie dookoła tegoż na jednym rodzaju roweru. 

 

W początkowej fazie wyboru decydowałem się na rowery "wszystko mające i wszystko umiejące". Na wszelki wypadek. Niektórzy panowie mnie zrozumieją. Może kiedyś wybiorę się do Afryki przejechać ją wszerz i wzdłuż, albo zdarzy się okazja na podróż przez stepy Mongolii, etc etc etc., więc na wszelki wypadek dobrze będzie mieć rower, który jest przygotowany na takie sytuacje.

Odnoszę się tu trochę do powszechnej opinii o przerzutkach shimano. W ten temat jako laik wgryzłem się bez mała po miesiącu analizowania, jaki rower powinienem kupić. No i się zaczęło. Tourney to dno, acera wybij sobie z głowy, deore - no jak cię nie stać na lepszą to  ostatecznie może być. I tak krok po kroczku, dochodzimy do sytuacji, w której zakręcony potencjalny nabywca, kupuje wypasiony rower w celach kompletnie niewymagających takiego sprzętu. Ale chęć posiadania roweru, który jest "prawdziwym" rowerem jest przytłaczająca. A dotknąłem tylko przerzutek, pozostaje jeszcze cała reszta reszty.

 

Chcę jeszcze odnieść się do tak ważnej kwestii jak serwis (szeroko pojęty). Wysyłałem wiadomość z zapytaniem do firmy northtec. Bez odzewu jakiegokolwiek. Pewnie są zabiegani. Albo email wpadł do spamu.

Wysłałem również zapytanie do firmy scott. Odpowiedź przyszła po 4 minutach, i jeszcze Pan dzwonił do mnie przekazując informację. To stanowi dla mnie też wymierną wartość. Bo (tego nie wiem, ale sobie gdybam), w firmie norttec pracuje jedna osoba przy kompie, w firmie scott pracuje kilka. Za to trzeba też zapłacić.

 

Stać mnie na bardzo wypasiony rower, jednak ze względów światopoglądowych :D jest mi po prostu głupio kupić tak drogi towar do tak banalnego użytku.

Ale mam po prostu pytanie, na ile to wszystko ma sens a na ile sami siebie robimy w bambuko.

Bo 

Jeśli przypatrzycie się gdzie produkowane są ramy to okazuje się, że przytłaczająca ilość światowej produkcji ram jest tłuczona na Tajwanie. Do rowerów za 200 zł i do rowerów za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Osprzęt shimano to fabryka w Osace, Malezja i Sinagpur. Firma Pacific Cycle z Tajwanu steruje zasobami śmiem twierdzić co najmniej 40% światowego rynku rowerów.

zatem czy giant, Gt, scott, kross ...... i setki innych to i tak ramę zrobił chińczyk. Do tego shimano z Malezji i mamy rower. Skąd zatem takie różnice w cenach?

 

Trek = rama z Tajwanu + shimano deore = cena z kosmosu, ale design ......... super

Kross = rama z Tajwanu + shimano deore = cena popularna, ale design ......... nie super

 

Rozumiem że różnica w cenie wynika z tego, że w firmie X pracuje jedna osoba do obsługi telefonu a w firmie Y pracuje 20 osób do obsługi telefonu. 

W firmie X rama jest designersko zaprojektowana i opatentowana, a w firmie Y rama jest wybrana z katalogu, który przywiózł chińczyk.

 

Ale czy naprawdę sądzicie, że jedna rama aluminium w rozmiarze 18 jest warta 4 razy tyle co inna rama w rozmiarze  18 z aluminium? I zwykły użytkownik to odczuje? (piszę o rowerach powiedzmy do 10 000).  Bo przecież osprzęt shimano deore będzie ten sam. Hamulce mogą być takie same. 

 

Za mój dotychczasowy rowerek prawdopodobnie nikt z Was nie zapłaciłby nawet 20 zł. W Afryce jeżdżą na "bajkach" myślę, które mogą być warte z 5 zł. Nie wiem, czy ta świadomość mnie nie przewróci z mojego nowego rowerku :wacko:.

jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi tylko o design. Odpowiem krótko (i trochę niepoprawnie politycznie, skoro ramy są z Tajwanu) - "chińczyk chińczykowi nierówny". 

Taki Northtec bierze ramę z katalogu, dorzuca byle jakie koła, parę części które zrobią wrażenie, całą resztę jak najtaniej i sprzedaje. Marketing, obsługa klienta, polityka gwarancyjna istnieje, ale sam się przekonałeś na jakim poziomie.

Taki Trek czy Scott ma sztab ludzi którzy pracują nad ramą od zera, nad doborem komponentów, stosując sporo brandowanych przez siebie tnie koszta (ale trzyma przyzwoitą jakość), obsługa klienta wzorowa, podejście do ewentualnych reklamacji również. A każda ich rama to wiele połamanych prototypów które pozwalają dojść do kompromisu między wagą a wytrzymałością (oraz opłacalnością, bo nie oszukujmy się, to wielkie korporacje).

A Kross - cóż :whistling: Niczego nie urywa, w wielu miejscach kuleje a kosztuje tyle co najdroższe marki. U nas w serwisie przyjął się świetnie tekst znaleziony kiedyś na tym forum "Chciałeś kupić rower a kupiłeś Krossa".

43 minuty temu, 50latek napisał:

Ale czy naprawdę sądzicie, że jedna rama aluminium w rozmiarze 18 jest warta 4 razy tyle co inna rama w rozmiarze  18 z aluminium? 

Słowo klucz - geometria. Widzę to bardzo dobrze na przykładzie swojego crossa, Treka. Może przeciętny użytkownik tego nie odczuje, bo czy wsiądzie na Unibike czy Treka/Speca/Gianta to uzna że "jedzie tak samo, głupi przepłacają za znaczek".

Ale jeżdżąc trochę więcej można się zorientować że ten "znaczek" jedzie jakby lepiej ;) A przynajmniej inaczej. 

Prawda jest taka że dopiero jeżdżąc więcej jest się w stanie docenić rower kosztujący kilka czy kilkanaście tysięcy złotych. A dla przeciętnego Kowalskiego nie do pomyślenia jest że można tyle wydać za "przecież to tylko rower". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, woojj napisał:

Toć to wynalezienie opon pneumatycznych a potem amortyzacji to był krok milowy w rowerach i przemyśle samochodowym.

Samochód osiąga na tyle duże prędkości, że bez odpowiedniego zawieszenia nawet na gładkim asfalcie mogłoby być wesoło :) Nieporównywalne z rowerem.

6 godzin temu, woojj napisał:

I piszę to jako użytkownik 2 sztywnych stalowych rowerów ;-)) który mimo że posiada niezłą Rebę, woli używać stalowego sztywniaka. 

Też od kilku lat katuję różne sprzęty "na sztywno" i wyszło, że więcej komfortu i zabawy daje mi "baranek" a full, czyli dla przeciętnego Kowalskiego "rowerowe panaceum na wszystkie warunki i niedogodności", kurzy się na ścianie, a dodatkowo wymagał kilku kombinacji z "kokpitem" żeby rzeczywiście było wygodnie ;)

A propos rowerów ze sztywnym widelcem a la cross/wyprawówka można jeszcze wspomnieć o Marinie Muirwoodsie.

13 minut temu, MikeSkywalker napisał:

A Kross - cóż :whistling: Niczego nie urywa, w wielu miejscach kuleje a kosztuje tyle co najdroższe marki. U nas w serwisie przyjął się świetnie tekst znaleziony kiedyś na tym forum "Chciałeś kupić rower a kupiłeś Krossa".

Niektórzy po prostu mają ból tyłka a propos tego producenta i tyle ;) Swojego czasu cenowo był bardzo atrakcyjny i stąd pewnie zalew różnych i różnie traktowanych "a la górali" w serwisach i oczekiwania, że zawsze będzie tańszy niż "bardziej markowa" konkurencja. Ma udane konstrukcje, ma i kaszanę, można kupić za cenę katalogową, można i na wyprzedaży.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geometria jak najbardziej wpływa na cenę, ale ważne jest też wykonanie, jakość wykończenia (za tym też idzie waga), wygląd, znaczek oczywiście też ;)

Godzinę temu, 50latek napisał:

W początkowej fazie wyboru decydowałem się na rowery "wszystko mające i wszystko umiejące". Na wszelki wypadek. Niektórzy panowie mnie zrozumieją. Może kiedyś wybiorę się do Afryki przejechać ją wszerz i wzdłuż, albo zdarzy się okazja na podróż przez stepy Mongolii, etc etc etc., więc na wszelki wypadek dobrze będzie mieć rower, który jest przygotowany na takie sytuacje.

Panowie rozumieją ;) ale i tak nie ma czegoś takiego jak jeden wszystko umiejący, natomiast świetnie sie w takiej systuacji sprawdzi (i tego możesz zacząć sie obawiać, jeśli nowość zaskoczy) zasada, czy też defincja liczby rowerów które należy mieć. Czyli zawsze N+1, gdzie N to liczba rowerów które aktualnie posiadasz ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...